Podwójne i potrójne szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja chyba zdecyduje się na szkołę rodzenia żeby mój mąż też uczestniczył w tych zajęciach bo kiedy on ma się pewnych rzeczy nauczyć jak nie teraz. Właściwie to nawet on sam poruszył temat żeby się zapisać :)Niedługo idziemy też na bezpłatne warsztaty "bezpieczny maluch"
U nas grono najbliższych osób też juz wie od dłużeszego czasu ale mam złe doświadczenie bo w pierwszej ciąży od razu mówiliśmy wszystkim i się nie udało...więc póżniej też trzeba było udzielać tej trudnej informacji. Stąd moje obawy. Ale ta ciąża jest inna, maluchy rosną zdrowo więc to może nawet na mnie dobrze wpłynie jak zacznę się tym zwyczajnie cieszyć i chwalić
Kochane a czy u Was też sporo dzieje sie w brzuchu? U mnie ciągle jakieś dźwięki, jakieś bulgotanie...cały czas coś słyszę. Nie tylko po jedzeniu ale rano jak wstanę, wieczorem zanim zasnę...wiem, że na ruchy jeszcze za wcześnie, dr mówił że w 18 tc to już mogę czuć. Tak więc czekam niecierpliwie -
Vo fo szkoly rodzenua to ja 10000% chce isc. Nie mamy dzieci, nie znamy sie, wszystko jest dla nas nowe. Wszyscy nasi znajomi nam polecali szkoly rodzenia...zwlaszcza faceci.
Moj ma prace zmianowa..wiec czasem bedzie czasem nie, ale na bank idziemy.
Ja bulgotan itp nie mam. Meczy mnie tylko zgaga przeokrutnie. Juz przed ciaza mi sie zdazala..ale teraz..od kilku dni non stop mam pod korek (nawet jak nie jem). W dzien to znosze, ale doslownie chwile przed snem biore Reni bo inaczej bym nie zasnela..albo by mi sie ulalo:/
9.12 pierwsze ICSI. Mamy dwa serduszka! Dziewczynka i chlopiec -
Widzicie, żeby mój chciał iść do szkoły rodzenia to i jak bym się pewnie zdecydowała. Ale wiem, że bym chodziła sama, bo on jak nie na dyżurze to w poradni po poludniu. Poza tym, to ja jestem zielona w temacie i musze się nauczyć, a on bez problemu sobie radzi ze swoimi maleńkimi bratankami. Ostatnio tylko się zaśmiał, czy myślimy że on dziecka nie umie przewinąć i faktycznie zabrał małego i zrobił porządki. Ale on jest najstarszym bratem, to na rodzeństwie ćwiczył, no i w pracy też czasem ma bobasy.
U mnie w brzuchu raczej cicho, za to mam pełem repertuar ciągniecia i rozciągania. Czasem jak się zapomnę to nawet z boku na bok w nocy ciężko się przewrócić bez nieprzyjemnych odczuć. -
cześć dziewczyny
ja już po wizycie, dzieciaczki mają się dobrze każdy ma już prawie 4 cm!
jeden grzeczniutki pięknie pozował a drugi non stop się wiercił - niesamowity widok
mój mąż był zafascynowany, że mógł je zobaczyć a ten wiercący bobas zrobił na nim największe wrażenie
z mniej dobrych informacji to mamy dwie owodnie ale prawdopodobnie są jednokosmówkowe narazie dr mówił że nie ma czym się martwić bo może jak już będę u lekarza prowadzącego to na lepszym usg będzie wszystko lepiej widać i dokładniej i będą dwukosmówkowe ale na jego oko narazie jest jak jest ... chociaż nie wiem czy to możliwe aby teraz widział jedno łożysko a później dwa??
MoNaKo czy to nie u Ciebie zmieniło się z jedno na dwukosmówkowe bo nie mogę znaleźć Twojego wpisu a pamiętam, że już o tym wspominałaś?
