Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
My z Anią jesteśmy już w domu od wczoraj. Czujemy się dobrze. Sprawcą zamieszania był jednak wirus, który u dorosłych jest odpowiedzialny za katar i kaszel, ale niestety u niemowląt jest groźny i wymaga hospitalizacji. Mamy zalecenia inhalacji z soli 3 razy dziennie i zakaz przebywania w zatłoczonych miejscach. Lekarka powiedziała, że to najgorsze co możemy zrobić dla takiego malucha, polecała za to codzienne spacery bez względu na pogodę. Prawdopodobnie zaraziła się tym wirusem w przychodni, kiedy poszłyśmy na ważenie. Po korytarzu biegał chłopczyk, który cały czas strasznie kaszlał i chciał zapoznawać się z każdym dzieckiem. Tak myślę, że to było to, chciciaz tak naprawdę nigdy się tego nie dowiem.
Ania w szpitalu prawie w ogóle nie płakała, tam pierwszy raz zaśmiała się w głos, była pogodna, a dziś w domu dramat! Non stop płacz, non stop na rękach i nie wiem tak naprawdę o co chodzi. Może przez te kilka dni w szpitalu zapomniała o swoim domku i teraz jest w lekkim szoku...? Sama nie wiem. -
Ja tez mam sterylizator avent .. dostałam w spadku .. i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie bez niego życia
a ja właściwie od początku karmie mm .
Natomiast dużo osób mi mówiło , ze wyparza butelki w zmywarce ? Co o tym sądzicie ?
Dziewczyny włosy wychodzą mi garściami od jakiegos tygodnia .. będę łysa chyba
Monika dam znać jak lot .. właśnie wisze nad walizkami i próbuje nas spakować... nigdy nie byłam w tym najlepsza mimo wielu podróży .. zawsze brałam pół domu ze sobą .. bo przeciez może się przydać ... a teraz przy małym ... nie wiem jak to sie
skończy
Mój mały kończy dzisiaj 12 tygodni ... kiedy to zleciało !! -
Ja też mam avent. Mimo że karmię kp, to bardzo się przydaje np. do wyparzania części laktatora lub smoczkow.
-
Ja muszę związywać włosy, bo w przeciwnym wypadku są dosłownie wszędzie. Kochane hormony... Chyba muszę iść do fryzjera w końcu.
My przy jednej butli na noc wyparzamy wodą z czajnika, ale mam jeszcze pojemnik do sterylizacji z laktatora tommee tippee i też czasem używam.
www.zcukremalbowcale.com -
nick nieaktualnyJa jak zwykle odwrotnie czyli teraz nie mam najmniejszych problemów z włosami, ale mi w połowie ciąży bardzo wypadaly (na każdej wizycie u gin mówiłam, że do końca ciąży będę Łysa). Jeśli mialyscie ładne włosy w ciąży, to pewnie teraz wypada to co powinno wypaść w ciąży, a przez hormony się "trzymalo".
Stosowałam wtedy serum Skrzypovita pro i mi pomogło, wiec polecam spróbować. -
Taak mi przez cała ciąże nie wypadł ani jeden włos .. miałam gęste i mocne .. także kiedyś musiały zacząć wypadać... a ze mam długie to widać to dwa razy bardziej ..mój mały jest na etapie chwytania i ciągnięcia wszystkiego .. szarpie za poszewki poduszek rozciąga bluzki jak go nosimy na rękach ..i jak nie zwiaze włosów i mnie chwyci......... .
to raz ze boli a dwa zostaja mu w raczkach i boje się ze bezwiednie wsadzi sobie do buzi
Dziś kupie to serum .
-
Buko, ja mam 2w1- sterylizator z podgrzewaczem z BabyOno i powiem Ci tak- nie bierz takiego dziadostwa! Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Pamiętam, że jeszcze przed porodem próbowałam wyparzyć w nim smoczki, to wyparzenie 2 smoczków zajęło więcej niż wyparzenie butelek i części od laktatora w dwóch dużych garnkach z wodą (jeden po drugim). I w taki sposób teraz wyparzam butle: myję je w płynie dla dzieci, spłukuję dokładnie, wrzucam do garnka z zimną wodą i na gaz.
A tak swoją drogą dlaczego myślisz, ze przy rozszerzaniu diety wyparzacz Ci będzie potrzebny?
Megss, mi tez dużo włosów wypada- tzn trochę mniej niż przed ciążą, dlatego zbytnio na to nie zwracam uwagi. Za to gdzieś tak od połowy ciąży miałam piękne włosy, faktycznie wcale nie wypadały. Póki co łykam witaminy ciążowe jak mi się przypomni, ale będę musiała pomyśleć o czymś innym na włosy.
Monika30, dziękuję!
