pozytywny test maj 2023 - termin styczeń 2024

Pół godziny po tym jak wysłałam elaborat mojej bezpośredniej przełożonej i po jej bardzo zdawkowej odpowiedzi, dostałam od niej kolejną wiadomość, że najważniejsze żebym teraz zadbała o siebie, a żadnymi zastępstwami mam się nie przejmować, że "góra" ma się w końcu na coś przydać. Więc już to było bardziej sympatyczne i ludzkie. Inna kwestia, że ta ciąża wyszła trochę spontanicznie, ale mniej więcej od marca informowałam ją, że będziemy podchodzić do in vitro, więc wiedziała, że ryzyko ciąży może wystąpić prędzej czy później.

Moje teściowa, która pracuje na SORze wczoraj (bo mąż plotkara musiał się wygadać) zaproponowała, że gdybym chciała wykonać sobie USG to mam dać jej znać i się umówimy. Z jednej strony chętnie bym skorzystała. Tylko raz, że boję się, że może będzie jakiś słabszy sprzęt i wyjdzie niepotrzebny stres, a dwa, że co jeśli raz się skuszę, a potem będzie mnie kusić, żeby non stop latać? 🤣

Myślę, że ta początkowa euforia minie w końcu i później już nam się nie będzie chciało chodzić. Ja bym jednak poczekala na wizytę I nie robiła niepotrzebnych badań, bo to jest droga do nakręcania się, a trzeba będzie w końcu zająć się innymi sprawami niż myśleniem o ciąży 24 na dobę. W sensie ja tak miałam starając się i pierwsze 3 tyg. Teraz myślę, że już trochę wyluzowałam haha. Ale wiadomo, słuchaj siebie i jeżeli masz faceta jak mój to konsultuj z nim, on mnie ostudza w tych wszystkich emocjach. Ja myślę, że poszłabym do ginekologa z dobrym sprzętem i tylko tym się kierowała. Ale wiadomo rób jak czujesz. Buziaki

OdiOdi, uważam, że rozsądnie myślisz, ja w sumie będę robiła podobnie, z tym że dodatkowe wizyty u innego lekarza to będą te na badania prenatalne.
Ja też jestem daleka od oceniania czyichś błędów. Tym bardziej, że właśnie na prenatalnych powiedziałam do lekarza coś w stylu "ufff, to teraz mogę spać spokojnie", na co on odpowiedział "nie, nie. Spokojnie będzie pani spać jak urodzi już dziecko. USG to tylko badanie poglądowe, nawet super dokładne. Nie daje 100% pewności". W sumie miał rację.

Ogólnie warto sprawdzić, czy dany lekarz w ogóle ma uprawnienia do wykonywania takich badań

https://fetalmedicine.org/lists/map/attendants/1

Kasiek28 zazdro takiej teściowej😀😀😀

A kiedy macie pierwsze usg prenatalne? Ja jutro jadę na test podwójny z krwi żeby wyniki były na poniedziałek bo wtedy mam to usg prenatalne. Oczywiście lekki stresik jest bo mam 36 lat ale staram sie nie nakręcać tylko spokojnie czekać. I tak juz tyle stresów się najadłam przez tego krwiaka. I mam nadzieję że na tym usg lekarz powie że się zaczał wchłaniać...

Ja jutro dopiero mam 2 wizytę, więc będę konsultować z lekarzem jak, co, kiedy i gdzie (chociaż wstępnie już wybrałam gdzie będę robić) zrobić, ale myślałam, że to będzie na przestrzeni 2-4 tygodni, teraz jestem 9+2tc. Sama właśnie miałam Was pytać jaki jest harmonogram tych badań i jak to u Was wygląda

Tak! Teściowa złoto! W życie się nie wtrąca, a jak trzeba medycznej pomocy to nigdy nie ma problemu 🤣❤️

Jeśli wszystko pójdzie dobrze to na prenatalne prawdopodobnie pojedziemy do kliniki, w której mieliśmy podchodzić do IVF. Lekarz, który nas prowadził wykonuje prenatalne, zna też już nasz przypadek i wg tej strony ma urpawnienia.
Ale do prenatalnych jeszcze jakieś 4-5 tygodni.

Gosikjanosik mam nadzieję, że na prenatalnych wyjdzie wszystko dobrze, a krwiak się wchłonie. U mnie też gin wykryła krwiaka i też mega stres. Mam nadzieję, że za tydzień na kontroli informacje będą lepsze.

