Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
1Malinka1 dzięki ,że pytasz
Piesek już ma się dużo lepiej ,chociaż te upały też mu nieźle dają w kość
Dla mnie on jest takim małym dzieckiem dlatego tak strasznie przeżywam jak mu coś dolega. Trudno taka już jestem w stosunku do zwierząt ;p
U mnie też kiepskie noce są teraz.. Budzę się po kilka razy przez tą duchotę i spać nie mogę ,bo cała spoconaJakbym miała wannę to chyba bym w niej przesiedziała cały dzień. Marzę o deszczu i żeby się ochłodziło. Nie mówię że ma ciągle padać , bo w wakacje powinna być ładna pogoda ale żeby chociaż chłodniej o 10 stopni się zrobiło
-
Mi Mała w nocy jeszcze tak nie dokucza, jest spokojna i daje mi pospać. W upały jest gorzej ze spaniem, ale jakoś daję radę
Gorzej jak jeszcze wieczorem po całym dniu wypije sobie herbatkę ciepłą to wtedy mam takie wybuchy, że porażka
Ja mam ciągle dylemat z laktatorem.. Niby zamówiłam ręczny BabyOno na Gemini, ale nie jestem do końca pewny, czy go nie wymienić... I nie wziąć może elektrycznego. Też mam płaskie brodawki i strasznie się boję, że będę miała kryzys laktacyjny.Ja chyba tego w ogóle najbardziej się boję jeśli chodzi o macierzyństwo
Aha, w KappAhl jest promocja na ciuszki z wyprzedaży - 3za2. Ja akurat dziś robię zamówienie, wiec dorzucę sobie coś z wyprzedaży, a ciuszki są tam naprawdę piękne i wg słów koleżanki dobre jakościowo -
Już myślałam ze to ze mną coś nie tak, śpię z samych majtkach a i tak budzę się mokra, czasami w ogóle nie mogę usnąć bo nie mam
Jak oddychać w pozycji leżącej
Dzisiaj wieczorem wizytujemy, ciekawe ile nasza kluseczka już wazy -
Zuuziaaaa wrote:Milano, niestety ze śluzem nie pomogę, ale ja walczę z leukocytami. Dostałam skierowanie na posiew. Daj znać po wizycie, dodam coś do tabelki jeśli bedziesz miała nowe info
Bajka111 chyba Ciebie w koncu do tabeli nie wpisałam, a nie mogę znaleźć posta. Jak odczytasz, to daj znać a nadrobie to niedopatrzenie
Co do obrazka - dół gole na czuja, po coś co mi spadnie kucam na żąbę z kolanami rozchylonymi na boki, śpię z poduchą "C" ale komicznie wygląda jak się przekręcam z boku na bok
buty mam tylko wkładane, albo chodzę w japonkach, nie ma opcji że zapnę sandały
Zuza termin 12.10 , chłopak Filip, ostatnia waga 1150 gr, ale wizyta jutro, więc zaraz się zmieni.
Dasz sobie radę. Jestem pełna podziwu dla Ciebie, ale odnoszę wrażenie, że jesteś silną babką i dasz sobie radę.
Sama jestem po rozwodzie i to nie tak dawno i wiem, że nie jest to przyjemne przeżycie, ale dobrze że rozstaliście się bez wielkich kłótni. Nie możesz się denerwować teraz.
Jeśli chodzi o "mobilność" jak dziewczyny piszecie, ja wydaje mi się, że mam duży brzuszek, ale nie jest jeszcze tak źle z wykonywaniem wszelkich czynności.
akilegna super brzuszek!
Cukierniczka koniecznie daj znac po badaniu! Kciuki zaciśnięte.akilegna♥ lubi tę wiadomość
-
Ja na nocki nie mogę narzekać. Nadal śpię jak zabita, czasami wstaję na nocne siku ale robię to praktycznie z zamkniętymi oczami. Jak kiedyś ktoś mnie spotka w nocy śpiącą na kibelku, to pomyśli, że lunatykuje
W dzień trochę gorzej przez ten upał, ratuje mnie basen w ogrodzie jedynie. W dzień też spuszczam rolety w sypialni a na noc otwieram okna i włączam dodatkowo wentylator na godzinkę, żeby ruszyć to ciepłe powietrze. I tak najczęściej wstaję mokra od potu -
mala_misia wrote:
Ja mam ciągle dylemat z laktatorem.. Niby zamówiłam ręczny BabyOno na Gemini, ale nie jestem do końca pewny, czy go nie wymienić... I nie wziąć może elektrycznego. Też mam płaskie brodawki i strasznie się boję, że będę miała kryzys laktacyjny.Ja chyba tego w ogóle najbardziej się boję jeśli chodzi o macierzyństwo
Dokładnie mam to samo, tego najbardziej się boję, że przez płaskie brodawki nie dam rady karmić, do tego mała pośladkowo więc cesarka prawdopodobna co też nie pomoże i czytam i czytam jak sobie pomóc i wiem, że nie ma co się nastawiać, że będzie łatwo a wręcz trudno.. Niby już pojawia się u mnie siara ale co z tego jak nie będzie mogła ssać piersi? Nie wiem czy za wczasu nie zaopatrzyć się w kapturki w razie coś. -
Jestem teraz przez tydzień w moim rodzinnym domu, w bloku upały były nie do wytrzymania. Temperatura w naszym mieszkaniu dochodziła do 29 stopni, a w domku rodziców jest przyjemne 26 stopni. Jakby mi było gorzej zawsze mogę zejść do piwnicy, tam jest dużo, dużo chłodniej.
