Podwójne i potrójne szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Emcia no to zaciskamy kciuki i czekamy!!!
Co do cc to najpierw zmrożą Ci miejsce wkłucia znieczulenia w kręgosłup- tego bałam się najbardziej, że będzie bolało, ale zupełnie wkłucia nie czułam.
Pózniej szybko kładą Cię w odpowiedniej pozycji i zaczynają...nie będziesz czuła bólu ale będzie takie dziwne wrażenie że ktoś Ci w tym brzuchu majstruje. Ja po krótkiej chwili usłyszałam pierwszy płacz i sama poryczałam się jak bóbr ( nawet teraz jak o tym piszę mam łzy w oczach). Ja wtedy mogłam dać buziaka w czułko i za chwilkę usłyszałam kolejny płacz i krzyk i znów dałam buziaka w czułko. Lekarki z dziećmi poszły obok żeby je wstępnie zbadać i opatulić, znów po buziaczku i pojechały na dalsze badania.
Mąż nie zdążył być ze mną podczas cc ale za to był od poczatku z dziećmi gdzie je badano i gdzie chwilkę wygrzewały się pod lampą. mam więc piekny filmik z pierwszych minut ich życia. Ja w tym czasie co on nagrywał filmiki, jchałam na salę wybudzeń, dostałam morfinę, wyjęli mi cewnik ( to było nieprzyjemne) i po pół godzinie dzieci przyjechały do mnie na salę wybudzeń.
Jak już odzyskałam czucie w nogach to razem z dziewczynkami pojechałysmy na salę więc były ze mną non stop od poczatku.
Cięzko było do nich wstawać pierwszej nocy ze względu na ból ale adrenalina dawała moc. Pionizację miałam po 8 albo 9 godzinach chyba. I to było mega ciężkie. Najgorsze, nie będę oszukiwać. Najbardziej bałam się pierwszego wypróznienia ale nie było tragedii. Możesz sobie zabrać taki dziecięcy podnóżek do szpitala bo łózka w szpitalu są bardzo wysokie a z tym stopniem łatwiej Ci będzie wejść/zejść.
Z przeciwbóloweych to dają paracetamol i czopek diclofenac. Polecam czopek, bo działa ale ja cc miałam w czwartek a w nd już przeciwbólowych nie brałam. Wystarczająco tabletek najadłam się w ciąży.
I kup majty siateczkowe- takie bokserki są najlepsze bo w miare trzymają te podkłądy poporodowe.
I ogólnie nie myśl o bólu tylko o radości że niedługo poznasz swoje małe wielkie szczęściaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2017, 21:16
Angela* lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAngela* wrote:Emcia - powodzenia i trzymam za Was kciuki na niestety Ci nie pomoge bo rodzilam moja core SN , ale chetnie sie dowiem o CC dlugo już lezysz w szpitalu?
Lekarz Cie wcześniej podłożył przed CC , czy jak? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja do dzisiaj nie doszłam a tak serio to wiadomo ze trzeba jak najszybciej zacząć się ruszać bo przy dziecku jest co robić a co dopiero przy dwójce mnie krzywo cięli, poparzyli czymś, zaszyli "na okrętkę", paprało się, ropiało.. do dziś skóra boli przy dotyku od rany aż do pępka. Bliznę mam fioletowo czerwoną i grubą na 1 cm w tym miejscu gdzie miałam poparzenie i w okolicy (jakieś pół blizny po lewej stronie), swędzi i szczypie. Myślę więc że bardzo dużo zależy od umiejętności osoby szyjącej
-
Najbardziej bałam się cewnika i znieczulenia. Miejsce wklucia najpierw znieczulaja więc nie bolało a cewnik założyli po podaniu znieczulenia. Na stole jak już dzieci były na świecie zaczęło mi być niedobrze ale powiedziałam pielegniarce i dostałam cudownie działający lek i przeszło od razu Ja miałam o 18 cc po 12h pionizacja i od razu pod prysznic, najgorsze pierwsze podnoszenie i później przez parę dni jak za długo siedziałam albo leżałam ale jak już wstałam to było z górki. Spodziewałam się że będzie dużo gorzej. Przeciwbólowe dostałam pyralgine i tramal w kroplowkach w sumie przez jakieś półtora dnia później nie brałam już nic. Po 4 dniach wyszłam do domu i już normalnie wszystko robiłam poza dzwiganiem a jak po 10dniach sciagneli mi szew to nie pamietalam że cokolwiek mialam robione
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2017, 09:36
-
A ja bym prosiła o opowieść o porodzie bliźniąt SN.
Nie ma Was tu dużo, liczę na Gabi.
Boli? Pewnie tak! Jak długo trwał poród? I po jakim czasie drugie dziecko się urodziło? Gabi help me!
