pozytywny test maj 2023 - termin styczeń 2024

Cześć Dziewczyny, wszystkim którym się udało bardzo gratuluję, resztę przytulam do serduszka.
2 maja poroniłam. 28 maja dostałam miesiączkę. 10 czerwca była owulacja. W piątek zrobiłam sobie betę z krwi - wynosiła 2,5. Zaczęłam się zastanawiać - jaka jest ogólnie norma bo doczytać nie mogę - kobiet, które nie są w ciąży? W sensie - rozumiem, że do 5, ale od czego zależy czy któraś ma 0,1, a inna na przykład 4? Myślicie, ze ma szanse się to bujnac? Pobolewa mnie podbrzusze, piersi mnie nie bolą - w 1 ciąży mega swedzialy, teraz nic. Okres niby mam dostać 24 czerwca jeśli wróciły mi cykle 28 dniowe. Będę wdzięczna za głosy doświadczonych dziewczyn 🩷

Dziewczyny, bardzo mi przykro 🙁
Co do wartości to z tego co gdzieś czytałam to wartości zależą od czułości sprzętu, że niektóre pokazują już od bardzo małych, a inne od wyższych. Dlatego badania "kontrolne" należy wykonywać zawsze w tym samym labie (sieci laboratoriów typu Diagnostyka), bo inaczej wyniki mogą być niemiarodajne. Natomiast jeśli dwie osoby robią w tym samym labie a wychodzą inne wartości to już nie wiem od czego to zależy 🙈

Rozumiem, dziękuję 🩷 a wracając do pytania, myślisz że wynik powyżej „2”, na 6 dni po owulacji - oczywiście - badanie do powtórzenia, może dawać nadzieje? Czy absolutnie nie można interpretować wyników po 6 dniach od owu?

Myślę, że tak krótko po owu ma prawo nic jeszcze nie wyjść. Jeśli dobrze pamiętam to zagnieżdżanie często zaczyna się około 6-7 dni po owulacji i może trwać do kilku dni. Najlepiej powtórzyć betę w dniu spodziewanej miesiączki. Wtedy jeśli się uda to powinno już coś wyjść 🥰

Dziękuję 🩷🩷🩷 - nienawidzę czekania 🤣 - ale poczekam do piątku i pójdę na betę 🩷

Mnie też lekarka zapisała ten lek, gdy pytałam o coś na mdłości, ale zaznaczyła, by się zastanowić, bo jak już się zacznie to trzeba brać do 16t. Nie dopytałam dlaczego, bo na tyle jej ufam, że to przyjęłam, ale na razie się wstrzymałam, bo mnie aż tak nie męczy jeszcze. Na opisie jest napisane, że nie można gwałtownie odstawiać, bo może być efekt odbicia.

Patrykotka, a czy ta polska położna zrobiła Ci opis tego USG, które miałaś w Irlandii, co nic lekarz nie widział? Bo jeśli tak, to pewnie opisała to, co było na zdjęciu, a zdjęcie liche, jak mówiłaś. A tego ostatniego lekarza omijaj szerokim łukiem - zdecydowanie!

Tak, zrobiła opis ze zdjęcia. Wiedziałam, że ten lekarz jest partaczem bo kiedyś bylam u niego na cytologii a naciągnął mnie na markery nowotworowe jak kilkanaście innych dziewczyn z okolicy. Ale jak się nie ma innego lekarza do wyboru to nie ma wyjścia. W poniedziałek wraca z urlopu mój lekarz, będę próbowała sie umówić, może w ciągu dwóch tygodni uda się wcisnąć do niego.

