Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
orchidea33 wrote:Akilegna oni za Ciebie składają papiery żebyś szybciej dostała akt urodzenia dziecka.po 3 dniach już było wszystko i mogłaś np juz o kindergeld składać papiery
My niestety musieliśmy jeździć do urzędu i to z 2 miesiące poprzesuwalo się. Lepiej w szpitalu to załatwić.
A byłaś zapisywać się w szpitalu? Byłaś oglądać szpital? Mówili ci coś o tych rodzinnych salach poporodowych?
Karo oczywiście lepiej wietrzyc ale wolę legginsy niż piżama.wietrzyc będziemy w domu hehe
A nie ma różnicy kiedy ja rodze w Monachium a mieszkam poza Monachium w innym Kreis?
W szpitalu już się zameldowałam. Ze względu na te słabe przepływy i cukrzycę byłam już dwa razy u nich na badaniach i jutro znów jadę. Wychodzi na to, że w sierpniu mam usg raz w tygodniu
Dziś, jak mi ten upał pozwoli, mam zamiar wybrać się na zwiedzanie porodowki i mam nadzieję, że więcej się dowiem jak to wszystko wygląda i przebiega.
Niestety musiałam zrezygnować ze szkoły rodzenia, bo zaczyna się dopiero w następnym tygodniu i trwa do końca września i mogę jej poprostu nie skończyć. A tym sposobem zabieram miejsce innej kobiecie. Mam nadzieję, że mój instynkt zadziałaZresztą moja położna jest na zawołanie i jak będą jakieś wątpliwości, to mogę dzwonić o każdej porze
-
blondinteligencja wrote:Ddziewczyny jak tam sobie radzicie z cukrzyca ciazowa ? Ja myslalam ze bedzie duzo gorzej, ale idzie mi calkiem niezle. Cukry w normie chociaz 2 razy mialam kryzys i zjadlam troche slodkosci jedyne co mnie martwi to to ze chudne. W miesiac juz -2 kg. Na ostatniej wizycie juz polozna krzywo patrzyla ze bylo -1 ale na szczescie syynus o 0.5kg urosl. Lekarz mowil ze waga teraz napewno bedzie rosla lub bedzie w miejscu stala a tu w 2 tyg znowu -1. Jem tyle ze nie jestem glodna a jak zjem wiecej to cukier mam za wysoki. Hmm na 31 tydz ciazy mam +3kg gdzie z pierwszym synem na tym etapie mialam +8
Cukry po posiłkach mam unormowane. Jeżeli mam ochotę na coś słodkiego lub coś co mi cukier podnosi, to wcześniej podaje sobie insulinę i po godzinie wynik ok. Gorzej z tymi na czczo. Co kilka dni podnoszę insulinę na noc, kilka dni cukier w normie i znów wędruje w górę. Poza tym, jak już pisałam, odbiło się to trochę na przeplywach i wielkości małego -
Buko mi diabetolog mówiła, żebym tylko nie zaczęła tracić kilogramów. Jak waga stoi w miejscu to jest ok, ale jak spada to już nie bardzo. Niestety nie wytłumaczyła dlaczego. Podpytam następnym razem, bo moja waga chwilowo stanęła z tendencją do spadania
-
Zuza ja tez słyszałam , ze trzeba urodzić do 15
moja sąsiadka to powtarzała cały cały czas .. ale to ściema ..Redłowo nie podaje znieczuleń w ogół . Trzeba się z tym liczyć decydując się tam na porod .
Karo Wi jeśli mam do wyboru rodzic w nowy wyremontowany szpital blisko domu w którym mam lekarza znajomego od lat a rodzic w zupełnie obcym szpitalu bez obstawy medycznej wiedząc ze właściwie w żadnym nie ma gwarancji znieczulenia to wybór zostaje przy pierwszym . Nadal liczę , ze uda się jednak cc .
-
Megsss, mam podobną sytuację do Twojej
Z domu do szpitala mam 11 minut piechotą, szpital (a raczej oddział ginekologiczny i poporodowy) jest świeżo po remoncie, pracuje tam mój lekarz prowadzący i położna, która kumpluje się z moją teściową. W dodatku teścia w mieście niemal wszyscy "ważni" znają i jak tam trafiłam z plamieniem w 19 t.c., to obchodzili się ze mną jak z jajkiem.
A mimo to nie chcę tam rodzić, bo... nie ma oddzielnych sal porodowych, tylko trakt ze stanowiskamiDo kolejnego szpitala mam niecałe 20 minut drogi autem, ale tam też nie chcę rodzić, bo nie dają ZZO, poza tym prawdopodobnie od września zamykają oddział ze względu na remont.
