rocznik 88 w pierwszej ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny widzę, że dzieje się Trzymam kciuki za pozytywne i szybkie rozwiązania. Już nie mogę się doczekać aż przeczytam o Waszych porodach.
A co do mojego Olka, to dzisiaj jest prawdziwym aniołkiem. Cały dzień tylko śpi i je! Ostatnio dał nam popalić i praktycznie w ogóle nie spał w nocy i cały czas krzyczał i płakał...a dziś praktycznie budzi się na cyca i zasypia przy nim. No chyba, że do pieluchy coś zrobi to troszkę pokrzyczy. Ciekawe jak będzie w nocy.
Dana czy Ty byłaś na specjalnej diecie kiedy zaczynałaś karmić piersią czy jadłaś normalnie wszystko?
-
Na początku byłam troche zestresowana i co bym nie zjadła to bolał mnie żołądek. Dlatego mama gotowała mi mięso, bo po smażonym złe sie czułam. Teraz właściwie jem wszystko, nawet truskawki, orzechy, pomidory. Jedynie ograniczam kapustę, ciężkostrawne potrawy typu pizzę, czosnek i cebule. A i powstrzymuje sie przed zjedzeniem czekolady, nawet nie ze boje sie ze Michał bedziemial uczulenie czy zatwardzenie ale boje sie ze jak zjem to znowu bede uzależniona od niej, walczę
Ojaaa Olek ma juz 2 tygodnieWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2016, 21:22
-
No ja nadal w dwupaku, osiwieje, juz bolesne skurcze mialam i to w lezeniu, wstalam, kapiel i.... przeszlo... swira mozna dostac...
Wlasnie krece kolka biodrami na pilce, skurcze sa slabsze i o wiele rzadsze niz jak Wam pisalam poprzednio... ale jak to co mnie bolalo to jeszcze nic, to wole nie myslec co bedzie podczas juz calej akcji rozwierania szyjki... kurcze, jaki to bol bedzie...
No nie zazdroszcze nam, za to Dana i Karola ale Wam zazdroszcze ze jestescie po. A ja mam duza tolerancje na bol... ale juz sie martwie czy nie bede blagac o znieczulenie zewnatrzopon. a przeciez chce jak najbardziej naturalnie urodzic... uhuhu...
No dziewczyny, bedzie ogien...
Karola ubieglas mnie z pytaniem do Dany, bo dzisiaj wciagnelam talerz kapusty ze skwarkami i sie zaczelam zastanawiac jak to bedzie podczas karmienia z jedzeniem czy faktycznie taka tragedia z tym gotowanym miesem... tez najpierw nie moglam pojac jak to bez chleba, makaronow mozna zyc, a tu bez problemu daje rade... mam nadzieje ze tez tak latwo mi pojdzie jak przejscie na bezglutenowa diete.
A z tym czopem tez nie wiedzialam, ze jak bez krwi to jeszcze mozna czekac, a jak krew to wody moga szybko odejsc. Ja nie wiem czy mi odszedl czop... ale sie juz dzieje na naszym watku, goracoWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2016, 21:45
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
U nas mówili, żeby nie stosować żadnych diet, bo to są jakieś dawne przekonania a od diet tylko można spowodować alergie. A pokarm wytwarza się z krwi, a bie z naszego żołądka. Ja pewnie będę obserwować i spożywać mało białka zwierzęcego, jak przed ciąża - nie jadłam mięsa i prawie wyeliminowałam nabiał.17.07.2016
-
A swoją drogą: planujecie się znieczulać przy porodzie? Jedna z lipcówek rodziła kilka dni temu z Epiduralem i bardzo sobie chwaliła. Ale dziwi mnie to, że większość jednak bez tego decyduje się rodzic. W Polsce chyba też jeszcze nie wszystkie szpitale mają dostęp prawda?17.07.2016
-
Ja też chcę znieczulenie, nie muszę być herosem i super mamą, wolę żeby mnie nie bolało. To na co nas tylko uczulali, to musi być trochę rozwarcia i czynna akcja skurczowa żeby można było dać znieczulenie, więc to nie tak że nic nas w ogóle boleć nie będzie.
Odnośnie diety matki karmiącej to nam mówili to samo, czyli że jemy wszystko, tylko zdrowo, dobierając dobre produkty. -
Dzień dobry!