Czytałam, że prenatalne można robić między 10 a 14 tygodniem. My będziemy celować w sam początek tej granicy. Niestety genetyk informował mnie, że ryzyko wad przy mojej wadzie jest wysokie. I jakkolwiek źle to zabrzmi - bierzemy pod uwagę aborcję w razie wad. Więc do 12tc muszę wiedziec. Aczkolwiek w tej jednej kwestii myślę pozytywnie, że skoro doszliśmy pierwszy raz do serduszka, to może wszystko będzie ok.

GosikJanosik, moja mama miała 42 lata jak urodziła moja zdrową siostrę. Koleżanka urodziła chłopca z ZD w wieku 27lat. Wiadomo jaka jest statystyka, ale reguły nie ma. Nie martw się na zapas. Mnóstwo kobiet w Twoim wieku rodzi zdrowe maluszki❤️

Ja do prenatalnych to jeszcze daaaaaaleka droga🙈. Byłam na kolejnej wizycie - był pęcherzyk w macicy, nawet pojawiło się ciałko żółtkowe. Ale na zadorek zdecydowanie zbyt wcześnie, bo lekarz ocenia wiek ciąży na 5tyg. Czyli zgadza się z moim przypuszczeniem co do owulacji.

Zmartwiłam się lekko, bo oglądał dokładnie jajniki na USG, sprawdzał przepływy i powiedział takie zdanie "gdyby nie było pęcherzyka ciążowego w macicy, to podejrzewałby ciążę pozamaciczną właśnie w obrębie tego jajnika". Wg niego ma taki dziwny wygląd, jakby był przekrwiony., Przestraszyłam się trochę😕
Uspokajał, że to bardzo mało prawdopodobne, że mam się nie przejmować, bo on w swoim życiu widział tylko raz taki przypadek połączenia zdrowej ciąży z CP i jak narazie nic oprócz tego niestandardowego wyglądu jajnika nie sugeruje u mnie takiego obrotu spraw. Poza tym po badaniu palpacyjnym brzucha, ale jeszcze przed USG, powiedział, że może wykluczyć podejrzenie CP. A potem zrobił usg no i się stresuję i panikuję.
Mąż mnie sprowadza na ziemię i tłumaczy to samo co lekarz, ale ja już wiem swoje...🥴

AGA: przy podwójnej ciąży beta wyglądałaby przecież inaczej, a już na pewno przy pozamacicznej, więc myślę, że możesz, a nawet powinnaś być spokojna

KASIEK: Co do aborcji, to chyba właśnie od tego wyroku trybunału w Polsce nie można przy wadach płodu, ale musisz doczytać, bo zgłupiałam.

JA dziś byłam u tego swojego konowała, jak mi kazał - po 2 tygodniach. CRL 9.2mm i puścił mi bicie serca. Co prawda słyszałam, że się już nie zaleca, ale nic mi nie powiedział ani nie uprzedził. W każdym razie wrażenie niesamowite. Zapisałam się też na prenatalne na 1.08, ale ja mam 36 lat, więc mam je w pakiecie na NFZ: USG+PAPPA. Na początku nastawiałam się na NIFTY, ale koleżanka mówi, że jak coś jest nie tak, to sugerują wtedy tę NIFTĘ.

Ja pracuję w szkole i w ogóle miałam hard core, ponieważ w marcu podnieśli nam czynsz o 1000zł, więc stwierdziliśmy z mężem, że nie stać nas na mieszkanie w trójmieście i wracamy do mnie, na mazury. Bałam się tylko, że jak zajdę w ciążę w wakacje, na wypowiedzeniu, to nie będę mieć potem macierzyńskiego, ale dyrekcja zareagowała po prostu niesamowicie. Umówiliśmy się, że dam wice wypowiedzenia z trybem natychmiastowym za porozumieniem stron na dzień 31 sierpnia, a jak się dowiedziała, że coś ma się na rzeczy, to powiedziała, że na moim miejscu by się w ogóle nie zastanawiała, tylko zniknęła ze szkoły: wystawiła wcześniej oceny, ponaciągała tym, co się wahają i w ogóle nie zaprzątała sobie tym głowy, bo teraz ciąża jest najważniejsza. Więc ja miałam spokojną głowę i poszłam najpierw na zwykłe zwolnienie na katar aż do wizyty u gina, a teraz jestem już na ciążowym. W sobotę przeprowadzka

A co do ilości ginekologów, to usłyszałam od znajomej ginekolog, że teraz dziewczyny wybierają sobie jednego na NFZ, a drugiego prywatnie, takiego, który pracuje w szpitalu, by mieć pewność co do przyjęcia porodu, a poza tym, dużo badań robi się wtedy w tym szpitalu na NFZ i ja tak sobie właśnie zrobię.

