X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Rocznik 1981. Jesteście szczęściary?
Odpowiedz

Rocznik 1981. Jesteście szczęściary?

Oceń ten wątek:
  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6662

    Wysłany: 23 lutego 2018, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dakota. To, że KP powinno trwać 20min to jest tylko teoria, taka średnia. Każde dziecko jest inne. Jedno potrzebuje 5min, żeby dojść do pokarmu II fazy, inne 40min. Jest wiele dzieci, które jedzą 5-7min i się najadają. Jeżeli chcesz walczyć z laktatorem to rób to, ale nie z myślą, że mała się nie najdą, bo to nieprawda. Gdyby się nie najadała to by nie przybierała na wadze.
    To nie prawda, że po KP TRZEBA odciągać. Ja nic nie odciągami i Emilka ładnie się najada i przybiera. Na grupie na FB jest mnóstwo kobiet, gdzie ich dzieciaczki od urodzenia jadły 5-10min, one nic nie odciągały, i wszystko jest w porządku. Nie wpadajmy w paranoję ;)
    Dobrze, że kupiłaś Calmę. Ja raz odciągnęłam pokarm, żeby mąż mógł podać w nocy, żebym ja dłużej pospala, ale to nie zdało egzaminu. Emilka wypiła wszystko i nie chciała spać. Ja musiałam wstać, bo ona nie załatwia sobie piersią tylko jedzenia. Chciała poczuć mnie, moja bliskość, no i zasypia tylko przy cycusiu. Później już nie próbowałam, bo nie chciało mi się walczyć z laktatorem, u mnie to długo trwa, po to żeby i tak musieć wstać w nocy. Życzę, żeby Tobie to lepiej wyszło ;)
    Twoja znajoma, która dokłada na noc butelkę dużo ryzykuje. Dziecko, które dostaje butelkę może odrzucić pierś, bo z niej trudno się pije, więc nie będzie chciało się tak męczyć skoro pokarm może sam do buzi wlatywać. Druga sprawa to, że każda porcja podanego MM zmniejsza produkcję własnego mleka. Jest to ważne szczególnie w okresie stabilizacji laktacji. Organizm uzna, że produkuje za dużo mleka i będzie zmniejszał ilość. Za kilka miesięcy ona może obudzić się z ręką w nocniku, kiedy stwierdzi, że mleko zanika i dziecko faktycznie się nie najada. Także ona akurat nie jest najlepszym przykładem ;)
    Dzięki, poczytam o tym rozstępie mięśnia brzucha :)

    Ktosiowa. Ja też nie wiedziałam, że od początku trzeba ćwiczyć na brzuchu i też zaczęłyśmy jakoś po 2-3 tygodniach ;) Natomiast to, że on już się przekręca sam na plecki to nie musi być dobry objaw, bo to za szybko. Może świadczyć o problemach z napięciem mięśniowym. Ja oczywiście nie jestem specjalistą od tego tematu, mogę się mylić, ale może warto to zbadać, bo sporo dzieci ma takie problemy.

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • Greta Koleżanka
    Postów: 32 24

