Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny moja córeczka ma 6 dni i nie umiem jej karmić na siedząco. Nie chcę chwytać brodawki, dziubie pierś, zassie brodawkę, wypluwa i płacze
przed karmieniem robie cieply okład i laktatorem odciągami 10 ml żeby łatwiej jej było złapać. Jak przekładam do pozycji leżącej to od razu się zasysa. Jakieś porady co mogę robić źle? Trzymam na ramieniu główkę , dłon na pupie, zwrócona do mnie brzuszkiem. Może ja się stresuje że nam nie wychodzi i stad te problemy?
-
Edka, moja dostaje oprócz cycka jeszcze butle MM na noc, to ją tak usypia. Wczoraj to w ogóle się przejadła, smoczek powodował u niej odruch wymiotny. My z tej butli nie zrezygnujemy, bo mam wrażenie, że od kiedy miałam przerwę w KP, to się cyckiem nie najada. Wcześniej przed każdym karmieniem mi kapało z piersi i były tak nabrzmiałe, ze aż bolesne dla mnie i małej ciężko było złapać brodawkę. W dodatku tuż po KP zasypiała. A teraz mam dwa flaki przed karmieniem i po. Nie są już tak nabrzmiałe jak nie karmię nawet 4 godziny, nie kapie z nich. Natomiast mleko mam, słyszę jak Kinga przełyka i jak czasem jest cała upaprana tym mlekiem. Jak nacisnę to też leci. Chyba mi siedzi w głowie ta mniejsza ilość pokarmu
Moll, najlepiej to zaprosić doradcę laktacyjnego do domu, niech pomoze. Przez internet ciężko radzić, bo nic nie widzimy. Może zamiast karmić na ręku poloz malucha na poduszce do karmienia albo w ogóle na jakiejś poduszce? Główka ciut wyżej. Wtedy jedną ręką łapiesz pierś i robisz z niej kanapkę, a drugą nadziewasz dziecko na pierś i chwile przytrzymujesz.Moll lubi tę wiadomość
-
Karowi dzięki
u mnie była położna przystawiła mi pięknie mala, potem jak wyszła to raz udało mi się przystawić a potem już nie szło. Teraz przed chwilą raz się udało przyssała się i po pięciu minutach zasnęła snem kamiennym nie dało się jej dobudzic. W pozycji leżącej je ok godziny i wiem że wtedy się najadla. Zaraz zamówię ta poduszkę.
-
Spróbuj najpierw ze wzyklą poduszką i zobacz, czy Ci będzie wygodnie. I nie spinaj się, jak się spinałam to tez mi nie wychodziło- u mnie akurat na odwrót, ja mam problem z karmieniem na leżąco, bo na siedząco to mogę w każdej kombinacji.
Moll lubi tę wiadomość
-
edka85 wrote:Nie dobijajcie mnie tym, że wasze dzieci śpią po 7 h w nocy
U mnie dotychczas rekord to były 4 godz. Ale to raz. Tak to średnio 2 h, w porywach 3. To dziecko jest wulkanem energii.
Mój też tak śpi. Czasami śpi też 0.5 h czy 1h. Dzisiaj pierwszy raz spał 4h. Ale mam mieszane uczucia co do długiego snu, bo położne mówią, żeby wybudzać Maluchy do jedzenia co 3h jeśli śpią dłużej, więc z drugiej strony cieszę się, że nie mam tego problemu czy go budzić czy nie.
edka85 lubi tę wiadomość
-
Cześć, po 30 godzinach bez jakichkolwiek zmian z rozwarciem na 2 luźne palce wypisałam się na własne rzadanie. Moje skurcze które mam systematycznie raz częściej raz rzadziej od czwartku nie są skurczami porodowymi lecz przepowiadającymi. Dostałam wybór albo oksytocynę która mogą podać 3 razy w odstępie 48h kazda lub czekać biernie na zwiększenie rozwarcia, z czego powiedzieli ze oksa dziś podana najprawdopodobniej nie zadziała i trzeba będzie czekać do poniedziałku na kolejna dawkę. Z racji na to ze mój stan psychiczny po tak krótkim czasie spędzonym w szpitalu był na skraju załamania nerwowego a z lekarzem prowadzącym umówiona jestem właśnie na poniedziałek w szpitalu to podjęłam decyzje ze wole isc do domu, zebrać siły na poniedziałek teraz już wiem ze to co odczuwam choć zajebiscie bolesne i systematyczne nie jest porodem wiec moge przetrwać to równie dobrze w domu . Na porodówce i tak kompletnie nic mi nie podawali, poza ktg 3 razy dziennie i 2 razy badaniem szyjki.
Teraz myśle że nie dam rady urodzić dziecka serio skoro to co odczuwam to nie porod a ja ledwo żyje to jakim cudem ? Będę bardzo intensywnie rozmawiać z dr w poniedziałek na ten temat. Tym bardziej ze w tym szpitalu nie podają zzo do którego teraz po 2 dniach skurczy Zmieniłam zadanie diametralnie i zapłaciła bym za nie każde pieniądze. Jak do tej pory byłam chojrak tak teraz zrobiła bym wszystko żeby odwlec ten porod jak najdłużej żeby te skurcze ustały chociaż na 3 h żebym mogła trochę się przespać ciągiem. -
Katiuszaaaa bardzo mi przykro, że tak to u Ciebie wyglada i naprawdę nie dziwie się, że masz już dosyć. Ale pamiętaj jesteś silna, my kobiety jesteśmy, na pewno dasz radę. Tylko musisz w to uwierzyć. Jakkolwiek to brzmi, mi bardzo pomógł spokój i skupienie się na tym, że zaraz to wszystko minie. Bałam się, że wpadnę w panikę, miałam z tym problemy i kilkanaście epizodów z paniką w tle (na sama myśl mi słabo), ale dalam radę. Trzymaj się jeszcze trochę.
