przebieg ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Bulgotanie juz czulam dawno z 3tyg temu sie zaczelo ale takie powazniejsze kopniaki poczulam dopiero 3razy tak w reke jak przylozylam do brzucha.synus sie ujawnil wtedy.hehe.wieczorkiem jak sie poloze na lewym boczku to sie zaczynaja treningi synka:-)tak w 20Tyg to na pewno wyczuwasz ruchy nie wzdecia.hi
justa24, monia lubią tę wiadomość
-
Pierwszego kopniaka poczulam 14marca czyli 2tyg temu az zapisalam to bo kuzynka powiedziala ze w ten dzien maly sie urodzi.hehe.ciekawe dzieczyny bo termin mam na 16stego sierpnia.ciekawe czy to bedzie 14.pewnie lada dzien poczujesz swojego bobaska pod reka.moj synus atakuje nagle.hehe.
-
martek wrote:dziewczyny- jeśli w maju będę " na chodzie" to ja tez jestem za spotkaniem:) co do robienia usg co wizytę- fajna sprawa pod warunkiem,że lekarz serio zna się na tym .Bo jeśli tak nie jest, to tylko utzymuje w pacjentkach przekonanie że wszystko jest dobrze, a tym czasem może dziać się coś nieprawidłowego. Ja też miałam robione usg co wizytę i niestety dla mojej byłej pani dr cały czas wszystko było OK, myślę że ważne jest aby te trzy podsatwowe usg ( czyli 11-14 tydz, po 20 i po 31) robić u speca od USG.
Wczoraj rozmawiałam z koleżanką na temat mojej byłje lekarki prowadzącej i okazało się, że w jej przypadku pani dr nie była w stanie potwierdzić ciąży w 11 tyg, a potem stwierdziła ,że dziewczyna ma nowotwór hormnozalezny lub mięśniaka - tak wytłumaczyła wyniki hormonalne.....szkoda słów.
martek masz rację. Dlatego mój lekarz te trzy podstawowe usg zalecił mi właśnie wykonanie u dr Węgrzynowskiego. On ma lepszy sprzęt, jest specjalistą w tej dziedzinie. -
pasia27 wrote:Pierwszego kopniaka poczulam 14marca czyli 2tyg temu az zapisalam to bo kuzynka powiedziala ze w ten dzien maly sie urodzi.hehe.ciekawe dzieczyny bo termin mam na 16stego sierpnia.ciekawe czy to bedzie 14.pewnie lada dzien poczujesz swojego bobaska pod reka.moj synus atakuje nagle.hehe.
Widziałam, że na sierpień sporo Nas a jak z płcią w którym tyg się dowiedziałaś bo moje maleństwo to łobuziak, że nie chce pokazać -
martek wrote:dziewczyny- jeśli w maju będę " na chodzie" to ja tez jestem za spotkaniem:) co do robienia usg co wizytę- fajna sprawa pod warunkiem,że lekarz serio zna się na tym .Bo jeśli tak nie jest, to tylko utzymuje w pacjentkach przekonanie że wszystko jest dobrze, a tym czasem może dziać się coś nieprawidłowego. Ja też miałam robione usg co wizytę i niestety dla mojej byłej pani dr cały czas wszystko było OK, myślę że ważne jest aby te trzy podsatwowe usg ( czyli 11-14 tydz, po 20 i po 31) robić u speca od USG.
Wczoraj rozmawiałam z koleżanką na temat mojej byłje lekarki prowadzącej i okazało się, że w jej przypadku pani dr nie była w stanie potwierdzić ciąży w 11 tyg, a potem stwierdziła ,że dziewczyna ma nowotwór hormnozalezny lub mięśniaka - tak wytłumaczyła wyniki hormonalne.....szkoda słów.
Martek bylo by fajnie jak by sie nam udalo w 4 spotkac
Jak bedzie blizej to sie mozemy dokladnie umowic kiedy i gdzie
Ty w polowie maja bedziesz juz po 30tyg
Co do badan to masz racje w 100% dlatego pytalam sie was o zdanie
zeby nie trafic do byle kogo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2013, 20:13
-
ja pierwsze ruchy, ktorych bylam pewna, poczulam kolo 20 tygodnia. Wczesniej czulam jakis smyranie ale nie bylam pewna czy to moja wyobraznia czy maly. teraz to juz ewidentnie maly sie "przewala", zwlaszcza po posilkach, albo jak sie poloze.
