X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe szczęścia 2018
Odpowiedz

Październikowe szczęścia 2018

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 września 2018, 09:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odnośnie porodu, to ja się jednak boję. Niby tłumacze sobie, że nie ja pierwsza i nie ostatnio, kobiety od milionów lat rodzą, a jednak lek jest.
    Z jednej strony nie mogę się doczekać i mówię, że od najblizszego poniedziałku moge już rodzic, a z drugiej jak wstałam dziś w nocy do łazienki z bardzo twardym brzuchem i ból mi utrudnia dojście do łazienki, to stwierdziłam, że jeszcze nie chce rodzic i się potwornie boję.
    I czuję się jakbym miała przed sobą jakiś egzamin, do którego niby próbowałam się przygotować, ale tylko w teorii, a tu będzie tylko praktyka.

    PAPAVER lubi tę wiadomość

  • PAPAVER Ekspertka
    Postów: 209 113

    Wysłany: 19 września 2018, 09:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko wrote:
    To ja ze względu na cukrzycę (tylko bez insuliny) mam skierowanie na 11 października, dzień przed terminem, jeśli się wcześniej nie zacznie samo. Myślisz, że jak Cie przyjmą w tym terminie to do cesarki? Bo ja obstawiam, że u mnie to do wywołania porodu SN, a chyba sama cukrzyca nawet z Insulina nie jest wskazaniem do cesarki? (tyle wiem z grupy na fb, gdzie to pytanie ciągle się powtarza)

    Podobno skierowanie właśnie ze względu na insulinę. Nie wiem właśnie co mi będą sugerowali. Sama trochę mam opory przed jakimś mocnym wywoływaniem (ewentulanie cewnik Foleya i prostaglandyny), oksytocyny się obawiam ze względu na stan po cięciu. Cukrzyca z insuliną nie jest wskazaniem do cc, ale jeszcze jest kilka u mnie aspektów, które mogą brać pod uwagę i sugerować cc: (heparyna, poprzednie poronienia, wiek).

    Najlepiej gdyby się u mnie zaczęło naturalnie wszystko, to wtedy szansa jest większa.

    2011_Synek <3
    hchygzu37ci25q8m.png
    24 stycznia_beta HCG 221, 29 stycznia_ betaHCG 2600____Bądż z nami <3
  • PAPAVER Ekspertka
    Postów: 209 113

    Wysłany: 19 września 2018, 09:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko wrote:
    Odnośnie porodu, to ja się jednak boję. Niby tłumacze sobie, że nie ja pierwsza i nie ostatnio, kobiety od milionów lat rodzą, a jednak lek jest.
    Z jednej strony nie mogę się doczekać i mówię, że od najblizszego poniedziałku moge już rodzic, a z drugiej jak wstałam dziś w nocy do łazienki z bardzo twardym brzuchem i ból mi utrudnia dojście do łazienki, to stwierdziłam, że jeszcze nie chce rodzic i się potwornie boję.
    I czuję się jakbym miała przed sobą jakiś egzamin, do którego niby próbowałam się przygotować, ale tylko w teorii, a tu będzie tylko praktyka.


    Kurcze nie znam jeszcze dziewczyny, która by się nie bala lub nie obawiała, myślę że to jest naturalne.
    Moja mama, która rodziła naturalnie dwa razy, mówiła, że bała się za pierwszym i za drugim razem. Za pierwszym, bo nie wiedziała co to jest, a za drugim, bo wiedziała :)

    2011_Synek <3
    hchygzu37ci25q8m.png
    24 stycznia_beta HCG 221, 29 stycznia_ betaHCG 2600____Bądż z nami <3
  • Flavia Autorytet
    Postów: 805 324

    Wysłany: 19 września 2018, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam pierwszą cc ze względu na położenie pośladkowe, lekarz stwierdził, że nie ma mowy o sn. Drugi poród wybrałam sama cc, bo jestem tchórz z natury i wiedziałam, że cc to nic strasznego (przynajmniej w moim przypadku). Poza tym dwie blizny na górze i dole to trochę za dużo moim zdaniem.

  • Megsss Autorytet
    Postów: 1426 656

    Wysłany: 19 września 2018, 09:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hehe moja bratowa która teraz jest w trzeciej ciąży mówi to samo.. pierwsze cc wiec się bała ..bo to jednak operacja .. drugi
    porood SN wiec się bała bo nie wiedziała czego się spodziewać a teraz się boi bo już wie czego się spodziewać :D
    Ja tak jak Flavia , jestem tchórzem do tego .. tolerancja bólu zero .. boli mnie i płacze przy regulacji brwi .. także ja bym ta
    cala ekipę przy porodzie pozabijała i została sama ;) wiem , ze po cc tez będzie bolało ale wierze ze mimo wszystko mniej .

