Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
NatkaZ wrote:Katiusza moja mała urodziła się ponad 3kg i 54 cm długa, a i tak ciuszki nosimy na 50. 56 jeszcze są na nią za duże. Tylko pepcowe 56 poszły w odstawkę
bo są jakieś wyjątkowo małe, szczególnie pajacyki, i od początku włożyć ją w nie to graniczyło z cudem
Akilegna, tak jak napisała Katiusza, tak nam powiedziała nasza położna, że właśnie karmienie mlekiem mamy przy wszelkich naszych chorobach jest jak najbardziej wskazane. Ja sama jestem od porodu dość mocno przeziębiona i małej (odpukać) nic nie bierze.
U nas w ogóle mały sukces, bo od trzech dni Tosia je z piersi w dzień, choć już nie raz mały nerwus mnie pogryzłTylko w nocy cyc jest bee
Tylko, że mamy problem z załatwianiem się
i już nie mam pomysłu jak jej pomóc
U nas pomaga nóżki do brzuszka, możesz wcześniej lekko brzuszek pomasowac, a potem nóżki do brzuszka i je lekko chusteczka dupke masuje. I wtedy idzie łatwiej. Choćby nawet odgazowac dziecko. -
Gratuluje wszystkim rozpakowanym
Oficjalnie październik rozpoczęty
U mnie cisza, nic się nie dzieje, spokój totalny. Chyba nigdy nie urodzę i będę młodą trzymać w brzuchu do 18. Biorę się zaraz za sprzątanie, szczerze to nie chce mi się dzisiaj nic robić ale nie chce zalegnąć na kanapie. -
Ja dalej w szpitalu , zatrucie ciążowe wykluczone ale skoki ciśnienia niestety dalej są .. czekają do jutra i podejmą decyzje co dalej .
Druga noc w szpitala koszmarna ... dziewczyny rodzą jedna po drugiej .. głośno bardzo ..nie wpływa to fajnie na samopoczucie nawet mając zaplanowana cc .
Gratulacje dla wszyskich rozpakowanych ! -
Też mam taki dzień jeszcze siedzę w szlafroku, a planowałam ze o 11 to.z domu wyjdę.
Dzięki dziewczyny za info o tych ubraniach przejrzałam okazało się że mam 2 pajace 2 body i 3 pólspiochy na 50 więc jak nie znajdę czegoś takiego cieplejszego na spacer dziś w smyku to nie będę dokupywac. więcej. -
NiecierpliwaKarolina wrote:Szimi, Marbru, Evelina, gratuluję
fajnie, że już po
Julita, u mnie to samowieczorem i w nocy mocne, męczące skurcze. Teraz od rana plamienie. Ale raczej dotrwam do jutra.
U mnie co jakiś czas skurcze ale to nie porodowe jeszcze. Też dotrwam do jutra bez problemu. -
Megsss wrote:Ja dalej w szpitalu , zatrucie ciążowe wykluczone ale skoki ciśnienia niestety dalej są .. czekają do jutra i podejmą decyzje co dalej .
Druga noc w szpitala koszmarna ... dziewczyny rodzą jedna po drugiej .. głośno bardzo ..nie wpływa to fajnie na samopoczucie nawet mając zaplanowana cc .
Gratulacje dla wszyskich rozpakowanych !
Megsss a w którym szpitalu jesteś? -
Megssss i dużo porodów mają? Przyjeżdżają jakieś odesłane dziewczyny z Gdańska?
Strasznie mi szkoda Was dziewczyny leżące w szpitalu. Ale z drugiej strony jesteście pod opieką i jesteście badane, wiecie co się z Wami dzieje. Czy są skurcze. Czy jest rozwarcie. Wiem, że to pewnie marna pociecha, ale szukałam jakiegokolwiek argumentu żeby Was pocieszyć.
-
Miru wrote:Katiusza moja wyszła ze szpitala 3220 54cm. A rozmiar 50 jest lekko za duży ale to kwestia tego że jest skurczona. Mam kilka rzeczy 50 a 56 zaczniemy używać za jakieś 2/3 tyg. Szybko przybiera na wadze a tzn ze robi się jej wszystko ciasne.
Co do rewolucji zoladkowych to po porodzie najczęściej cc jelita są obciążone znieczuleniem i lekami i po kilku dniach jak wraca wszystko do normy to organizm się oczyszcza. U mnie też tak było, lekarz powiedział że to naturalne. Karmilam piersią.
Miru ale ja już jestem miesiąc po cc więc to chyba nie to. Faktycznie kilka dni po były wzdęcia i takie tam. Nie, ja tu obstawiam moją śmieciowa dietę. Teraz czuję się już lepiej -
Bajka111 wrote:Megssss i dużo porodów mają? Przyjeżdżają jakieś odesłane dziewczyny z Gdańska?