Nie wiem czy to mnie czeka, nie wykluczam
szczęście x2 : ) 2k2o
21.12.2017 ! Zośka i Jaś
(ur. 37+6) -
nick nieaktualnyHey dziewczyny
gratuluję wszystkim, którym udało się dotrwać do szczęśliwego rozwiązania ciąży i życzę powodzenia dla tych, którzy mają to przed sobą
Ja obecnie jestem w 19tyg ciązy jednokosmówkowej, dwuowodniowej i oczywiście wiele różnych myśli chodzi mi po głowie, ale wierzę, że się uda
Jestem trochę zaniepokojona, ponieważ moje wizyty są dość krótkie i mam wrażenie, że mało dokładne, ale za 2 tygodnie jadę na bardziej specjalistyczne, mające na celu badanie przepływów między płodami i mam nadzieję, że i tam powiedzą, że będzie wszystko ok.... -
Meg85 wrote:Natka wszystko będzie dobrze ja też 1k2o
Didi moja teściowa 32 lata temu rodziła bliźniaki sn godzinę trwało zanim mój mąż jako drugi zdołał wyjść i niestety skończyło się to 1 punktem apgar na początku
Mąż początek miał ciężki, jeden punkt to słabo ale mimo wszystko w pełni sił zmajstrował bliźnięta
Natka to nudnej ciąży! PowodzeniaMeg85 lubi tę wiadomość
szczęście x2 : ) 2k2o
21.12.2017 ! Zośka i Jaś
(ur. 37+6) -
Widzę, że co szpital to troszkę inne procedury. Moje cc było planowane. Wieczorem po kolacji miałam być na czczo, a od północy już bez picia. Dostałam specjalny antybakteryjny żel pod prysznic do mycia na rano i czopki na przeczyszczenie na porodówce od razu dali mi coś wstrętnego do picia na neutralizację kwasów w żołądku, kroplówkę i zawieźli na blok. Przed znieczuleniem znieczulali miejsce wkłucia zastrzykiem cienką igiełką. Ja miałam pecha, bo anestezjolog nie mógł się wkłuć kilkanaście razy aż zawołali innego , ale żeby nie to to faktycznie nie boli. Po znieczuleniu od razu kładą i zakładają cewnik. Ostrzegali, że może do czasu wydobycia mdlić, ale było ok. Czułam gmeranie i zaraz wyciągnęli chłopaków. W między czasie położna przyniosła opaski na rączki i prosiła żebym przeczytała, a później po buziaku dla chłopaków i oni pojechali do inkubatorków. Mnie tym czasem szyli i żartowali, że trzeba mocno, bo zaraz pójdę na siłownię (jak ten mój lekarz mnie zna . W czasie szycia też czułam tylko jakby mnie ciągali i szarpali - chyba faktycznie zszyli mocno . Później przewieźli mnie z powrotem na patologię ciąży (tak robią w tym szpitalu jak matka nie może być od razy z dziećmi żeby nie leżała wśród maluchów). Dostałam morfinę w kroplówce i coś na obkurczanie macicy co powoduje swędzenie, więc dodatkowo allertec od razu. Mimo morfiny i tak czułam kurczącą się macicę, na to połozne robiły mi zimne okłady. A i jak odchodzi znieczulenie to potwornie mnie trzęsło i było zimno. Leżeć musiałam 6 godzin bez podnoszenia głowy i bez picia (najgorsze). Później pozwolili pić i kręcić się w łóżku, zmienili mi koszulkę i szybkie mycie jeszcze na leżąco. Ja byłam strasznie głodna, ale to podobno bardzo rzadko się zdarza . Wieczorem miałam siadać na łóżku i powoli wstawać, odejść od łóżka nie mogłam, bo cewnik. Umierałąm z głodu i udało mi się wyprosić kanapkę A rano wyciągnęli cewnik i marsz pod prysznic, pomagała mi moja siostra i polecam kogoś do pomocy i ręczniki do przecierania na mokro w okolicach szwu. Najbardziej się bałam sikania, ale jakoś poszło. Nie radzę trzymać pełnego pęcherza - testowałam - strasznie mnie bolało ze skurczami macicy, aż poprosiłam o przeciwbólowe (od wieczora na żądanie ketonal+paracetamol), a ulżyło po sikaniu Lepiej jest od razu wstawać i nie leżeć za długo, bo im dłużej leżysz tym gorzej wstać. Ja podróżowałam na wózku do maluchów, bo to kawałek na inny oddział i spacerowałam po korytarzu. A następnego dnia do domu... i schody na drugie piętro. A później codzienne wizyty w szpitalu u chłopców, więc wspinaczka po 2 razy. Na początku w żółwim tempie, ale się wszystko da :)Po kilku dniach jeździłam już sama samochodem i robiłam lekkie zakupy. A połowę zjadała w drodze, bo apetyt miałam (i mam) ogroooomny!
Emcia jak by nie było to dasz radę i zaraz będziesz się cieszyć swoimi maluchami powodzenia -
Witaj Natka
Gratulacje i powodzenia u nas też 1k2o i mimo, że szybko postanowili wychodzić wszystko gra
Nie myśl za dużo, nie czytaj internetu (poza naszym wątkiem oczywiście i zaufaj lekarzowi (tylko znajdź dobrego specjalistę od ciąż mnogich, najlepiej ze szpitala gdzie planujesz rodzić, takie ciąże prowadzi się jakkolwiek źle to brzmi w poradni patologii ciązy, najlepiej przy szpitalu z III stopniem referencyjności jeśli masz taki u siebie). Wszystko będzie dobrze. W razie pytań śmiało pisz, odpowiemy jak umiemy -
nick nieaktualnydziękuję dziewczyny
1 punkt i wszystko dobrze ? i zmajstrował bliźniaki ? hehe niewiarygodne ! Jednak wszystko możliwie
Miałyście jakie "awaryjne" i niepokojące sytuacje w trakcie ciązy? TTS itd? Mnie jeden z lekarzy bardzo nastraszył i nie zapowiadał nic dobrego, ale róźnica z biegem czasu wyrównała się między maleństwami i jestem dobrej myśli, ale pewnie więcej będzie wiadom o po tych przepływowych.... Mój pobliski szpital ma II stopień referencyjności, III mam 120 km dalej więc sporo... zobaczymy:)
-
Ja z kolei drugi koniec Polski - Białystok gdyby ktoś potrzebował na Podlasiu to chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami.
Natka mnie jeden dr też nastraszył na początku niepotrzebnie. U docelowego lekarza już bez nerwów, chociaż nie ukrywał jakie mogą być komplikacje.