Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie, a ja ciągle w tyle. Chyba zacznę w przyszłym tygodniu prać ciuszki.
Wczoraj kupiłam sobie staniki do karmienia w h&m. Takie bez fiszbin, lekko grubsze i mam nadzieję, że będę w nich chodzić i spać - ale nie antygwałty, z delikatną koronką. Polecam jakby co. -
Flavia właśnie myślałam o tym staniku i jak polecasz to chyba się na niego skuszę. Jutro jak wyjdę ze szpitala to obowiązkowo idę kupić
U mnie w szpitalu o 15 było już 9 porodów. Na patologii dwie sale z dziewczynami po porodzie z maluszkami. Leżę z dziewczyna która jutro będzie miała 2 tygodnie po terminie i nie chcą na razie jej nic dać może jutro bo po prostu nie nadążają bo takich po terminie jest chyba z 4 na patologii. Sezon w pełnipewnie nie będą chcieli mnie trzymać nie wiadomo ile.
Pikapik super wieściFlavia lubi tę wiadomość
-
ZUZIA 32+0 1771 g wpisz proszę
My dzisiaj po wizycie. Niestety nie za ciekawa wyszła. Mały bardzo malo przybrał. Ale to nie najbardziej lekarza zaniepokoiło. Brzuszek baaaardzo malutko urósł. Ale przepływy w normie.
Do tego szyjka się bardzo skróciła (nie wiem ile ma, bo lekarz stwierdził, że nie będzie jej mierzył). Ale fakt, że pierwszy raz czułam jak badał aż przy brzuchu ten dotyk.
Lekarz chce, żebyśmy dotrwali jakoś do 2.5 kg, ale powiedział że jakbym się niepokoiła to od razu do szpitala mam jechać. Bo skrócona i szyjka i skurcze to już za dużo. Zwłaszcza, że syn jest mały.
Do tego cały dzień mam rozwolnienie i biegunkę.
A jeszcze jak byliśmy u rodziców mojego to teściowa stwierdziła, że brzuszek mam nizej. A nie widziała mnie trochę dni.
Ach musiałam się wygadać. Myślę oczywiście pozytywnie. Ale która z nas się nie martwi o te nasze dzieciątka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2018, 21:45
-
Bajka, to by oznaczało, że dzieć przytył niecałe 100 gram na tydzień, ale ważne że w ogóle nabrał wagi. Wydaje się to o tyle dziwne, że przepływy są jak najbardziej ok. Może to jednak błąd w pomiarze. Sama tego doświadczyłam i rozbieżności nie są mi obce. Szkoda, że nie dał ci luteiny na tę szyjkę. Mi przy skróconej bardzo pomogła i już nie muszę się zastanawiać, czy zaraz nie zacznie się otwierać i nie będę rodzić
Tym komentarzem teściowej się nie przejmuj. Ja też ostatnio usłyszałam, że mam nisko brzuch...A taką właśnie urodę ma większość z nas. Nie każda może się przecież pochwalić piękną kształtną piłeczką.
-
ChicChic wrote:Oj ja Cie rozumiem. Tez sie zamartwiam tymi twardnieniami brzucha w zwiekszonej ilosci. Stad moje pytanie:
Czy bierzecie cos na uspokojenie? Moja lekarka ma teraz urlop, a zapomnialam zapytać na wizycie.
Doradzcie cos.
ChicChic ja nie biorę. Chociaż moja mama się upiera, żebym sobie brała tabletki ziołowe zwykłe.
Edka85 Ale ja się nie przejmuję komentarzem. Ona widzi mnie tak co tydzień/dwa i powiedziała mi to w dobrej wierze jeszcze przed wizytą, że po prostu mi się obniżył.Też bardzo się przejęła jak później usłyszała co było na wizycie. Ja nawet nie pamiętałam o tym. Mąż mi przypomniał.
Jakoś nie zakładałam, że cokolwiek mnie zmartwi na wizycie.
Nie wiem czy błąd - możliwe. Ale bada mnie ten sam lekarz. I dzisiaj wręcz powtarzał badanie z uwagi na ten mały brzuszek, który jest gdzieś w 12 centylu . Bo on nas najbardziej zmartwił. Ale myślę dobrze. Zakładam że na następnej wizycie będzie już sporo więcej.
I ja do niej na spokojnie dotrwam.
-
Do pazdziernika.. Marzenie!
Ja jeszcze w lozku ale nawet niezla noc. Wieczorem mialam kryzys i sie musialam wyplakac mezowi w rekaw.. Ze sie martwie, ze nie dam rady, ze urodze. Stad to moje pytanie o tabletki. Slyszlam ze relanium sie bierze z tych mocniejszych.
-
Ja już mam zapowiedziane przez gina, że do terminu na pewno nie dotrwam
Byle tylko wytrzymać do kolejnej wizyty za trzy tygodnie
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Ja o 5 rano miałam dzisiaj KTG. Właśnie dostałam śniadanie i czekam na obchód. Chciałabym już wiedzieć co dalej. Ja mam nadzieje wytrwać chociaż do 37 tygodnia. Z nocy mam jedna brozowa plamkę na majtkach ale to nic na razie, zobaczymy czy coś znowu będzie no i na badanie. Życzę nam żebyśmy chociaż do odnoszonej ciąży wytrwały
Ja postanawiam już tak nie wariować w domu jak do tej pory.