Możliwe, ale ja w pierwszej ciąży wymiotowałam po kilka razy dziennie i nie byłam w stanie iść do pracy, więc teraz czuję się naprawdę dużo lepiej i jakoś te koszty przeboleje, co zrobić

Właśnie po to ten lek jest. Ja mam lekkie mdłości i już się zamartwiłam, że powinno być gorzej (ale jeszcze ma czas ;P ). Gdybym wymiotowała kilka razy dziennie, to bym się nawet nie zastanawiała, a w mojej sytuacji na razie sobie radzę. Mi jest niedobrze po jedzeniu, a pomaga mi zimna woda z sokiem z czarnego bzu, choć podejrzewam, że chodzi o jakiś kwaskowaty smak i rozcieńczony sok pomarańczowy też byłby ok. Moja lekarka powiedziała, że jej pomagał sok z kiszonych ogórków...

A dla wszystkich, których męczą wymioty, doczytałam się, że to znakomicie i zmniejsza ryzyko poronienia - może łatwiej będzie Wam to znieść z tą myślą

Ja nie mam aż takich mdłości żeby wymiotować, czasami mam gule w gardle albo mi się odbija tak że mam wrażenie że zwymiotuje ale finalnie udaje się bez. W pierwszej ciąży 12 lat temu nie wymiotowałam ani razu. I chyba tylko raz mnie zemdliło. Teraz jak mi się duszno zrobi to mam takie uczucie przytkania i jakby zaraz mialy mnie dopaść mdłości albo rano jak wstane i napije sie samej ciepłej wody z cytryną to mam w pierwszej chwili odrzut.
A jak u Was z zaparciami? Bo ja mam spore mimo że zdrowo się odzywiam ( dieta cukrzycowa) do tego ten krwiak i jak mam iść do ubikacji na 2 to boje sie nawet napiąć żeby coś z tym krwiakiem sie nie stało... Chociaz lekarz mowi ze to nie ma wpływu to jednak z tyłu głowy siedzi.
Mi w piatek w szpitalu nie powiedzieli nic nowego, odstawili mi tylko acard ktory mialam po transferze. Tzn dalej odpoczywać, oszczedzac się i brać leki...

Patrykotka - skoro położna robiła opis na podstawie źle zrobionego zdjęcia, to tak naprawdę on nic nie zmienia. Nie skreślaj jeszcze tej ciąży. Pójdziesz do swojego, zaufanego lekarza, to się wszystko wyjaśni. Wierzymy, że pozytywnie.😉

Najgorsze są poranki (tak do godziny 16😅) pod kątem mdłości. Jak wykonam jakiś gwałtowniejszy ruch to jest dramat podwójny. I odbija się. Wymiotować na szczęście póki co nie wymiotuję. Ale też np. okrutnie kręci mi się w głowie. Są momenty, że mam mroczki przed oczami i czuję jakbym zaraz miała mdleć.
Cały zeszły tydzień dawały mi popalić biegunki. A od kilku dni walczę z zaparciami choć też nigdy nie miałam takich problemów. I też jest lęk, że coś złego tam się podzieje 🙈
We wszystkich trzech ciążach od samego początku okrutnie swędziały/bolały mnie piersi. Dzięki temu wiedziałam, że coś się dzieje i warto zrobić test/betę. W tej takiego objawu nie miałam ani przez chwilę i w sumie nie narzekam na ten brak 😅
Jutro będę się przypominać mojej p. doktor w sprawie L4 na najbliższy tydzień. Żeby naładować baterie przed urlopem koleżanki i moc w spokoju rano cierpieć 😅

Najgorzej, że ja ją skreśliłam jak tylko przyrosty bety były nieprawidłowe. I wszystko co się działo później upewnia mnie w tym przkonaniu. Już narazie nic nie poradzę, mogę tylko czekać. Szkoda mi tylko, że nie mogę się cieszyć tym czasem, tak bardzo wyczekanym. Wszystko miało wyglądać inaczej. Sorry że tak marudzę i się użalam ale jestem psychicznie tak rozbita że nie widzę ani promyczka nadziei.