    Wysłany: 23 lutego 2018, 16:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annie masz rację z tym napięciem trzeba tego pilnowac i sprawdzić lepiej.
    Mój też i to w 2 tyg przekrecil mi sie w lozeczku tylko z pleckow na bok kilka razy to sie zdziwilam no bo to zbyt wcześnieale i przestraszylam się, do tego wszystkieo odchyla glowke do tylu jak jest brany do odbicia czy na brzuszku lezy, mowilam pediatrze o tym ze mnie to niepokoi ale ona twierdzi ze zadnych neurologicznych spraw nie widzi. Jest zdrowy i silny po prostu, nic mam mu nie szukac, chyba mnie za przewrazliwiona mamusie wziela. Ale ja mam juz doswiadczenie ze zlym napieciem miesniowym u starszego syna bo urodzil sie wczesniakiem dosc duzym bo w 31tc wiec wiem jak to wyglada i wiem ile pracy to kosztuje aby wyhsc na prostą. Jesli nadal będzie mnie to niepokoilo to pijde do neurologa i sprawa bedzie jasna.
    Jesli chodzi o kp z kolei to niestety ponosze mala porażkę, ciezko to idzie bo maly ma duzy apetyt i jak jedzenia nie ma na juz to awantura straszna a jak sie juz do butelki dorwie to nalyka sie powietrza i wzdęcia gotowe. Dostaje butelke z moim mlekiem chyba ze nie zdarze odciagnac to wtedy musi byc mm i to dla mnie kokejna porażka. W nocy jest lepiej bo wtedy cycus jest ok ladnie spija i na sookojnie ale jak sie juz wybudzi to tylko butelka inaczej gardlo zdziera a pot na calym ciele. Tak chyba sie przykatarzyl bo nie przegrzewam go. No i jak katar to znowu ciezej mu piers ciagnac wiec aby zjadl to odciagam. I maz niestety mie chce go karmic z tej butelki bo potrafi sie zakrztusic a ten sie denerwuje ze mu sie dziecko dusi, potrafi nawet wyjsc z pokoju kiedy ja malego nerwusa karmie a on sie krztusi jak to dzicko przy karmieniu.
    Majgorsze jest to ze obawiam sie ze pokarm mi w ten sposob zaginie.
    Przy pierwszym dziecku zaczelam kp dopiero jak mial 6tyg, wczesniej nie mial odruchu ssania a ja odciagalam pokarm i udalo mi sie utrzymac pokarm do tego czasu. Wtedy sie udalo a teraz dziecko donoszone a gorzej mi idzie. Stasiek jak jest rozbudzony czy zdenerwowany zwyczajnie odmawia piersi. Kryzysa z tego powodu łapie.

    Annie powiedz czy stosujesz, stosowalas jakas diete przy kp czy raczej jest w Twojej diecie wszystko?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2018, 16:49

    02.02.2006 synuś cc 31tc :D 2015 Aniołek :( 05.01.2018 synuś sn 39tc :D
    82do20mm2dvmdfa2.png
  • ktosiowa Autorytet
    Postów: 1878 1573

    Wysłany: 24 lutego 2018, 07:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W marcu idziemy do poradni rehabilitacyjnej, to podpytać o ten obrót... ale on był taki.ciut przypadkowy etc... nie przywiązuje do niego dużej wagi, tylko zabezpieczam go bardziej jak muszę na chwile od niego odejść.
    Mówiłam tez o tym położnej i ona tez mówi, ze to przypadek, chociaż jak go położyła na brzuszku, to próbował sie przekr3cic, a co! Wyglądało jakby sie chciał pochwalić.

    A poza tym Ktosik ma bardzo długie nogi, wiec musimy kupić nowy kombinezon.

    2r7Ip1.png

    jVVIp2.png
  • Top_Gun Nowa
    Postów: 5 0

    Wysłany: 24 lutego 2018, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zgadzam się w każdym aspekcie z moim poprzednikiem. Nic dodać, nic ująć :)

    Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to, żeby był, jaki jest.
  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6662

    Wysłany: 25 lutego 2018, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Greta. Przykro mi, że u Was tak ciężko. A czemu dajesz mu butelkę, bo się niecierpliwi przy piersi?
    Emilka też często robi sceny przy KP. Wtedy zmieniam pierś lub używam szumisia, suszarki, KP na stojąco i bujam. Przeważnie któryś z tych sposobów zadziała. Jeżeli nie to kończę i noszę a ona przeważnie nie protestuje. Czasami nic nie działa, ale nie daje jej butelki, bo wiem, że to nie o brak mleka chodzi.
    Może Twój synek przyzwyczaił się do butelki, bo łatwo leci i dlatego robi sceny przy piersi, bo nie chce mu się trudzić.
    Niestety istnieje ryzyko odstawienia lub zanikania mleka przy takim sposobie karmienia, więc ja bym radziła jednak spróbować przejść na wyłączne KP.
    Emilka nie krztusi się przy piersi, może Ty masz hiperlaktacje? Za dużo mleka na raz płynie?
    Odnośnie diety to ja jem wszystko, nie zawracam sobie tym głowy, bo nie istnieje dieta matki karmiącej. Kiedyś tak uważali, ale nauka poszła do przodu i dziś wiadomo, że np. produkty wydymajace są w stanie wydąć matkę, ale nie dziecko.
    Tu możesz poczytać więcej

    https://www.hafija.pl/2013/08/dieta-mamy-karmiacej-piersiajedz-co-chcesz-obalamy-mity.html