Krewetka - nie jest tak, że jak dasz wypowiedzenie w trakcie ciąży, to umowa automatycznie i tak trwa do dnia porodu. Macierzyński należy Ci się w takiej sytuacji tak czy siak.
Mi umowa wygasła w trakcie macierzyńskiego, ale świadczenie dostałam do końca trwania urlopu.

Super podejście przełożonych, jednak są normalni ludzie ma tym świecie.
Plus przeprowadzki jest też taki, że może będziecie bliżej swoich rodziców - przy jednym dziecku się przekonałam, że to mega pomoc. Nasi mają do nas daleko i tylko doraźnie są w stanie pomóc, ale to i tak dużo. Szczególnie jak obie osoby pracują.

Ja chciałabym powiedzieć w pracy w piątek. To jeszcze wcześnie, ale muszą się przygotować na moją nieobecność i chce im dać na to czas.

Dziękuję Ci, o becie nie pomyślałam - co prawda zrobiłam tylko dwa pomiary, ale przyrost był, że tak powiem prawidłowy.

Kasiek28, właśnie ewentualne usunięcie chorej ciąży to chyba tylko zagranicą. Chyba, że znajdziesz lekarza, który po ostatnich wydarzeniach będzie skłonny uargumentować taki przypadek jako zagrożenie dla zdrowia psychicznego kobiety.
Wierzę, że nie będziesz miała takich dylematów, a dzieciątko będzie zdrowe😊

AgaX - kiedy kolejna wizyta? Już wszystko będzie pewnie pięknie widać.

Do mnie dzwonili dziś z kadr. Kazali donieść zaświadczenie o ciąży i brać L4 choćby i do samego końca, w pracy się nie pojawiać, odpoczywać i niczym się nie martwić. Przez to, że koleżanka idzie na urlop załatwili już zastępstwo do połowy lipca. Wypytali jak się czuje, życzyli dużo zdrowia i żeby kropka pięknie rosła.

Jeśli aborcja to Czechy - w razie czego mamy rzut beretem. Ale tak jak mówię - mam nadzieję, głęboko wierzę, że wszystko będzie w porządku.

Mąż wrócił dziś z pracy wcześniej i jakoś tak ululał mnie do snu. W efekcie przespałam prawie 4 godziny. A potem zaliczyłam swoje pierwsze wymioty 😅 Ewidentnie muszę więcej jeść. Tylko co jeść, kiedy nic nie smakuje, na nic się nie ma ochoty, a stanie w kuchni o poranku to istna katorga 😢

Ja wizytę mam dopiero za 2,5-3tygodnie.
Mam rozkminę jak rozgryźć wizyty u lekarza. Chyba będę zmieniała lekarkę, do której chodziłam będąc w ciąży z córką. Niby jest ok, ale nie dojrzała owulacji po clo, która była. Na USG pod koniec ciąży mówiła, że jest mało wód, a na prenatalnych było dużo/nie sączyły mi się w więc ich nie traciłam jako tako/na USG w trakcie porodu, jak już odeszły lekarz mówił, że nadal jeszcze są. Poza tym ciągle się spóźnia... Jak byłam teraz u innego lekarza, to faktycznie to USG zrobił mega dokładnie i widzę różnicę w podejściu. Mogłabym zostać prywatnie u niego, ale pracuje w szpitalu, który jest obecnie remontowany. Otwarcie planują dopiero pod koniec roku, jeśli się uda. Muszę liczyć, że może się to przeciągnąć i ostatecznie będę rodziła gdzieś indziej. W tym wspomnianym szpitalu rodziłam córeczkę i byłam zadowolona z personelu mimo, że warunki były tam jak z średniowiecza.
Teraz chyba obiorę inny szpital i lekarza już pod niego. A na NFZ niedaleko domu, żeby móc robić badania bezpłatnie.