Od wczoraj Kinga ma nową umiejętność- łączy rączki i się nimi bawi. Zastanawiam się, czy te jej problemy z zasypia jem to nie przez skok rozwojowy. A no i kończymy dziś 14 tygodniW ogóle dziś w nocy moja sąsiadka urodziła bliźniaki
tak się cieszę, może będę miała kompana do spacerów, a Kinga koleżankę i kolegę do piaskownicy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2019, 08:07
-
Ja nie korzystam ze sterylizatora, wydawał mi się to zbędny zakup. Gotuje w garnku, albo przelewam wrzątkiem. Aczkolwiek my naprawdę praktycznie nie korzystamy z butelek. Jakbym karmiła mm to pewnie rozważyłabym zakup.
Ja włosy w ciąży miałam super, czekam na maraton wypadania, ale poki co nic się nie dzieje. Młoda tylko mi je wyrywa jak ich nie zepnę.
AnnaManna cieszę się, że jesteście już w domku. A przypomnij mi jakie maleństwo miało objawy?
U nadal utrzymuje się katar. Kaszel tylko wtedy jak wydzielina spłynie jej do gardełka.
Małej wyszła wysypka na twarzy i mam nadzieje, że to nie alergia. Oczywiście póki co podchodzę do tego na chłodno. Będę ja obserwowała, na wizycie u pediatry zapytam. Bo wysypka wyszła dopiero w domu po świętach, nagle.
W ogóle jak ona się rozwija, uwielbiam ja obserwować. Wydobywa z siebie dźwięki jakich wcześniej nie było, np jak jej odciagam katar z nosa to tak zawyje auu i słychać w tym niezadowolenie, patrzy na lampe i się jej żali.
W ogóle nie ogarniam czasem jak bardzo ją kocham!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2019, 08:28
-
Dziewczyny, dzisiaj odpoczywam. Dzieci poszły i panują taka błoga cisza.
My jesteśmy na kp, więc sterylizator jest mi zupełnie zbędny. Potem będę używać zmywarki. Szczerze, to jeszcze butli nie używałam.
Karo moja Kinga też składa rączki, bardzo to lubi i widać, że to dla niej super zajęcie teraz.
Meggs, mnie też zaczęły wypadać włosy. Suplementuję się, ale chyba musimy to po prostu przeczekać. Będę chodzić na razie w kucyku, bo są wszędzie. -
Buko ja mam zwykły no name i sprawdza się super. Kupiłam używany za 5 euro.
My wczoraj wróciliśmy w końcu do domu, oczywiście wszyscy chorzy tylko mały chyba najlepiej z nas wszystkich się trzyma. Kataru u niego nie widzę ale kicha częściej i pokasłuje. Na 12.00 mamy termin u lekarza. Mnie wczoraj totalnie rozłożyło, zakochany nos, bolace mięśnie ale bez gorączki. Oby mały dał radę bez szpitala.
Znów jego piękne nocne spanie się popsułojak tylko przyjechaliśmy do teściów. Może to wina przeziębienia albo mu miejsce nie odpowiada. W sylwestra miałam zamiar iść z małym spać ale teściowa się uparla że zostanie z Benim i go przypilnuje A ja z mężem mamy iść trochę się rozerwać na salę. No ok, uparlas się kobieto to idę. Sala jest zaraz obok ich mieszkania więc niedaleko. Nie zdążyłam nawet lampki wina wypić i już telefon, że płacz nieutulony. Ale jak mówiłam że nie wiadomo jak mały zareaguje kiedy się obudzi i nie zobaczy mnie lub męża, to stwierdziła że da sobie przecież radę, no to ma haha
Znów w Polsce odpoczelam bardzo. Moja mama ma jakieś inne podejście do Beniego i on bardzo chętnie spędzał z nią czas. Potrafiła go uspać na noc, rano jak słyszała, że już nie śpi to zabierala go do siebie i się nim zajmowała, także ja mogłam jeszcze trochę pospać. eh aż mi sie nie chciało wyjeżdżać
Wiecie dokładnie rok temu chwilę po północy w sylwestra dostałam mój ostatni okres! A teraz ten mały klops leży i się bawi na macie
Wszystkiego dobrego w Nowym 2019 roku
-
Ja też lubię obserwować postępy rozwojowe mojego malucha. Teraz jest na etapie łapania zabawek lewą ręką, prawą zaś na razie tylko je stuka (mam nadzieję, że to normalne, a nie objaw nieprawidłowego napięcia mięśniowego). Fajnie też wygląda, gdy wodzi za mną głową. Czasami chodzę wokół niego, a on tylko kręci główką w obie strony, by uchwycić mnie wzrokiem. Najbardziej lubię jednak jego głużenia, wysiłki przy próbie wytłumaczenia mi czegoś i te śmieszne sylaby bu, ga, ly, ba, ma. W noc sylwestrową powiedział nawet dwukrotnie pod rząd "ma", co dało się przez wszystkich usłyszeć jako "mama". No i mieliśmy ubaw. Choć wiemy, że był to czysty przypadek.
-
Malinka u nas był tylko jeden objaw - delikatny kaszelek. Raz na kilka godzin kaszlnęła, a tak to zadnego kataru, zadnego stanu podgorączkowego, ani nawet zmiany w zachowaniu. Dlatego teraz postanowiłam, że będę z każdym niepokojącym pierdnięciem biegać do pediatry.
