przebieg ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Rika, takie niesnaski w domu to normalne. Wg mnie po porodzie u nas też tak będzie (choć teraz jest nawet spoko). Oboje jesteśmy nerwowi i wybuchowi, szczególnie jak mi coś nie wychodzi lub idzie nie po mojej myśli to strasznie się denerwuję. Lubię mieć wszystko poukładane, przygotowane i zrobione perfekcyjnie. Teraz w ciąży wyprowadza mnie z równowagi nawet to, że zauważę jeden włosek na panelach, które przed momentem wycierałam. Wiem, że po urodzeniu małej nie będzie czasu na perfekcyjne sprzątanie, układanie, że nie będę od razu potrafiła wszystkiego zrobić - i wiem, że przez te nerwy moje i męża, będziemy się często kłócić...
Ale dziewczyny, co tam:) Cieszmy się, ze mamy tych naszych chłopów, którzy przecież też na swój sposób znoszą trudny ciąży, potem połogu i przystosowania do nowej roli. I wiem jedno, że trzeba rozmawiać - o wszystkim, o tym co nas wkurza, co nam przeszkadza, co nas smuci a co cieszy. Faceci nie są w ogóle domyślni, a my się potem wkurzamy, ze oni się nie domyślają o co nam chodzi (tak kiedyś było u nas). Jednego jestem pewna - narodziny dziecka wiele "mieszają" w małżeństwie, ale tez cementują związek. -
Już wcześniej pisałam, że waga to moja zmora W 16 tyg przybrałam 3,5 kg, teraz juz pewnie więcej - podejrzewam ze 5-6kg, mimo, że jem tyle samo, a zdecydowanie więcej sie ruszam. Jak czytam, że dziewczyny przybrały 2-3 kg na podobnym etapie ciąży to robi mi się przykro, bo odżywiam się naprawdę zdrowo i lekko , regularnie i małe porcje ( 3xdziennie), nie podjadam, ze słodyczy to jedynie owoce i jogurty. Ostatnio zakupiłam czekoladę gorzką, bo czasem dzidziuś jest mniej aktywny i wówczas pochłaniam 1 kostkę i czekam na sygnał.
Co do ruchów, to poczułam dość wcześnie - ok 17 tyg delikatne bąbelki, jednak dość nieregularne. w 18-19 tyg zdarzały się kilkudniowe przerwy, więc strasznie się martwiłam, ostatnio w weekend dośc intensywnie się dzidzia dobijała, a teraz znów spokojnie no i oczywiście sobie wkręcam jakieś czarne scenariusze.
Co do napiętej atmosfery... to chyba normalne u każdej z nas i w każdym związku. Najbardziej doskwiera mi nagła zmiana nastroju - coś pod kopułą strzeli i wpadam w histerię. Najczęsciej pojawiają się myśli, że sobie nie poradzę z małym człowieczkiem i że nie bedę dobra mamą. Dalej w kolejności ustawia się ogromny lęk o to, żeby nic złego się nie stało i żeby dziecko było zdrowe.
Płci jeszcze nie znam, mam nadzieję, że uda się ustalić na usg połowkowym 22.04 -
Mała mi, tylko się nie przejmuj, że za dużo przybierasz! te kalkulatory dostępne w necie to ściema, wg nich kobieta powinna przybrać na wadze maksymalnie 11-13 kg. Fakt, niektóre kobitki - przez swoją figurę i geny - rzeczywiście przybierają na wadze tak mało, ale rozglądając się wśród znajomych widzę zgoła inne przypadki. Większość moich koleżanek przytyła do 15-20 kg i to była normalka. Ja sama przybrałam w pierwszej ciąży ok. 18 kg, a po paru miesiącach od porodu byłam już 3 kilo na minusie w stosunku do wagi sprzed ciąży (sądzę że to przez karmienie piersią!).
Więc jeśli jesz normalnie, to się tym absolutnie nie przejmuj - Twój organizm wie co robishe lubi tę wiadomość
-
Mała mi wiem co czujesz, bo ja przybrałam już ok. 6 kg (jestem w 19t5d).. Też zdrowo się odżywiam (tak jak i przed ciążą) - dużo warzyw, jogurtów, nie jem fast foodów i nie piję słodkich soków i gazowanych napojów. A waga ciągle w górę. Mam nadzieję, że po ciąży schudnę tak jak moja mama - 2 tygodnie po porodzie ważyła mniej niż przed ciążą (a nie karmiła piersią!).