Ja dziś mam wizytę o 20:30 mam nadzieje, że z maluszkiem wszystko dobrze. Ja tez miałam małego krwiaka i liczę na to, że już go nie będzie.
Dziś tez lekarz ma mi zlecić wszystkie badania i dopytam o te prenatalne i o ile na początku byłam pewna, że będę robić tak teraz mam wątpliwość zobaczę co lekarz mi dziś powie.
Ja chodzę do lekarza prywatnie i pracuje on tez w szpitalu w moim mieście. Planuje udać się na dodatkową konsultacje do innego miasta do innego lekarza do jakiejś większej kliniki aby sprawdzić tego mojego ale myśle ze ufam mu na tyle, ze z nim zostanę pasuje mi tez, że jest pod telefonem i uspokaja mnie przez telefon i zawsze odpowiada na wszystkie pytania 😀 .
Ostatnie dni się fatalnie czuje, wiec ciagle leżę i śpię . Jest mi niedobrze, brzuch mnie pobolewa i do tego budzę się w nocy.
Czekam bardzo na dzisiejsza wizytę aby się czuć spokojniej.

Koniecznie daj znać po wizycie! 🥰 Czekamy na dobre wiadomości ❤️

Hej, jak po wizycie?

Po wizycie ogólnie dobrze. Widać już było kształt małego człowieka na USG 🥰 z maluszkiem dobrze, rozwija się prawidłowo - wzrost, serduszko wszystko super . Ale niestety cały czas mam krwiaka i nie zmniejszył się, wiec ciąża nadal zagrożona, mam na siebie bardzo uważać i dużo leżeć. Mam nadzieje, że szybko zacznie się wchłaniać 🙏
Wizytę mam umówić za 2 tygodnie, choć myśle, że może umówię się na następny piątek czyli za 1,5 tyg. Wole kontrolować częściej tego krwiaka.
Mamy teraz w sobotę chrzciny u mojej siostry córeczki i tez pytałam go o to i powiedział żebym lepiej nie szła bo w moim przypadku może to być ryzykowne wiec nie idę, tylko mój mąż pójdzie do kościoła i na obiad.
Tak wiec dalej leżę na sofce dziś zamówiłam obiad u teściowej ma mi zrobić pierogi z truskawkami wiec nie narzekam hehe

Lepiej sobie odpuścić na nawet kilka miesięcy takie imprezy i mieć chociaż minimalnie mniejszy stres.
Ale dobrze, że mimo krwiaka wszystko jest dobrze i maleństwo rośnie.

Dziś miałam okrutnie ciężką noc. Ciepło mi było, cały czas się budziłam. Przed 4 poszłam do toalety i mój 6 -letni wykastrowany kocur mnie obsikał 🙈 I byłam okrutnie głodna, bo nic mi nie wchodzi. Skusiłam się na maliny, ale dopiero druga porcja ze mną została.
A od rana chodzę i beczę. A to nad owsianką, którą męczyłam przez prawie 3h, a to przy serialu, a to jak mąż wrócił z pracy i potem nad obiadem. No człowiek rozbity na maksa.

Ja tez mam co kilka dni taką ciężką noc i tak budzę się idę do toalety nie mogę spać później, jest mi gorąco, niewygodnie itd 🙈 wiec rozumiem o czym piszesz.
Płacz pewnie przez buzujące hormony, musisz dać sobie przyzwolenie na takie różne czasem skrajne uczucia ☺️ najlepiej jest to przespać 😜

Ja w tym roku mam kilka tego typu imprez jakieś wesela itp ale zobaczymy czy na któreś się wybierzemy, jak stan pozwoli ale tyle czekałam na tą ciąże, że mogę do stycznia siedzieć w domu ☺️
Datę porodu lekarz mi wczoraj wyznaczył 25.01 wg okresu ostatniego, a 30.01 wg wielkości maluszka na USG.

Ja dzisiaj też jestem mega drażliwa i płaczliwa. Byłam niemiła dla córki aż mąż mi zwrócił uwagę i wybuchnęłam płaczem jak bóbr...

Moni a co bierzesz z leków? Mój krwiak jest duży i licze w poniedziałek na lepsze wieści niż ostatnio. Mam odstawiony acard i biorę duphaston 3x1, cyclogest 2x1, vitaminę C 1000mg podobno dobrze działa właśnie przy krwiakach no i wieczorem Neoparin 1x dziennie. Dziś byłam na pobraniu krwi do testu pappa i w poniedziałek na usg prenatalnym ma juz być wynik.