X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe szczęścia 2018
Odpowiedz

Październikowe szczęścia 2018

Oceń ten wątek:
  • NiecierpliwaKarolina Autorytet
    Postów: 2409 2115

    Wysłany: 19 września 2018, 00:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też mam wyznaczone cc na 39+1 i uważam, że dobrze, że tak późno. Każdy tydzień w brzuchu jest dla malucha na wagę złota.
    Co do strachu to raczej się nie boję, ae odczuwam lekki stres na myśl o znieczuleniu podpajeczynowkowym (dla mnie to było okropne uczucie :-/) i o wstaniu po (chciałabym jak najszybciej, a boję się, że cięcie wypadnie o takiej godzinie, że mąż będzie już musiał jechać do starszaka, a mną się żadna położna nie zainteresuje i tak będę leżeć do następnego dnia).

    n59y8u69xkreiife.png
    n59y20mm7mm8z66z.png
  • tym_janek Autorytet
    Postów: 2584 2703

    Wysłany: 19 września 2018, 01:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się nie boję samej operacji, stresuje mnie tylko wizja pobytu w szpitalu, bo na prawdę nienawidzę szpitali i to, że jednak na początku po operacji będę zależna w pełni od kogoś - ktoś mi będzie musiał pomóc wstać, ogarniać malutką itd. Ja jestem taka Zosia-samosia, wszystko najchętniej robiłabym sama i po prostu zależność od innych mnie stresuje i irytuje za razem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 02:51

    👧🏼 wrzesień 2018
    🧒🏼 sierpień 2020
  • NatkaZ Autorytet
    Postów: 1758 1004

    Wysłany: 19 września 2018, 03:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ZUZIA możesz uzupełnić, że Tosia urodziła się w 38tc i dostała 10pkt.

    Co do strachu, to ja od początku panicznie bałam się cesarki i tego bólu po niej. Do SN podchodziłam na luzie, bo przecież jeden już był za mną i go przeżyłam, a nawet po nie było tak źle. Stres dopadł mnie dopiero w momencie kiedy przechodziłam na porodówkę :P

    Ttzymajcie za nas rano kciuki. Oby puścili nas dzisiaj do domciu, bo ja tu zwarjuję. Mam dość szpitali na bardzo długi czas, a po za tym - jest tak cholernie gorąco na oddziale, że to masakra :/ Tu niby w stronę nowoczesności, a w salach gdzie przebywa się z noworodkiem ponad 26 stopni :/

    tym_janek lubi tę wiadomość

    Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
    Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
    Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
    Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016
  • Bajka111 Autorytet
    Postów: 2183 745

    Wysłany: 19 września 2018, 06:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cukierniczka wrote:
    Orchidea nie strasz ;-) niby wiem, że ciąża się kończy porodem, ale jak sobie pomyślałam, że to by mogło być już to aż się zestresowałam. A ból się nasila, tylko że jest ciągły, to nie jest na zasadzie skurcz-przerwa-skurcz.

    No i właśnie tego się bałam - że nie będę wiedziała kiedy do szpitala jechać :P I na co mi ta szkoła rodzenia była :D

    Ja miałam taki ból w niedzielę. Nospa pomagała tylko na chwilę. Prysznic też. Później zaczął mi się stawiać brzuch co chwila. Raz boleśnie, raz nie. Ale jeszcze nie urodziłam. :D Więc ja też się boję, że nie będę wiedzieć kiedy jechać. Chociaż dla wszystkich, które już są po i z nimi typ rozmawiam wydaje się oczywiste. :)

    Zuzia ja się i boję i nie. Boję się, bo to coś nowego. I ból. Ale podchodzę do tego tak jak Ty - muszę urodzić i tyle. Więc staram się na co dzień nie myśleć o tym. :)

    aaZap2.png
    bOz9p2.png
  • Bajka111 Autorytet
    Postów: 2183 745

    Wysłany: 19 września 2018, 06:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny powiedzcie mi czy któraś z Was miała jakieś zapalenia/zakażenia dróg moczowych w ciąży? Ja w życiu często miałam z tym problem i myślałam, że już potrafię odróżnić każdą anomalię od czego ona jest. A tu od 3 dni okropny ból i swędzenie i kłucie w cewce moczowej. Dzisiaj lekarz, ale wcześniej mam egzamin i potwornie przeżywam, że z tego bólu się nie skupię. Miała któraś z Was?

    aaZap2.png
    bOz9p2.png
  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 19 września 2018, 06:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam samo klucie i mysle ze to nie to. Jak mialam kilka lat temu zapalenie drog moczowych, to zwijalam sie z bolu, myslalam ze to wyrostek.