  • PAPAVER Ekspertka
    Postów: 209 113

    Wysłany: 19 września 2018, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja pewnie też stchórzę :) tzn teraz już tchórzę, chyba, że samo się zacznie do poniedziałku, to idę na ten żywioł, ale póki co cisza :)

    2011_Synek <3
    hchygzu37ci25q8m.png
    24 stycznia_beta HCG 221, 29 stycznia_ betaHCG 2600____Bądż z nami <3
  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 19 września 2018, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie wieczorem bolal brzuch, wzielam 2 nospy, przeszło i spalam spokojnie. Ale roznie to bywa.. Teraz robie depilację bo nigdy nie wiadomo kiedy sie pojdzie do szpitala. Ale ja zaczynam jt dopiero 9 miesiac.. Mam jutro wizyte i moze cos sie skrocilo przez te bole brzucha od czasu do czasu. Oby tylko mala urosla, bo ja utylam 600g a po brzuchu jakos nie widze.. :(
    Nie mam w ogole apetytu! Nie wiem jak to jest miec jakies zachcianki w ciazy.
    Mam nadzieje ze za 2 tygodnie juz urodze, w 38 :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 09:46

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • Milano Autorytet
    Postów: 969 405

    Wysłany: 19 września 2018, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się boję, boję się bólu ale wiem, że tego nie da się ominąć i staram się podchodzić do tego zadaniowo. Wiem, że to nie będzie trwało wiecznie, kilka (mam nadzieję :D ), kilkanaście godzin i koniec - maluszek będzie ze mną i to najważniejsze. Podobnie jak KAro bardziej boję się opieki w szpitalu. Wiem, że to dobry szpital, moja ginekolog tam pracuje, położne są najlepsze, bardzo kochane ale nie potrafię mieć 100% zaufania do nich, no po prostu chciałabym wierzyć, że zrobią wszystko aby ja i moje dziecko "wyszło z tego całe". Wiem, że będzie ze mną mój mąż który zrobi wszsytko aby było jak najlepiej i w razie coś liczę na jego reakcje.
    Boję się też czasu po połogu - współżycia. Jak to będzie i w ogóle ale z drugiej strony tyle ludzi ma dzieci i jakoś sobie radzą w tych strefach :)

    Boje się i myślę o wielu sprawach związanych z dzieckiem, porodem czy czasem po ale kurcze Dziewczyny DAMY RADĘ :D

    Ja na pewno bym chciała aby zaczęło się samo, nie chce bardzo przenosić ciąży. Od dzisiaj wiesiołek a jak przyjdzie herbatka to jadę z nią. Chciałabym do końca września urodzić. Chociaż wizja, że mogłaby się urodzić w naszą rocznicę ślubu jest kusząca haha :D

    7 CS i w końcu są dwie kreski! :)

    oar83e3kt53wl0vf.png
  • Odeta Ekspertka
    Postów: 170 93

    Wysłany: 19 września 2018, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja w kwestii porodu, boję się tej nieprzewidywalności, jestem typem zadaniowca więc jeśli się zacznie, mam zamiar tak współpracować, żeby poszło jak najszybciej. Choć od wczoraj pojawiła się wizja cc, na którą psychicznie nie byłam nastawiona. Podobnie do Was, boję się opieki w szpitalu.

    AFI poniżej normy i mała spowolniła z wzrostem. Jutro czeka mnie szpital, póki co obserwacja, ale moja gin zaznaczyła, że jeśli potwierdzą się obawy co do gorszej pracy łożyska będą kończyć ciążę. Szyjka póki co ma około centymetra i nie ma rozwarcia, ale mam zamiar pracować nad tym w szpitalu, może uda się jednak SN.

    Młoda przystopowała z nocnymi tańcami i jest bardziej oszczędna w ruchach, chyba czuje, że niebawem ma wylot ze swojego mieszkanka ;)

    2018 nasz wyczekany cud z nami :) II IVF
    2019 nasz kropek niespodzianka - rośnij zdrowo :)
    iUWop1.png

    16uds65get28u929.png
  • Odeta Ekspertka
    Postów: 170 93

    Wysłany: 19 września 2018, 10:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ZUZIA możesz dopisać u mnie 2868g 36+5

    2018 nasz wyczekany cud z nami :) II IVF
    2019 nasz kropek niespodzianka - rośnij zdrowo :)
    iUWop1.png

    16uds65get28u929.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 września 2018, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, czy Wasze maluszki są bardziej aktywne jak jesteście po posiłku czy na czczo lub przed posilkiem?
    Teoretycznie powinny być po posiłku, a u mnie jest odwrotnie i mała po moim posiłku sobie przysypia. Do tej pory mnie to nie martwiło, bo wiedziałam, że tak ma, ale właśnie jestem po ktg, na które muszę przyjść najedzona, bo mają się zapisywać ruchy dziecka, a moja mała nic. Dopiero jak położna dobrze potrzasla moim brzuchem to się obudziła.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 10:45

  • Milano Autorytet
    Postów: 969 405

    Wysłany: 19 września 2018, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie noc właśnie bez jakiś mocnych ruchów więc aż się przestraszyłam ale teraz coś się rusza ale nie tak bardzo jak zawsze. Jest bardzo spokojna.