Pat85 lubi tę wiadomość
j. -
jolka15 gratuluję udanej wizyty i dobrych wiadomości. A u mnie pokazały sie dwie owodnie bo na poczatku dr widział tylko jedną.
Tak więc u mnie ciąża jednokosmówkowa, dwuowodniowa i bardzo szybko pogodziłam sie z tą myślą.
tika też chyba ma jednokosmówkową i widzisz- u niej nie ma żadnego podkradania i dzieci pięknie rosną
Pat85 po tym co piszesz to Twój facet naprawde nie potrzebuje szkoły rodzenia U nas jest inaczej- to nasze pierwsze dzieci i oboje nie mamy pojęcia jak prawidłowo się nimi zajmować. Tym bardziej się cieszę że mąż sam zaproponował udział w tych zajęciach -
Jejku to ja mam jeszcze nadzieję, że pojawią się dwie owodnie u bliźniaków jednokosmowkowych.
Julka gratuluję udanej wizyty
Waga pokazuje już - 2,5kg
Nie wymiotami już tyle ale naprawdę muszę się zmuszać żeby coś jeść
Tez się zapisałam na te warsztaty bezpieczny maluch. Mam nadzieję że do tego czasu będę się już lepiej czuć i będę mogła pójść. A o szkole rodzenia to jeszcze pomyślimy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2017, 16:43
-
Już po wizycie, wszystko u maluszków dobrze
nie chcą jeszcze pokazać kto tam mieszka, następna wizyta 02.03.
a to moje szczęścia - mają już powyżej 8cm:
dzieciaczek nr 1 ładnie pozował
dzieciaczek nr 2 bardziej ruchliwy dzisiaj i nie uchwytny więc zdjęcie wyszło słabo
ładnie rosną, serduszka pięknie biją i wszystkie pomiary w normie, oby tak dalej...
...u mnie szyjka zamknięta twarda i długa, mam odpoczywać i się oszczędzaćbizona, Pat85, triss, Kesjaa lubią tę wiadomość
-
Jolka, agula gratulacje pięknych maluchów!
Bardzo jestem ciekawa co tam u Was wyjdzie jak się zechcą pokazać.
Wśród moich znajomych strasznie dużo chłopaków teraz się rodzi. A jedna koleżanka była na szkoleniu dla przyszłych mam i było 27 babeczek, przy czym tylko ona będzie miała córeczkę, jedna jeszcze nie wiedziała, a cała reszta to chłopaki! Niezłe statystyki.agula1983 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny!
A jak Wy się dzisiaj czujecie? tak ogólnie?
Bo mnie boli głowa i na dodatek dwa razy zrobiło mi się słabo po wspinaczce do własnego mieszkania. Zastanawiam się czy to uroki ciąży mnie dopadają czy może coś z ciśnieniem jest nie tak. -
Pat85 ja czuję się dobrze ale czasem bardzo reaguję chyba na pogodę. Od kiedy jestem w ciąży nie mogłam patreć na kawę ale raz miałam taki nieprzyjemny ból głowy i czułam że chyba to przez niskie ciśnienie więc kawa naprawdę mi wtedy pomogła.
Mierzysz sobie ciśnienie? Bo jeśli byłoby niskie to może warto jedną kawkę wypić...
Ja ciśnienie mam w normie, ale czasem z tendencją do niskiego.
Co do płci to ja już jestem mega ciekawa jak to u mnie będzie. Pat przypomnij mi kiedy u Ciebie dr stwierdził że chłopcy?
Ja będę teraz na wizycie 15t2d i nie wiem czy dr juz bedzie szukał bo ostatnio to nawet nie próbował.
agula cudne maluchy...i juz ponad 8 cm Moje mają ponad 7 a pamietam jak były jeszcze takie maleńkie. Jednak ten czas szybko leci
A czy zastanawiałyście się nad przechowywaniem komórek macierzystych?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2017, 13:31
-
agula1983 wrote:tika a gdzie zamierzasz rodzić?