Patrykotka, masz prawo się tak czuć - pamiętam jakie emocje towarzyszyły mi przy pierwszej, straconej ciąży.
Na ostatniej wizycie moja lekarka mówiła, że beta potrafi mocno namieszać. Widziała już piękne przyrosty, a ciąża się nie utrzymała, a widziała też kiepskie, a jednak skoczyło się pomyślnie.
Najgorsze jest to czekanie🙁

Dziewczyny współczuję Wam bardzo takich historii i Patrykotka trzymam kciuki, że to się wszystko pozytywnie wyjaśni. Ja jestem na etapie szukania lekarza do którego będę jeździć raz na 2 miesiące na dodatkowe badania usg, żeby jednak drugi specjalista też miał wgląd na przebieg ciąży. Może ktoś ma inne zdanie i uważa, że nie ma co przesadzać, ale jakoś ciężko chyba byłoby mi zaufać 1 lekarzowi. W środę idę na 2 wizytę do swojej przychodni i lekarz zapowiedział, że mamy zdecydować czy robimy badania genetyczne. Zdecydowaliśmy się od razu zrobić nifty pro, bo o tym papp-a czytałam niezyt dobre opinie. Jakie jest Wasze stanowisko dot. tych testów ? Skonsultuję to teraz na wizycie z lekarzem, ale wybrałam centrum-ginekologii w poznaniu do prf. Andrzeja Klejewskiego. Poza standardowymi wizytami u mojego lekarza na nfz, chciałabym tam prywatnie zrobić usg genetyczne, ten test nifty oraz badanie ultrasonograficzne pomiędzy 18 a 24 tygodniem ciąży no i później jeszcze pojechać tam na kontrolę przed samym rozwiązaniem.


A tak w ogóle to właśnie jestem po rozmowie z szefem. Zareagował bardzo dobrze, powiedział, że ogromnie się cieszy i że gratuluje i dodał, że nie ma tak naprawdę nic ważniejszego w życiu, więc no jestem bardzo zaskoczona tym i ciszę się, że mam to za sobą. A zdecydowałam się już go poinformować dlatego, że w pracy zdarzyła się nieoczekiwana sytuacja i jedynego kolegę z działu w piątek zwolniono z dnia na dzień, bo sobie nazbierał, także trochę pokrzyżował mi interes. Raczej byłam spokojna, że będzie ktoś kto przejmie moje tematy a tu niestety niespodziewany obrót akcji.

Heja OdiOdi, super, że rozmowa z szefem przebiegła sprawnie. Takie poczucie wsparcia i zrozumienia jest mega ważne w Twojej sytuacji❤️
Do kiedy planujesz pracować?

Moim zdaniem - jeden lekarz + badania prenatalne u innego są wystarczające. To moje zdanie, każdy ma prawo mieć inne i to szanuję. Jeśli będziesz czuć się lepiej zaopiekowania i spokojniejsza, to oczywiście słuchaj serca i swoich potrzeb. O ile dobrze rozumiem😅
Standardowo chcesz prowadzić ciążę równolegle, czy tylko prenatalne u innego lekarza?

Ja w pierwszej ciąży chodziłam do lekarza X, prenatalne I trymestru u lekarza Y, a II trymestru u lekarza Z. Nie robiłam NiftyPro - uważam je za wskazane u osób obciążonych wywiadem. Natomiast USG prenatalne jest mega ważne - właśnie wśród znajomych urodziło się dzieciątko z rozszczepem kręgosłupa - normalny lekarz nie zauważył przez całą ciążę...🙁

Odiodi to wszystko brzmi jak bardzo dobry plan. O teście pappa też czytałam, że nie jest zbyt "szeroki" (brakuje mi słowa 😅). Ja dopiero będę za tydzień rozmawiać z moją gin o badaniach, natomiast też mocno biorę nifty pro pod uwagę. Coś na pewno będę robić przez tą moją translokację, a to nifty widzę, że coraz częściej jest wybierany i zakres i wykrywalność ma duże. Aczkolwiek też chętnie poznam Wasze opinie.

