przyszła mama na zwolnieniu lekarskim
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySuzy Lee wrote:yoku wrote:Suzy, nie ma refundacji na luteinę chyba, że masz np. w wywiadzie poronienia na tle niedomogi lutealnej a niskie wartości progesteronu są dobrze udokumentowane. Wtedy NFZ się nie czepia. Ja profilaktycznie tez brałam luteinę i placilam co najmniej 30 zł za opakowanie.
Nigdy nie miałam ani tego ani tego... dostawałam recepte na Luteine, żeby cykl regulować przy PCOS, wpłynać na płodność to tyle...
A propos recepty i naszej niedawnej rozmowy- na niej tez figuruje, że mam niby 26 lat, a nie 25 jak jest na prawde.
Suzy, ale ja nie twierdzę, że tak nie jest. Nic nie poradzę, że lekarze i szpitale liczą mi inaczej wiek niż Tobie i wierzę, że akurat Tobie liczą tak jak mówisz ale ja osobiście się z tym nigdy nie spotkałam -
nick nieaktualnySuzy Lee wrote:Asiank - a jakoś nazywa się jej gabinet, ma jakąś stronę?
nie pocieszyłyście mnie z cena tej luteiny... Nie wiem co teraz.. nie mam tyle dodatkowych pieniędzy, wszystko w tym miesiącu na styk wyliczone.
A masz wskazania do brania luteiny, kiepskie wyniki badań, cokolwiek? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyyoku wrote:Suzy Lee wrote:Asiank - a jakoś nazywa się jej gabinet, ma jakąś stronę?
nie pocieszyłyście mnie z cena tej luteiny... Nie wiem co teraz.. nie mam tyle dodatkowych pieniędzy, wszystko w tym miesiącu na styk wyliczone.
A masz wskazania do brania luteiny, kiepskie wyniki badań, cokolwiek?
Liczne poronienia w rodzinie, wszystkie babcie i prabacie poroniły kilka razy, ja jestem jedynym dzieckiem mamy, na jej 7 ciąż... reszta poroniona lub obumarła... sama mam zaburzenia hormonalne - czyli chyba obciażenie genetyczne bardziej i gospodarka hormonalna rozchwiana...
Badania dopiero dziś robilam, wiec nie bede na razie sie wypowiadac, bo nie wiem. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySuzy Lee wrote:Asiank - a jakoś nazywa się jej gabinet, ma jakąś stronę?
nie pocieszyłyście mnie z cena tej luteiny... Nie wiem co teraz.. nie mam tyle dodatkowych pieniędzy, wszystko w tym miesiącu na styk wyliczone.
Suzy, a nie mogą Ci w aptece zrobić odpisu na to? Ja pamiętam, że jak brałam pigułki, one też były 100% płatne, a lekarz zapisywał mi zawsze kilka opakowań i w aptece brali receptę, płaciłam np. za 1 opakowanie, a na resztę miałam odpis. Minus jest taki, że zawsze musisz wtedy chodzić do tej samej apteki, tam, gdzie zostawiłaś receptę.. -
Suzy Lee- popieram m_f, u nas też panie w aptekach czasami idą na taki układ,że zostawiasz receptę, płacisz za jedno opakowanie a na resztę dają ci odpis z ich pieczątką i co miesiąc wracasz po następne opakowania. Z tego co pamiętam odpis obowiązuje max 3 miesiące, ja też brałam luteinę dopochwową i płaciłam ok 28 zl za nią. Doskonale rozumiem Twoje rozterki finansowe, ja odkąd jestem na L4 mam budżet " napięty jak baranie jaja", że tak zacytuję mego wujka . Najgorsze jest to ,że słone pieniadze tym lekarzom płacimy, a oni nam jeszcze problemy robią. Ja w marcu dostałam 283zł wypłaty!!!! za okres od 1 do 3 marca ( bo L4 miałam od 11.02 do 03.03) teraz dostarczyłam zwolnienie od 04.03 do 17.03, więc powinnam dostać przelew za 14 dni, ale kiedy tę kasę zobaczę???
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2013, 11:13
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymartek, a czemu tak w kratke chodzisz do pracy? chyba sie kopnelas w tym drugim zwolnieniu... jestes pewna ze dotyczy juz kwietnia? za L4 placa przeciez 100%.... chyba ze masz zlecenie... to chyba faktycznie jakos inaczej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2013, 07:47
-
hmm, nie chodzę do pracy w kratkę- jestem na zwolnieniu od 11 lutego - pierwsze zwolnienie dostałam od 11.02 do 03.03, drugie od 04.03 do 17.03 a na następne dwa tyg pani dr kazała mi sobie urlop brać, żeby przerwa w L4 była!!! Faktycznie się pomyliłam , wybiegam już myślami miesiąc w przód:) dziś rano dostałam przelew za te 14 dni -1287zł
-
nick nieaktualny
-
martek wrote:hmm, nie chodzę do pracy w kratkę- jestem na zwolnieniu od 11 lutego - pierwsze zwolnienie dostałam od 11.02 do 03.03, drugie od 04.03 do 17.03 a na następne dwa tyg pani dr kazała mi sobie urlop brać, żeby przerwa w L4 była!!! Faktycznie się pomyliłam , wybiegam już myślami miesiąc w przód:) dziś rano dostałam przelew za te 14 dni -1287zł
Kurcze Martek...a moze poprostu zmien lekarza. Dziwne to dla mnie wszystko. Wiesz dla dyrektorki to w sumie obojetne czy Ty jestes na L4, czy bierzesz urlop, pewnie grafik jest z zastepstwem za Ciebie i maja to gdzies. Mysle ze Yoku ma racje, szkoda tego urlopu teraz. Bardzo Ci pozniej przydaSuzy Lee lubi tę wiadomość
Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
Dziewczyny- u mnie w pracy nie ma czegoś takiego jak urlop- nauczycielką jestem. My urlop mamy w wakacje i ferie!
