Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Zuuziaaaa wrote:Teraz ja żądam Wam pytania z rodzaju "czy wy też macie tak ze.."
1. Mój brzuch rano jest mniejszy niż po całym dniu. Czy też zauważylyscie coś takiego?
2. Mlody do tej pory był baaaardzo aktywny. Intensywnie sprzedawał mi boksy, cały brzuch falowal. Mogłam wg niego zegarek nastawić, bo miał swoje konkretne pory. Od około tygodnia, jest strasznie wyciszony. Nie widzę falujacego brzucha, zmieniły mu się pory działalności. Nie za bardzo też działa efekt "to zjedz coś słodkiego" czy leżenia na lewym boku.
Ja doskonale sobie zdaje sprawę że 99% z Was powie mi, że pewnie się obrócił i ze każde dziecko jest inaczej ruchliwe. I bardzo dobrze, bo ja chyba potrzebuje to od Was usłyszeć, żeby się nie martwić na zapas i nie denerwować że jest inaczej
Wizyta za tydzien, więc nie chcę teraz lecieć do lekarza, bo przecież go czuje
A myślałam, że z tym mniejszym brzuchem to tylko jaWychodzi na to, że tak naprawdę to żadna anomalia i tak po prostu jest
Co do ruchów to u mnie jest podobnie. Czasami Tosia jest mniej aktywna, wyciszona przez dobre kilka lub kilkanaście dni, żeby potem znowu przez parę dni dać matce popalić na maksaTrzeba też brać pod uwagę, że bąbelki są coraz większe i miejsca im ubywa na harce
Aaa! No i na Tosię też już nie działa jedzenie słodkiego, leżenie czy pukanie po brzuchu
Coś czuję, że szykuje się nam dość kapryśna panienka (kolejna z charakterkiem po tatusiu
), bo jak nie ma ochoty to za chiny ludowe się nie ruszy
Ja wizytę mam w poniedziałek i szczerze mówiąc siedzę codziennie jak na szpilkach, bo jak zawsze załączyła mi się jakaś głupia panikaRatunkiem dla mnie jest chyba dotarcie zamówionych materiałów na pościel do łóżeczka i na literki, które zawisną na ścianie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 07:33
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
nick nieaktualnyZ tym rygorem to ja też tak mam. Póki co przejawia się to w bardzo stanowczych rozmowach z bratankami, aż mi czasem głupio, bo wszyscy pozostali mówią "oj to takie kochane dzieci, przecież nie można im wszystkiego zabraniac (w mojej ocenie tzn. Dać wejść dobie na głowę). Twierdzę, że dla małej też będę stanowcza, a mąż mi wmawia, że na pewno mi się odmieni.
Co do ruchów to moja mała nie była jakoś szczególnie aktywna, późno poczułam ruchy, ale ok. 1,5 tygodnia temu było już tak fajnie wysoko czuć, a potem cisza, praktycznie zero ruchów przez kilka dni i od tego tygodnia znowu się rozkręca. Natomiast nie ma szans zeby mnie obudziła kopniakami w nocy.
-
nick nieaktualnyI jeszcze odnośnie wielkości brzucha, to nie zwracała na to uwagi, chociaż wczoraj rano fryzjerka mnie zapytała kiedy urodziłam (bo pamiętała o ciąży tylko nie pamiętała szczegółów), bo myślała, że został mi taki niewielki brzuch po porodzie, natomiast wieczorem raczej nikt się w ten sposób nie pomyli.
-
Też czasami się zastanawiam czy będę tą wyrodna matką. Bo jak najbardziej chcę, żeby synek spał u siebie w pokoju w swoim łóżeczku. Oczywiście na początku też będę spala w tym samym pokoju, żeby mi było wygodniej. A i tak słyszę od znajomych, że dziecko powinno spać z nami itd.itp mam gdzieś takie rady
-
Buko ja mam podobnie. Mam bratanice i bratanka, zajmowałam się nimi od małego, a teraz mają po 13 lat i jestem dla nich "spoko ciocia", do której mogą przyjechać raz na jakiś czas na wakacje czy ferie, a jak ja przyjeżdżam to zawsze coś wrzucę do ich budżetu, zabiorę na pizze czy lody. Ale.. Tez nie dam sobie wejść na głowę. U mnie nie to znaczy nie, są konkretne zasady których się przestrzega i dzieci nie protestują, mam wrażenie że nawet im to pasuje, bo w domu maja samowolke. Ale za to wszyscy wokół komentują, że jestem zbyt rygorystyczna, że przecież to są tylko dzieci, i że nie powinnam się tak zachowywać.