-
nick nieaktualnyKaro, teraz nie korzystam z butelki, jedynie jak wyjdę gdzieś to mąż podaję moje mleko, ale to może było do tej pory 3 razy max. Przy rozszerzaniu używa się butelki chociażby do kaszki albo wody, więc może się przyda. I do smoczkow, bo teraz zalewam je wrzątkiem co jakiś czas. Chociaż widzę, że Agatka wcale taka smoczkowa nie jest. Mam postanowienie noworoczne usypiać ja w miejscu, w którym ma spać, a nie na rękach i zauważyłam, że jak już przysypia to odrzuca smoczek, więc może całkiem z niego zrezygnuje (na rękach nie wypluwa smoczka). I nie wiem dlaczego w dzień udaje mi się żeby tak zasnela i nie zajmuje mi to kilku godzin, a wieczorem wczoraj walczyła 2 godziny i tak wzięłam ją na ręce żeby zasnela.
-
Buko, no to przemyśl zakup sterylizatora, moim zdaniem nie będzie Ci w ogóle potrzebny. Wodę można podawać z kubka niekapka albo takiego ze słomką. Jest jeszcze coś takiego jak Doidy Cup, do nauki picia z normalnego kubeczka. Mam nadzieje, ze prawie 6-cio miesięczne dziecko ogarnie picie z tego. A kaszkę mam zamiar podawać łyżeczką. Normalnych naczyń nie będę wyparzać
Zalewanie wrzątkiem smoczków albo wrzucenie do wody i gotowanie przez 5 mi tu wystarczy w zupełności.
Moim zdaniem bez sensu przyzwyczajać dziecko do jedzenia ze smoczka, jak zaraz będzie trzeba je tego oduczyć. -
Nie używam sterylizatora, bo kp i brak smoczja. Przy poprzednim dziecku tak samo, ale też nie był zupełnie potrzebny przy rozszerzaniu diety. W razie W zmywarka się super sprawdza.
I tak jak pisze Karo, lepiej od razu wprowadzać Doidy albo niekapek.
Akilegna, u mnie to samood razu po północy w Sylwestra zaczął się ostatni okres. A teraz Nela ma 3 mce.
-
AnnaManna wrote:Malinka u nas był tylko jeden objaw - delikatny kaszelek. Raz na kilka godzin kaszlnęła, a tak to zadnego kataru, zadnego stanu podgorączkowego, ani nawet zmiany w zachowaniu. Dlatego teraz postanowiłam, że będę z każdym niepokojącym pierdnięciem biegać do pediatry.
-
My smoczka używamy, choć mała śpi bez niego, a butelek tylko okazyjnie, bo tak cały czas kp.
Buko, u Nas za to na odwrót, tak jak na noc usypiam ją bez problemu, tak w dzień nie wychodzi mii też robię to na rękach, choć nie chce tego wcale.
Ja też uwielbiam patrzeć na nasze maleństwo, jak z każdym dniem jest coraz bystrzejsza! No po prostu mogę patrzeć i patrzećOstatnio widzę, że próbuje złapać zabawki na macie, ale jeszcze słabo jej to wychodzi, ale stara się. Robi wtedy taką śmieszną minkę jak jest skupiona - oczy takie wpatrzone, a buzia w dzióbek haha. Trochę się martwię, że nie podnosi główki jeszcze jak leży na brzuszku
-
My dzisiaj mamy 3 miesiące!
nie wiem kiedy to zleciało, ale też wspominałam w Sylwestra mój ostatni okres
Dziewczyny czy Wy pierzecie wszystkie nowe ubranka przed pierwszym założeniem? Szykuję szufladę na 68 i się zastanawiam czy to wszystko prać, a dostaliśmy sporo ubranek z tego rozmiaru już jak się Szymek urodził. Nie prałam ich jeszcze i tak się zastanawiam.NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
www.zcukremalbowcale.com -
nick nieaktualnyKaro, może i masz rację
też planowałam używać niekapka, ale z tego co się zorientowałam to wszystkie są od 8-9 miesiaca, a co wcześniej? A co do kaszki to jeszcze nie zglebialam tematu, ale kojarzę, że wszyscy u których widziałam podawali kaszke w butelce że smoczkiem.
Mała misia, ja od wczoraj usypiam Agatke nie na rękach i jestem w szoku, że w ogóle mi się to udało już za pierwszym podejściem i nie trwa to tak długo jak się spodziewałam, a mam wrażenie, że jej też jest wygodniej, chociaż wczoraj jak patrzyła na mnie swoimi wielkimi oczami z takim wyrzutem, że jej nie biorę na ręce to malo się nie zlamalam. Dzisiaj na poranna drzemke zasnęla w ciągu 12 minut i ani razu nie musiałam jej wziąć na ręce żeby uspokoić płacz. I do tego mam wrażenie, że jak zaśnie sama w bujaczku to ma głębszy i spokojniejszy sen niż jak zaśnie na rękach i po tym ją odkładam. Na noc mi się nie udało żeby tak zasnęla, ale będę próbować coś zmieniać aż znajdę metodę