    Greta lubi tę wiadomość

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • Greta Koleżanka
    Postów: 32 24

    Wysłany: 25 lutego 2018, 17:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annie u nas od początku maly dostał butelkę bo zabrali go do obserwacji i nie pozwolili na kp, dopiero 3 doby mi go oddali i juz cycus nie pasował. Jak byl spiacy to ok jakos szlo to ssanie ale jak wybudzony to koniec jak nie ma jedzonka na juz to gardlo zdziera i nic nie pomagalo teraz juz wiekszy troszke to daje siebe " zagadac " ale nie na dlugo czasem nie zdarze nawet przygotowanej butelki podgrzac. Zaczynam oczywiscie od piersi i ile sie uda to przy niej jest ale rzeczywiscie moze mam tak jak piszesz, musze o tym poczytać. I konczy sie na butelce ale juz zdemerwowany o splakany a ja z nim tylko staram sie nie plakac. Cieszylam sie ze chociaz w nocy ladnie jadl z piersi to i to sie skonczylo bo pomyka chwile i wiem ze sie nie najadl a on kuz konczy, idzie spac i tak co 40min lub godzine. Kazdego dnia próbuje zawalczyc o ta piers i jest coraz gorzej bo on glodny i a ja sfrustrowana i konczy sie na butelce tylko nie wiem ile jeszcze sie uda z moim pokarmem. To straszna porażka dla mnie to co sie dzieje, dalej mam zamiar walczyc aby cycus zostal ale on chyba go nie chce.
    Dodatkowo cala sprawe pokpil nam katarek, ssac mu ciezko i apetyt mniejszy a z butelki chociaz cos tam zjadal.
    Ciezko mi bo ze starszym wystartowalismy pozno bo nie mial odruchu ssania ale do 2 lat karmilam co uwazam ze zbyt dlugo trwalo tak z perspektywy czasu a tu maluch o czasie urodzony i problemy mam. Kryzysa mam. Ogólnie zestresowana jestem wszystkim i wszystkimi wokół. Doswiadczona, stara jestem a nie moge sobie z emocjami poradzic. Od poczatku mam kiepski nastrój juz w szpitalu sie zaczęło podobnie jak u Ciebie Dakota najgorsze wieczory o noce u mnie.
    Rozpisalam sie, ale chyba mi bylo to potrzebne. Wiem, ze nie jestem zla matka i wiem ze roznie z dziecmi bywa bo kazde inne ale starszny stres mnie trzyma odnosnie opieki nad dzieckiem.
    Jestem zla na siebie ze tak z tym kp u nas jest. Pozostaje mi przystawiac malego jak najczesciej, zobaczymy moze przetrwamy chcialam minimum chociaz do pol roku a planowalam do 9-12mieaiaca karmic a tu lipa moze byc koniec. Porażka.
    Musze powiedziec, ze bardzo mnie uspokaja i duzo pomaga starszy syn. Moglby juz wszystko robic przy maluchu oprocz noszenia go oczywiscie. Dobry i odpowiedzialny opiekun z niego jak bedzie mial swoje dzieci to bedzie jak znalazł.
    Ja diety rowniez nie stosujel, jednak staram sie z umiarem jesc. Wszystkiego po trochu. A teraz ide powalczyc z kp

    02.02.2006 synuś cc 31tc :D 2015 Aniołek :( 05.01.2018 synuś sn 39tc :D
    82do20mm2dvmdfa2.png
  • Greta Koleżanka
    Postów: 32 24

    Wysłany: 25 lutego 2018, 19:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Poczytalam o tej hiperlaktacji i wiele pasowało by do naszej sytuacji, muszę zgłębić ten temat. Dzieki Annie sama bym na to nie wpadła.

