Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Właśnie u mnie ewidentnie leży po lewej jest wypieta tak ze nie da się pomylić, a po prawej czuje tylko jakieś kolano albo piętę i te skurcze po lewej tam gdzie jej nie czuje jest mięciutko zastanawiam się czy może mi sie brzuch nie napinać tak gdzie łożysko łożysko zawsze sprawdzał mi po lewej na usg ?
-
Wracajac do kp to mnie sie wydaje ze to kwestia moich piersi..zawsze mialam mega wrazliwe. moze na poczatku zle przystawiam ale teraz konsultowalam sposob z polozna i jest ok.. mam wrazenie ze u mnie pokarm jest jakby bardzo gleboko. przez cala ciaze i teraz nie wyciekla mi sama ani kropla. mala musi mocno ciagnac zeby cos polecialo. nic.. bede probowac dalej i liczyc ze piersi sie przyzwyczaja. latwo nie jest
dzis odciagnelismy pierwszego gluta z nosa. troche jestem zmartwiona czy to nie przeistoczy sie w cos gorszego. to dopiero 9 doba malej.
Miru lubi tę wiadomość
-
Powiem wam ze ja chciałam tylko chociaż do 37 + donosic ciążę A tu za tydzień planowany poród.. Nie mogę uwierzyć wogole że ten czas tak zleciał i jestem przerazona jak poradzę sobie z 2 dzieci bez pomocy,z dala od rodziny w obcym kraju..
Chicchico jak tam coś się rozkrecilo po odpadnieciu czopu?
EVelina wszystko dobrze u Ciebie?
-
Witam się z drugiego nocnego karmienia
Kinga wisiała na mnie wczoraj od godziny 16 do 1 w nocy, kiedy to pogonilam męża zrobić mieszankę. Spała na niej 4,5 godziny. Chyba będziemy dwa razy dziennie podawać MM, ogromna ulga dla mnie i moich piersi.
Wczoraj przez całą dobę tylko ja zajmowałam się córką i powiem Wam, że w ogóle nie czuję się matką Polką. Nie wyobrażam sobie nie mieć kogoś do pomocy, bo idzie się zajechać.
Jeszcze od wczoraj tak mnie boli podbrzusze, prawie jak przy porodzie. Teraz w nocy musiałam wziąć drugi paracetamol, bo nie szło wytrzymać, a przy karmieniu znowu problem wraca -
nick nieaktualnyDziewczyny a jak sobie radzikyscie przed rozkreceniem laktacji? Mała wisi na mojej piersi 2-3 godziny po czym wpada w taką histeria, że nic już się z tym nie da zrobić. W szpitalu i dziś w domu podałam w nocy mm, ale czy to jest metoda?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2018, 09:16
-
Ale aż tak? Brzuch przy karmieniu bolał mnie tylko w ciągu pierwszych 5 dni i ustępował jak Kinga się dobrze przyssała. Od tamtej pory nic nie czułam, a wczoraj sieknęło mnie przy karmieniu- wzięłam paracetamol i przeszło. A dziś obudził mnie ten ból brzucha w nocy, kiedy nie karmiłam. Umiejscowiony w podbrzuszu, po lewej stronie. Wzięłam paracetamol znowu, ale nie pomógł. Przy karmieniu jeszcze bardziej ból się nasilił. Czyści mnie dołem i mam mdłości, robię ciepłe okłady, bo zaczęłam pojękiwać z bólu. Słabo działają. Gorączki nie mam.
Poczekam jeszcze chwilę i skonsultuję się z położną, bo do lekarza nie mam kontaktu...
-
Hm .. może tak reagujesz na zmiany hormonalne ... w końcu wszystkie jesteśmy w połogu ..mi np jest non stop gorąco ...gdybym mogła to bym weszła do lodówki ...