Dobrze ze wszyscy wiedzą lepiej niż ja, a ja lepiej niż oni
NatkaZ też będę szyla literki, tylko jeszcze nie wiem jakie bo nie mam imienia
Od którego tygodnia powinno się w domu sprzątać (chodzi mi o takie generalne, żeby nie było że nie sprzątam :p) , prac, gotować, myć okna i spakować torbę? W 38 jak już jest donoszona?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 07:45
-
nick nieaktualnyTo ja póki co w ogóle nie biorę pod uwagę opcji, że mała będzie spała z nami w łóżku, przecież łóżeczko będzie obok łóżka i tam wydaje mi się, że będzie bezpieczniej. Natomiast mój mąż za dużo chyba się nasluchal tych dobrych rad i też je powtarza jak mantre.
Co do sprzątania (chociaż ja słyszałam o zasadzie 3*S: sprzątanie, seks, spacery), to chyba jak już chcesz wywołać poród. -
Ja mam dwie bratanice , starsza 7 latka to moja chrzesniaczka i mimo ze kocham ja jak własna córkę .. to tez bywam dla niej dość surowa i kategoryczna ... u mnie tez nie to znaczy nie i młoda to rozumie bardzo dobrze ..a i tak wiem ze mnie uwielbia i spedzamy ze sobą bardzo dużo czasu .Uważam ,ze dzieci musza czuc jakas dyscyplinę i nie można dac się zwariować.
Wszyscy mi mówią zobaczyć jak będziesz miałaś swoje ..w kontekście , ze zmięknie ..wiec kiwam tylno głowa i się nie odzywam bo wiem ze tak nie będzie... znam siebiedo tego mój mąż ma bardzo podobne podejście i stosunekn do wychowywania dzieci...wiec mysle ze stworzyliśmy dobra paczke
młody nie będzie miał łatwo
Ja tez chce i będę kładła nacisk żeby dziecko spalo w swoim łóżeczku i w swoim pokoju dużo czytałam ma ten temat i wiem ze nie jest to łatwe zwłaszcza dla naszej wygody ale przemęczymy się bo uważam ze to zaprocentuje później . Podobnie z karmieniem piersią , ja po porodzie wracam do pracy ( nie mówię , ze tydzień po ) ale jak tylko się uda...mysle ze grudzień to już na 100% bo to szczyt sezonu dla mojej branży dlatego ciagle mam dylemat czy karmić piersią .. czy od razu laktator w ruch . Boje się przyzwyczaić młodego i jak nagle zniknę na kilka godzin i nie będzie piersi to moja mama albo mąż sobie nie poradzą.
Takich tematów u nikogo nie oceniam , każda kobieta wie najlepiej co robić bo każda ma inna sytacje .. ale trochę się śmieje ze najbardziej zdziwione sa osoby które uwaga .. nie maja dzieci „ ale jak to , nie będziesz karmić piersią ?! ”
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 09:09
-
Ja nie mam parcia na karmienie piersią. To znaczy będę próbowała, bo to jednak duża wygoda ale nie za wszelką cenę. Tak samo jak z porodem SN, chcę spróbować ale nic na siłę.
Megsss my też się już tyle nasłuchalismy a i tak zrobimy swoje. Każdy chce dawać rady, bo u nich tak było, to i tamto się sprawdziło i człowiek czasami już głupieje. A tekst w styli "zobaczysz jak będziesz miała swoje" poprostu mnie śmieszy. Tak, dopiero jak moje dziecko przyjdzie na świat, to wiele rzeczy zobaczę i poczuję pierwszy raz ale nie dam sobie wejść na głowę. We wszystkim z mężem jesteśmy jednego zdania i jak jedno z nas powie nie, to drugie nie powinno robić na przekór. To samo tyczy się babć, dziadków, ciotek i wujkówMegsss lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOdebrałam wyniki obciążenia glukoza, no i niestety pomiar po 1h i po 2h jest za wysoki
póki co dostałam glukometr i ogólne wytyczne od położnej i czekam na wizytę. Spodziewałam się, że wyniki nie wyjdą dobre, a mimo to jest mi smutno
i do tego moja Morfologia się dalej sypie.
-
Buko nie martw się. Ja od tygodnia walczę z 8 kłuciami dziennie i szczerze mówiąc to może raz miałam cukier ciut za wysoki i 2 lub 3 razy za niski
No i codziennie rano muszę sprawdzać specjalnymi paskami czy nie ma ketonów w moczu.
