Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
_magda87_ wrote:Dziewczyny pamiętajcie,oddychać ...dzięki temu przeżyłam,to naprawdę ważne .
Czy was tez swędzi rana w kroku?jutro tydz po porodzie i mnie lekko swędzi,czy to oznaka gojenia się rany??
Jak swędzi to znak, że się goi. Mi kilka dni później zaczęły rozpuszczać się szwy_magda87_ lubi tę wiadomość
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Co tu tak cicho dzisiaj? Która rodzi?
Dziewczyny które są już po - czy liczyłyście co ile macie skurcze? Aplikacja jakaś? Czy po prostu nagle dostaliście mocnych skurczy? Ja mam dalej dzisiaj od rana mniej więcej co 10 minut czasem co 7 ale są totalnie nie uciążliwe, raczej napinania brzucha jedynie na spacerze do Biedronki gdzie mam 10 minut łapały mnie co chwile mocniejsze i takie „szczypanie” w pochwie jakby tam coś się rozwierało. Jak się czymś zajmę to nawet zapominam ze coś ram się napina. Nie sadze wiec ze to zaczyna się właściwy poród i nie wiem czy liczyć te bezbolesne skurcze czy czekać na jakiekolwiek inne objawy. Wybaczcie za chaos mojej wypowiedzi... mam nadzieje ze zrozumiecie o co mu chodzi.
-
Powiem wam .. ze im bliżej godziny zero .. tym bardziej chciałaby odciągnąć to wszystko w czasie ..
Z jednej strony już chce ten wtorek bo cykam się , ze akcja porodowa zacznie się szybciej ...a z drugiej strony .. mam ostatnie 3 dni „ luzu ” i potem przewrotkę o 180 s .. wiec chciałabym złapać każda minutę z czasu „ we dwoje ”... nie przypuszczakam , ze złapią mnie takie dylematy ... do tej pory nie mogłam doczekać się końca ciążyWiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2018, 18:54
-
Megsss mam to samo. Pierwszy raz dzisiaj mam dzień ze skurczami, coś ewidentnej się dzieje, potwierdza to tez KTG a ja sobie myśle ze kurczę mogłabym jeszcze pochodzić w sumie z brzuchem, ze to na prawdę teraz się dopiero zacznie.. Moj mąż za to na odwrót najchętniej to już by jechał na porodówkę i mam wrażenie ze cieszy się z tych moich skurczów jak głupi.
-
A mój się na mnie wkurza , ze chodzę i się nakręcam , ze zacznę rodzic szybciej
ze nie doczekam do wtorku
a ja nie mam żadnych objawów ... wiec to moja wkrętka
Ty masz termin 5 dni przede mną wiec ma prawko się pomału rozkręcać
Mój lekarz to mi w środę mówił ,ze u mnie by była raczej przenoszona patrząc na szyjkę itp ..a mimo to nie mogę do końca wyluzować -
Milano wrote:Co tu tak cicho dzisiaj? Która rodzi?
Dziewczyny które są już po - czy liczyłyście co ile macie skurcze? Aplikacja jakaś? Czy po prostu nagle dostaliście mocnych skurczy? Ja mam dalej dzisiaj od rana mniej więcej co 10 minut czasem co 7 ale są totalnie nie uciążliwe, raczej napinania brzucha jedynie na spacerze do Biedronki gdzie mam 10 minut łapały mnie co chwile mocniejsze i takie „szczypanie” w pochwie jakby tam coś się rozwierało. Jak się czymś zajmę to nawet zapominam ze coś ram się napina. Nie sadze wiec ze to zaczyna się właściwy poród i nie wiem czy liczyć te bezbolesne skurcze czy czekać na jakiekolwiek inne objawy. Wybaczcie za chaos mojej wypowiedzi... mam nadzieje ze zrozumiecie o co mu chodzi.
Ja też dzisiaj mam od 16 czasem co 10 czasem co 7 albo co 13 minut z tym że takie trochę mocniejsze niż zawsze i się też zastanawiam co robić. Czy czekać na inne objawyMilano lubi tę wiadomość
-
Milano- ja miałam aplikację Preglife i tam była możliwość liczeni skurczy. Mnie się przydała na porodówce, bo co chwila pytali „co ile skurcze” i nie byłam w stanie tego spamiętać patrząc tylko na zegarek.
