Podwójne i potrójne szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Angela* wrote:Didi - a masz propozycje porodu SN ? Nie boisz sie ?
Nikt mi nic jeszcze nie proponował i nie omawialiśmy co będzie dobre.
Jasne, że się boje...sama już nie wiem. Mam swoje za i przeciw jeśli chodzi o CC i SN.szczęście x2 : ) 2k2o
21.12.2017 ! Zośka i Jaś
(ur. 37+6) -
Pat a mnie z cewnikiem pod prysznic pogonili tylko ja leżałam bardzo długo po narkozie i wstałam też późno (rodziłam przed 7 rano a wstawałam ok 22-23 juz nie pamiętam dokładnie).
Co do komplikacji w trakcie ciąży to podejrzewali zatorowość płucną (duszności i szmery w sercu - jednak okazało się że to duża anemia) i SGA jednego płodu co przy urodzeniu okazało się nieprawdą. No i pół ciąży mówili że jest 1k1o a nie 1k2o
-
Meg Ty to w ogóle miałaś z przebojami - od diagnozy do szycia, a później jeszcze ten cewnik. Nie zazdroszczę...Do mnie wieczorem przyszła położna obmyć mnie na leżąco żebym się lepiej czuła. Na patologii taka obsługa, że czułyśmy się jak w prywatnej klinice do tego jeszcze oddział po generalnym remoncie, czysto, regulowane na wszystkie strony łóżka, elektryczne rolety i jeszcze miłe położne to aż dziwne Podobno na połogu tak wesoło nie jest, ale nie dane mi było sprawdzać
-
didi31 wrote:Nikt mi nic jeszcze nie proponował i nie omawialiśmy co będzie dobre.
Jasne, że się boje...sama już nie wiem. Mam swoje za i przeciw jeśli chodzi o CC i SN.
Wiaodmo ... Każda ma obawy , a jakby nie patrząc CC to operacja ...
Ja mam juz na 100% zalatwioną CC , więc SN nie będę nawet probowac
Buziaki :-* -
Hej Natka, ja też byłam w ciąży 1k2o. Trzymamy kciuki
Dziewczyny co do cc to faktycznie zaraz po- nie mozna nic jeść i to było chyba najgorsze. Ja rodziłam o 10 i dopiero następnego dnia dostałam kleik a później suchary i herbatę. i na te suchary radzę uważać bo mega podrażniły mi dziąsła Rzuciłam sie na nie jakbym rok nie jadła a nie jadłam kilkanaście godzin.
Bardzo szybko po cc doszłam do Ciebie. Do tego stopnia że dziwiłam sie jak ktoś mnie pytał "jak się czuję" bo po 2 tygodniach nie pamiętałam juz że wogóle cesarkę miałam. Do tego pięnie zszyli mi miejsce cięcia więc ładnie się zagoiło. -
didi31 wrote:A ja bym prosiła o opowieść o porodzie bliźniąt SN.
Nie ma Was tu dużo, liczę na Gabi.
Boli? Pewnie tak! Jak długo trwał poród? I po jakim czasie drugie dziecko się urodziło? Gabi help me!
Nie wiem czy to mnie czeka, nie wykluczam
Ja też się podpinam pod ten temat!! Gabi to był Twój pierwszy poród? I jeszcze czekam na opinię Meg, bo ma porównanie syna i pierwszej córeczki. (Pocieszyłaś mnie trochę, że mniej boli, bo bliźniaki są mniejsze;) ale w sumie, kto wie, do jakiej jeszcze wagi dojdą!!) Mialyście znieczulenie zewnątrzoponowne? Plan porodu? Jak szybko od odejścia wód zaczęła się akcja? (Ile czasu można sobie dać na dojazd do szpitala?)