    Annie1981 lubi tę wiadomość

    02.02.2006 synuś cc 31tc :D 2015 Aniołek :( 05.01.2018 synuś sn 39tc :D
    82do20mm2dvmdfa2.png
  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6662

    Wysłany: 26 lutego 2018, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Greta. Szkoda, że w szpitalu podali tą butelkę, to na pewno Wam nie pomogło. Nie znam się za bardzo na karmieniu mieszanym, ale wiem że wiele kobiet z sukcesem przechodzi na wyłączne KP.
    Jeżeli Ci tak bardzo zależy to polecam spotkanie z Certyfikowaną Doradczynią Laktacyjna. One niestety są płatne, ale taki koszt to pikuś przy utracie KP. Ktoś kiedyś policzył, że roczny koszt MM to koło 5000-7000 tysięcy złotych, więc ja myślę, że warto zawalczyć o KP i tyle zaoszczędzić. Taka doradczyni przyjedzie do domu i zobaczy gdzie jest problem. Ustali wspólnie najlepsza strategie dla Was. Będzie służyła radą i wsparciem, więc ja polecam. Odnośnie hiperlaktacja też Ci pomoże.
    Zestresowana matka to zestresowane dziecko, więc myślę, że dobrze by było poszukać pomocy i wsparcia. Poradzicie sobie na pewno :)
    Znajoma miała podobna sytuacje do Twojej. KP było głównie przy suszarce do włosów inaczej się nie dało. Może też tego spróbuj. Ona dalej karmi, a mały skończył 7 miesięcy.

    Tu masz przykładowy artykuł o hiperlaktacji
    https://www.wymagajace.pl/kleska-urodzaju-hiperlaktacja-a-sen-niemowlecia/

    A tu listę doradców wg miast
    http://www.kobiety.med.pl/cnol/index.php?option=com_content&view=article&id=80&Itemid=3&lang=pl

    Greta lubi tę wiadomość

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • Dakota Autorytet
    Postów: 706 496

    Wysłany: 26 lutego 2018, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny na razie przeleciałam wasze wpisy, jestem bardzo zaciekawiona, w nocy dogłębnie je prz3czytam i dorzucę cos od siebie, bo u nas mały kryzys...

    Dakota
  • Dakota Autorytet
    Postów: 706 496

    Wysłany: 26 lutego 2018, 23:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    OK, przeczytałam Was :)

    Annie muszę przyznać, ze masz bardzo duża wiedzę i w ogóle widać , ze jesteś bardzo taka ułożona i konsekwentna. U nas od 3 dni jest mały kryzys, tzn, Dominika krzyczy a raczej wrzeszczy o jedzenie co 30 min, mało śpi w dzień i w zasadzie wybudza się wrzaskiem. Pomyślałam, ze ona właśnie potrzebuje bardziej tego pociumkania, a ze ja mam dużo pokarmu No to leci jej od razu. Do tego właśnie często mi się krztusi ja widzę jak ten pokarm leje się jej po brodzie jakby nie nadąży łykać. Dlatego mńie ta hiperlaktacja zaciekawiła i podobnie jak u Grety wiele się zgadza. Tyle, ze my mamy dziś dopiero 5 tyg. Dodatkowo często jej się zaczęło ulewac, a nawet chlustac pokarmem - to na szczęście miało miejsce 2 razy, raz jak miała chyba 10 dni i drugi wczoraj. Od razu pomyślałam, ze jest przejedzona i nie trawi tego odpowiednio wiec wyleciało jej buzia. No i wszystko mi pasuje do tej hiperlaktacji.
    Ja karmie ja z jednej piersi około 10 min. Nie ma szans żeby z drugiej wzięła przy jednym karmieniu. Piersi zmieńiam wiec co karmieńie. Ale ostatnio miałam zapalenie piersi, tzn opanowane w porę. Czyli jakby te piersi potrzebowały się naraz wyprozńiac, a w moim przypadku to nie wchodzi w grę za jednym zamachem.
    Poza tym te butelki chodzą mi po głowie ale podświadomie nie chce się na ńie zdecydować. Myśle, ze musze się karmieniu bardziej poświecić a nie traktować tego tak rutynowo.W każdym razie jeśli po 6 tyg nie unormuje mi się laktacja to wezwę na „ratunek” kogoś z pogotowia laktacyjnego.
    Tylko skad ja będę wiedzieć ze jest unormowana lub nie.
    Jeśli chodzi o ta hiper to sprawdza się u nas:
    - duża ilość , krztuszenie, wrzask o jedzenie co 30 min, dziś zaczęła mi gryźć sutki, mało śpi w dzień, ulewa, kupy takie jak w opisie ale żółte, nie zielonkawe.