Ja ciągle w dwupaku i nawet się nie zapowiada, żeby w najbliższych dniach miało być inaczej. Równo tydzień do terminu
Wczoraj rozmawialiśmy z mężem, że do nas nie dociera to, że już na dniach (w najgorszym wypadku - tygodniach) synek będzie z nami. To jest takie...dziwne. I chyba nawet te 40 tygodni to za mało, żeby się an to przygotować. Samo przyjdzie jak się mały urodzi
Pigułka, ja podobnie - nie mam zamiaru zgrywać bohaterki i dlatego biorę znieczulenie. U nas trzeba wcześniej zaznaczyć w książce jakie formy znieczulenia się preferuje. Można też zaznaczyć, że nie chce w żadnym wypadku i wtedy nawet jakbym błagała to mi nie dadzą, bo przecież nie chciałam.
Ale dlaczego nie skorzystać, skoro jest taka możliwość?
Mam tylko czasami wrażenie, że na kobiety rodzące ze znieczuleniem jest podobna nagonka jak na te, które wybierają cc na życzenie.
A dużo historii już wysłuchałam, gdzie kobiety nastawione na rodzenie bez znieczulenia potem o nie błagały, ale już było za późno.
17.07.2016
-
Naditta ja się tą nagonka w ogóle nie przejmuję, bo z reguły najwięcej do powiedzenia mają Ci, co by wyli z bólu przy najmniejszym problemie. Jakoś nikt sobie nie wyobraża wyrywania zęba bez znieczulenia, czy zakładania szwów, a o porodzie to by wszyscy się wypowiadali. Trzeba robić według siebie i tyle. Wśród moich znajomych wszyscy chwalili zzo, że rewelacyjna sprawa Jak ktoś się czuje na siłach to jasne niech rodzi bez, ale ja akurat jesli chodzi o próg bólu w okolicach brzucha to mam niski i nie wstydzę się do tego przyznać
-
No właśnie dziewczyny. Jak chce się brać znieczulenie to lepiej się na nie szybciej zdecydować (bo później już będzie tylko bardziej bolało ). Ja na początku miałam bóle ale do zniesienia więc nie prosiłam a kiedy już były mocniejsze (i do tego doszło już zmęczenie ) to było za późno (8 cm rozwarcia). Na szczęście poszłam pod prysznic i to też dało mi ulgę no ale na pewno nie taką jaką dałoby zzo. No ale pamiętajcie że każda ma inny próg bólu.
-
Ja zwyczajnie nie widzę powodu, żeby zrezygnować ze znieczulenia.
Czytałam dużo opracować na ten temat i pytałam położnych - większość tego, co się mówi o Epiduralu to bzdury wyssane z palca.
Jeśli chodzi o moje znajome to większość rodziła w szpitalu, w którym nie było możliwości rodzić ze znieczuleniem. Te które miały, zawsze chwaliły. Znam też jedną na którą nie zadziałało, bo podali jej za późno.17.07.2016
-
hej,
nadal w dwupaku,
ja to musze przemyslec kwestie znieczulenia... bo po wczorajszych skurczach juz nie jestem taki hojrak
czuje, ze organizm coraz bardziej sie przygotowuje do godziny zero... zaczynam miec smaka na mocno kaloryczne produkty, ale w malych ilosciach, do tego zaczynam puchnac... wczoraj tak malo zjadlam, ale suszylo mnie mocno i dzisiaj na wadze juz pol kilo wiecej... biust taki pelniejszy... nawet maz zauwazyl
wlasnie pije herbatke z lisci malin i podjadam czeresnie
wczoraj zaaplikowalam czopek na rozluznienie, brzuszek delikatnie nizej, w nocy az tak bolesnych skurczy nie mialam. najbardziej boli jak leze, pomaga chodzenie i prysznic cieplo-zimny...
obwod brzucha 99cm
a Wy jakos inaczej sie czujecie ??
Na bbf dziewczyna pod wykresem mi pisala ze ma przeczucia na porod w pon, wtorek i wczoraj urodzila ja juz w swoje przeczucia nie wierze a Wy jak przeczuwacie i czy sie to sprawdzi ? jestem ciekawa, ja jakis miesiac temu w pracy sie smialam, ze obstawiam ze pojade do szpitala w sobote i urodze w niedziele w nocy ;P teraz to licze na tego 16stego ale sie nie nastawiam...
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
hej, co do znieczulenia to szczerze mowiac nie mam pojecia co.zrobie. Teoretycznie chcialam porod w wodzie z gazem rozweselejacym i ew. innymi lekkimi przeciwbolami. ZZO nie wchodzo w gre przy porodzie w wodzie. Ale zobaczymy co bedzie. Znieczulenia nie wykluczam bo nie wiem ile wytrzymam.