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
W ilu stopniach pierzecie ubranka dziecięce? 40 chyba wystarczy (w sumie są czyste..). Mam już wszystko, siedzę teraz sama w domu i może coś wypiorę i wyprasuję z nudów
Moja mała mnie potrafi obudzić w nocy. Miała 2 dni spokojniejsze, ale teraz daje do wiwatu. Wczoraj nie mogłam spać. Najgorzej jak kopie w pęcherz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 09:51
-
Ja też niekiedy mało czuje ruchy synka. Oststnio powiedziałam mężowi ze chyba coś jest nie tak bo cały dzień dziecko jest spokojne... a on na to: daj ze spokój przecież wszystko jest ok! I przyłożył głowę do brzucha i powiedzial- hej maleństwo daj znać że jest wszystko ok bo matka nam wariuje- a synek puk puk puk! Później kilka razy sprawdzał i za każdym razem był odzew z strony dziecka
Ja na razie nie mam etapu myślenia co będzie jak będę musiała wrócić do pracy- powoli przedstawiam się na spokojne życie w domu, przed którym miałam na prawde duze obawy. Przed pojęciem na zwolnienie przez ok. 2.tygodnie nie mogłam w nocy spać i bolał mnie brzuch ze stresu. A do tego stres w pracy, wysoki sezon w branży w której pracuje objawiał się ciaglymi skurczami w brzuchu- tutaj się zataczało błędne koło i musiałam zdecydować co jest ważniejsze -
Dzięki dziewczyny za informacje odnośnie ruchów dziecka i czkawki. Ja właśnie odczuwam takie kuksańce, szybkie podskakiwanie brzucha, uderzanie. Nie jest to w żaden sposób bolesne, prawdopodobnie dlatego, że mam łożysko na przedniej ścianie. Nie budzą mnie w nocy te ruchy. Zaczęłam się zastanawiać, czy to normalne na tym etapie, czy dziecko nie powinno już mieć ciut bardziej skoordynowanych ruchów, ale chyba jeszcze na to za wcześnie. Poza tym wydawało mi się, że czkawka wygląda tak jak u zwykłych ludzi, ale nie czułam nigdy więcej delikatnych puknięć/podskoków, niż 4 pod rząd.
A co do porodów jeszcze- właśnie czytam książkę "Położna. 3550 cudów narodzin" Janenette Kalyta. Ogólnie za babką nie przepadam, ale książka fajna, od razu jakoś chce się rodzić
NatkaZ pytała o wizytę u specjalisty- i jeśli mogę poradzić, to na wizycie u lekarza rodzinnego, który będzie Wam wystawiał skierowanie- poproście, żeby zrobił Wam dopisek, że jesteście ciężarne. Mój lekarz tak zrobił, chociaż uważałam to za niepotrzebne, bo przecież za pierwszym razem do endokrynologa udało mi się dostać w ciągu 7 dni bez tego. Niestety, przychodnia do której chodzę jest na kontrakcie z NFZ i co pół roku ma problem z przedłużeniem go. Poszłam więc do innej przychodni (z nowym skierowaniem od lekarza rodzinnego) i tam babka mi powiedziała, że jeśli jestem pierwszy raz, to może mnie zapisać na grudzień 2019. Ja do niej, że jestem w ciąży i czy nie da się przyspieszyć tej wizyty? Mam kartę ciąży, brzuszek jeszcze mały, ledwo widoczny. A ona do mnie, że na skierowaniu powinno być napisane, że jestem ciężarna. Chociaż uważam, że i bez tego powinni znaleźć termin, ale ta mała adnotacja uchroniła mnie przed dodatkowym stresem. Całe szczęście pomyślał o tym mój lekarzBabeczka w rejestracji dopatrzyła się tej informacji i wizytę znowu miałam w ciągu 7 dni.
Buko- w pierwszych miesiącach życia dziecko aż tak się nie kręci po łóżeczku i te ochraniacze na szczebelki są całkowicie zbędne. Poza tym, tak jak już czytałaś- mogą się przyczyniać do wzrośnięcia ryzyka śmierci łóżeczkowej. Ja na początek ich nie zakładam, dopiero później- jak dziecko zacznie siadać, to wtedy je zamontuję. One są po prostu śliczne i łóżeczko z nimi wygląda na "kompletne"- pewnie dlatego ludzie zakładają je mając w domu noworodka, ale uważam, że na początku są kompletnie zbędne.
Megsss, nam te kosze na zużyte pieluchy bardzo polecali w sklepie, ale wciskali nam wszystkie najdroższe rzeczy, więc nie miałam wrażenia, żeby ten kosz był jakoś super niezbędny. Nikt z moich znajomych go nie ma, więc jeszcze nie znam opinii.
