Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Karo_Wi wrote:Malinka, śliczny pokoik
Ja jeszcze poczekam tydzień ze wszystkim „wspomagaczami”. Im bliżej mi do terminu tym bardziej jakoś chciałabym odwlec to w czasie
Ja mam to samo! Co poczuję jakiś skurcz albo cokolwiek to myślę sobie "rany boskie, jeszcze nie dzisiaj, daj mi ze dwa dni jeszcze!"lepiej się czuję w sumie niż lipcu i sierpniu podczas upałów, także teraz bycie w ciąży mi absolutnie nie przeszkadza. Nie myślę o przenoszeniu oczywiście, ale tak do terminu to spoko by mógł poczekać
Edit: a w ogóle to dziś donoszona ciąża! Kiedy to zleciało :o
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2018, 15:22
www.zcukremalbowcale.com -
Haha ja mam tak samo. Mówię sobie ze już bym chciała żeby była z nami, tak bardzo chce ja zobaczyć przytulić, ucałować te małe rączki ale jak łapie skurcz czy jak ostatnio w nocy miałam co chwile jakiś to myśle sobie „Boże oby to nie było teraz, nie jestem gotowa” i weź tu bądź mądra, dziecko już samo nie wie co robić haha
Ja odnoszona będę mieć w sobotę. Nie mam pojęcia kiedy to zleciało. Jeszcze niedawno tu każda bała się na początku ciąży, opowiadaliśmy objawy, pierwsze bicia serduszka czy poznanie płci a tu już koniec ciążymam nadzieje ze po rozwiązaniu dalej będziecie tu wpadać i będziemy mogły się dzielić macierzyństwem, radami itp.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2018, 15:33
Cukierniczka lubi tę wiadomość
-
Ja również, bo może to choć trochę poprawiłoby humor
Który swoją drogą mam naprawdę o tyłek potłuc
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Z tego co pisała, to decydujące będą kolejne doby. Podobno przez 3 dni będą utrzymywać stabilność stanu dziecka, a dopiero później mogą podjąć dalsze kroki w celu jego poprawy. Najważniejsze, aby mała zaczęła samodzielnie oddychać i musi tak się stać. Nie ma innej opcji.
-
Miru stan stabilny to w tej sytuacji dobra wiadomość. A stan zagrożenia życia to pewnie dlatego, że malutka sama nie oddycha. Przesyłam wirtualnie uściski i moc pozytywnych myśli.
kamkam za synka kuzynki cały czas trzymam kciuki. Może kuzynka już znalazła, na stronie www.blizejciebie.pl można kupić pieluszki dla wcześniaków (nano i micro, przy Wiki dostępne były tylko 0 i prawie pod szyję je miała zapięte)
Mi dziś zaczęła wychodzić nić ze szwu po cc. Pomacałam i to nie jest ta nić co była wyciągana po tygodniu więc obstawiam, że to nić rozpuszczalna. Po pierwszej cc też mi wychodziły ale dużo później i to były takie cienkie przezroczyste nitki.kamkam lubi tę wiadomość
-
NiecierpliwaKarolina wrote:Ja też. Od wczoraj chodzę jakbym dostała obuchem w łeb. Denerwuje się i martwię o jej Mała, o swoją i same czarne myśli mam w głowie
Mam to samo, a pobyt w szpitalu i ta ciągła niepewność wcale nic nie ułatwiają. Od wczoraj nie mogą ustabilizować mi ciśnienia, które skacze jak chce. Do tego doszły bóle głowy i dziwne mroczki przed oczami. Podejrzewają zatrucie ciążowea nic z tym nie robią. Kombinują tylo z lekami. A na dokładkę Tosia zaczęła się mniej ruszać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2018, 21:45
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Natka, jesteś w szpitalu i pod ciągłą obserwacją, więc bądź spokojna. Myślę, że na problemy z samopoczuciem i ciśnieniem wpłynęła wiadomość o Miru. Spróbuj się uspokoić i bądź dobrej myśli. Tosia zapewne wyczuwa te negatywne emocje.
-
Witam się o nienormalnej godzinie.
Ja również swoj humor po wiadomości Miru mogę rozbić o kant doopy. Jestem z nią całym sercem i wczoraj myślałam o tym co napisała ze cała ciąża książkowa. Mimo wszystko ta historia może się zakończyć tylko pozytywnie.
Dokładnie tak jak napisała Cukierniczka i Buko. Liście malin czy wiesiołek nie wywołują porodu czy skurczy, a uelastyczniają szyjkę. Wiec te dziewczyny które nie miały podczas ciąży problemu ze skradająca się, mogą oczywiście za pozwoleniem lekarza to stosować z reguły.
Po wczorajszej wizycie dzieć wazy w 35+6.. 2744g. Tętno w porządku, szyjka skrócona do 2,5 ale zamknięta. Ból spojenia dokucza ale mniej niż ostatnio. Chce spróbować SN, jednak dr widzi pewna dysproporcje w rozmiarze dziecka a moja miednica. Narazie nie umawia nas na CC planowane. Jeśli wytrwam do kolejnej wizyty 2 października wtedy podejmie decyzje. Jeśli nie, lekarz w szpitalu którym będę robdzic ma zmierzyć w dniu porodu właśnie dysproporcje czyli zależność między waga/rozmiarem dziecka a moja miednica. Wtedy juz na porodówce zapadnie decyzja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 05:56
-
Dziewczyny nikogo nie chcialam martwic i stresowac. Wierzę, że Wasze ciążę zakończą się pozytywnie i wrocicie szybko do domu.
U nas bez zmian do wczoraj. Mój Ł tam dzisiaj jedzie więc będę na bieżąco, ale tak jak pisalam 72h są kluczowe i jakis rewelacji mamy się nie spodziewac.
-
Milano wrote:Miru a Ty jak się czujesz ogólnie? Ile będziesz jeszcze w szpitalu? Będzie dobrze kochana, wiem to
Ja dobrze. Od wczoraj jestem na nogach. Jutro wychodzę żebym mogła do małej jechać.
PAPAVER, NiecierpliwaKarolina lubią tę wiadomość
-
Miru brak wiadomości to dobry omen w waszym przypadku,
gdybym ja czuła się tak fatalnie cala ciążę jak przez ostatnie dni to chyba bym oszalala, jest strasznie !
ból żeber cały czas prawie muszę leżeć albo być mega wyprostowana bo inaczej nie da się wytrzymać, niech tez brzuch wkoncu się obniży, ale nie to jest najgorsze od wczoraj popołudnia brzuch mam.praktycznie cały czas twardy jak kamień rozluznia się może na 10 15 min i później znowu napina, tabletki pomagają może na 2 3 h max, teraz wzielam o 5 a już się z powrotem spina. dobrze ze dziś mam wizytę o 17 to zobaczymy co tam doktorek wymyśli
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 08:21
-
Hej dziewczyny
Z lekkim niepokojem wchodziłam dziś na forum ,
Ale tak jak katiusza pisze brak wiadomości to dobra wiadomość .
Miru dbaj o siebie - teraz potrzebujesz dwa razy więcej siły - wszystkie tu wierzymy , ze będzie dobrze !
Mi się udało w końcu pomalować pokój dla małego - dziś tylko drobne poprawki ,sprzatanie i niech schnie ..
Zapach nie jest tragiczny ale szału tez nie robi . Mysle , ze tydzień lekko zanim się wywietrzy .
Wczoraj padłam o 20 i dziś obudziłam się pierwszy raz z bólem bioder .. chyba za długo leżałam