Teraz mam inny problem a wlasciwie dwa.. Nabawilam.soe jakoejs infekcji(moze nie tyle infekcji co podraznienia tam.na dole.) Ale.cale.szczescie jutro wizyta u lekarza i mam nadzieje ze cos poradz. Narazie ratuje sie zelem.z apteki i jest ok.
Gorsza sprawa. Ale opowiem bo sie boje co teraz.. przed ciaza mialam.zlamane zebro. Zgaogilo sie, bol przeszedl. Niedawno, pare dni temu, zkrztulilam sie jedzeniem i zaczelam tak mooooocno kaszlec, ale.naprawde mocno, az lzy lecialy myslalam ze tchu nie zlapie no i po tej akcji zaczela mnie znow bolec okoloca zeber, wczoraj juz bylo prawie ok ale durna wstalam z kanapy jakls gwaltownie i cos mi jakby strzyknelo ( w tym samym miejscu). Boli jak.cholera.. nie moge.sie normalnie ruszac, ciagnie to strasznie.. Nie wiem.czy jakis miesien naciagnelam.czy co.. ale najgorsze jest to ze jesli teraz zacznie sie porod nie bede w stanie przec ;( nie dam rady ;( wyje nawet przy wstawaniu z lozka a co dopiero porod.. ;( mam nadzoeje ze to nic powaznego.. -
Madziarella mam nadzieję, że to nic poważnego, ale jak nie będziesz mogła przeć, to pewnie Ci cesarkę zrobią, no bo jakie inne wyjście.
Z tym znieczuleniem to teoretycznie podają do 5 cm, ale to nie tak, ze nie mogą podać później, tylko im się nie chce, bo zzo trochę spowalnia akcję porodową. Koleżanka miała opłaconą swoją położną to przy 8 cm też jej podali...
Co do przeczuć to mój mąż twierdzi, że rodzimy w niedzielę A co do dat to jeszcze sobie uświadomiłam że śmiesznie by było jakby się 13 urodziła, bo 13 czerwca kupiliśmy mieszkanie, potem 13 lutego się wprowadziliśmy, Małą zrobiliśmy 13 listopada, to mogłaby się już wpasować w ciąg -
Madziarella, oby to było tylko lekkie strzykniecie i jutro przestało boleć.
Ja dość często mam jakby początki infekcji tam w dole, zaczyna swędzieć i piec. Zawsze od razu ratuję sie Clotrimazolum i zawsze pomaga od ręki.
Co do przeczuć to ja nic nie mówię. Od początku ciąży mi się wydawało, że wcześniej urodzę i co?
Teraz nie mam żadnych. Nie wiem, ale wydaje mi się, że po prostu nie potrafię racjonalnie myśleć. Gdyby były jakieś znaki to przeczuwalabym rychły poród, a jak nie dzieje się nic to ja nic nie przeczuwam .
Spokojnie czekam. Wiem, ze często pierwszy poród jest w okolicach terminu albo później. Tego się trzymam
Właśnie na tych warsztatach babka mówiła, że najczęściej kobiety błagają o znieczulenie już pod sam koniec, jak rozwarcie jest ponad 7 cm. I zadaniem położnej jest wtedy zrobić wszystko, żeby odwrócić uwagę rodzącej od bólu, bo zwykle to są już minuty do końca i nie ma sensu podawać zzo.
Madziarella, jeszcze coś. U nas mówili, że zawsze można wyjść z wody i wziąć zzo jak już bardzo chcemy to nie jest tak, że nikt Ci nie da, bo przecież chciałaś rodzic w wodzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2016, 12:41
17.07.2016
-
ja na ta moja "infekcje" kupilam Multi Gin ActiGel. Mozna bez problemu stosowac w ciazy i musze przyznac ze przyniosl natychmiastowa ulge !
A ty tym moim zebrem to nie wiem.. mam.tylko nadzieje ze nie naruszylam tego wczesniej zlamanego. Jak narazie przykladam cieply kompres, moze.cos pomoze.. bo tak jak pigułka mowi jak nie bede mogla przec to zrobia mi cesarke a tego nie chce..
Co do porodu w wodzie to wiem ze zawsze moge wyjsc z wanny jak mi to jednak nie podpasuje i dlatego nie wykluczam znieczulenia.Bo jak mowicie-nie bede zgrywac bohatera. Nagonka jest tez na kobiety ktore nie chca karmic piersia. Ja juz przestalam sie przejmowac co ludzie powiedza