Jak coś zacznie się wcześniej, to tylko 3 stopień referencyjnosci, czyli Opole. Na razie szyjka zamknięta, choć na zewnatrz rozwarcie na 2 cm.
Witam nowe dziewczyny:)))
Triss, czy Twoj nick pochodzi z Niezgodnej?
-
Tak, ja mam jednokosmowkowe i dwuowodniowe corcie, tak samo jak moja kuzynka w zeszłym roku (tylko 2 chlopcow). U żadnej z nas nie wystapil zespół podkradania ani inne niebezpueczenstwa. Maluszki mojej kuzynki urodziły się duże i to w 40 tyg!
U mnie juz małe szanse, żeby podkradanie wystapilo.
Wiec spokojnie, na pewno wszystko będzie dobrze! Jedna kosmiwka to nie tragedia i zwykle wszystko jest ok, a jak coś się dzieje to sa na to różne sposoby.
A co do szkoły rodzenia, ja bylam w 1 ciąży i bardzo mi pomogło oddychanie przy porodzie, więc osobiście polecam choćby ze względu na toWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2017, 18:02
-
Dzień dobry
Ja dziś byłam w szpitalu na kroplowkach, bo wymioty już osiągnęły takie apogeum że cokolwiek wezmę do ust to laduje w sedesie. Nawodnili mnie, dostałam trochę elektrolitow i czuję się zdecydowanie lepiej. Ciekawe tylko na jak długo
Agula ale masz już duże dzieciaczki ! super . Płeć pewnie na kolejnej wizycie poznasz
Tika z Sapkowskiego niezgodnej nie widziałam
Ja chyba ze szkoły rodzenia zrezygnuje. Mamy dwóch chłopaków w domu już. Choć trochę czasu minęło kiedy byli mali, więc może odświeżenie wiedzy by się jednak przydało. No ale to temat do rozważenia na dużo później -
MoNaKo u mnie płeć dokładnie 15+4, więć myślę, że spokojnie u Ciebie też powinno być już widać jeśli tylko lekarz zechce poszukać. U mnie ten od prenatalnych zapytany kiedy można się spodziewać poznania płci tylko parsknął i rzucił coś typu "toż to dopiero 4 cm". A dwa tygodnie póżniej ten drugi powiedział, że przy najbliższym pełnym usg zobaczy i wypatzrył a ja faktycznie jestem niskociśnieniowcem, ale tym razem pomogło mi wyjście do pracy i trochę chodzenia no i kilka pączków
triss też jestem fanką Sapkowskiego -
Cześć. Witam nowe mamusie.
Ślicznie zdjęcia maluszków
U mnie nadal pracowity czas ale tak sobie myślę że na prenatalnych już chyba poproszę o l4.
Czy któraś z was jeszcze pracuje czy wszystkie na l4?
Na szkole rodzenia na pewno pójdziemy bo oby dwaj jesteśmy zieloni jeśli chodzi o te sprawy. Także lepiej się dokrztalcic. Wiadomo, że instynktownie pewnie każda da sobie radę ale będę się czuła pewniej po takim kursie
Co do porodu to ja nie wyobrażam sobie rodzic bliźniaków naturalnie także cc będzie na pewno
A tak w ogóle zastanawiam się nad częstotliwością wizyt bo tak czytam, że większość z was ma znacznie częściej. Co ile dni gin wyznacza wam wizyty?
U mnie póki co 3 usg.
Kolejne prenatalne 6 marca.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2017, 23:30
Ciąża bliźniacza dwujajowa. 30.01 - serduszka
-
Saori ja pracuję i to na pełnych obrotach ale chcę jak najdłużej więc jeśli tylko się da to nawet do końca czerwca jesli nie będzie przeciwwskazań bo w domu oszaleje. Ewentualnie z krotszymi przerwami
Mieliśmy niebawem leciec na urlop ale zrezygnowaliśmy jednak na wszelki wypadek wiec zostaje mi praca praca pracaj. -
Saori ja jestem na L4 od 1 lutego, gin mnie przekonywał że tak będzie lepiej bo mam 1 kosmówkę na przedniej ścianie, która zachodzi częściowo na ujście szyjki i ze względu na tryb mojej pracy (praktycznie 8 godzin przy biurku) wskazane jest zwolnienie.