Zazdroszczę podejścia szefa. Ja dostałam dziś L4 do wtorku za tydzień (do kolejnej wizyty). A że zbiega się to z początkiem urlopu kolezanki-bezpośredniej przełożonej to postanowiłam jej napisać co i jak. Zachwytu nie ma

Od rana dziś mnie kłuje jakby prawy jajnik. Gin pisze, że to normalne i póki nie ma plamienia to mam się nie martwić. Łatwo się mówi, szczególnie że i mdłości dziś jakby słabsze

Olej przełożoną, najważniejsza jesteś Ty i kropeczek. Nie rozumiem takiego podejścia - logiczne, że w życiu większosci młodych kobiet- pracowników, nadejdzie ten dzień, że zakomunikują ciążę. A to czy ktoś pójdzie w pierwszym dniu czy w 8msc zależy od takie wielu czynników, że nie da się tego przewidzieć. Widzę w stopce, że długie i trudne starania za Wami - teraz jest Twój czas, więc nie miej żadnych wyrzutów sumienia😊

Pewnie gdyby była pracodawcą, to inaczej bym śpiewała, ale cóż...😅

Ja się spodziewałam dobrej a przynajmniej neutralnej reakcji, ale faktycznie popisał się wyjątkowa empatią, nawet powiem Wam, że był chyba bardziej ekspresywny niż mąż był 😅 Jak się dlugo będę dobrze czuła, ale napewno nie do samego końca. Ale uważam, że jakbym miała jakieś wskazania na ciaze zagrożona to bym nawet minuty nie spędziła w pracy, bo naprawdę jestem tego zdania, że praca z reguły nie jest na zawsze, jak to mówią "nie żenisz" się z nią. Teraz jest, za rok może być inna i naprawdę w życiu trzeba robić to co jest najważniejsze w danym momencie dla Nas i trzeba mieć świadomość, że każdy tak robi. Oczywiście jakąś przyzwoitość trzeba mieć i też starać się zachowywać w porządku. Ale znam też sytuację, że koleżanki zachowywały sie w porządku jedna leciała praktycznie z pracy na poród, później nawet nie wykorzystała całego macierzyńskiego tylko umówiła się, że będzie wychodzić w ciągu dnia na karmienie i ostatecznie została wyzwana od góry do dołu od najgorszych i niewartościowych dla firmy. Albo inna koleżanka chodziła i starała się jeszcze więcej robić tak jakby musiała nadrobić za to, że jest w ciazy a jak tylko pracodawca miał sposobność to się z nią pożegnał po macierzyńskim. Nie po to starałam się o ciaze i dziecko, żeby potem ktoś próbował na mnie wymusić wyrzuty sumienia. O co? O to że czekam na własne potomstwo ? Najważniejszego człowieka w moim życiu? W którym pracodawca/manadżerka jednego dnia jest a drugiego może już nie być?
AgaX Ja nawet za to, że ktoś próbowałby wymusić na mnie złe samopoczucie za to, że jestem w ciąży bym to pizgnęla. Taki mam honor. A Ty w sytuacji, gdzie musisz się trochę zregenerować i zadbać o początek ciąży to juz w ogóle.

Aga, znaczy ja myślę o lekarzu X (mój ginekolog z przychodni w mieście rodzinynm na nfz) I lekarzu Y (prywatna pratyka), gdzie zrobię sobie prenatalne i takie badania kontrolne, tego lekarza X. Mój lekarz nawet ma w historii swojej kariery sytuacjr, że nie zauważył rozszczepu kręgosłupa, ale to było 20 lat temu. Nie postrzegam go poprzez tą sytuacje. Mimo wszystko uważam, że zawsze może coś się zdarzyć, że jeden lekarz czegoś może nie dostrzec albo mieć za słaby sprzęt, a drugi już zwróci na coś uwagę. Po prostu myślę, żeby w trakcie ciąży pojechać 3-4 razy tez do tego lekarza Y.