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 19 września 2018, 06:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do porodu.. Ja sie nie boje. Wiem, zs bedzid boleć, ale wiem tez ile kobiet dziennie rodzi dzieci i jakoś daja rade. To niby ja nie dam?! Mam odpornosc na bol, lubie dentyste :) poza tym, jka juz zobacze dziecko, to od razu zapomne.

    Bardziej obawiam sie, ze bedzis potem bolalo naciecie krocza, problem z oddawaniem moczu, z siedzeniem..obawiam sie seksu po pologu, podobno boli jak pierwszy raz. To prawda? A jak sie wszystko tak porozciaga, ze seks będzie do kitu? :/

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • 1Malinka1 Autorytet
    Postów: 1392 809

    Wysłany: 19 września 2018, 07:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja nie ukrywam, że się po prostu boję. To jedna wielka niewiadoma, scenariuszy może być wiele. Boje się bólu, który jest nieunikniony, boje się bardzo powikłań w trakcie, boje się o córcie, żeby wszystko poszło dobrze. Jasne nie siedzę i nie panikuję cały czas, ale mam dużo obaw. Zastanawiam jaki ja mam próg bólu i nie potrafię tego określić, bo nigdy nie doświadczyłam większego bólu, dentysta to chyba pikus przy porodzie :D . Niemniej jednak wierzę, że cel jest dużo ważniejszy od tych godzin bólu i dyskomfortu po. Ja sobie mowie, ze to tylko 24 h (to taki moj deadline) i będzie po krzyku .

    f2wlpx9ishio9eby.png
    tb738ribmbqosoos.png
  • katberry Autorytet
    Postów: 399 105

    Wysłany: 19 września 2018, 07:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się chyba bardziej niż bólu boję własnej paniki jak przestanę czuć nogi podczas cc. Mam nadzieje że dostanę głupiego jasia i jakoś to przetrwam.

  • akilegna♥ Autorytet
    Postów: 3122 1614

    Wysłany: 19 września 2018, 07:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja czułam nogi i brzuch po podaniu znieczulenia. Nawet stopami sobie kręciłam bo mnie to uspokajalo. Nie czułam tylko bólu. Doznania podczas cc wcale do przyjemnych nie należą. Ten ucisk na brzuch i uczucie jakby robili mi bardzo mocny masaż, nie podobał mi się. Najlepszy moment z tego wszystkiego to na koniec uczucie ulgi, zapadniecie się brzucha i jednocześnie krzyk synka :) Nie wiem czy dobrowolnie zdecyduję się na kolejną cesarke ;)

    1usai09kktksp1u6.png
    74dianlikkw71sia.png
    ICSI 09.2020 -> 7❄
    Crio 10.2020 -> 🤰
    3❄
  • Megsss Autorytet
    Postów: 1426 656

    Wysłany: 19 września 2018, 08:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z takich historii od rodzących apropo falstartu porodowego to jedna mi przychodzi do głowy .
    Moja bratowa pierwsza ciąże miala rozwiązana na zimno przez cc , dziecko ułożone posladkowo. Jest jedna z nielicznych kobiet które znam, tak zle wspominająca porod przez cc . Jak tylko zaszła w druga ciąże pierwsze co to powiedziala , ze ona chce rodzic naturalnie choćby nie wie co .. oczywiście przez to , ze mała cc byla tak jak większość z nas laikiem porodowym ..nie wiedziała co to skurcze itp
    Moj brat ma prace wyjazdowa wiec z mężem żyliśmy na sygnale jak zbliżał się jej termin bo blisko mieszkamy ... a ja miałam w razie co rodzic z nią :)
    Jak zadzwonila o 3 w nocy , ze się zaczęło to mój mąż do tej pory na każdej imprezie opowiada jak to ja w ciągu minuty byłam gotowa do wyjścia - ze nigdy takiego tempa u mnie nie widział :D
    Pojechaliśmy z nią do szpitala po czym okazało się , ze to nie akcja porodowa tylko skurcze jelit ;) lekarz kazał wziąć nospe i wrócić do domu czekając na porod heheh
    Jak porod się faktycznie zaczął .. a było to chyba 3-4 dni później .. to moja barowa zdążyła wyprawić dziecko do koleżanki , zrobić obiad poskakać na piłce , wziąć dwa razy prysznic a ja zdążyłam ogarnąć klientki w pracy i dopeiro po całym dniu o 19 pojechaliśmy już z dość regularnymi skurczami do szpitala .. urodziła o 23
    Także wydaje mi się , ze tego się nie da przeoczyć ... to bardziej nasza psychika jest ważna .. bo włącza się panika ...
    Żyjemy ze świadomością taka jak kreuja np filmy .. kobiecie odchodzą wody i dziecko w ciągu kilkunastu minut jest na świecie ;) prawie wypada tej bohaterce spod sukienki w Taxi :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 08:07