I w związku z tym, że odzwyczaiłam się już od spania w tym domu i dodatkowo przez upały powinnam mieć problem ze snem, a jest rewelacja! Śpię jak dziecko, tylko do męża się nie mogę przytulać, bo wtedy płyniemy potem na maxa
Jedyne, co mi bardzo doskwiera, to opuchlizna stóp/kostek. Zaczyna się w sumie od rana. Po wstaniu z łóżka mam już lekko opuchnięte stopy i idę do toalety jak po gorącym węglu. W ciągu dnia jestem w stanie to rozchodzić, ale jeśli mam gdzieś spędzić dzień siedząc (jak u teściów ostatnio), to mi się płakać chce. Mąż mi przywiózł herbatę z pokrzywą, popijam dużo wody i leżę aktualnie z nogami w górze, bardzo to pomaga
Jutro jadę na zastrzyk z immunoglobuliny i będę czekała na męża w naszym mieszkaniu. Mam nadzieję, że pogoda się jutro popsuje, bo inaczej nie wytrzymam w mieszkaniu.
Ja też mam płaskie sutki/brodawki, ale jakoś się tym nie przejmuję. Pomogę sobie laktatorem po porodzie -
Po wizycie wszystko ok, dziecię moje zaszalało, przybrał 500 g w 2 tygodnie! Ma teraz 1611 g.
Reszta ok, szyjka w porządku, dalej leży w poprzek, ale tym razem głowę ma nie z lewej strony jak ostatnio, tylko z prawej. Co za pływaknastępna wizyta 24 sierpnia.
mala_misia, Lunitari, edka85, Milano, Megsss, Bajka111, Blu, 1Malinka1, OlinkowA, Kathrine, monika30, tym_janek lubią tę wiadomość
www.zcukremalbowcale.com -
Ja niestety tez kiepsko śpię ... kręgosłup z prawej strony nie daje za wygrana ... poza tym budzę się szybko .. o 5.30-6.00? oczy jak 5 zł ... i co tu robićna szczęście mimo upałów nie puchne .. u nas dzisiaj 29 s ... i to nad morzem wiec nie chce wiedziec jakie skwary są u was na południu ...
mimo to od 8 rano latam bo dużo spraw do załatwienia się nagromadziło . Wszędzie kolejki ... a mężczyźni jak widza ciężarna to odwracają głowę
takich to mamy „ dżentelmenów ” w 21 wieku
o tyle dobrze , ze brzuszek jeszcze aż taki duży nie jest . Czuje się nadal mobilna ... gdyby nie te plecy .. mógłbym się pokusić o stwierdzenie ze trzeci trysmetr jest o wiele bardziej łaskawy poki co niż dwa poprzednie na początku
Co do dhl to ja już tez przeszłam z nimi batalieczekałam 3 tygidnie po czym sama pojechałam po odbiór przesyłki
-
Milano, ja co prawda nie mam z tym problemu, ale może takie coś się przyda?
https://www.lansinoh.pl/products/latchassist-nipple-everter/
Musiałyby się wypowiedzieć dziewczyny, które radziły sobie w ten lub podobny sposób.
Co do karmienia po cc to spokojnie. Nie martw się za wczasuwsztstko jest w głowie
ja po cc miałam w 3 dobie nawał taki, że chciałam uciąć cycki. I tak sobie karmiłam 18 mcy. Pewnie nadal bym to robiła, gdyby nie krwiak na początku ciąży.
U nas w domu w środku 32,6°. Zwariować można. Nie pomaga nic. Teraz siedzimy z synkiem w basenie, ale dużej różnicy nie czuję.