Megss doskonale znam to uczucie. Cieszę się z tego maluszka, ale jakoś nie mogę przeboleć, że tak szybko i nagle ta moja ciąża dobiegła końcamogłabym przenosić ze 2 tygodnie. Korzystajcie póki możecie, później to już tylko nieprzespane noce i bolące piersi
chociaż to u mnie, ale ja się nie mogę jakoś ogarnąć jeszcze. Dziś zęby umylam dopiero o 13, o 14 zjadłam śniadanie a ubrałam się dopiero przed 16... Tak na mnie dziś Kinga wisiała
My dziś mamy za sobą pierwsze werandowania. Jutro- o ile sprawdzą się prognozy pogody- idziemy na pierwszy, krótki spacer. Niestety nie doszedł kombinezon i jeszcze nie wiem, jak mam ubrać malucha.Megsss lubi tę wiadomość
-
Natalia92aa wrote:Ja też dzisiaj mam od 16 czasem co 10 czasem co 7 albo co 13 minut z tym że takie trochę mocniejsze niż zawsze i się też zastanawiam co robić. Czy czekać na inne objawy
Ja mierzyłam te moje twardnienia i co 8 minut miałam przez jakieś 40 minut, potem już nie mierzyłam bo mąż zrobił burgery wiec zaczęłam jeść haha. Myśle ze spokojnie będę czekać i zobaczę jak noc, bo tragedii nie ma i myśle ze to raczej jeszcze nie to. Ani się nie „oczyszczam” ani nic z tych spraw wiec czekam. Boje się ze pojadę do szpitala ba bank mnie zostawia a posiedzę tam jeszcze z tydzień.. a tego bardzo nie chce. Daj znać co u Ciebie.
Dzięki Karo, jakaś aplikacje ściągnęłam. Jutro ma być ciepło wiec może jakiś grubszy dresik a pod spodem na cebulkę i kocyk? Sama nie wiem jak bym ubrała.
Megsss u mnie tez na wizycie 24 mówił ze nic nie widać porodu, na ostatnim KTG tydzień temu nic się nie pisało a dzisiaj w sumie sama byłam zaskoczona ze coś idzie. Do wtorku kilka dni, wytrzymacie na pewno w dwupakuWiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2018, 20:33
Megsss lubi tę wiadomość
-
Milano, no ja właśnie nie mam mieć żadnego ktg, mój lekarz nic nie mówił na ten temat.. Chyba zapytam w przychodni w przyszłym tygodniu, czy mogą mi zrobić, bo tak teraz ani wizyty, ani nic.. Gdyby nie ruchy malutkiej to bym nie wiedziała w ogóle nic..
-
Ale mam milczące dziecko dzisiaj.
Chciałam się pochwalić, ze zmieniłam nastawienie. Przestałam czekać na to zbawienie o którym mówimy poród. Zbieram się właśnie do znajomych na mała parapetówkę. Na jutro zaplanowałam wypad za miasto z psem i dobry obiad bo mąż mnie zaprosił. Stwierdziłam ze nie będę siedzieć i czekać. Wzięłam sobie do serca wasze słowa ze mam korzystać z ostatni chwil. Tak tez zrobię i zajmę głowę czymś innym i przyjemnym.
Karo a masz może jakiś kombinezon polarowy? Ja kupiłam taki w smyku kiedyś. A pogoda ma być udana w nadchodzący weekend. Ja pewnie ubrałabym body, śpiochy i jakiś dresik cieplejszy do tego czapa i kocyk. Ale nie wiem czy bym była taka mądra jak już miałabym maluszka w domu, teraz pewnie łatwo mi mówić :p podziwiam Cię za cierpliwość do teściowej. Ja tego momentu obawiam się najbardziej.
-
U mnie dzis piekna pogoda byla ,naspacerowalam sie jak dziki osiol nawet o 20 bylam z malym na lodach ,ledwo przebieralam nogami masäkra,pomyslalam ze sie cos rozkreci ale oprocz spuchnietych stop i bolacych nog to cisza.
