PAŹDZIERNIKOWE TESTOWANIE 2017:)
-
WIADOMOŚĆ
-
magdis wrote:W pierwszej ciąży byłam na wizycie 31 dpo (wolę odnosić się do dnia owulacji niż do pierwszego dnia miesiączki, bo owu może występować bardzo różnie, przynajmniej u mnie
) i wtedy serduszko już śmigało. Teraz byłam na wizycie w we wtorek (20 dpo) i widać było tylko pęcherzyk 5,5 mm. Kazał przyjść za 2-3 tyg, wtedy jeśli wszystko będzie ok, serduszko już na pewno będzie widać
Czyli dobrze myślałam zeby iść gdzieś za 2 tygodnie (w połowie miesiąca)
dzięki
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek
21.07.2018 3360g, 55cm 
21.01 69cm
-
Ja owulację wyjątkowo przegapiłam
Ale wnioskując po poziomie bety, jak pójdę we wtorek, powinno być już wszystko pięknie widać, serduszko też
Obstawiam, że to będzie ok. 32-35 dpo.
Kurczę, powiem Wam, że ciąża to najlepsza niespodzianka ever
Zwłaszcza że dosłownie dziś obchodzimy 10-lecie związku!
Sabinkak, terka, magdis lubią tę wiadomość

Z niedoczynnością -
Loonie wrote:Ja owulację wyjątkowo przegapiłam
Ale wnioskując po poziomie bety, jak pójdę we wtorek, powinno być już wszystko pięknie widać, serduszko też
Obstawiam, że to będzie ok. 32-35 dpo.
Kurczę, powiem Wam, że ciąża to najlepsza niespodzianka ever
Zwłaszcza że dosłownie dziś obchodzimy 10-lecie związku!
Jaki piękny prezent! Cudownie
Loonie, Tincia lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek
21.07.2018 3360g, 55cm 
21.01 69cm
-
no to gratulacjeLoonie wrote:Ja owulację wyjątkowo przegapiłam
Ale wnioskując po poziomie bety, jak pójdę we wtorek, powinno być już wszystko pięknie widać, serduszko też
Obstawiam, że to będzie ok. 32-35 dpo.
Kurczę, powiem Wam, że ciąża to najlepsza niespodzianka ever
Zwłaszcza że dosłownie dziś obchodzimy 10-lecie związku!
prezent wymarzony
też myślę że już będzie widać serduszko jak pójdziesz. Ja kolejna wizyta w poł. listopada i liczę na to że zobaczę serduszko na swoje urodziny, bo mam 15.11.
Loonie lubi tę wiadomość


-
magdis wrote:no to gratulacje
prezent wymarzony
też myślę że już będzie widać serduszko jak pójdziesz. Ja kolejna wizyta w poł. listopada i liczę na to że zobaczę serduszko na swoje urodziny, bo mam 15.11.
Chyba najpiękniejszy widok i prezent jaki mogłabyś sobie wymarzyć
Loonie lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek
21.07.2018 3360g, 55cm 
21.01 69cm
-
nie dziwię Ci się, przedszkola to istne wylęgarnie chorób. Ja boję się teraz moją córkę wysyłać do przedszkola, bo panuje już u nas jelitówka, a tego ustrojstwa boję się najbardziej na świecie. Odkąd mała poszła do przedszkola to regularnie 2 razy do roku (na jesień i na wiosnę) przynosi jelitówkę i choruje po kolei cały dom. U Ciebie w przedszkolu też takie epidemie wybuchają?Sońkaa wrote:Jestem nauczycielką przedszkola, nie spodziewałam się tak szybko zwolnienia, nawet się opierałam, ale rozmowa była krótka:
- Chorowała pani na różyczkę?
- Nie.
- Dla pani kontakt z wirusem to może być koniec ciąży, to co, ryzykujemy?
Więc moja odpowiedź była jednoznaczna...