Mam znajomych, którzy mają w pokoju zwykły kosz- pieluchę zawijali w małe torebeczki jednorazowe, zakręcali i wyrzucali. Na koniec każdego dnia opróżniali kosz. Oni mieszkają w domku jednorodzinnym i do pojemnika na odpady mają blisko
Moja siostra natomiast twierdzi, że pomimo zawijania pieluch w woreczki jednorazowe dobrze by było, żeby kosz miał przykrywkę, bo jednak odorek się z niego wydostaje. Z tym, że ona mieszka u teściów na piętrze (ma osobne wejście) i jej mężowi nie zawsze chciało się wynosić śmieci- robił to raz na 3 dni.
Mój mąż niestety też niezbyt chętnie wynosi śmieci- mieszkamy na 3 pietrze bez windy i do tego do altany śmietnikowej trzeba trochę przejść. Wynosi śmieci raz w tygodniu, no chyba, że zaczynają śmierdzieć. I pomyślałam, żeby kupić jakiś kosz z przykrywką, który ustawię na balkonie i tam będę wrzucać pieluchy, żeby się nie zaczadzić w domuAkurat w sezonie jesienno-zimowym nie powinno to przeszkadzać w żaden sposób sąsiadom, a i my z balkonu nie będziemy korzystać.
Zuzia- ja się z Tobą zgadzam co do spania dziecka w łóżeczku i KP. Mój mąż bardzo się rzuca przez sen, w dodatku śpi z nami kot, który często lubi wchodzić nam na głowy nad ranem- boję się, że jedno albo drugie uszkodzi dziecko. Poza tym miałam już w pracy przypadek, że kobieta karmiąc dziecko na leżąco w nocy położyła się na nim i je przydusiła... Wolę tego unikać, łóżeczko będzie stało tuż obok naszego łóżka- tak jest najbezpieczniej i według mnie najwygodniej.
Jestem nastawiona na KP (chciałabym karmić z powodu mojego lenistwa, żeby za bardzo nie łazić po nocy), ale jeśli będę miała jakieś problemy, to nie mam zamiaru się zajeżdżać. Jest tyle dzieci wychowanych na mlekach modyfikowanych i nic im nie jest...
A co do brzucha. Przed ciążą się nie obserwowałaś?Zawsze rano wstawałam z płaskim/maleńkim brzuchem, bez względu na to, czy byłam w ciąży czy nie. Po całym dniu jedzenia/wypicia dużej ilości płynów on się powiększa, bo w jelitach zalega więcej treści pokarmowej. Na wadze też zawsze jest mniej rano niż wieczorem
Nie ma się czym przejmować.
Ja mam zamiar wysprzątać całe mieszkanie gruntownie w 38 t.c., o ile do niego dotrwam i o ile będę na siłachWcześniej będę się bała, że wywołam w ten sposób poród (po ostatnim sprzątaniu wylądowałam w szpitalu z plamieniem), a mieszkanie muszę posprzątać- bo jak tego nie zrobię przed porodem, to tym bardziej po porodzie nie będzie na to czasu. A wiadomo, że po powrocie ze szpitala będą nas odwiedzać dziadkowie maluszka i chciałabym, żeby było czysto
ChicChic- ja będę prała zgodnie z informacjami na metce, ale dopiero na przełomie sierpnia/września. Jeśli zamierzasz prasować po praniu, to myślę, że nie ma sensu ich "gotować" w wyższej temperaturze. Tym bardziej, że są na nich zabrudzenia i bakterie ze sklepu, a nie ze szpitala.
-
Dobre podsumowanie Zuziaaa - damy radę!
Co do spania w łóżeczku to ja właśnie tak planuję i trochę się dziwię jak czytam, że aż tyle osób to neguje. Moja mama mi właśnie powtarza, że lepiej jak dziecko śpi w swoim łóżeczku chociaż to nie jest łatwe na pewno na początku
www.zcukremalbowcale.com -
Też jestem rygorystyczna i Wiki ma wyznaczone granice. Jak czegoś nie wolno to nie wolno. Nam zależało żeby od początku spała sama i przeważnie śpi. Czasem w nocy przy karmieniu zasypiałam i już spała z nami, jak jest chora też śpi ze mną żebym słyszała czy kataru nie trzeba odciągnąć, i były takie noce że zwyczajnie tęskniłam za tą małą istotką i brałam na przytulanki
Co do kp to ono jest... piękne. Ale nic na siłę. Na początku boli, tego wam chyba nikt jeszcze nie mówił? Zanim przyzwyczaicie się do mocy ssania dziecka trochę czasu minie. Laktator jest słabszy a też na początku mnie bolało odciąganie.