-
Karo ja tam wolałabym się rozpakować we wrześniu
Im bliżej donoszonej to tym bardziej mam dość. Brzuch znowu urósł bo nim obijam o wszystko
Mała uciska na nerwy, wizyty w toalecie to załatwianie potrzeby połączone z tańcem - trudno znaleźć pozycję żeby nogi od razu nie przeszywał dreszcz. Mdli mnie ciągle, czy zjem czy nie. W nocy bardziej czuwam niż śpię, otwieram oczy na każdy szmer. Kąpiel to spore wyzwanie, to samo prysznic - mam wrażenie, że się nie mieszczę. Ciągle siedzę, a raczej leżę, w domu. Spacerowanie męczy mnie po 5-10 minutach a jeszcze mała nie ułatwia - w tym czasie wwierca się w szyjkę a nogami wbija w żebra. Ciągle mi duszno mimo ochłodzenia. Nogi puchną, najgorzej palce stóp, mam buty 2 rozmiary większe a i tak ciasno
No to się pożaliłam
Z weselszych spraw, wczoraj w sklepie zostałam zaproszona pezez kasjerkę do kasy bez stania w kolejce. Co prawda w sklepie czułam się bardzo dobrze ale już pod domem ledwo szłam i byłam bardzo wdzięczna tej kobiecie, że mnie wywołała. -
Dziewczyny może zadam głupie pytanie .. ale dużo was ma od lekarzy stowierdzenia , ze szybciej się rozpakujecie , ze aby dotrwac do któregoś tam tygidnia / wizyty ....z czego to wynika , ze wam tak mówią ? Przepraszsm jeśli pisalyscie a ja przeoczyłam . Ja mam dwóch lekarzy i na żadnej wizycie nie usłyszałam , ze rozwiązanie będzie szybciej , ze mogę nie dotrwać i tak się zastanawiam ... I Natka i Bajka i Chic chic wcześniej Marsylia z tych co pamietam ...a wiem ze inne tez dziewczyny jakieś pisały ze na pewno nie dociągnąć do końca. Tu chodzi o ta skracająca się szyjkę ? Ja nawet nie wiem jaka mam .. nikt mi tego nie podaje .. pytam bo zaczęłam się zastanawiać czy nie podchodzę za bardzo na luzie do wizyt . Gin nic nie mówi to dziękuje i wychodzę ... a jutro akurat mam wizytę ..
-
Nie nic, nie mam dzisiaj nawet żadnego badania. Pewnie zrobią mi tylko KTG po południu i tyle wiec wegetacja. Ja nie lubię tak leżeć i nic nie robić, ile można czytać książkę czy siedzieć na telefonie.
To faktycznie ciężko znosisz ale jesteś praktycznie najdalej z nas tutaj wiec dwa tygodnie i możesz się wykluwać i mieć malucha ze sobą -
Mnie tylko powiedziala, ze do konca 33 tygodnia najlepiej dotrwac. Potem nie musze juz tak na siebie uwazac.
Pewnie wynika to z tego, ze mam twardy brzuch podczas chodzenia, poruszania sie no i odczuwam nacisk na podbrzusze. Jak leze to jest super. Szyjka 32 mm.
-
U mnie chodziło o możliwe problemy z przepływami. Te są ok tylko mała jest drobniutka. Z tego co pamiętam było też ryzyko, że blizna po cc zacznie się rozchodzić jak brzuch będzie rósł. Mam 2x taki jak w momencie porodu Wiki.
-
Dotrwać to najlepiej by było do 37 tygodnia, w moim przypadku do 10 września, później mogę rodzić. Nawet bardzo bym się ucieszyła gdybym urodziła 12 września
sprawiłabym mężowi niezapomniany prezent urodzinowy
a z wcześniejszym rodzeniem różnie bywa- kuzynka rano była u lekarza, nic nie zapowiadało się na poród a wieczorem urodziła, koleżanka parę miesięcy temu stwierdziła ze brzuch jej się obniżył i ze pojedzie do szpitala stwierdzić czy wszystko ok ( był to 36 tydzień) i urodziła w tym samym dniu. Nie znamy dnia ani godziny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2018, 09:38
-
Ja sama sobie wmawiam, że urodzę wcześniej, skoro termin z usg wychodzi o 2 tyg wcześniej. Ale lekarz ostatnio mnie otrzeźwił, że wcale tak nie musi być. Nic nie wskazuje na to, aby organizm chciał przygotowywać się do wcześniejszego porodu. Szyjka się wydłużyła, nieustannie twarda i zamknięta, ani razu nie miałam jeszcze skurczy przepowiadających (a przynajmniej nie przypominam sobie, żebym coś takiego miała), nie miałam twardnień, nie musiałam brać nospy. Macica jest na totalnym luzie. Zdaniem lekarza dziecko może się urodzić w terminie, z tym że będzie duże. I to mnie nie zadowala, bo chcę rodzić sn i nawet mam umówioną położną...A tak to może się jednak skończyć cc.... No ale się pocieszam tym, że mam jeszcze kilka tyg, więc może coś tam zacznie się ruszać w kierunku porodu już we wrześniu. Albo mały będzie jednak mniejszy niż te 4 - 4,5 kg.