  • Cukierniczka Autorytet
    Postów: 834 407

    Wysłany: 19 września 2018, 08:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Całą noc czułam bóle okresowe, teraz leżę i się zastanawiam co ze sobą zrobić, bo nadal je czuję. Jak prysznic nie pomoże to chyba jadę do szpitala, już sama nie wiem. Choć jak przeczytałam co napisała Megss to nie chciałabym zrobić z siebie wariatki na ip :P

    atdc3e5euobdwxyo.png
    www.zcukremalbowcale.com
  • Megsss Autorytet
    Postów: 1426 656

    Wysłany: 19 września 2018, 08:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Absolutnie nie napisałam po to zebyscie się bały zrobić z siebie wariatki !! Dziewczyny !!!
    Bardziej po to żeby brać to z uśmiechem , każda z nas najlepiej zna swoje ciało i mamy instynkt który nam podpowiada trochę czy dzieje się coś niepokojącego czy nie .. każda z nas jest inna a na tym etapie ciąży mocno się w siebie wsłuchujemy bo każda oczekuje ... a do końca nigdy nie wiemy czego poki tego nie doświadczymy :)
    Także Cukiericzka ... nawet jakby się okazało , ze wrócisz do domu z zaleceniem nospy tak jak moja bratowa za pierwszym razem .. to nikt nie weźmie Cię za szalona :)
    Myślałam , ze ta historia bardziej uspokoję te z was które czekają na SN niż przestraszę , ze to tak nie idzie expresowo wcale ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 08:30

  • Bajka111 Autorytet
    Postów: 2183 745

    Wysłany: 19 września 2018, 08:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ChicChic wrote:
    Ja mam samo klucie i mysle ze to nie to. Jak mialam kilka lat temu zapalenie drog moczowych, to zwijalam sie z bolu, myslalam ze to wyrostek.

    To jest już jak na nerki wejdzie. A może to być samo zapalenie cewki, nazwałam dróg moczowych, bo szybciej. :) Właśnie gdyby przeszło na nerki to bym wiedziała co jest. A tak to nie mam pojęcia. Momentami boli okrutnie. A chwilami wcale. No nic zobaczę co lekarz powie. :) Dzięki za odzew. :)

    aaZap2.png
    bOz9p2.png
  • PAPAVER Ekspertka
    Postów: 209 113

    Wysłany: 19 września 2018, 08:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, a jakie macie wskazania do cc, ja ciągle nie wiem czy nie spróbować siłami natury? Skierowanie do szpitala mam na 24 pażdziernika ze względu na cukrzycę leczoną insuliną. Poprzednio miałam planowe cc ze względu na ułożenie pośladkowe syna. Pamiętam, że bardzo chciałam urodzić siłami natury. Najbardziej szkoda mi tego czasu świeżo po cesarce, tych pierwszych chwil, które po porodzie sn mogły wyglądać inaczej. A wyglądały tak, że energię musiałam dzielić na dochodzenie do siebie i jak najlepsze przyjęcie na świecie nowego człowieka. Myślę, że u nas te pierwsze dni, zaważyły na pierwsze niespokojne miesiące.

    2011_Synek <3
    hchygzu37ci25q8m.png
    24 stycznia_beta HCG 221, 29 stycznia_ betaHCG 2600____Bądż z nami <3
  • Cukierniczka Autorytet
    Postów: 834 407

    Wysłany: 19 września 2018, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Megsss wrote:
    Także Cukiericzka ... nawet jakby się okazało , ze wrócisz do domu z zaleceniem nospy tak jak moja bratowa za pierwszym razem .. to nikt nie weźmie Cię za szalona :)
    Myślałam , ze ta historia bardziej uspokoję te z was które czekają na SN niż przestraszę , ze to tak nie idzie expresowo wcale ;)
    Spoko, trochę jednak uspokoiło, bo właśnie umyłam głowę i zrobiłam sobie kawę :P Czekam na rozwój wydarzeń, może to tylko taki straszak.

