X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe szczęścia 2018
Odpowiedz

Październikowe szczęścia 2018

Oceń ten wątek:
  • eVelina83 Ekspertka
    Postów: 199 63

    Wysłany: 7 października 2018, 12:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny! Gratulacje dla świeżo upieczonych mam!!!
    Czytam Was na bieżąco ale napisać cokolwiek mi ciężko. W pt zmarła moja mama.. przegrała walkę z rakiem. Bog dał mi córkę a zabrał mame. Próbuje wszytsko poukładać sobie w głowie, muszę jutro zoragnizowac pogrzeb a to tez problem bo Hania wisi ciagle na cycu jak pijawka. Ma przyjść do niej teściowa ale nie wiem jak da radę.. będę jeschac na miasto i wracać, jechać i wracać i tak aż wszystkiego nie załatwię. Ehh.. życie.
    We czwartek minął tydzień po moim cc i całkiem niezle do siebie dochodzę. Hania dziś marudzi więcej, nie wiem czy boli ją brzuszek czy taki dzien marudny. Pępek odpadł równo tydzinen od cc. Położna jeszcze do nas nie dotarła a dziwne bo przychodnie mamy po drugiej stronie ulicy.. pewnie po niedzieli się zmaterializuje. Wczoraj zaliczyliśmy pierwszy spacer, Hanusi się chyba podobało bo smacznie spała.

    Czekamy na Hanie <3
  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 7 października 2018, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja biore wiesiolek 3x2 tabletki dziennie doustnie.

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • Katiuszaaaa Autorytet
    Postów: 852 362

    Wysłany: 7 października 2018, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z ortodontycznego i logopedycznego punku widzenia najlepiej było by nie używać wogole smoczka ale tak jak pisze Karo Wi jeśli dziecko zaczyna nam pierś traktować jako usypiacz do ssania a nie stołówkę lub wkłada paluszek do buzi , dla anatomi dziecka będzie lepiej zastosować smoczek, tylko trzeba pamiętać żeby starać się odstawić smoczek w momencie w którym dziecko ma przekształcić typ połykania z infantylnego i głębokiego położenia języka na dorosły, dzieje się to w okolicach 8 miesiąca życia, wiec zaleca się zaczac odstawiać smoczek ok 6 m.ż tak żeby do tego 8 już spokojnie się z nim pożegnać. Oczywiście to jest myślenie życzeniowe i wiadomo ze często się nie udaje i to ze dziecko będzie ze smoczkiem do 3 r.ż. nie znaczy ze będzie miało wadę zgryzu lub mowy, ale jest wieksze prawdopodobieństwo.

    Karo_Wi lubi tę wiadomość

  • Katiuszaaaa Autorytet
    Postów: 852 362

    Wysłany: 7 października 2018, 12:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelina bardzo mi przykro ;( czy mama miała okazje poznać Hanię ? Mam nadzieje ze uda ci sie wszystko zorganizować i nie zwariować przy tym.

  • NiecierpliwaKarolina Autorytet
    Postów: 2409 2115

    Wysłany: 7 października 2018, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evelina, wyrazy współczucia :-( wiem, że łatwo powiedzieć, ale bądź silna, bo masz dla kogo

    n59y8u69xkreiife.png
    n59y20mm7mm8z66z.png
  • akilegna♥ Autorytet
    Postów: 3122 1614

    Wysłany: 7 października 2018, 15:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evelina moje najszczersze kondolencje :( Trzymaj się jakoś :*

    1usai09kktksp1u6.png
    74dianlikkw71sia.png
    ICSI 09.2020 -> 7❄
    Crio 10.2020 -> 🤰
    3❄
  • OlinkowA Autorytet
    Postów: 596 302

    Wysłany: 7 października 2018, 15:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny
    Ja już u kresu wytrzymałości psychicznej.My nadal w szpitalu A taka miałam nadzieję że dzisiaj wyjdziemy.. Po naświetlaniu bilurbina wzrosla, do jutra jesteśmy na obserwacji czy jutro również pójdzie w górę.
    Cały ranek przeplakalam, dziecko ma już 8 dni A my jeszcze w domu nie byliśmy, to mnie wykańcza. Na sali jestem sama nie ma się do kogo odezwać, Mąż jest u mnie dwa razy dziennie i tylko on może mnie odwiedzać.
    Nie potrafię się cieszyć macierzyństwem siedząc cały czas zamknięta w szpitalu, to mnie wykańcza. Boję się żebym nie wpadła w jakaś depresję Ale nie potrafię opanować płaczu. Mały jest zdrowy Ale ta zoltaczka nas dobija psychicznie:(
    Tak bardzo chciałabym do domu :(

    qdkkk6nllsldr26a.png
  • Katiuszaaaa Autorytet
    Postów: 852 362

    Wysłany: 7 października 2018, 16:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    OlinkowA biedna ty nie dość ze hormony szaleją to jeszcze warunki kompletnie nie sprzyjające ! Cóż można robić w szpitalu ? Może jakaś książka ? Dziewczyny polecały „ kaszkę z mlekiem” o macierzyństwie z przymróżeniem oka ?