Katiuszaaaa lubi tę wiadomość
-
Katiusza dasz radę! Trzymam za Was kciuki! Czytałam, że są kobiety, które skurcze przepowiadające miały silniejsze od porodowych. Więc jest nadzieja. Spróbuj się w domu zrelaksować, choć wiem że to banalnie brzmi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2018, 19:53
-
Bajka- ja też nie mam już problemu czy wybudzać czy nie. Po prostu przesypiam te wybudzania
Katiusza, trzymaj się! Mnie tez na końcówce było bardzo ciężko psychicznie. Chyba do tej pory się nie pozbierałam po tym, co się działo w szpitalu przed porodem. -
Dla mnie zzo było zbawieniem, ktoś kto to wymyślił powinien Nobla dostać.
Katiuszaaa oby do poniedziałku! A jak się tak uspokoisz we własnym domu to może być i wcześniej
Co do cc to jak już wiem jak wyglądało moje dochodzenie do siebie to już wolałabym dwa razy normalnie urodzić niż przeżywać te dni po porodzie raz jeszcze - a przeżyłam 9h porodu sn zanim zrobili cc, żeby nie było że nie mam porównaniaAle może ja byłam jakoś mało odporna na to wszystko.
www.zcukremalbowcale.com -
Witam się przy cycu w niedzielny poranek.
Katiusza dziwie się ze nie po takim czasie nie zrobili Ci jeszcze cesarki. Jesteś już grubo po terminie. Ja miałam 39+5, brak postępu porodu i odrazu decyzja o cesarce. Co szpital to obyczaj. Trzymam kciuki !
Czuje się jak więzień zombie we własnym domu. Nie wychodzimy na dwór bo mamy zakaz ze względu na ropiejące oko. Dostaliśmy od pediatry antybiotyk w kroplach na 7 dni. Widzę poprawę, bo oko w końcu się otwiera.
Długo u dzieci jest faza jedzenie-kupa-spanie? W sensie do którego tygodnia? Widzę ze mały codziennie o 11 ma error i nie śpi. Patrzy w karuzele, obserwuje, piszczy i gada pod nosem. Ja mam blokadę i nie mogę spać w dzień. Wole ogarnąć w domu, bo dawno nie miałam takiego bałaganu, a uwielbiam mieć porządek i wszystko schowane, żadnych pierdol na wierzchu. Niestety teraz na tym poległam.
Podziwiam dziewczyny z dwójka i trójka dzieci. Nie wiem jak Wy to ogarnięcie, ale powinno się Wam dawać jakiegoś Nobla czy coś.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2018, 06:01
-
Katiuszs, dasz rade. Ja bez znieczulenia i serio nie bylo tak zle. Ale fakt - kazdy ma inny prog bolu.
U nas spanie i budzenie na jedzenie.
Dzisiaj kapiemy znowu. W wannie sie drze, a potem 1 osoba stoi z suszarka a 2 wykonuje zabiegi pielegnacyjne. Normalnie bosko, dziecka nie ma:)
Ile tyja takie malenstwa? Mam wage dla noworodkow i w poniedzialek przy wypisie po spadku wagi bylo 2830g a w sobote 3150g. Czy to mozliwe?? Az tyle?? A w czwartek miala jeszcze 2910g.
-
ChicChic dwie różne wagi pewnie stąd ta różnica. Dodatkowo czy dziecko było ważone przed jedzeniem i na golasa.
U nas ten sam sposób po kąpieli. Czasem nawet sobie przysnie podczas tych długich zabiegów pielęgnacyjnych
U mnie znów nocka nie przespana. Walczyliśmy z bólem brzuszka do 3 nad ranem. Później usnął ale tak stekal przez sen że mi nie dane było ehh już mi pomysłów brak jak tu mu pomóc i ulżyć. Dodatkowo od piątku robi zieloną rzadką kupkę 2-3 razy dziennie ale z wielkim bólem i wysiłkiem. Jutro idziemy do szpitala na kontrolne usg przezciemięczkowe więc na pewno wspomnę o tym lekarzowi. Może oni jakoś doradzą, pomogą ...
Miłej niedzieli WamWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2018, 09:35
-
Pytanie do dziewczyn których dzieci maja kolki i karmią piersią: kiedy one się zaczynaja i czy Wy jecie wszystko?
Ja mam bardzo rygorystyczna dietę podczas kp, i póki co odpukać mały nie ma kolek i problemów z kupka, ale może jest jeszcze za mały.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2018, 09:55
-
nick nieaktualnyU nas też kolejna kiepska noc, chociaz o wiele lepsza niż te co były kilka dni tenu. Widzimy lekka poprawę bo teraz Agatka ładnie śpi do 3 w nocy, ale już po karmieniu o 3 nie potrafi zapasc w głęboki sen i tak się bujamy i kołyszemy do 8-9 rano (przyśnie na rękach, ale się wybudza), albo w ogóle leży wyspana z otwartymi oczami i pojekuje jak nikt się nia nie interesuje. Muszę ją wybudzac na karmienie co 3 godziny, bo jak ma dłuższą przerwę, to wtedy je szybko i bardzo lapczywie, a po tym mamy problem z ulewaniem, czkawka i kompletnym brakiem snu. I przez to, że nie spi, ciągle zachowuje się jakby była głodna, więc od 4 rano przystawiam ja do piersi co godzinę. Ona ulewa sporo po jedzeniu i za chwilę znowu chce być przy piersi i dzisiaj dopiero o 8 zjadła tak, że zasnęla głęboko i nadal śpi.