Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dostałam zwolnienie aż do 24 października ostatnio ... a za tydzień już powinnam być po ..natomiast zwolnienie już poszło do zusu wiec będę wyliczać pewno do 24 ... tez się zasnawam .. czy będę musiała im potem zwracać , czy sobie potrąca z pierwszej wypłaty urlopu macierzyńskiego ... No bo raczej mi nie podarują
-
nick nieaktualny
-
Tak, mam się podobno zgłosić, ale obawiam się, że jak tak na luzie podjadę to powiedzą, że nie ma miejsc. Niestety, ostatnio jest problem z przyjęciami... No i generalnie w takiej sytuacji nie chcę być odesłana do innej placówki. Wolę wrócić do domu i albo poczekać na wolne łóżko, albo na skurcze i wtedy przyjąć "na gorąco".
-
nick nieaktualnyOj Nie wiem czy mogą Cie nie przyjac. Przy cc wiele dziewczyn kładzie się na oddział tydzień lub dwa przed terminem i to planowo, a w dniu TP to już chyba mają taki obowiązek. Nie dostałaś od swojego lekarza skierowania żeby ustalić sobie termin przyjęcia?
-
Ja mam tylko wypis z tego szpitala (z poradni diab.), że w tp mam zgłosić się "na hospitalizację", czyli innymi słowy - wywołanie. Żadnego innego skierowania od lekarza nie dostanę.
-
Któraś z was jest z Poznania ? Znajoma dzisiaj dzwoniła urodziła w zeszły czwartek .. odeszły jej wody a dopiero w trzecim szpitalu ja przyjęli ... takie przepełnienie na porodówkach ... podejrzewam , ze w większości miast tak jest .. wysyp dzieciaczków
a mi się to nie mieściło w głowie , ze mogą odesłać kobietę ze szpitala
-
nick nieaktualnyA to ja na ostatniej wizycie dostałam skierowanie do szpitala, odrazu poszłam na izbę przyjęć gdzie lekarz wyznaczył mi termin przyjęcia. Uznał, że ze względu na samą cukrzycę, to przyjmą mnie dzień przed TP, więc pewnie w TP będą wywoływać poród.
To jestem zaskoczona tym odsyłaniem pacjentek. W Warszawie wiem, że na pewno jest jeden szpital na zelaznej, w którym odsylaja sporo pacjentek, natomiast w moim położna mówiła, że tylko raz w ciągu ostatnich 2 lat zdarzyło im się odsyłać pacjentki, a to tylko dlatego, że rodziły się w tym czasie same bliźniaki i zabrakło wózków dla noworodków, ale opanowali nie sytuację w ciągu 2 dni. -
Megsss niestety w Krakowie tez sie tak zdarza. Ja znam 2 takie przypadki z września. Znajomej nie przyjeli, bo nie było juz miejsca. A ze na jaretke czekaliby 2 godz. To pojechali do drugiego sami samochodem. Ale jesli akcja jest już bardzo zaawansowana to nie odesla, musza przyjac poród.Antoś
-
Ja z Poznania i tu będę rodzic. Dobrze ze mam ginekologa w szpitalu to może mnie przyjmą. Ale aż tak to nie wiedziałam ze jest. Owszem jak leżałam na patologii to leżały tam mamusie z dziećmi bo nie było miejsc ale żeby nie przyjmowali w tak dużym mieście to szok
Są cztery szpitale gdzie można rodzic a jeśli to dalej mało i problem z miejscami to powinni coś z tym zrobić według mnie.
Ja czekam do terminu porodu jak nie to idę na ostatnia wizytę i dostaje skierowanie na CC i na dyżurze mojej ginekolog cięcie. L4 dostałam do tygodnia po porodzie wiec musi to wystarczyć. -
Napisałam posta i mi go wcięło.
W Warszawie jeszcze ze Żwirek odsyłają. To kolejny, nowiuśki szpital na topie
Monika, nie rodzę. Skurcze jakieś tam mam, są nieregularne i trwają jakoś strasznie długo. Brzuch prawie non stop twardy, ale do jutra nie urodzę, jestem raczej tego pewna. Będę miała podaną kroplówkę z oksytocyną, od około 8 do 14- w zależności od tego, czy będzie się coś działo, to albo przedłużą do rozwiązania albo we czwartek podejmą drugą próbę- i wtedy już będę musiała urodzić.
Kamkam- a jak odczuwałaś te skurcze na KTG? Bo mi do tej pory pisały się takie skurcze po 100, ale to było po prostu mocniejsze twardnienie brzucha. Teraz mam takie po 50 no i je odczuwam dosyć boleśnie w podbrzuszu i kroczu.
Pikapik, trzymaj się- wiem, co czujesz. Ja przez ostatnie 3 dni w szpitalu zapomniałam już, co to radość z ciąży. Tak się boję tego bólu, że o dziecku w ogóle przestałam myśleć. Nie wiem, jak mogłoby mi wynagrodzić ten koszmar. W ogóle się nie cieszę, że zostanę matką, mam okropne myśli i jest mi z tym źle.
-
nick nieaktualnyKaro, widzę, że Kinga jest twarda i nie chce wychodzić z ciepłego lokum
Mnie dziś boli podbrzusza dość mocno, nawet przeszło mi przez myśl, że się zaczyna, ale to nie są skurcze, tylko ciągły ból i stwierdzam, że to znowu jelita. Odkryłam już, że jak wiecej siedzę niż leżę, to wtedy pojawiają mi się problemy ze wzdeciami. -
Karo, raz tylko miałam bolesny skurcz na ktg i wyszło wtedy coś koło 80, a reszta to było normalne spinanie brzucha. Mega byłam zdziwiona. Pytałam położnych gdzie ból przy takich skurczach? Stwierdzily że pewnie mam duży próg bólu i łatwo pójdzie przy porodzie. Nie wiem co o tym myśleć.
Dziś co chwilę meczyly mnie bóle brzucha.... na 8 stawiam się do szpitala, proszę o trzymanie kciuków abym w dwupaku już nie wyszła!!Asiaf, Katiuszaaaa, Flavia lubią tę wiadomość
-
Ja teraz leze pod ktg i zapisal sie 1 powazniejszy skurcz, ja odczulam jako mocniejsze stwardnienie brzucha ale zupelnie bezboleśnie. Wtedy wartosc byla 35. Podobno o jak sa ostre gorki to blizej porodu a takie zakola to jeszcze daleko.wiec u mnie chyba daleko, a jt 37 tydzien się zaczyna.
-
kamkam wrote:Karo, raz tylko miałam bolesny skurcz na ktg i wyszło wtedy coś koło 80, a reszta to było normalne spinanie brzucha. Mega byłam zdziwiona. Pytałam położnych gdzie ból przy takich skurczach? Stwierdzily że pewnie mam duży próg bólu i łatwo pójdzie przy porodzie. Nie wiem co o tym myśleć.
Dziś co chwilę meczyly mnie bóle brzucha.... na 8 stawiam się do szpitala, proszę o trzymanie kciuków abym w dwupaku już nie wyszła!!
Mocno trzymam kciuku!Czekamy na Hanie