-
Też mam wzdęcia, jest mi ciągle trochę niedobrze. Na szczęście wczoraj i dziś nie szłam do pracy. Trochę się obawiam, że z marszu dostanę L4, bo u nas w firmie była już jedna taka, co podpisała umowę o pracę i 3 dni później przyniosła zwolnienie. I teraz szefa szlag trafi, jak zrobię podobny numer, choć niby pracuję już dosyć długo...

Z niedoczynnością -
Cześć chciałam wam tylko podać adres fajnej strony internetowej,którą podał mi mój lekarz;). Niestety po niemiecku, www.embryotox.de na której znajdziecie leki które wolno ,oraz te których nie wolno brać w ciąży, może się przydać, jakby były problemy z tłumaczeniem dajcie znać
Loonie lubi tę wiadomość
z pcos po 7 miesiącach starań, 30 lat

-
Nic nie poradzisz, zdrowie maluszka najważniejszeLoonie wrote:Też mam wzdęcia, jest mi ciągle trochę niedobrze. Na szczęście wczoraj i dziś nie szłam do pracy. Trochę się obawiam, że z marszu dostanę L4, bo u nas w firmie była już jedna taka, co podpisała umowę o pracę i 3 dni później przyniosła zwolnienie. I teraz szefa szlag trafi, jak zrobię podobny numer, choć niby pracuję już dosyć długo...
.
Dziewczyny, Wy macie objawy, wzdęte brzuszki a ja nic.. Nawet piersi nie czuję. Boję się, eh. -
Loonie wrote:Też mam wzdęcia, jest mi ciągle trochę niedobrze. Na szczęście wczoraj i dziś nie szłam do pracy. Trochę się obawiam, że z marszu dostanę L4, bo u nas w firmie była już jedna taka, co podpisała umowę o pracę i 3 dni później przyniosła zwolnienie. I teraz szefa szlag trafi, jak zrobię podobny numer, choć niby pracuję już dosyć długo...
Szefem się nie przejmuj, bo wież mi ,że jak się jest pracownikiem i coś szefowi nie pasuje to się też nikt nie przejmuje, trzeba dbać o siebie. Tzn oczywiście warto sprawy załatwiać uprzejmie ,ale nie warto się za bardzo szefem przejmować, bo nawet gdybyś tam 10 lat pracowała, to jak będziesz w ciąży to zawsze problem.z pcos po 7 miesiącach starań, 30 lat

-
Ja tak samo od kilku dni chodzę na pompowana jak balon, dziś też koleżanka z pracy zapytala, powiedziałam że nie. Nie chcę jeszcze mówić w pracy, jeszcze rodzinie nie powiedziałam.patuniek86 wrote:Ale mnie dzisiaj wzdęło
Już w pracy koleżanka zapytała wprost
A to przecież nie jest ciążowy brzuszek
Chociaż podobno macica jest wielkości piłki do tenisa 
-
Vanillaice wrote:Nic nie poradzisz, zdrowie maluszka najważniejsze
.
Dziewczyny, Wy macie objawy, wzdęte brzuszki a ja nic.. Nawet piersi nie czuję. Boję się, eh.
Nic się nie bój ja w pierwszej ciąży w ogóle nie miałam objawów, nic zupełnie,tylko w końcu mi brzuch rósł;p
Vanillaice lubi tę wiadomość
z pcos po 7 miesiącach starań, 30 lat