Nawet pomimo tego,że w przepisach jest mowa o płatnym urlopie na szkolenia i studia ( jeśli dyrektor na takowe nas wysyła) , to w rzeczywistości nikt tego nam nie udziela.
W pracy mam sporo godzin lekcyjnych plus zajęcia logopedyczne, więc na moje stanowisko musiały zostać zatrudnione na zastępstwo dwie osoby z zewnątrz szkoły- powrót do pracy na 2 tyg nie wchodzi w grę, a urlop na żądanie w moim zawodzie nie istnieje- to taki pomysł pani dr.
Ona twierdzi,że nie mogę być na ciągłym L4 bo to mnie i ją narazi na kotrolę z ZUSU. Żadnego urlopu brać nie będę, bo nie mogę. Szukam więc innego lekarza- jutro mam USG połówkowe w Szczecinie i będę rozmawiała z lakrzem, który będzie mi je robił, czy przejmie prowadzenie mojej ciąży.
Niestety w moim mieście prywatnie przyjmuje tylko trzech lekarzy, z czego dwóch jest przyjeżdżających ze Szczecina, dlatego muszę szukac pomocy poza miastem. O państwowym prowadzeniu ciąży nawet nie myślę, bo przecież w przychodni pacjentka to zło konieczne, myślę że tam już wcale dyskusji o L4 nie miałabym z kim prowadzić. To jest nonsens, żebyśmy jako ciężarne musiały się o to prosić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2013, 13:33
-
Martek...to jest dla mnie smieszne zebys brala urlop! Mam kolezanke w zus ktora jest odpowiedzialna za kontrole ludzi na L4 i ona mowi ze kobiet w ciazy sie nie kontroluje, no chyba ze ktos poda ze w jednej pracy jest na L 4 a druga ( na czarno) dalej prowadzi. Z drugiej strony, gdyby sie ktos naprawde z ZUS- u uparl na kobiete w ciazy, to jest jej bardzo trudno udowodnic ze jest bezpodstawnie na L4. Przeciez moze miec codzien poranne mdlosci, zawroty itd. Tego Ci nikt nie udowodni!
Kurcze lekarz tez jest smieszny! Komu nie maa to daja zwolnienie, a jak ktos naprawde potrzebuje to robia problemy!
Dobry pomysl- szukaj innego lekarza.
Trzymaj sie!anilorak lubi tę wiadomość
Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
dzięki dziewuszki za wsparcie- dodam że ta pani dr która robi mi problemy z L4, ma jedny gabinet w mieście , w którym jest dobrej jakości usg i ja mam wrażenie, że znajwyczajniej w świecie " kasa: jej do głowki strzeliła, bo pracuje na oddziale w szpitalu a prywatnie przymuje tylko dwa dni w tygodniu , okazało się też, że wszystkim kobietom wypisuje zwolnienie max na 21 dni, chore to jest. mam nadzieję, ze w tym tygodniu znajdę lekarza dla siebie.
-
nick nieaktualnyMartek, wszystko tylko nie urlop, on Ci się bardziej przyda jak skończysz macierzyński.. Naprawdę, w tej sytuacji jak dla mnie tylko szukanie innego lekarza wchodzi w grę..
Przecież niektóre kobiety są na zwolnieniu od samego początku ciąży i nikt im ani ich lekarzom nie robi problemów. -
nick nieaktualnyJa też mam zwolnienia po 21 dni od początku ciazy. Teraz wyjątkowo dostałam na miesiąc bo moja lekarka ma tydzień urlopu.
Martek, niech ta lekarka nie pieprzy od rzeczy (sorry za wyrażenie ale tylko ono tu pasuje) bo w 2009 r. zmienily sie przepisy, kiedyś po 6 m-cach na ciągłym zwolnieniu lekarskim trzeba było stawić sie na kontroli w ZUSie z papierami, dotyczyło to rownież ciężarnych, teraz ciężarna moze przebywać na ciągłym zwolnieniu przez 270 dni czyli ok. 39 tygodni ciąży i ZUS nie ma już obowiązku jej ani jej lekarza kontrolować i wzywać. Ręce opadają...Anette lubi tę wiadomość