Megsss ja przez 8 miesięcy kpi (karmiłam piersią inaczej) i jest to bardzo męczące. Musisz zająć się maluchem, a w czasie kiedy ono śpi i mogłabyś się położyć, siadasz i odciągasz. I często jest tak, że ledwo skończysz i dziecko się budzi. Miałam kilka razy sytuację, że Wiki płakała z głodu a ja razem z nią bo zapasy mleka się skończyły a ja siedziałam i odciągałam dla niej mleko. Kiedy przeszła na kp, nagle miałam dużo więcej czasu dla niej, dla siebie, na ogarnięcie mieszkania. Jeśli chciałabyś wrócić do pracy to od początku musiałabyś kp i odciągać zapasy. W domu kp a butla z twoim mlekiem w godzinach kiedy miałabyś być w pracy. KPI nie jest łatwe ale da się.Megsss lubi tę wiadomość
-
Lepiej dziecko przyzwyczic od początku do spania we własnym łóżeczku. My popełniliśmy ogromny błąd.. ponieważ karmiłam piersią a mąż miał nocne dyżury wygodniej mi było zabierać córkę do naszego lozka, mimo ze miała swoj pokój i łóżeczko spała z nami i bardzo ciężko było ją odzwyczaić. Dziś ma 4 lata i w swoim pokoju przesypia może pol nocy a potem przychodzi do nas, pakuje się z mojej strony, mówi „mamo, posuń się i przytul” i cóż.. spi do rana. Nasze łóżko pełne.. my, córka w poprzek , kocur w nogach a teraz planuje zakupić łóżeczko dostawne chicco dla bobasa. Bobas będzie miał swoj pokój oczywiście z łóżeczkiem ale będzie to dosyć daleko od naszej sypialni dlatego myśle, że będzie tam spał w dzień a nocą w łóżeczku dostawnym. Jak tylko bobas będzie przesypial więcej nocy zostanie przeflancowany na stałe do swojego pokoju.Czekamy na Hanie
-
Mnie bardziej martwi to , ze jak na początku będę karmić piersią to młody sie przyzwyczai do mnie i jak nagle wyjdę zostanie z babcia to będzie płakał dostając butle z braku tej bliskości ...i dlatego bije się z myślami .. to tylko moje rozumowanie ..jestem laikiem .. natomiast mam jedna koleżankę która właśnie przez szybki powrot do pracy prawie przez 6 miesięcy leciała na laktatorze tylko .. tylko no właśnie to zależy tez od ilości pokarmu ..spróbuje odciągać najwyżej się szybko poddam .. modyfikowanie mu nie zaszkodzi ... co do bólu to ja jestem w 100% uświadomiona ze karmienie piersią boli .. mam tyle mamusiek wokół siebie , ze zdążyły mnie poinformować co to za ból .. oczywiście tez nie u każdej .. cześć nawet to lubi ... ale znam takie które na początku karmiąc płakały z bólu ...
-
Cześć dziewczyny
Miałam koszmarną noc, nie mogłam w ogóle spać, strasznie bolało mnie krocze, szczególnie prawa strona, miałam kłopoty z przekręcaniem się w łóżku w nocy, normalnie tragedia.
Zuzia no moj maluch od kilku dni jest dużo mniej aktywny, nawet zaczęłam się trochę martwić bo tydzień dwa temu był na prawdę ruchliwy, a teraz dużo mniej. Tłumaczę sobie że jest większy, ma mniej miejsca, gorąco na zewnątrz itd ale dobrze że o to zapytałaś, uspokoiło mnie to, bo teraz wiem że u Was jest podobnie.. jak dobrze że jesteście
Dziewczyny jest fajna promocja na otulacze, jak planujecie kupić do gondoli czy nawet w ciągu dnia przykrywać malucha to od 33 zł są piękne wzory.
Sama zaraz zamówię, tylko ciężko wybrać wzór są tak piękne, wszystkiehttps://smalldesign.pl/84-otulacze
-
OlinkowA, mam taką samą noc za sobą. Nie wiem czy to jest wina tego, że wczoraj porwałam się ma prasowanie i postałam przy desce czy się rozłażę ale w nocy spać nie mogłam, bolało mnie krocze przy przekręcaniu i teraz przy chodzeniu tez boli. Postanowiłam dziś odpuścić zakupy i leżeć z nadzieją, że mi przejdzie.Czekamy na Hanie