    Megsss lubi tę wiadomość

    atdc3e5euobdwxyo.png
    www.zcukremalbowcale.com
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 września 2018, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PAPAVER wrote:
    Dziewczyny, a jakie macie wskazania do cc, ja ciągle nie wiem czy nie spróbować siłami natury? Skierowanie do szpitala mam na 24 pażdziernika ze względu na cukrzycę leczoną insuliną. Poprzednio miałam planowe cc ze względu na ułożenie pośladkowe syna. Pamiętam, że bardzo chciałam urodzić siłami natury. Najbardziej szkoda mi tego czasu świeżo po cesarce, tych pierwszych chwil, które po porodzie sn mogły wyglądać inaczej. A wyglądały tak, że energię musiałam dzielić na dochodzenie do siebie i jak najlepsze przyjęcie na świecie nowego człowieka. Myślę, że u nas te pierwsze dni, zaważyły na pierwsze niespokojne miesiące.
    To ja ze względu na cukrzycę (tylko bez insuliny) mam skierowanie na 11 października, dzień przed terminem, jeśli się wcześniej nie zacznie samo. Myślisz, że jak Cie przyjmą w tym terminie to do cesarki? Bo ja obstawiam, że u mnie to do wywołania porodu SN, a chyba sama cukrzyca nawet z Insulina nie jest wskazaniem do cesarki? (tyle wiem z grupy na fb, gdzie to pytanie ciągle się powtarza)

  • katberry Autorytet
    Postów: 399 105

    Wysłany: 19 września 2018, 09:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Papaver ja mam wskazania okulistyczne - slaba siatkówka po operacji oczu.

  • eVelina83 Ekspertka
    Postów: 199 63

    Wysłany: 19 września 2018, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cukierniczka wrote:
    Spoko, trochę jednak uspokoiło, bo właśnie umyłam głowę i zrobiłam sobie kawę :P Czekam na rozwój wydarzeń, może to tylko taki straszak.
    Hahaha.. ja właśnie mam nastawienie.. włosy teraz trzeba myc na bieżąco, nie odkładać bo w razie AWARII wstyd się pokazać z tłustym łbem w szpitalu. ;) Do szpitala od bidy spakowalam suchy szampon gdyby pobyt miał się przedłużyć.

    Cukierniczka lubi tę wiadomość

    Czekamy na Hanie <3
  • Pikapik Autorytet
    Postów: 462 359

    Wysłany: 19 września 2018, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    orchidea33 wrote:
    Pikapik ja ci wspoczuje tyle czasu .. a masz juz donoszona ciaze nie bede ci na dniäch cc robic?

    Chyba sie okaze ze wszyscy we wrzesniu sie rozpakuja a nie w pazdzierniku ;-)
    Nie mam wskazań do cc...

    Chciałam bardzo rodzin SN, ale przy pobycie tutaj jest mi już wszystko jedno, i opcja cc wydaje się bardzo kusząca, No ale powodów ogólnie brak. Młodej skacze tętno, robią powtórkę ktg i wszytsko jest Ok. Już 3 razy byłam dodatkowo monitorowana na porodówce, za każdym razem wracałam bo młoda się ustabilizowała.

    Wczoraj miałam badanie ginekologiczne - szyjka w ogóle jak nie do porodu i jak to określił lekarz”nic się nie da zrobić” ( a podobno on robi jakieś słynne badanie po którym kobiety zaczyna rodzic, u mnie nie wyszło)

    To terminu jeszcze 10 dni, a dopiero po 7 wywołują:(

    201809291774.png



    OM: 17.05


    Insulinoopornosc
‹‹ 713 714 715 716 717 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

10 mitów na temat premenopauzy, które warto wiedzieć mając 40 lat lub więcej

Premenopauza (perimenopauza) to nie tylko wciąż temat tabu, ale również etap życia kobiety, który często owiany jest mitami i nieporozumieniami. W rzeczywistości jest to naturalny okres przejściowy, który poprzedza menopauzę, a jego zrozumienie może zaoszczędzić Ci wiele stresu, lęku i znacząco wpłynąć na jakość życia i zdrowie hormonalne. Wraz z ekspertami zebraliśmy dla Ciebie 10 najpowszechniejszych mitów dotyczących premenopauzy i menopauzy, opierając się na najbardziej wiarygodnych i aktualnych danych naukowych.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Smog - czy smog w Polsce może obniżać płodność?

Polska jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych krajów na świecie. To niestety przykry fakt. Jesteśmy świadomi, że smog negatywnie wpływa na nasz organizm - płuca, serce. Ale czy może również upośledzać naszą płodność? Czy może dodatkowo obniżać parametry nasienia? Czy możemy mądrze się przed tym zabezpieczać, czy to już histeria? Zadaliśmy to pytanie ekspertom, przeczytaj co usłyszeliśmy!  

CZYTAJ WIĘCEJ