Wyobraźcie sobie, od czasu pobytu w szpitalu (2tyg. temu) mała fikneła główka w dół, praktycznie w ostatnim momencie przed 35tc. I tak oboje sobie siedzą. Lekarz powiedział, że w tym momencie nie widzi przeciwwskazań do SN. Oczywiście, wszystko zależy od sytuacji, jaka się rozwinie przez najbliższy czas, ale na tę chwilę, nie ma opcji CC (chyba, że nagle pojawi się jakieś zagrożenie). Hmm to mój pierwszy poród, więc i tak każdej opcji się obawiam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2017, 07:27
-
Ja ostatni posiłek jadłam o 15 o 18 cc w nocy mogłam pić jedynie, później cały dzień na kroplowkach i dopiero na drugi dzień dostałam śniadanie czyli bez jedzenia byłam niecałe dwie doby ale głodu nie czułam, z cewnikiem byłam pod prysznicem a sciagneli mi go ok 12 po południu
Jeśli chodzi o czkawke to pod koniec mieli co chwilę, wystarczyło że się napilam albo coś zjadłam i już czkali -
rodzynka66 wrote:Oj tak. Zaczeła się ok. 28/29tc. a teraz każdy czka średnio 3razy dziennie U mnie akurat wyczuwalne, kto to robi
U mnie maluszki glowkami w dol i czasem mam problem rozróżnić ktore ma czkawke
Ale najwazniejsze, ze to normlane
Jezuu u mnie dzis pogoda masakryczna - zimno , leje , wieje aż sie w glowie kreci ...
Rodzynka , a Ty juz wiesz kiedy bedzie Wasz wielki dzień? Lekarz chce Ci rozwiązać ciążę po skonvzonym 36tc , czy poprostu czekacie na rozwój wydarzeń? -
To jeszcze ja opiszę krótko moją cesarkę. Potwierdzam - znieczulenie nie boli. Ja w trakcie cc czułam, że mi trochę duszno, ale anestezjolog był tam cały czas coś tam mi podawali, dawali maseczkę. Potem jakoś przy zszywaniu coś długo majstrowali, chyba nie mogli znaleźć jajników, a musieli, żeby wszystko było na miejscu Po wszystkim miałam wysokie ciśnienie, ale stopniowo się unormowało. Nie piszę tego, żeby straszyć, wręcz przeciwnie - wszystko dobrze się skończyło No i bardzo ładnie mnie zszyli, szybko się zagoiło i już jest cienka kreseczka. Teraz jeszcze tylko trochę ciągnie przy wstawaniu z leżenia. Na sali pooperacyjnej też mi mówili, żeby nie podnosić głowy, bo potem można mieć straszne bóle (głowy). Dla mnie pionizacja była bardzo trudna, ale potem z każdą godziną było lepiej, choć przez 2 dni miałam kłopoty ze swobodnym chodzeniem. Z innych rzeczy, to wręczono mi plastikowy słoik do liczenia objętości moczu i kazali zapisywać ile piję i ile sikam. Przeciwbólowo podawali ketonal i paracetamol.Witajcie córeczki! 5.10.2018
-
Rodzynko poród Wojtka (3170g/55cm) i Bianki (2500g/51cm) były podobne chociaż z Bianką musiałam przeć mocniej i szybciej opadalam z sił. Kiedyś bardzo dużo trenowałam i miałam na brzuchu kaloryfer silne mięśnie brzucha i ta moja słaba szyjka - przy drugim czy 3 parciu Wojtek wyskoczył. Rodziłam bez znieczulenia (tylko krocze do cięcia - dostałam miejscowo zastrzyk). Przy bliźniakach dostałam gaz i tez krocze. Obie były główkowo do czasu wyjścia pierwszej w razie co bądźcie gotowe na taką akcję - ja nie byłam. Po narkozie miałam niskie ciśnienie i coś mi dawali w kroplówce. Jak przestawał działać środek przeciwbólowy to miejsce cięcia nie bolało a raczej tak paliło i piekło, szczypało. Kiedyś przetarłam sznurem konopnym mocno rękę aż do krwi - to podobne uczucie.
rodzynka66 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGratulacje Pat ! Trzymamy kciuki za pomyślną i bezproblemową ciążę
Dziewczyny - szczególnie te doświadczone w tym temacie mam pytanko co do pojazdu bliźniaków Poleciłybyście jakiś konkretny ?
Z jeden strony to dopiero 20 tydzień ale w razie "W" straszą dużo wcześniejszą hospitalizacją, w związku z czym, chciałabym się wcześniej rozejrzeć - chociaż pooglądać, co nie jest łatwe, bo dostępność tych wózków nie jest zbyt dobra.
Najbliżej mam do Wrocławia (100 km ), gdzie mają na miejsc ABC Design Zoom oraz Bebetto 42, które ( na podstawie internetowych info) zdają się być moimi faworytami Macie jakieś uzasadnione opinie z autopsji ?