Megs, taaaak panowie... dzisiaj w Luxmedzie jeden mnie prawie staranował. Tak biegł do rejestracji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2018, 12:38
-
Milano, dla mnie wklęsłe sutki to jest pikuś
Dlatego się tym nie przejmuję. Ja w ogóle się zastanawiam, czy będę karmić piersią. To znaczy chciałabym, ale raczej z własnego lenistwa niż dlatego, że to super zdrowe dla dziecka. Mnie po prostu wkur...ia (inaczej tego określić się nie da) drażnienie skutków/brodawek, nigdy mi to nie sprawiało przyjemności. A teraz to już w ogóle, w dodatku stały się bardzo drażliwe/bolesne. Jak mąż mnie czasem dotknie palcem, to mam ochotę mu zarąbać w głowę, tak mnie to wkurza i denerwuje
Nie wiem, jak będzie z maluchem- czy też się nie będę na maksa wkurzać.
-
Megsss super bardzo się cieszę. Ja w stosunku do zwierząt jestem mega wrażliwa, opiekowałam się bezdomnymi kotkami kilka dobrych lat. Miałam też psiaka, który niestety miał poważną chorobę przetrwały przewód Botalla, jechałam z nim specjalnie do Warszawy do poważanego lek. wet. specjalizującego się w tego typu operacjach. Mieliśmy wyznaczony dzień operacji, niestety moje maleństwo nie doczekało. Bardzo to przeżyłam. Nic nie mogłam zrobić. Po dwóch latach nadal łzy napływają do oczu.
Ja mam nadzieję, że u mnie z laktacją będzie po prostu dobrze, w ogóle się nie nastawiam, nie rozmyślam jak to będzie. Przyjmuję, że będę karmić piersią i tyle. I za nic w świecie nie zamierzam się obwiniać jak się nie da, tego chcę się trzymać, oby wyszło.
U mnie noce też nie są super komfortowe, kręcę się na łóżku, mała kopie jak jej nie pasuje, po chwili wstaję do toalety, a to robi się ciepło, po chwili zimno. Otworzę okno to słyszę auta (mieszkamy niedaleko ulicy), a wolę ciszę.
-
A my na jutro jesteśmy umówieni z naszym psiakiem do weta na kastrację. Od początku wiedzieliśmy ze będziemy go kastrować ze względu na jego ale i tez trochę nasz komfort, a jak już postanowione i termin umówiony to się zastanawiam czy dobrze robię, czy krzywdy mu nie zrobimy i czy nadal będzie takim wesołym psiakiem. Z drugiej strony, na nasze wyjazdy itd. To zostawiamy psiaka czasami u mojego taty, który ma w domu suczkę (siostrę naszego) i trochę strach co się może wydarzyć. Przy ostatniej wizycie u taty mój mdłości brat (6 lat) przybiegł i wola „a miki i mika będą mieli ślub” także No... chyba nie możemy już zwlekać.
Ah te hormony, na sama myśl płakać mi się chce -
nick nieaktualnyTeż ostatnio z mężem rozmawialiśmy o tym, że chyba lepiej w takie upały chodzić w ciąży niż już mieć noworodka. W październiku to temperaturę dostosujemy grzejnikiem w razie potrzeby.
Odnośnie spania, to ja wstaje do toalety jeden raz między 4, a 5 i jak ostatnio się zwloklam z łóżka, a bardzo ciężko mi to przychodzi, bo jest mi w łóżku dobrze, to myślałam sobie: jak urodze to w końcu nie będę musiała wstawać w nocy do łazienkii dopiero po kilku minutach uświadomiłam sobie, że nocne wstawanie to się dopiero zacznie. Taki to nocny mózg ciążowy
-
Milano one są bardziej wyluzowane od nas i wiedzą, że mają czas
A ja jeśli chodzi o spanie to gdyby mi nie było szkoda czasu to mogłabym spać cały czas. W nocy jedynie ciężko mi się obrócić z jednego boku na drugi, ale oprócz tego to śpię jak małe dziecko.
W ogóle, jeszcze jedna rzecz - w trakcie usg dzisiaj o mały włos bym zemdlała, zrobiło mi się gorąco mimo klimy, oblał mnie pot, nie czułam prawie jednej ręki i strasznie mi się słabo zrobiło. Lekarz zaraz mnie przekręcił na lewy bok i po chwili było w porządku. A nie wierzyłam za bardzo w szkodliwość leżenia na plecach
www.zcukremalbowcale.com -
Cukierniczka ja też miałam sytuację gdzie leżałam, czytałam książkę i momentalnie zrobiło mi się słabo, ciemno przed oczami, pisk w uszach, zaraz szybko się przekręciłam na bok. Dlatego teraz unikam jak mogę leżenia na plecach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2018, 14:36