Jeśli masz możliwość konsultacji z kimś to pytaj .. ja tez mam zaprzyjaźniona położna i jestem z nią w kontkacie jak coś mnie niepokoi
Ból głowy lekko ustępuje .. udało mi się wziąć prysznic na siedząco ... obu ku lepszemu !
Buko ...Co do karmienia jedno jest pewne życie na mm z dzieckiem jest dużo łatwiejsze ... dziecko śpi dłużej , płynnie . Można ustawić sobie rytm dobowy , przy kp na rzadanie .. nie ma się „życia” .. przynajmniej na początku bo nigdy nie wiemy ile dziecko zjadło ... laktacja jeszcze nie do końca wyregulowana .. ja i tak dokarmiałam mm od początku ...a teraz od kiedy je samo mm..prawie nie wiemy ze mamy dziecko ... regularne pobudki , przewijanie karmienie sen ..wczoraj trochę wieczorem stękania - chyba brzuszek po witaminie d bolał ale w końcu zasnął .
Próbowałaś ściągnąć laktatorem , żeby zobaczyć ile masz pokarmu ? Mysle , ze dokarmianie mm na początku to metoda większości kobiet z tego co widziałam w szpitalu także nic w tym złego ...ale ja super doświadczenie nie mam .
Ma
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2018, 09:48
-
edka no właśnie czytałam, że to po porodzie nie mija
nie pocieszyło mnie to, co prawda, ale trudno, tyle dam radę
I mi brzuch zaczął opadać razem z pojawieniem się opuchniętych stóp, teraz już mam go bardzo nisko.. Wydaje mi się, że w tym tygodniu urodzę, ale to tylko moje i Męża gdybanie
Ale perspektywa trochę mnie przeraża jednak, czy dam radę... Wy już coraz bardziej ogarnięte, a ja taka zielona..
-
Mała-misia ja jak czytam dziewczyny to jestem coraz bardziej przerażona !! Serio !! Już np wiem ze moje kp pewnie skończy się po wyjścia ze szpitala bo ja nie dam rady tak walczyć jak dziewczyny ! Tym bardziej jak Magness pisze ze po mm dziecko lepiej śpi i można jakos to usystematyzować a z kp to od widzi mi się dziecka zależy, natomiast trochę jestem uspokojona bo żadna z was nie narzeka na kikut pępka a to mi sen z powiek zabierało jak to będzie.
Moja mam nie widział mnie od czwartku i wczoraj powiedział ze brzuch mi się obniżył ufffff może przyszły tydzień jednak realny ! -
Dziewczyny jesli dziecko wam wisi na piersi tyle godzin,tzn ze się nie najada waszym mlekiem.ja mam niestety to samo,czyje ze mam pokarm,nie chciałam mu dawać mm ale niestety moja pierś mu nie wystarcza.przeczytajcie sb historie mamy ginekolog z jej pierwszym dzieckiem,karmiła długo i co się okazało jej synek schudł do wagi ze szpitala,płakał z głodu a ona myślała ze ma kolkę.djatego ja dokarmiam mm,Położne naciskały żebym uczyła karmić tylko piersią,to mam dzuecko godzić??teraz dopiero zrozumiałam ze nie jestem gorsza,ponieważ dokarmiam dzuecko.wazne ze chce i daje mu zawsze pierś przy każdym karmieniu,czułam ogrmona presję w szpitalu i przez odwiedzająca mnie położna,a teraz wiem ze jest to mu potrzebne
Megsss, Katiuszaaaa lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
29.09.2018❤️ -
My jak na razie tylko na kp jesteśmy ale czasami też mam gorsze chwile i myślę czy nie podać mm.. Niby na kp nie można przekarmić dziecka tak słyszałam a mam wrażenie że ona czasami ciągle chce jeść a potem tylko ulewa.. Odbijam zawsze a mam wrażenie ze po tym jeszcze gorzej jest o,o
Ja chce jak najdłużej kp ale jeśli się okaże że nie będzie się najadała i nie będzie przybierała lub będą jakieś problemy to nie mam zamiaru jej i siebie męczyć. Czekam do wizyty położnej jak waga będzie rosła to dalej będziemy kp a jak nie to mm
-
nick nieaktualnyDlatego ja dałam dziś w nocy znowu mm, bo ten płacz jest straszny, a ja nic innego już nie potrafię zrobić.