    Dakota
  • Dakota Autorytet
    Postów: 706 496

    Wysłany: 27 lutego 2018, 07:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zapomńialam wczoraj dopisać, ze noce ma bardzo dobre. Je i śpi nawet 3 do 3,5 godziny. Ale dziś na dzień dobry ulał jej się znowu po 2-godzinach od zjedzenia. Co prawda po przewinięciu, gdzie wiadomo ten brzuszek miał trochę gimnastyki, ale wydaje mi się, ze powinna już po 2 godzinach snu przetrawić wszystko ładnie. Obawiam się, ze to wina mojego pokarmu :(.

    I jeszcze mam pytańie jak długo po cesarce miałyście „@„ ? U mnie już 5 tydzień i bez podpasek się nie obejdzie, w sumie to wystarczyłyby wkładki. Jest to bardzo skąpe ale jest codziennie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 09:26

    Dakota
  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6662

    Wysłany: 27 lutego 2018, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dakota. Jeżeli jej leje się pokarm po buzi to pewnie też masz problem z hiperlaktacją. Poczytaj sobie więcej na ten temat. Ja nic nie doradze, bo nie mam tego problemu i niewiele o tym czytałam. Są na to jakieś rady, których mogłabyś spróbować przed ewentualną wizytą doradczyni.
    Ulewanie to normalne, a już na pewno przy hiperlaktacji. Emilka też dużo ulewa, dałam jej probiotyk BioGaia, który przyspiesza dojrzewanie układu pokarmowego i jest dużo lepiej.
    Dlaczego piszesz, że to wina Twojego pokarmu? Pokarm masz normalny, nic sobie nie wkręcaj ;) Pewnie tylko za szybko leci i dobrze by było się temu przyjrzeć. Butelka Cię nie uratuje, olej ją ;)
    Plamienie po CC miałam 6 tygodni.

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • Dakota Autorytet
    Postów: 706 496

    Wysłany: 27 lutego 2018, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Annie, właśnie był u nas pediatra. Być może mamy jeszcze jeden powód tego problemu ogólnie z jedzeniem. Chodzi o wędzidełko, trzeba będzie zrobić zabieg bo ma b krótki język. Lekarz powieDział ze przez to jest jej gorzej jeść bo wszystko rośnie a język krótki. Dlatego łapie dużo powietrza, krztusi się itp. Tak, ze czeka nas wizyta u laryngologa.

    Swoją droga nadal uważam, ze chyba mam problem z ta hiperlaktacja. Poczekam jeszcze tydzień i jeśli się nie unormuje to zacznę działać w tym kierunku tez.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 13:08

    Dakota
  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6662

    Wysłany: 28 lutego 2018, 17:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dakota. Wędzidełko jak jest krótkie to rzeczywiście trzeba przyciąć, bo inaczej nie będzie sukcesu przy KP. Niestety nie wszyscy lekarze chcą to zrobić, więc musisz naciskać albo szukać, ale to jest konieczne.

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • Greta Koleżanka
    Postów: 32 24

    Wysłany: 28 lutego 2018, 17:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się my dziś po wizycie szczepiennej na ktorej nie bylo szczepienia bo po katarku jestesmy wiec lekarz osluchal i za 2tyg mamy sie zgłosić. Powiedzialam że sie nie zgadzam na szczepienie bo boję sie ze tp za wczesnie. Mogą mnie uznac za nadopiekuncza ale trudno.
    Co do hiperlaktacji to jeszcze jedno by mi pasowalo maly wazy 6kg a czytalam ze w takiej przypadlosci to moze miec miejsce ze dzieci szybciej o wiecej wagi nabieraja.
    W przyszlym tygodniu porozmawiam z położna i zobacze kogo ona mi poleci.