  • edka85 Autorytet
    Postów: 6176 7713

    Wysłany: 7 października 2018, 16:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    akilegna, Karo_wi - właśnie miałam takie wrażenie, że mały traktuje cyca nie tylko jako stołówkę, ale też fajną zabawę i usypiacz. Po nakarmieniu potrafił mi zasnąć na piersi, a jak go odłożyłam do łóżeczka to płacz i poruszanie ustami. Wczoraj w nocy i dziś w dzień dałam mu smoka, na początku wypluwał, ale po chwili załapał i ssał. Po jakichś 15 minutach wypluł i zasnął. Tak więc chyba nie mam wyboru, bo inaczej wykończy mnie fizycznie. Przecież nie mogę go bez przerwy trzymać na cycku. Jak na razie smoczek nie zaburzył procesu karmienia z piersi.

    Ewelina, współczuję Ci bardzo.

    Olinkowa, a jaką fototerapię stosowaliście? To zwykłe łóżko z przerwą na karmienie i pieluchę? Bo może być za słabe. Możliwe, że trzeba włożyć dziecko do tego kokona, gdzie naświetla się bez przerwy, to wtedy odpuści.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2018, 16:32

    Piąte w drodze! Będzie dziewczynka 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
  • Flavia Autorytet
    Postów: 805 324

    Wysłany: 7 października 2018, 16:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelina, moje kondolencje, bardzo Ci współczuję.

    Moim zdaniem smoczek jest w porządku, lepiej to niż bobas wiecznie przy cycku. Moje dzieciaki miały i czuję, że Kinga też polubi. Akurat u nas nie było problemu z odstawieniem i ząbki też równe mają.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2018, 16:36

  • Flavia Autorytet
    Postów: 805 324

    Wysłany: 7 października 2018, 16:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olinkowa, moja też ma żółtaczkę jeszcze. We wtorek miała 10,2. Podobno naświetlanie dopiero od 15? Pojadę też jutro sprawdzić, bo ona ciągle śpi.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 października 2018, 16:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    eVelina, bardzo mi przykro.

    A ja nadal w dwupaku, nic się nie dzieje, zupełnie, chyba jutro umyje okna. Ile nas zostało nierozpakowanych, bo mam wrażenie, że niewiele?
    To czekanie mnie coraz bardziej stresuje, mówię do brzucha, że czas już wychodzić, a mój mąż na to: każdy dzień dla małej w brzuchu jest dobry i tyle.

  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 7 października 2018, 17:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tez wydaje mi sie ze niewiele. Chyba zaczne zagladac na listopadowe bo pewnie bede ostatnia w tyn watku :)

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • Katiuszaaaa Autorytet
    Postów: 852 362

    Wysłany: 7 października 2018, 17:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buku mam dokładnie to samo zastanawiam się jak mój dr chce zrobić ta indukcję skoro u mnie kompletnie nic nie słychać ? To będzie raczej bez sensu, trochę niewierze w powodzenie tej misji, choć bardzo bym chciała nie chce mi się już tak czekać wszystko zrobione wszystko gotowe i żyje w takim zawieszeniu, z jednej strony boje się iść gdzies żeby mi te wody nie odeszły publicznie, a siedzenie w domu mnie męczy. Poza twardnienami brzucha nie mam żadnych skurczy przypominających choć trochę bóle mentstruacyjne, wiec jakos przestałam wierzyć ze po środowej wizycie w czwartek urodzę.

  • OlinkowA Autorytet
    Postów: 596 302

    Wysłany: 7 października 2018, 17:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Naswietlany był dwie doby nago w pieluszcze z przerwą na karmienie.
    W czwartek miał poziom 16,4 w sobotę spadło do 8 i miałam ogromną nadzieję że dzisiaj wyjdziemy ale po dzisiejszych wynikach 11,4 nadal rośnie. Czekamy do jutra Ale wątpię że spadnie, pewnie od nowa zechcą go naswietlac A potem dwa dni obserwować czy nie rośnie o koło się zamyka.
    Dojdzie do tego że miesiąc będziemy tutaj siedzieć:(

    Mój też śpi w ciągu dnia, ledwo idzie go dobudzić na karmienie A przy cycku chwilę pociągnie i znów śpi, w nocy jest bardziej aktywny, nie wiem czy to spowodowane jego rytmem dnia czy ta zoltaczka :(
    Na książki nie mam ochoty, nie potrafilabym się skupić :(

    Czasem się zastanawiam czy to nie moje mleko tak na niego działa że coezkonprzechodzi ta zoltaczke. Tyle walczyłam o laktacje A jak się okaże że trzeba zrezygnować z kp to będzie to kolejny cios dla mnie :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2018, 17:29

    qdkkk6nllsldr26a.png
  • _magda87_ Autorytet
    Postów: 263 149

    Wysłany: 7 października 2018, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelina-szczerze współczuje i kondolencje