Zdecydowałam się na szpital oddalony o około 40 minut jazdy w godzinach szczytu (tak jak teraz) i mam nadzieję, że do niego dojadęI też nie mam pewności, czy dostanę tam ZZO, ale chcę próbować.
edit: Dziewczyny, czy Wy też macie takie problemy ze snem? Obudziłam się chwilę po 4:00 i już nie mogłam zasnąć... Wierciłam się okropnie, musiałam otworzyć okno, bo zrobiło mi się duszno, łapały mnie skurcze. Mam nadzieję, że to chwilowe i minie i nie będzie tak do porodu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2018, 09:01
-
akilegna♥ wrote:Buko mi diabetolog mówiła, żebym tylko nie zaczęła tracić kilogramów. Jak waga stoi w miejscu to jest ok, ale jak spada to już nie bardzo. Niestety nie wytłumaczyła dlaczego. Podpytam następnym razem, bo moja waga chwilowo stanęła z tendencją do spadania
U mnie tak samo diabetolog powiedział, że waga może sobie nawet stanąć w miejscu ale nie ma prawa zacząć spadać. Podobno jest to wtedy znak, że za mało substancji odżywczych jest w posiłkach, a co za tym idzie, za mało trafia też do maleństwa.
A odnośnie kilogramów. Jak loczycie ile macie na plusie? Od wagi wyjściowej na początku ciąży czy od tego ile schudłyście w pierwszym trymestrze??Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
NatkaZ ja liczę od dnia poczęcia - u mnie prosta sprawa, bo bardzo dobrze wiem, kiedy lekarze połączyli moją komórkę z plemnikiem męża
Od samego początku ciąży nic nie schudłam, tylko stopniowo waga szła w górę. Na dzień dzisiejszy mam 8/9 kg na plusie. Dobrze by było, żeby nie przekroczyć 10 kg w moim przypadku -
Karo ja nie mam problemów ze snem. Nawet jak wstaje w nocy na siku, to zaraz zasypiam. Fakt, że budzę się czasami kiedy zmieniam pozycję, bo bolą plecy, biodra i kość ogonowa, do tego dretwienie rąk ale nie męczy mnie to jakoś bardzo. To samo tyczy się upałów
-
NatkaZ wrote:U mnie tak samo diabetolog powiedział, że waga może sobie nawet stanąć w miejscu ale nie ma prawa zacząć spadać. Podobno jest to wtedy znak, że za mało substancji odżywczych jest w posiłkach, a co za tym idzie, za mało trafia też do maleństwa.
A odnośnie kilogramów. Jak loczycie ile macie na plusie? Od wagi wyjściowej na początku ciąży czy od tego ile schudłyście w pierwszym trymestrze?? -
Zuuziaaaa wrote:Niecierpliwa opowiedz?proszę jeśli masz ochotę coś więcej o porodzie w prywatnym. O opiece, o twoich wrażeniach i o tym co by było gdyby w przypadku komplikacji dla dziecka czy dla Ciebie. Będę wdzięczna
U nas przyjmują na poród od 37 tygodnia ciąży bodajże, dziecko musi ważyć powyżej 2,5 kg. Musisz mieć ciążę niepowikłaną i mieć wszystkie wymagane badania. Jeżeli coś jest nie tak z dzieckiem, to faktycznie przewożą do szpitala, mają inkubator który wspomaga oddech - coś jak respirator. Jeżeli poród nie postępuje, to lekarze wiedzą czy masz szansę urodzić naturalnie i nie męczą bez potrzeby (np. 20 godzin a potem i tak robią cc - znajoma tak miała w państwowym). Ogólnie płacisz i wiesz za co, bo opieka nad tobą i dzieckiem to priorytet. W takim szpitalu bardzo dbają o swoją opinię. Nie wiem co mogłoby Cię jeszcze interesować, ale chętnie napiszę jak jest u nas.Megsss, Zuuziaaaa lubią tę wiadomość
-
To patrząc od wagi z pierwszej wizyty to narazie u mnie 0kg. Dopiero odrobiłam to co w pierwszym trymestrze schudłam przez te ciągłe wymioty.Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Megsss- albo głupia- według tego, co mówi babcia mojego męża
Mnie po prostu stresuje sama myśl, że będę miała boks 2x2 metry oddzielony kotarką od innej pary, gdzie przechodzący obok obcy facet będzie widział mój goły tyłek i będzie słyszał, jak się drę. Chcę pojedynczą salę porodową i koniec. Wszystkie szpitale, które mają "boksy porodowe" z góry skreśliłam.
Ja też liczę wagę w sumie od dnia ostatniej miesiączki, z tym, że w trakcie ciąży nic nie schudłam. Jutro rano się zważę, bo mam USG 3 trymestru. A tak to wagi unikam jak ognia -
Ja Ciebie doskonale rozumiem bo uczestniczyłam w porodzie .. i jest to moment w którym jest potrzebna chociaż odrobina intymność i tak wystarczy , ze kręci się dookoła personel medyczny i zostajemy pozbawione kompletnie wstydu .. wiec obecność obcych ludzi / mężów to absurd ...
Dziwie się , ze to jest jeszcze w ogóle dopuszczalne ... szczerze nawet nie wiedziałam , ze takie porodówki istnieją ...
A liczenie na to , ze nikt akurat nie będzie obok Ciebie rodził to tak jak w moim przypadku liczenie ,ze podadzą mi znieczulenie
Dlatego wychodzę z założenia , ze lepiej działać tak żebym nam było jak najlepiej ..bo nasz komfort psychiczny jest najważniejszy
Wczoraj u mnie na szkole rodzenia został poruszony temat tzw baby blues ...położona opowiedziała dwie dość szokujące historie z życia wzięte ... układ hormonalny u kobiety to jedna wielka zagadka .Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2018, 10:22