Strasznie mi szkoda Was dziewczyny leżące w szpitalu. Ale z drugiej strony jesteście pod opieką i jesteście badane, wiecie co się z Wami dzieje. Czy są skurcze. Czy jest rozwarcie. Wiem, że to pewnie marna pociecha, ale szukałam jakiegokolwiek argumentu żeby Was pocieszyć.
Porodów jest sporo ,cały dzień coś się tu dzieje .. na patologii nie były wszystkie łóżka zajęte jak mnie przyjmowali ale dzisiaj od rana znowu ruch . W nocy na pewno rodziły dwie dziewczyny .... teraz nie słychać nikogoWczoraj późnym popołudniem było tez sporo wypisów maluszków do domu .. wiec ruch jest ale czy odsyłają ? Tego nie wiem .
Ja mam ktg 3 razy dziennie do tego co 3 godziny przez cała dobe sprawdzają tętno malucha i 3 razy dziennie mierzą ciśnienie ..mały bardzo aktywny , skurcze praktycznie się nie rysują .. także u mnie jeśli chodzi o porod to gdyby nie cc na spokojnie dotrwalabym do terminu .. w może nawet przenosiła
Jedzenie liche ... niestety trzeba się dokarmiać
-
Megsss wrote:Porodów jest sporo ,cały dzień coś się tu dzieje .. na patologii nie były wszystkie łóżka zajęte jak mnie przyjmowali ale dzisiaj od rana znowu ruch . W nocy na pewno rodziły dwie dziewczyny .... teraz nie słychać nikogo
Wczoraj późnym popołudniem było tez sporo wypisów maluszków do domu .. wiec ruch jest ale czy odsyłają ? Tego nie wiem .
Ja mam ktg 3 razy dziennie do tego co 3 godziny przez cała dobe sprawdzają tętno malucha i 3 razy dziennie mierzą ciśnienie ..mały bardzo aktywny , skurcze praktycznie się nie rysują .. także u mnie jeśli chodzi o porod to gdyby nie cc na spokojnie dotrwalabym do terminu .. w może nawet przenosiła
Jedzenie liche ... niestety trzeba się dokarmiać
No to trzymaj się tam.jesteś pod dobrą opieką.
Megsss lubi tę wiadomość
-
ChicChic wrote:Evelina w ktorym tygodniu urodzilas??
Ale tu naprodukowałyscie przez kilka dni i dzieje się na max! Aż mi kopara opadła! Tyle dzieciaczków się urodziło! Super!!! Wszystkim mamuskom ogromnie gratuluję!!!!!! Życzę zdrowia dla maluszków i pociechy z macierzyństwa!
Ps. Przepraszam za błędy w poprzednim poście ale chciałam napisać na szybko „na kolanie” wiec i nawet hamulec przez ch się przytrafił.Zmęczenie kochane, zmęczenie. Non stop pranie i prasowanie (dziś zamówiłam suszarkę bębnową żeby mi ciągle stragany z praniem nie stały bo nie daj Boże jeszcze grzyba wyhoduję w chałupie), 2 dzieci, zepsuty kot, obiad.. ogólnie nie ogarniam.
Dochodzenie do siebie idzie mi średnio tzn. jak się rozruszam to ok ale jak za długo siedzę albo po nocy to podnieść nie mogę się z łóżka a mój mąż ma tylko tydzień czasu dla nas i wraca do pracy.. czarno widzę organizację dnia codziennego. Dziewczyny te, które mają trójkę dzieci... Szacunek dla Was drogie Panie! Medal to mało! Nie mam pojecia jak dajecie radę. Ja z panią do sprzątania jestem w czarnej dupie ciagle. Zęby udało mi się umyć wczoraj o 13!!! Zuze trzeba ubrać, śniadanie, w getrach dziura wiec zszyć, książeczkę pomalować, przygotować obiad a w międzyczasie Hania tj. karmienie, noszenie, przebieranie i nie wiem kiedy przyszła noc cimna! Może ja czasu potrzebuję na dostosowanie się do nowej sytuacji i z czasem będzie lepiej?.. mam nadzieję, że to trudne łatwego początki.
Czekamy na Hanie -
Evelina, MarBru gratulacje dziewczyny!
Evelina odnośnie akceptacji przez starszaka, jak przyjechałam do domu z synkiem, córka miała 16 miesięcy. Łatwo nie było, też był dąs na długi czas na mnie, do młodego startowała i najpierw się przytulała lekko, a potem raczej wyglądało to jak próba morderstwapo jakimś czasie jej przeszło i teraz razem walczą, żeby się do mnie przytulić, poleżeć razem itp. wiem że trudne to jest dla mamy jak dziecko wybiera tatę, ale gwarantuje Ci to minie
eVelina83 lubi tę wiadomość
-
ChicChic wrote:Ja wlasnie po badaniu i mam rozwarcie na 1 palec! Ale bosko.. Lekarka powiedziala ze mozna z tym chodzic i chodzic ale mnie daje jakies 2 tygodnie. Ucieszylam sie.
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :*