X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne rocznik 88 w pierwszej ciąży
Odpowiedz

rocznik 88 w pierwszej ciąży

Oceń ten wątek:
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 30 lipca 2016, 05:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    CzarnaKawa żółty klejący pokarm to jeszcze siara. Biały to już mleko.

    Co do pocenia to u mnie to samo, do tej pory od porodu budzę się w nocy cała mokra. To chyba norma, bo dużo dziewczyn tak ma. A te objawy o których piszesz to miałam podobnie, pierwsze noce to miałam dreszcze, przykrywałam sie kołdra pod nos, a w sypialni ze 30 stopni... Czytałam, ze po porodzie, przez kilka dni może być podwyższona temperatura.
    Ból głowy pulsujacy u mnie to był chyba skutek Epiduralu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2016, 05:00

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • madziarella88 Autorytet
    Postów: 436 333

    Wysłany: 30 lipca 2016, 08:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pytanie z innej beczki..mecza was tez hemoroidy po porodzie ? ja juz nie wiem co robic.. na dwojce po porodzie bylam tylko 3 razy i to ze wspomagaczami.. podejrzewam ze to przes hemoroidy.. myslalam ze to samo zniknie ale do tej pory nic ;( lece zaraz do apteki po jakas masc. Ale boje sie ze to tez nie pomoze.. ;(

    5b09mg7y1fm9q2ki.png
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 30 lipca 2016, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie mialam, ale teraz mam wrazenie jakbym miala hemoroidy, boli przy zalatwianiu, ale nie ma tragedii..

    Wzielam paracetamol wczoraj i lepiej, wrocily checi do zycia :)

    Ale mam zapalenie prawej piersi... ucieplona, czerwona, po karmieniu musze zrobic zimny oklad i ibuprofen wezme... zrovilam fotke ze szkoly rodzenia tablicy z problemami laktacyjnymi, zeby ibuprofen brac jak bola piersi...

    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 30 lipca 2016, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Naditta, to wychodzi ze siara mi lecia przez 5 dni po porodzie?? Mleko jak recznie wyciskalam bylo biale, dopiero na pieluszcze bylo zolte, maly krotko i malo jadl, a teraz minimum pol godziny karmie smoka mojego ;)

    A wiecie, tak mi sie slodko zrobilo, bo wczoraj nam wojowal i maz probowal na wszystkie sposoby go uspokoic, wkoncu mowie moze niedojadl... dwa razy pociagnal z piersi, wyplul i zasnal. Potrzebowal poprostu przytulic sie do mnie :) az mi lezki polecialy i te grymasiki, usmiechal sie :)

    Ale mocno go kocham... az plakac sie chce... nie wiem jak moglam nie chciec dziecka kiedys... glupia bylam...

    Pozdrawiam

    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 30 lipca 2016, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A u nas dalej nic się nie dzieje. We wtorek kolejne ktg a jak nic się nie stanie to w piątek lub poniedziałek do szpitala

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • dana222 Autorytet
    Postów: 1591 803

    Wysłany: 30 lipca 2016, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czarna ja tez lubię te uczucie ze dziecko jest takie zależne ode mnie, ze tylko ja jestem w stanie zaspokoić jego potrzeby i jak mu złe to najszybciej przy mnie sie uspokaja, i do mnie zawsze sie uśmiecha, inni musza zasłużyć

    zem33e5e6q3eb1ur.png
    zem32n0aejiedvpj.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 30 lipca 2016, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak CzarnaKawa, siara jest kilka dni po porodzie. Mi położna właśnie tłumaczyła różnice. Żółte, klejące i dość gęste to siara, mleko jest jaśniejsze.

    Mój maluszek też często udaje głównego, żeby tylko się przytulić do cycka. Ciumknie 2 razy i oczka mu się przybywają.

    Wczoraj go ważyła i już odzyskał swoją wagę urodzeniową. Dalej dokarmiamy się mm, ale już coraz mniej... Z cyckiem ciągle problem, nie wiem kiedy to się unormuje.

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • Karola1988 Autorytet
    Postów: 793 509

    Wysłany: 30 lipca 2016, 17:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też się pocę, ale u mnie to norma. Przed ciążą też w nocy się pociłam (szczególnie na głowie, więc codziennie musiałam rano myć włosy), więc dla mnie to żadna nowość.