Co do USG, to oczywiscie mialam sobno robione USG w 14, 16 i 18 tygodniu, poza tym przy kazdej wizycie u nowego gina (bo zmienilam lekarza w 4 miesiacu). Dzisiaj tez ide na kontrole, a poniewaz u mnie to juz 25. tydzien, to pewnie dostane skierowanie na badanie krzywej cukru...Podobno okropne badanie.. -
nick nieaktualny
-
Ja mam zbadać glukozę przed wizytą, którą mam 22/04. Lekarka powiedziała mi, żeby mnie ktoś odebrał bo babeczki różnie reagują. Mam absolutnie sama nie wracać do domu A więc mąż bierze sobie któregoś dnia wolne i mnie będzie eskortować
m_f - a jak Ty się czułaś po tym badaniu?yoku lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyshe wrote:Ja mam zbadać glukozę przed wizytą, którą mam 22/04. Lekarka powiedziała mi, żeby mnie ktoś odebrał bo babeczki różnie reagują. Mam absolutnie sama nie wracać do domu A więc mąż bierze sobie któregoś dnia wolne i mnie będzie eskortować
m_f - a jak Ty się czułaś po tym badaniu?
Cóż za środki ostrożności
Ja sama byłam na teście glukozy, sama wysiedzialam i sama wróciłam. Pisałam juz o tym, ze warto zabrać ze sobą umytą i przekrojoną cytrynę, wpuścić całą do kubka z glukozą i wypić, mniej mdli. Wziąć książkę i po badaniu spokojnie siedzieć, nigdzie nie łazić i nie myśleć czy mi jest dobrze czy niedobrzeshe lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też byłam sama. No nie mogę powiedzieć, że to było smaczne ja odjechałam totalnie i spędziłam sporo czasu z tych 2 godzin na kozetce u położnej. Ale jak wracałam do domu, to już było ok, oni mówią, żeby nie wychodzić od razu, tylko jeszcze chwilkę posiedzieć, napić się czystej wody i tyle, nie ma chyba potrzeby eskortowania - przynajmniej ja takiej nie widziałam. Ta glukoza bardzo szybko działa i rzeczywiście czuć ją dosłownie po kilku minutach, ale równie szybko znika z organizmu, takie mam wrażenie..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2013, 11:09
-
No wlasnie..moja olozna tez mi doradzila ta cytryne, zeby wycisnac do glukozy. I tez zabiore ze soba kielbaske na zagryche na koncu
No i ja planuje powrot do biura po badaniu, bo nie chce spcjalnie brac urlopu na ten dzien...ale jakby byly jakies odloty, to mam nadzieje, ze przyjemne -
Troche mojego opisu.
Jestesmy jeszcze w szpitalu. Jutro rano sa badania Majkusia i trzymajcie kciuki zebysmy wyszli do domciu.
We wtorek mielismy wizyte kontrolna rano- takie tam usg czy maly przybral. Okazalo sie ze w pepowinie jest krwiak, lekarz wyslal nas do szpitala, no i decyzja- cc natychmiast. Bylam w szoku, ryczalam jadac winda na porodowke, tak sie balam o malego. Cc...hmm....nie przezylam naturalnego porodu ale- poglad na ta " latwa operacje" mi sie zmienil. Sama operacja szybka ale nieprzyjemna. Najgorsze po- masakryczny bol, zawroty, wymioty.... Rok nie moge biegac!!!! Ale to opisze kiedy indziej. Mleka do tej pory nie mam, wczoraj ryczalam nad malym w nocy, bo on glodny a ja....ani kropli. Czuje sie z tym fatalnie psychicznie (( Maly jest dokarmiany sztucznym bo traci na wadze.....jest nerwowy, jak przystawiam piers to "drze sie" w nieboglosy.....a ja rycze. Trenuje laktatorem, masuje, biore tabletki laktacyjne....no i rycze ze nie moge mu dac jesc. To tak po krotce co u mnie.
Moze jutro wyjdziemy, zalezy czy Majkus przybral choc troche po tym sztucznym mleku. Trzymajcie kciuki kochane!!!MADZIULA13, aila, monia, Lilka, kaja1991 lubią tę wiadomość
Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
Anette, nie stresuj się. Wiem, że każda z nas chciałaby karmić piersią ale jak nie można to nie ma co się załamywać. Najważniejsze, że mały przybiera na wadzę. A Twój stres pewnie i on odbiera i oboje jesteście rozdrażnieni. Trzymamy kciuki, żebyście oboje jak najszybciej wrócili do domku