Wy tak o tych liczeniu skurczy a ja nie wiem ile powonno byc zeby wybrac sie pomalu do szpitala..(?)
Zuzia to z tego co piszesz to z mezem dobrze sie dogadujesz czyli wszystko na dobrej drodze ? -
Nasze stosunki są o niebo lepsze niż pół toku temu. Paradoksalnie mogę na niego teraz liczyć dużo bardziej niż wcześniej. Ale w pozostałych kwestiach nic się nie zmieniło. W grudniu mamy wyznaczony termin rozprawy. Choć nie ukrywam, ze wyczuwam niepewnośc z jego strony w tej kwestii czasami. Uważam ze czas spędzony razem przed porodem to dobry pomysł, tym bardziej ze dlatego tez wrócił zza granicy. Co ma być to będzie, ale drugi raz nie dam się wpuścić w maliny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2018, 22:17
-
Zuzia właśnie jak z mężem?
Mi położna powiedziała ze mogłabym iść z tymi co 10 minut ale ze rozwarcia może nawet nie być, wiec mnie zostawia będą badać co chwile i nie wiadomo ile to potrwa wiec lepiej poczekać w domu i jak będą co około 5 minut to jechać. -
Dziewczyny a te skurcze o których mówicie, w sensie te o których powinnam jechać do szpitala, to czuć je tylko w brzuchu czy jak na okres tez? Bo w brzuchu to ja czuje dzisiaj cały dzień ale nawet nie liczę i raczej je ignoruje bo lekko bolesne są a ja tu się spodziewałam raczej bólów wysokiego progu :p
-
Zuza chyba pójdę w Twoje ślady :p
Zaplanuje jutro cały weekend dla mnie i męża żeby nie siedzieć i nie wysłuchiwać w sobie niewiadomo czego
Słuchajcie ja to chyba nawet nie wiem jak rozpoznać skurcz .. lekarz mi tłumaczył , ze to ból jak okresowy .. to ja takiego nie mam i nie miałam ani razu .. mam twardnienia brzucha i mocno czuje ruchy zwłaszcza wieczorem .. ale to raczej nie toWiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2018, 22:41
-
Te skurcze co pisały się dosyć mocno na KTG to czułam takie typowe twardnienia brzucha. U mojego jest u góry bardziej i schodzi na dół na podbrzusze boli chwile jak na okres ale dosłownie chwile i odpuszcza. Ogólnie jak mierzyłam ile trwa taki skurcz to około do 40 sekund. Ja tez spodziewam się bardziej wysokich bólów, ciężkich do normalnego funkcjonowania czy oddychania i z takimi jak mam dzisiaj na razie do szpitala się nie wybieram.
Na tym KTG tez po każdym skurczu mała mocno się ruszała ale mówiła ze to dobrze bo reaguje na skurcze i wtedy po prostu oddychać torem brzusznym aby ja dotlenić.
Czyli Zuzia jest lepiej z mężem ale i tak nie zamierzasz wracac do niego i próbować raz jeszcze? Na długo zostaje w Polsce?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2018, 22:40
-
Milano wrote:Zuzia właśnie jak z mężem?
Mi położna powiedziała ze mogłabym iść z tymi co 10 minut ale ze rozwarcia może nawet nie być, wiec mnie zostawia będą badać co chwile i nie wiadomo ile to potrwa wiec lepiej poczekać w domu i jak będą co około 5 minut to jechać.
Z tymi odstepami pomiędzy skurczami to jest różnie. Przy pierwszym porodzie miałam skurcze co 5 min a rozwarcie praktycznie wogóle. Przy drugim porodzie skurcze do samego końca miałam co 8 min a rozwarcie całkowite. -
ja troszkę prywatny kompletnie nie na temat
Moja Mamcia jest nauczycielką została zgłoszona do plebiscytu nauczyciel na medal przez swoich uczniów,jeśli mogły byscie zagłosować na nią to była bym bardzo wdzięczna
http://plikoskop.polskapress.pl/KA/NM/MP/FN_382.jpg
Mama nie chce nigdzie na fb prosić o SMS bo jej głupio a że uczy nauczania początkowego to wsumie głosy dostanie tylko od swoich obecnych uczniów bo inni poprostu o tym się pewnie nie dowiedzą.