    Pigułka, już myślałam, że urodziłaś, bo ostatnio się nie udzielałaś. Cierpliwości! Już niedługo, góra tydzień i przytulisz swojego maluszka.

    Wczoraj się popłakałam (ze szczęścia), bo Olek pierwszy zjadł z cyca bez kapturka! Co za radość! Szybko się wzruszam ale widzę, że nie jestem z tym sama ;) Dzisiaj nawet trochę pociągnął z tego cyca z "trudniejszą" (mniej wypukłą) brodawką i znowu łzy mi poleciały.

    No i też tak jak Wy uwielbiam to uczucie kiedy mały uspokaja się przy mnie. Wtedy mija każdy dołek.

    65vqxzdvrtfyk8q0.png
    dqpri09kyaedckhg.png
    3jgx3e3kp7hq37ho.png
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 30 lipca 2016, 20:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pigulko, zobacz ile ja sie naczekalam... wiem dokladnie co czujesz, to zniecierpliwienie...

    Nie wiem czy Wam pisalam ale moj lakomczuch przy wypisie mial mial wyzsza wage niz urodzeniowa ;) polozna tez byla zdumiona bo pare dni pozniej znowu wyzsza... chyba to rzadkosc, jak pani ordynator piediatra i polozna byly tak mocno zachwycone... rany po 10 razy bede to samo przezywac ;) pewnie juz Wam to pisalam :P przeczytacie jeszcze raz trudno ;)

    Ja tez mega sie poce, glownie wlosy i twarz, poduszke to najpierw na jednej stronie spie, na nastepny dzien druga strona i do automatu, a w miedzy czasie na balkonie lezy... juz ostatnio to klade recznik...

    Dzisiaj czuje sie lepiej, bez lekow, dogrzalam cycuchy i chyba zastoj minal z prawego cycka uf. Dzisiaj byl nasz pierwszy spacer ;) teraz dopiero widze mankamenty swojego wozka min. To ze budka powinna miec przedluzenie, bo slonce nam swiecilo, dobrze ze wzielam chuste na cycki, to poszla na polowe budki i tylko co zmiana kierunku to ja chustke przenosilam zeby nie swiecilo na malego. Parasolke online zamowimy.

    A wczoraj i dzisiaj Jaska na moim mezu polozylam, pielucha na brzuch bo jest owlosiony i na niego malucha. Momentalnie obaj zasneli, maz na czuwaniu oczywiscie ;) chcialabym aby przy nim tez sie tak uspokajal jak przy mnie, bo chce nie bac sie ich razem samych zostawic...

    A wychodzilyscie juz same bez maluchow? Ja juz tak bylam 3 razy ;) za kazdym razem po jedzonku jak zasnal wychodzilam na gore dwie godziny. Chyba jestem jakas dziwna, ale ciesze sie ze moge cos zalatwic sama, w jakis sposob po czesci czuje sie niezalezna od innych.

    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 30 lipca 2016, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja bez małego byłam tylko w sklepie, czyli pół godziny. I było mi bardzo dziwnie...Niby mogę być spokojna, bo mój mąż doskonale potrafi się małym zająć, ale mimo wszystko.
    Juto wybieram się na większe zakupy, bo nie mam wystarczającej ilości ciuchów dla młodego, tzn nie przewidziałam, że moje dziecko będzie trzeba przebierać po minimum 5 razy dziennie, bo albo mu się uleje, albo się osika podczas przebierania.
    Dzisiaj osikał mnie dla odmiany. Zawsze krzyczy jak mu zmieniam pieluchę, więc żeby go uspokoić biorę na chwilę na ręce i przytulam. Wzięłam go, popatrzył na mnie, uspokoił się i poczułam ciepło na brzuchu :D

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • Karola1988 Autorytet
    Postów: 793 509