    Olinkova-ja tez byłam dluzej w szpitalu przez żółtaczkę i wagę o jeden dzuen dluzej,już ten ostatnio to płakałam żeby wyjść,nie wyobrażam sobie jak musi być Ci już ciężko

    Mnie dobijają nocne karmienia,trwa to długo,bo mały najpierw ssa cyca(min pol godz),potem butla bo glodomor nie najadą się moim cyckiem,czekanie na odbicie,po drodze 2 zmiany pieluchy,czkawka..czyli 2h karmienia

    [link=https://www.suwaczki.com/]atdchdget43fp9br.png[/link]

    29.09.2018❤️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 października 2018, 17:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katiuszaaaa wrote:
    Buku mam dokładnie to samo zastanawiam się jak mój dr chce zrobić ta indukcję skoro u mnie kompletnie nic nie słychać ? To będzie raczej bez sensu, trochę niewierze w powodzenie tej misji, choć bardzo bym chciała nie chce mi się już tak czekać wszystko zrobione wszystko gotowe i żyje w takim zawieszeniu, z jednej strony boje się iść gdzies żeby mi te wody nie odeszły publicznie, a siedzenie w domu mnie męczy. Poza twardnienami brzucha nie mam żadnych skurczy przypominających choć trochę bóle mentstruacyjne, wiec jakos przestałam wierzyć ze po środowej wizycie w czwartek urodzę.
    To ja niby wieczorem czuje takie bóle, ale co z tego jak rano wszystko znika. Budzę się w nocy, bo mam wrażenie, że przespie odejście wód :D podejrzewam, że byłoby ciężko, a i tak głową robi swoje. Dzisiaj bardziej niż wcześniej napina mi się brzuch, ale nie jest to bolesne, więc wyapuje to tylko przy dotyku.

  • Karo_Wi Autorytet
    Postów: 1312 537

    Wysłany: 7 października 2018, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    EVelina szczerze współczuje :( nawet sobie nie wyobrażam, co teraz przechodzisz :(

    Olinkowa- trzymam kciuki, żeby bilirubina spadła i żeby Was puścili jak najszybciej do domu. Może poproś o coś na uspokojenie? Może rozmowę z psychologiem uda się załatwić? Bo bez sensu, żebyś się tak ze sobą męczyła. A co do mleka- mnie się wydaje, że mleko matki wręcz pomaga wyjść dziecku z żółtaczki. Chociaż może pomyliłam fakty, ale w szpitalu starałam się jak najczęściej dostawiać z obawy przed żółtaczką.

    Edka- opisałaś dokładnie sytuacje, która ma miejsce i u nas :) teraz jak nakarmię Kingę, ona uśnie to odkładam ją do łóżeczka i jesli zaczyna się wiercić, to daję smoka. Ona ciumka, zasypia i wypluwa, a ja tez idę spać i nie muszę jej kolejny raz przez godzinę lulać. Wolę dać smoczek niż zasnąć z małą na kanapie i ją upuścić przez sen...

    gg64e6ydj2x1myxr.png
  • 1Malinka1 Autorytet
    Postów: 1392 809

    Wysłany: 7 października 2018, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    eVelina 83 bardzo mi przykro, trzymaj się jakoś...

    Ja tez dziewczyny wypratruje znaków porodu, ale bardziej sobie wmawiam, niż je czuje. Brzuch twardnieje, boli jak na okres, ale jakoś bez oznak szybkiego porodu, bo mijają. Jeszcze ciagle ktoś się pyta, jakby to była informacja, która ukryje.
    Mam nadzieje, ze mnie jakaś choroba nie weźmie bo dziś tak się czasami, teraz zaczyna mnie pobolewać w kręgosłupie, takie kucia jakby. Także trzymajmy się, już niedługo przyjdzie na Nas czas. Do terminu u mnie jeszcze 8 dni, oby obyło się bez wywoływania.

    f2wlpx9ishio9eby.png
    tb738ribmbqosoos.png
  • Lunitari Autorytet
    Postów: 2498 1599

    Wysłany: 7 października 2018, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny rozpakowane, macie też czasami że czujecie ruchy jeszcze? :) Ja się łapie na tym że jak jelita mi się ruszą to dopiero po chwili reflektuje się że to jelita a mały śpi obok :D
    My w szpitalu ale już na spokojnie, wyniki dobre więc czekamy na koniec podawania antybiotyku.

    f2wl3e5eiyulrjqb.png

    PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
    10.2017 Aniołek 9 tc
    19.01.2018 II
    03.10.2018 Szymek :*
‹‹ 778 779 780 781 782 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Telemedycyna – co to jest? Zalety telemedycyny

Telemedycyna to pojęcie, z którym coraz częściej można się spotkać w obszarze usług zdrowotnych. Sprawdź, co ono oznacza i jakie korzyści wiążą się dla pacjenta z tym rozwiązaniem.

CZYTAJ WIĘCEJ

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