    Dakota a jak u Ciebie z waga malej, tez duzo i szbko przybiera? Nie twierdze ze moj kolos ale doktorka nawet na to zwrocila uwage. Nie mialam czasu dluzej u niej posiedzieć bo bylam ograniczona czasem a poza tym moj ksiaze juz glodny tak sie darl ze nie dalo sie rozmawiać.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2018, 17:37

    02.02.2006 synuś cc 31tc :D 2015 Aniołek :( 05.01.2018 synuś sn 39tc :D
    82do20mm2dvmdfa2.png
  • Dakota Autorytet
    Postów: 706 496

    Wysłany: 3 marca 2018, 15:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny :)

    Annie w przyszlym tygodniu umówię się na wizytę do laryngologa. Ale myśle ze u mnie idzie w parze to wędzidełko z hiperlaktacja. Poobserwowałam piersi i jak z jednej karmie to z drugiej leci. A ta, z której je to normalnie sika na odległość ten pokarm. Zaczęłam już nawet w miarę jak mi czas pozwala odciągać troch3 przed karmieniem.

    Greta my mamy wagę chyba Ok, tzn w ubiegłym tyg było 3980 a urodzeniowa 3060. Polozna mówiła ze dobrze przybiera. Nie wiem jak teraz. Myśle ze obie mamy ta hiperlaktacja chyba ze się to unormuje do 8 tyg. U ciebie już 8 minął?

    Moja malutka miała wczoraj chyba kolkę lub coś z brzuszkiem. Nie mogliśmy jej uspokoić krzyczała jakby ja ze skory obdzierali i tak z godzinę. Potem już nie tak długo ale do 23 to normalnie co jakiś czas. Widać ze była bardzo zmęczona i już z tego zmęczenia nie mogła zasnąć. Za to jak padła to 4 godziny snu miała. Ale nie jestem pewna czy to kolka była.
    I jeszcze dopadł nas trądzik noworodkowy. Zastanawiam się czy eliminować coś z jadłospisu?
    I jesteśmy po usg bioder i jest wszystko Ok, nie musimy już w 6 miesiącu robić.
    A co u Was dziewczyny?
    Katalina jak wyprawka?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2018, 15:29

    Greta lubi tę wiadomość

    Dakota
  • Greta Koleżanka
    Postów: 32 24

    Wysłany: 4 marca 2018, 08:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak Dakota u nas jest 8tyg i nie wiem czy to sie unormowalo, raczej nie bo orzecuez odciagam pokarm. Tyle ze na to konto nie karmię piersią więc powinno się wyrównać.
    W tym tygodniu będzie położna i wizyte popolgowa mam zobaczę co lekarz powie.
    Mały co chwilę by jadł i na raczkach polegiwal albo co bardziej woli noszonym być ale w pionie jak do odbicia. Na brzuszku zbytnio nie lubi leżeć choc glowke ladnie podnisi i sztywno trzyma. Albo jest taki silny albo ma neurologiczne problemy jakies napiecie, czekamy aż skonczy 3miesiace i jak przejdzie mu "odginanie się" do tylu i prezenie.

    Dziewczyny spacerujecie z maluszkami w mrozy? Annie chyba inna pogode ma ;)

    Dakota lubi tę wiadomość

    02.02.2006 synuś cc 31tc :D 2015 Aniołek :( 05.01.2018 synuś sn 39tc :D
    82do20mm2dvmdfa2.png
  • kattalinna Autorytet
    Postów: 9646 9066

    Wysłany: 4 marca 2018, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Greta, gdybym miała swoją po drugiej stronie brzucha to bym spacerowała. Nie jakieś długie przechadzki bo sama bym zamarzła ;-) ale chociaż dookoła bloku ze dwa kółka. Jestem zdania, że dzieci trzeba hartować, a w Polsce mamy tendencję do przegrzewania. W Skandynawii czy choćby w UK zimny chów się sprawdza :-)