Co do ruchów to ja poczułam pierwsze 2 tygodnie temu. Są dni kiedy bąbel jest bardzo aktywny (jak np. przedwczoraj - kopniaki były na tyle silne, że czułam je przez rękę przyłożoną do brzucha), a są takie, jak dziś, kiedy urządza strajk i leniuchuje. Wtedy się oczywiście denerwuję, mocno wsłuchuję w swoje ciało i zamartwiam się czy wszystko ok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2013, 10:49
-
Podpisuję się pod tym co napisała Mauysia w 150%
Dziewczyny, nie przejmujcie się tak wagą skoro mniej więcej w połowie ciąży przybrałyście ok. 5-6 kg. To naprawdę nie jest dużo. Teraz najważniejsze jest, aby zdrowo się odżywiać bo przecież robimy to dla naszych Maluszków
Ja jestem teraz w 28 tc a przybrałam już ok. 11 kg - czego podobno aż tak nie widać. To naturalne, że w ciąży się tyje i jeżeli nie jest to jakiś mega przyrost wagi to na pewno stracicie to po ciąży -
Powoli już się przyzwyczajam, że taka moja uroda i nie mam na to większego wpływu, a rozwój dziecka jest najważniejszy, wiec głodzić się nie będę. Ciekawa jestem czy wśród Was też są takie przypadki jak mój - tzn bzik na punkcie "zdrowszej" żywności. Oczywiście nie mam tu na myśli, specjalnych sklepów z żywnością bio i eko, a jedynie lepszą jakość produktów ( np. mięso,wedliny, nabiał itp). Nigdy nie zwracałam uwagi na to co jem , a teraz staram się wybierać takie produkty, w których można znaleźć jeszcze stosunkowo wysoką procentowośc prawdziwych składników, a nie tablicę Mendelejewa
Dodatkowo, zaczęłam gotować obiady , czasem nawet 2 daniowe co jest nie lada wyczynem, bo wcześniej o gotowaniu nie miałam zbyt dużego pojęcia. Moje kucharzenie ograniczało się do 2-3 potraw, a teraz śmigam z mięsem, warzywami, zupami... Nie mogę się jednak przemóc do ryb, mimo, że chętnie bym zjadła ( przed ciążą w ogóle nie lubiłam) to jednak zapach i nieumiejętność obróbki sprawia, że odpuszczam temat -
Mała mi, naprawde jesz tylko 3 posiłki dziennie??? Chyba bym z głodu umarła:)
Ja jem przed 8 wielkie śniadanie, potem ok. 10.00 drugie śniadanie, około 12.00 jakaś zupa, potem albo drugie danie albo kanapki, potem popołudniu owoc jakiś, potem kolacja (kanapki) a po kolacji jeszcze owoce. W międzyczasie też wcinam gorzką czekoladę, albo jakieś Danio, albo pączki - moja ulubiona słodkość w ciąży to właśnie pączki;)) -
aga ja tez kocham paczki szczegolnie takie co maja duuuzo lukru hehe
mala mi naprawde nie ma co sie tak stresowac..ja juz jestem +7.kurde trudno, wazne zeby dzidziul byl zdrowy..z tego co pamietam to jestes niska i drobna tak jak ja dlatego najbardziej po nas widac??glowa do gory!uwazam ze da sie schudnac jak sie chce po ciazy.kiedys wazylam owiele wiecej nawet niz teraz bedac w ciazy i sie uparlam i schudlam chociaz latwo nie bylo..innym to przychodzi latwo i od razu a inne musza musza sie o wiele wiecej starac i meczyc..ale nie znam slowa ze sie nie da!!!!!!schudniemy po ciazy i bedziemy sexowne mamuski hahahWiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2013, 11:50
Patuska1992, anilorak lubią tę wiadomość
-
a teraz z innej beczki pytanko.to dziewczynki kiedy zauwazylyscie w piersiach pierwsze wycieki??ja juz ok 2tyg temu jak sie obudzilam to mialam plamki na pizamce po stronie prawej piersi hehe.moj sie smial ze ciekawe co w nocy robilam? pewnie ugniotlam cycorka i polecialo na snie ale dzisiaj tez zauwazylam ta wydzieline taka rudo pomaranczowa to pewnie ta siara ale jakos wczesnie mi sie wydaje...nie mam tez jakis ogromniastych a juz leci :-)faaaaaaaaaaaaajnie hihih
-
Kochane ciezarowki!
Pasia27: tez jestem ciekawa o te wycieki, ja w 27 tc ich nie mam, natomiast brodawki zaczely mi ciemniec, no i urosly mi do rozamiaru F (cale piersi, a nie tylko brodawki oczywiscie)
Moja waga nie wzrosla drastycznie..teraz jestem jakies 3...max 4kg na plusie, no ale ja do najdrobniejszych nie naleze. jestem raczej "duza" (i wysoka) dziewczynka. Mysle, ze te drobniejsze i nizsze przybieraja stosunkowo wiecej..ale podobno najwiecej przybiera sie na koncu, wiec wszystko sie moze u mnie zdarzyc..