    Odeta, dobrze że wiesz teraz na czym stoisz i co u małej i jak wygląda sytuacja z szyjką. Zaraz ciąża donoszona to możesz rodzić :)

    Buko, moja teraz na prawdę różnie. Raz po jedzeniu ruchliwa raz na głodniaka. Dzisiaj tak jak pisałam jakaś spokojna. Zjadłam nawet snikersa haha a ona nic (ten batonik zawsze na nią działał bardzo mocno haha), rozciągneła się i chyba śpi dalej albo coś może zaczyna się dziać nie wiem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 10:47

    7 CS i w końcu są dwie kreski! :)

    oar83e3kt53wl0vf.png
  • edka85 Autorytet
    Postów: 6146 7658

    Wysłany: 19 września 2018, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko wrote:
    Dziewczyny, czy Wasze maluszki są bardziej aktywne jak jesteście po posiłku czy na czczo lub przed posilkiem?
    Teoretycznie powinny być po posiłku, a u mnie jest odwrotnie i mała po moim posiłku sobie przysypia. Do tej pory mnie to nie martwiło, bo wiedziałam, że tak ma, ale właśnie jestem po ktg, na które muszę przyjść najedzona, bo mają się zapisywać ruchy dziecka, a moja mała nic. Dopiero jak położna dobrze potrzasla moim brzuchem to się obudziła.
    U mnie bywa różnie. Czasami jest tak, że po jedzeniu cisza, a na głodniaka harce. Bywa też na odwrót, tzn. że po posiłku jest zabawa. Już przestałam analizować, dlaczego tak jest. Machnęłam na to ręką.
    Na ostatnim ktg mały nie chciał współpracować. Tętno w granicach 140, brak ruchów i aceleracji. Leżałam zarówno na lewym, jak i prawym boku i dalej nic. Pielęgniarki trzęsły brzuchem i klaskały - brak reakcji ze strony małego. Dopiero jak usiadłam, to go ożywiło. Efekt był taki, że spędziłam na sali prawie godzinę. A ktg miałam na siedząco. Aż mi się odechciało iść na kolejne, bo obawiam się, że znowu mały wywinie mi taki numer.

    Piąte w drodze! Będzie dziewczynka 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 września 2018, 11:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edka, to podobnie u mnie z ruchami dzisiaj. Rano na czczo czułam bardzo dobrze, na ktg cisza, później po interwencji ruchy się pisały chociaż ja poczułam może 2 na koniec, a zaczęło się jak wyszłam z gabinetu i usiadłam na krześle. Dzikie harce.

  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 19 września 2018, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko, u mnie po jedzeniu zawsze spi. Jak zaczyna sie ruszac, to wiem ze zbliza sie pora posilku u mnie :)

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • Cukierniczka Autorytet
    Postów: 834 407

    Wysłany: 19 września 2018, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój się bardziej rusza jak zamierzam dopiero coś zjeść. Jak już sobie pojem to tak jakby sobie drzemkę robił i jest bardzo spokojny - chyba po mnie to ma :P

    atdc3e5euobdwxyo.png
    www.zcukremalbowcale.com
  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 19 września 2018, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cukierniczka wrote:
    Mój się bardziej rusza jak zamierzam dopiero coś zjeść. Jak już sobie pojem to tak jakby sobie drzemkę robił i jest bardzo spokojny - chyba po mnie to ma :P

    Dokładnie! Ja tez lubie pospac po jedzeniu!

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 września 2018, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czyli nie tylko moja tak ma, że sobie ucina drzemki po jedzeniu. Ale przez to, że się mało ruszała na ktg muszę liczyć do 10 ruchow 3 razy dziennie. I standardowo dr chciała po posiłku, ale po tym wiem, że nic nie nalicza przez 2 godziny, więc mogę sobie sama wybrać pory.

  • Megsss Autorytet
    Postów: 1426 656

    Wysłany: 19 września 2018, 11:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja to jak zjem to młody ma imprezę w brzuchu i to ostra .. a po jedzeniu teraz nie mogę się kłaść bo od razu wchodzi mi zgaga :/

  • edka85 Autorytet
    Postów: 6146 7658

    Wysłany: 19 września 2018, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj, zgaga, potrafi mnie zbudzić w nocy. Pod ręką mam wtedy Gaviscon i biorę szybkiego łyka.

    Piąte w drodze! Będzie dziewczynka 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
‹‹ 714 715 716 717 718 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

11 największych mitów dotyczących starania o dziecko, w które być może jeszcze wierzysz

Niektóre nieprawdziwe stwierdzenia przekazywane są z ust do ust tak długo, że bez zastanowienia w nie wierzymy. Przeczytaj jakie są największe mity na temat starania o dziecko i upewnij się, że „nie padłaś ich ofiarą”.

CZYTAJ WIĘCEJ

Inseminacja (IUI) koszt i wskazania. Jaka jest skuteczność inseminacji?

Inseminacja domaciczna jest zabiegiem mającym na celu, ułatwienie zapłodnienia, poprzez skrócenie drogi, jaką mają do pokonania plemniki do komórki jajowej. Czy warto ją wykonać, jaki jest koszt i przy jakich schorzeniach odnotowuje się najlepsze rezultaty? Przeczytaj również jakie badania należy wykonać przed inseminacją i jak się do niej przygotować. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