    Wysłany: 31 lipca 2016, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja bez Olka byłam u fryzjera (wtedy mama z siostrą się nim zajmowały) i na badaniu krwi :P a tak to wszędzie zabieramy go ze sobą. Póki co wychodzę z nim tylko wtedy kiedy mąż ma wolne, bo sama nie mogę jeszcze dźwigać nosidełka czy wózka (mieszkamy na IV pietrze). Ale zamówiłam już chustę do noszenia, we wtorek ma przyjść i mam nadzieję, że szybko ogarnę wiązanie i stanę się bardziej mobilna i częściej będę z Olkiem wychodzić. No i będę miała ręce wolne! :)
    Naditta, mój maluch kilka razy mnie osikał ale zdarzyło mu się, że zrobił na mnie dwójkę. Poszło pod takim ciśnieniem, że aż podskoczyłam i krzyknęłam...a potem to już tylko się śmiałam z siebie ;)

    Naditta lubi tę wiadomość

    65vqxzdvrtfyk8q0.png
    dqpri09kyaedckhg.png
    3jgx3e3kp7hq37ho.png
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 31 lipca 2016, 22:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej,

    Mnie tylko po porodzoe osiural, a tak to lapie reka w locie i na przewijak kieruje...

    Wszystko idzie jak woda przy mlodym, ja juz czesc ubranek poodkladalam bo sa za male, ma dlugie raczki i nozki, tylko nie wiem po kim, z mezem obydwoje jestesmy niscy...

    My dzisiaj drugi dlugi spacer zaliczylismym niesamowite ze taki grzeczy, i nie wymagajacy niczego...

    Jutro rano jade zarejestrowac Jaska w przychodni i na pobranie krwi, jestem caly czas blada, zmeczona i rozdrazniona, kreci mi sie w glowie i ciagle bym jadla... najbardziej mnie denerwuje to ze nie wiem co jesc, owocow mi nie pozwalaja chyba ze ugotowane z kompotu, tego nie bo cos tam, nabialu za duzo jem... to co ja mam jesc?

    A Wy jecie wszystko, bez ostrych przypraw i smazonego? A co z pestkowymi owocami? Sliwki? Akurat jest sezon a ja uwielbiam.. w szpitalu banana tez nie pozwolili mi zjesc... slysze tylko piec porcji pieczywa, gotowane, tego nie, tamtego nie... a po dwoch tygodniach moge zjesc tego banana czy juz? Rany jaka ja glodna jestem...
    A po jakim czasie z naszego jedzenia tworzy sie pokarm? Tyle roznych wersji... swira znowu dostaje od sprzecznych informacji... ostatnio na smalec sie rzucilam... dwoch gryzow jeszcze nigdy tak dlugo nie degustowalam i nie delektowalam sie tak ;) wariatka ze mnie, ale coz zrobic... ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2016, 22:16

    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 1 sierpnia 2016, 00:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    CzarnaKawa, chyba żartujesz z tą dieta? Kto Ci tak zabraniał? Przecież się wykończysz kobieto! Potrzebujemy mnóstwo energii, żeby wytworzyć wartościowy pokarm. Alkohol, kawa czy ostre potrawy ok, ale reszta?
    Ja malo się ograniczam. Banany jem nawet po 2 dziennie, pierwsze słyszę o tym, że sie nie powinno. Dużo jabłek, nektarynek, brzoskwin, dzis był też arbuz.
    Ograniczyłam tylko smażone, ostre. Wczoraj zdarzyło mi się wypić nawet lampkę wina, taka mikroskopijna ilość, zaraz po karmieniu. Marzyła mi się od dawna.
    A i kawę też pije, taką z 3/4 łyżeczki, rozpuszczalną.
    Mojemu dziecku nic nie dolega.
    Czarna, jeśli mamy, babcie i ciotki tak radza- nie słuchaj. Sama sprawdzaj co jest ok a co nie służy Twojemu dziecku. Musisz jesc. Musisz dojść do siebie po porodzie, na to też potrzeba jeść dobrze. U nas powtarzają na każdym kroku, żeby jeść wszystko.
    A Twoje osłabienie może być z utraty krwi, ja straciłam ponad pół.litra, położna kazała mi kupić żelazo w płynie i pic.

    Pigułka, Elmalia - jak sytuacja?