    Dakota, moja wyprawka nie ruszyła na krok. Chociaż w sumie jest progres bo zamówiłam w końcu farby, paczka od kilku dni czeka na rozpakowanie. Zrobiłam też pierwsze porządki w szafie, w tym tygodniu biorę się za opróżnianie komody w sypialni (od tego najbardziej mnie odrzuca). Chciałabym na przyszły weekend zrobić malowanie, max za 2 tygodnie. Najpóźniej wyprawkę zwieziemy w Wielkanoc od siostry. Wprawdzie planowaliśmy zostać w domu na święta, ale jak nie zdążymy wcześniej pojechać to Wielkanoc jest już ostatecznym terminem. Po świętach pranie, prasowanie i zakupy uzupełniające. W tym tygodniu chyba będę robić zamówienie w gemimi bo mi się zapas magnezu kończy, od razu kupię te wszystkie gadżety higieniczne do szpitala i na połóg.

    Greta lubi tę wiadomość

    age.png
  • Dakota Autorytet
    Postów: 706 496

    Wysłany: 4 marca 2018, 23:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Greta to u nas tak samo z tym trzymaniem w pionie. Jak się drze to wystarczy ja właśnie jak do odbicia podnieść i spokój :).
    Zauważyłam, ze jak zdążę odciągnąć troche pokarmu przed karmieniem to nic się nie wylewa, nie leje po brodzie i nie ma takich lapczywych haustow ani krztuszen. Niestety nie zawsze się udaje odciągnąć. Czyli ty już nie karmisz piersią? Tylko odciągacz?
    Domińika tez nie za bardzo na brzuszku, tzn nie za długo, bo w sumie nawet to znosi. Ale tylko chwilkę. Główkę trzyma nawet, ale ja ja od urodzenia na brzuszek dawałam.
    Od kilku dni ( chyba 3) robi mi taka wodnista kupkę. Kolor Ok, tylko ta konsystencja. Ale nie panikuje bo robi taka raz dziennie, nie ma temperatury, nie jest słaba itp wiec to nie biegunka. Myśle, ze to kwestia normowania się układu trawiennego, który do 8 tyg ma się unormować. W ogole teraz to tak 3 kupki dziennie już robi. A jak z tym u Was?

    Annie coś o kupce mi podpowiesz? Poza tym teraz to i u Ciebie zima zawitała :)

    A ja na te mrozy nie wychodziłam, bo nie dość, ze mróz to jeszcze smog. Ale od jutra juz reguralne spacerki będą, tzn biorę za spacerek także leżakowanie na balkonie:).

    Katalina jakbym o sobie czytała z ta wyprawka i malowaniem :). Powodzenia, ale powiem ci ze ja do dziś nie mam kompletnego pokoju, jeszcze dużo rzeczy muszę kupić. Wiec spokojnie dasz rade ze wszystkim:). Łóżeczka używam na razie tylko jako przewijak wiec i bez niego by się obeszło.

    Dakota
  • kattalinna Autorytet
    Postów: 9646 9066

    Wysłany: 4 marca 2018, 23:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Łóżeczko muszę mieć bo nasz materac nie nadaje się dla takiego malucha, także nie będzie regularnego spania z rodzicami ;-)

    Dakota lubi tę wiadomość

    age.png
‹‹ 50 51 52 53 54 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedobór kwasu foliowego - zaskakujące wyniki badań

Niemalże każda kobieta starająca się o dziecko ma świadomość, że podczas starań oraz w czasie ciąży powinna suplementować kwas foliowy. Jednak najnowsze doniesienia lekarzy wskazują na duże problemy z jego przyswajalnością. Co to oznacza? Niedobór kwasu foliowego - jakie mogą być tego skutki? Nawet pomimo zażywania kwasu foliowego, kobiety w dalszym ciągu mogą być narażone na ryzyko chorób/powikłań związanych z jego niedoborami. Jak temu zaradzić? Przeczytaj najnowsze doniesienia i zalecenia ginekologów.  

CZYTAJ WIĘCEJ