Anka-skakanka: Ja tez mialam punkcje kosmowki (ze wzgledu na wiek) i na wyniki musislam czekac nieco ponad2 tygodnie...Co ta za technologie stosuja u Was, ze wyniki so po trzech dniach? z tego co wiem to w laboratorium musza te komorki hodowac przez kilkanascie dni zanim je zbadaja... -
agga84aa wrote:Mała mi, naprawde jesz tylko 3 posiłki dziennie??? Chyba bym z głodu umarła:)
Ja jem przed 8 wielkie śniadanie, potem ok. 10.00 drugie śniadanie, około 12.00 jakaś zupa, potem albo drugie danie albo kanapki, potem popołudniu owoc jakiś, potem kolacja (kanapki) a po kolacji jeszcze owoce. W międzyczasie też wcinam gorzką czekoladę, albo jakieś Danio, albo pączki - moja ulubiona słodkość w ciąży to właśnie pączki;))
No własnie wystarczają mi spokojnie 3 x dziennie. Słodyczy nie jadam, bo nie mam ochoty, żadnych fast foodów ani coli - co jest dziwne, bo przed ciążą własnie tym się zywiłam ze względu na charakter pracy. Więc pewnie mój organizm nie potrzebuje już tego. W ogóle to mi się wszystko poprzestawiało - regularne posiłki i duża ilośc wody mineralnej. Wcześniej piłam może max 1 litr i to były głownie tylko 4 kawy dziennie:) -
oj tak sutki mam wielki,ciemne i dziwne??tak normalnie w dzien tak nie cieknie tylko jak sie pogniote na spaniu.hehe.
ta linea negra tez jest juz naprawde widoczna od gory az po wzgorek lonowy prawie do srodka.hehe.a w pepku tez mi sie jakies dziwne rzeczy dzieja tak ciemnieje sobie ale jest normalnie w srodku jak na razie -
mała mi wrote:agga84aa wrote:Mała mi, naprawde jesz tylko 3 posiłki dziennie??? Chyba bym z głodu umarła:)
Ja jem przed 8 wielkie śniadanie, potem ok. 10.00 drugie śniadanie, około 12.00 jakaś zupa, potem albo drugie danie albo kanapki, potem popołudniu owoc jakiś, potem kolacja (kanapki) a po kolacji jeszcze owoce. W międzyczasie też wcinam gorzką czekoladę, albo jakieś Danio, albo pączki - moja ulubiona słodkość w ciąży to właśnie pączki;))
No własnie wystarczają mi spokojnie 3 x dziennie. Słodyczy nie jadam, bo nie mam ochoty, żadnych fast foodów ani coli - co jest dziwne, bo przed ciążą własnie tym się zywiłam ze względu na charakter pracy. Więc pewnie mój organizm nie potrzebuje już tego. W ogóle to mi się wszystko poprzestawiało - regularne posiłki i duża ilośc wody mineralnej. Wcześniej piłam może max 1 litr i to były głownie tylko 4 kawy dziennie:)
ja tak naprawde to tez 3posilki zjadam.rano sniadanko,w poludnie kakao albo mleczko,pozniej obiadek albo zupa albo drugie danie no i kolacja.no gdzies tam skubne owoca albo zelki..gazowane na poczatku ale teraz tylko woda i herbatka owocowa..no i czasem zgrzesze paczkiem bo slodyczy jem na prawde malo.. -
AniaBania wrote:Kochane ciezarowki!
Pasia27: tez jestem ciekawa o te wycieki, ja w 27 tc ich nie mam, natomiast brodawki zaczely mi ciemniec, no i urosly mi do rozamiaru F (cale piersi, a nie tylko brodawki oczywiscie)
Moja waga nie wzrosla drastycznie..teraz jestem jakies 3...max 4kg na plusie, no ale ja do najdrobniejszych nie naleze. jestem raczej "duza" (i wysoka) dziewczynka. Mysle, ze te drobniejsze i nizsze przybieraja stosunkowo wiecej..ale podobno najwiecej przybiera sie na koncu, wiec wszystko sie moze u mnie zdarzyc..
Anka-skakanka: Ja tez mialam punkcje kosmowki (ze wzgledu na wiek) i na wyniki musislam czekac nieco ponad2 tygodnie...Co ta za technologie stosuja u Was, ze wyniki so po trzech dniach? z tego co wiem to w laboratorium musza te komorki hodowac przez kilkanascie dni zanim je zbadaja...
Aniu, jakbym robiła w szpitalu na nfz musiałabym czekac 2-3 tyg na wynik. Zdecydowałam sie zrobic prywatnie (koszt 1900 zł) i wynik jest po 3 dniach. W amniopunkcji sie hoduje -dlatego dłuzej trwa, w biopsji trofoblastu nie. Nawet teraz sprawdzałam w necie. -
pasia27 wrote:a teraz z innej beczki pytanko.to dziewczynki kiedy zauwazylyscie w piersiach pierwsze wycieki??ja juz ok 2tyg temu jak sie obudzilam to mialam plamki na pizamce po stronie prawej piersi hehe.moj sie smial ze ciekawe co w nocy robilam? pewnie ugniotlam cycorka i polecialo na snie ale dzisiaj tez zauwazylam ta wydzieline taka rudo pomaranczowa to pewnie ta siara ale jakos wczesnie mi sie wydaje...nie mam tez jakis ogromniastych a juz leci :-)faaaaaaaaaaaaajnie hihih
Dokładnie 2 tyg temu tylko przez 2 dni miałam identyczne wycieki jak Ty tez tylko z prawej piersi. Byłam wtedy chora i nie wiem czy to miało związek z chorobą, bo od tej pory nic nie wycieka.