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • dana222 Autorytet
    Postów: 1591 803

    Wysłany: 1 sierpnia 2016, 00:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez jem właściwie wszystko, unikam jedynie tych produktów wdzymajacych typu kapusta, czekolady bo mi wychodzą pryszcze, ograniczam cebule i czosnek, a i jeszcze nie jem margaryny bo maz cos czytał ze ma zły wpływ na małego, wiec np ciasta robię na maśle. Co do owoców to jem wszystkie, bananów nie jem ale to juz nie jadłam w ciazy, ze względu na to ze podobno zatwardziałą i teraz nie mogę sie przekonać do ich smaku, odzwyczaiłem sie. Jeżeli dziecku nic nie wyskakuje to nie trzeba sie właściwie ograniczać. Jak cos wyskoczy to najcześciej trzeba nabiał ograniczyć

    No właśnie dziewczyny jak tam?

    zem33e5e6q3eb1ur.png
    zem32n0aejiedvpj.png
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 1 sierpnia 2016, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie cisza :(

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 1 sierpnia 2016, 12:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki dziewczyny za taki odzew z ta dieta, ale glupot mi nagaduja wszyscy, az sama w nie uwierzylam...
    najpierw ze za tlusto jem, pozniej ze za bardzo chudne, ze mam wiecej jesc... ale czego jak mi co ktora rzecz mowiono ze nie, to dzisiaj zamiast jablek z kompotu zjem normalne :)

    W nocy maluch dal mi popalic... prasowanie czeka, ale zjadlam i poloze sie, mam jeszcze godzinke do karmienia kolejnego....


    A jakies nowosci z objawow ze to juz dzis beda sie rodzic maluszki?

    Elmalia, a co u Ciebie?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 12:08

    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 1 sierpnia 2016, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie to samo co cały czas, czyli bóle bioder, twardnienia brzucha i tyle. Jutro znowu ktg, zobaczymy czy coś się ruszyło, bo mała miała główkę wysoko i robię ćwiczenia na wstawienie w kanał rodny, bo jak widać piłka nic nie pomogła. Już się nie nastawiam, czekam aż mnie położą do szpitala. Co ma być to będzie.
    Czarna u nas babeczka od laktacji też kazała wszystko jeść. Nie wiem jak to się ma do praktyki ale mówiła, że po prostu starać się jeść zdrowo i różnorodnie.

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 1 sierpnia 2016, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    CzarnaKawa, pamiętaj, że teorie naszych mam i babć są już dawno nieaktualne. Ja za każdym razem, jak rozmawiam z rodzicami na skypie to słyszę, żeby tak nie nosić małego na prosto, bo mu się kręgosłup zepsuje, że może w becie go nosić, żeby uważać na uszy podczas kąpieli itd itp. Wczoraj spanikowałam, bo kąpaliśmy małego i pzekręcił główkę na bok, że miał ucho pod wodą. Zaczęłam czytać, okazało się, że to mit z tym moczeniem uszów.
    A wokół diety matki karmiącej chyba najwięcej mitów narosło. Nie wiem, czy jest coś takiego, jak mało wartościowy pokarm, ale ja nie wierzę, że matka ledwo chodząca, bo nic prawie nie je, albo ogranicza się do gotowanej marchewki jest w stanie wytworzyć wartościowy pokarm. No bo z czego?

    Pigułka, wyciagnij męża na dłuuugi spacer ;)

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 1 sierpnia 2016, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Naditta niestety na moją córę nic nie działa. Spacerujemy codziennie, sex też jest, mieszkanie się błyszczy, ćwiczę, kulam się na piłce i skacze. Po prostu wyjdzie jak wyjdzie. Muszę się uzbroić w cierpliwość i przestać o tym myśleć cały czas bo inaczej to zwariuje :P

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 1 sierpnia 2016, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No racja, dziecko samo decyduje kiedy chce przyjść na świat :) Ciebie już na bank dzielą tylko dni.

    pigułka lubi tę wiadomość

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
‹‹ 116 117 118 119 120 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czego nie jeść  w ciąży - 7 produktów zabronionych

Ciąża to okres wzrostu apetytu i wielu zachcianek kulinarnych. Czy oznacza to zatem, że możesz pozwolić sobie na wszystko i jeść do woli? Niestety nie. Zapoznaj się czego nie jeść w ciąży, aby zachować bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