Broniłam się od zwolnienia rękami i nogami, ale postanowiłam w końcu że są rzeczy ważne i ważniejsze, moja szefowa była mocno niezadowolona bo akurat w lutym ferie i braki w kadrach, ale dla dobra maluszków zrobię wszystko nawet jak nie będę miała powrotu do pracy.
Co do porodu to ja też nie wyobrażam sobie rodzic bliźniaków naturalnie, ale tak wyszło że tego tematu jeszcze nie poruszaliśmy z moim gin.
Wizyty mam ustalane co 2 tygodnie teraz mam za tydzień bo akurat zwolnienie mi się kończy szpitalne, więc umówiliśmy się z gin że wizyta za tydzień i kolejna za 3.
triss bidulko oby te mdłości szybko Cię opuściły i dobrze że byłaś nawodniona bo to bardzo ważne w naszym stanie
Wczoraj do południa zjadłam 2 pączki i taki limit sobie wyznaczyłam, bo później mnie mdli, ale wieczorem wpadła teściowa z domowymi pączusiami i do mojego limitu doszły jeszcze 2 (pyyyszne jej wyszły)
tika no właśnie w Strzelcach bardzo sobie chwalą kobitki ten szpital, życzę wytrwałości do minimum 34 tygodnia
-
_tika, MoNaKo - dziękuję za informacje, podniosłyście mnie na duchu, że nie musi być źle więc wczoraj też już trochę ogarnęłam swoją panikę i stwierdziłam, że podejdę do tematu jednej kosmówki na spokojnie, dopóki nic się nie dzieje to nie ma co sobie wkręcać i myślę, że będzie dobrze, ten zespół podkradania chyba nie występuję tak często z tego co czytałam.
Mi co do porodu dotychczasowy lekarz powiedział, że tylko i wyłącznie cc i to w 36 tc najpóźniej ale zobaczymy, co powie 'nowy', czekam na wyznaczenie terminu. Chociaż akurat kilka dni temu byłam u okulistki skoro już i tak biegam do luxmedu i mimo tego, że mam astygmatyzm i jestem w ciąży bliźniaczej nadgorliwie wpisała mi do karty ciąży brak przeciwwskazań do porodu naturalnego
triss mdłości współczuję moje koleżanki na mdłości w ciąży piły colę i podobno im pomagało ale w twoim przypadku to chyba nie jest dobry pomysł ale uważaj na odwodnienie. a dostałaś już jakieś leki przeciwwymiotne?
my już zaczęliśmy się chwalić naszymi dwoma serduszkami i powiem wam, że zaczynam się dziwnie czuć jak wszyscy pytają jak się czuje i że pewnie z bliźniakami to fataliza itp a mi totalnie nic (odpukać) nie dolega, ani mdłości, ani wymiotów, ani senności po prostu nowa jakość życia z czego oczywiście bardzo się cieszę.j. -
Dzień dobry
Ja już na l4 ciążowym od tego tygodnia , wcześniej miałam zwolnienie z kliniki po ivf. Oj w tym stanie to nawet gdybym bardzo bardzo chciała to nie dałabym rady chodzić do pracy.
Jolka popijalam wygazowana cole i rzeczywiście na mdłości pomagało trochę. Ale teraz już nic nie pomaga.
Dostałam torecan ale zaczęłam czytać ze w ciąży nie zalecane. I sama już nie wiem. Boję się że zaszkodze a z drugiej strony ledwo już funkcjonuje
Szczęściara jesteś ze się tak dobrze czujesz ja tak lajtowo przechodziłam dwie pierwsze ciążę a teraz jest zuuuupelnie inaczej