Megsss, nie zmierze tego raczej bo u mnie mleko dopiero się pojawia, dziś jest dopiero 3 doba. Zastanawia mnie tylko dlaczego mała chce ssać tylko lewa pierś, a prawej w ogóle. Ehh tyle pytań i problemów na raz. -
My też nie umiemy sobie poradzić bez mm. w ciagu dnia np wczoraj udalo mi sie w czasie 2 sesji ściagnac jedynie 55 ml mleka. Myslelismy ze na wieczór wystarczy. nic bardziej mylnego. dostala na chwile cycek plus te 55ml i i tak musieliśmy po godzinie robic mm. tylko dzieki temu mozemy zregenerowac sily a ja daje moim piersiom odpoczac. chcialabym z tego zrezygnowac ale ciezko bedzie bo Madzia chce duzo wcinac.
-
Katiusza to tak nie do końca z tym spaniem po mm
mój dziś w nocy budził się co godzinę i chciał butlę. Ewidentnie męczył to brzuszek . W końcu walnął na przewijaku taką kupę, że musiałam się przebrać i myć podłogę
później zasnął snem kamiennym do godziny 10.00
Pępek pielegnowalam "na sucho", tzn.obmywalam dookoła wacikiem i wycieralam na sucho. Po 6 dniach kikut odpadł i pępek ładnie się zagoil. Że dwa razy przetarłam octeniseptem jak się krew saczyla.
Na pewno sobie poradzisz doskonaleKatiuszaaaa lubi tę wiadomość
-
Magda, ale skoro pokarm jest to jak dziecko może się nim nie najadać? Piszę w tej chwili o sobie, bo na mnie wczoraj Kinga wisiała od 16 do 1 w nocy. Nie ma podobno czegoś takiego jak „mało odżywcze mleko matki”. Mamaginekolog pisała o tym, że w ogóle nie miała pokarmu, nie miała nawet nawału. A u mnie jest i nawał i pokarm i jeśli potrzebuję to odciągam całkiem sporo (spokojnie jestem w stanie z jednej piersi udoić tyle, ile Kinga powinna zjeść na jeden posiłek). Jak nie założę wkładek i pora karmienia się przesunie, to jestem cała mokra. W nocy jak wstaję przewinąć dziecko, to mi mleko cieknie po piersiach
Mleko matki jest szybciej trawione, dlatego dziecko się częściej wybudza na jedzenie. Po MM Kinga jest w stanie przespać 4,5 godziny, tylko na moim mleku max 3.
I tez myślałam, że KP to taka super wygoda, bo nie trzeba nic wyparzać, a w dodatku oszczędność kasy. Ehe, guzik prawda! Mleko modyfikowane to zbawienie i ja od dzisiaj na bank będę dokarmiać nim Kingę 2 razy dziennie, tym bardziej, że dla Kingi nie ma różnicy czy ciągnie pierś czy butlękatberry, Megsss, Katiuszaaaa lubią tę wiadomość
-
Buko to oznaka, że zwiększyło się zapotrzebowanie na mleko, za 2-3 dni się unormuje ale przy podawaniu mm może potrwać dłużej. Trzeba to przetrwać, najlepiej położyć się z maluchem w łóżku i podawać jedną pierś aż zacznie się denerwować, wtedy zmiana na drugą. To tzw kryzys laktacyjny i kilka ich jeszcze będzie.
Megsss ma rację, karmienie mm jest łatwiejsze, można ustawić dzień, wiadomo ile maluch zjadł.