-
Jest różnica między takim zachowaniem, jak wspomniana przez Ciebie dziewczyna, a osobą, która przepracowała w firmie kawał czasu.
Ja pracuję 3,5 roku, osoby z mojego działu były na moim ślubie w kwietniu, bardzo mi kibicują - bo wiedzą, że bardzo chciałam mieć dziecko
Najwyższa szefowa w firmie na Europę po moim długim l4 we wrześniu spytała mnie, czy już może mi gratulować
Jak jej powiedziałam, że to "tylko" błędnik, to oklapła i stwierdziła, że trzyma za mnie kciuki
Kobietka z 4 dzieci i pełnym zrozumieniem
Sabinkak lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Wskazówka co do strony EMBRYOTOX wchodzicie na "Medikamente" i tam w okienku szukania warto wpisać substancję czynną (to co jest w nawiasie na ulotce, lub pod nazwą handlową leku) po prawej stronie indeks wam podpowie, naturalnie te z zielonym kółkiem można brać ,te z czerwonym nie a te z szarym wymagają konsultacji lekarza. Piszę o tym ,bo widziałam sporo wątków gdzie dziewczyny o to pytają
z pcos po 7 miesiącach starań, 30 lat

-
Vanillaice wrote:Nic nie poradzisz, zdrowie maluszka najważniejsze
.
Dziewczyny, Wy macie objawy, wzdęte brzuszki a ja nic.. Nawet piersi nie czuję. Boję się, eh.
Ja też nie mam objawów....spokojnie....w dwóch poprzednich miałam i naprawdę bardzo się cieszę że do chwili obecnej ich nie mam. Poza tym nie ma reguły...jedną ciąże poroniłam w 3 miesiącu a miałam bóle piersi, wymioty itd. Objawy o niczym nie świadczą....nie denerwuj się niepotrzebnie. -
Jakoś bardzo się nie przejmuję, pewnie nawet bym do tej pracy nie wróciła, bo i tak chcę się przekwalifikować, no ale... Chcę po prostu być fair
A z firmą mam przeboje, bo pracuję tam już ze 3 lata, chyba na wszystkich możliwych formach zatrudnienia
Najpierw z własną firmą jako podwykonawca, potem zlecenia, potem etat, który rzuciłam, zdalnie robiłam zlecenia, po roku (w marcu) wróciłam na etat. Lubią mnie tam, dlatego nie chcę ich zostawiać z niczym, zwłaszcza że firma przeżywa ostatnio kryzys. Poza tym jak pójdę na urlop, to zostanie im połowa pracowników, bo dwie inne są na macierzyńskich
a to malutka firemka.
I dosłownie 1,5 mc temu powiedziałam szefowej, że póki co nie powinnam się starać o dziecko ze względu na tarczycę
A potem poszło, dobre wyniki badań, no i od razu ciąża 
Chyba powinnam przywyknąć, że moje życie jest takie niepoukładane
Vanillaice, nie martw się! Będzie dobre

Z niedoczynnością -
Ankakalina1987 wrote:Szefem się nie przejmuj, bo wież mi ,że jak się jest pracownikiem i coś szefowi nie pasuje to się też nikt nie przejmuje, trzeba dbać o siebie. Tzn oczywiście warto sprawy załatwiać uprzejmie ,ale nie warto się za bardzo szefem przejmować, bo nawet gdybyś tam 10 lat pracowała, to jak będziesz w ciąży to zawsze problem.
Potwierdzam. U nas w firmie KAŻDA ciężarna po powrocie wcześniej czy później jest zwalniana. Później jak złoży wniosek o 3/4 etatu, a wcześniej czyli od razu jak nie złoży takiego wniosku. Kobieta z dzieckiem to problem - bo dziecko choruje a to oznacza L4....no cóż zależy od człowieka wiadomo. -
Ja się denerwuję , bo tak jak pisałam wcześniej jestem świeżo po poronieniu biochemicznym , więc teraz panikuję z każdego powodu. Dziękuję za słowa wsparcia i życzę zdrówkaJustyśkaG wrote:Ja też nie mam objawów....spokojnie....w dwóch poprzednich miałam i naprawdę bardzo się cieszę że do chwili obecnej ich nie mam. Poza tym nie ma reguły...jedną ciąże poroniłam w 3 miesiącu a miałam bóle piersi, wymioty itd. Objawy o niczym nie świadczą....nie denerwuj się niepotrzebnie.







