rocznik 88 w pierwszej ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
CzarnaKawa żółty klejący pokarm to jeszcze siara. Biały to już mleko.
Co do pocenia to u mnie to samo, do tej pory od porodu budzę się w nocy cała mokra. To chyba norma, bo dużo dziewczyn tak ma. A te objawy o których piszesz to miałam podobnie, pierwsze noce to miałam dreszcze, przykrywałam sie kołdra pod nos, a w sypialni ze 30 stopni... Czytałam, ze po porodzie, przez kilka dni może być podwyższona temperatura.
Ból głowy pulsujacy u mnie to był chyba skutek Epiduralu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2016, 05:00
17.07.2016
-
pytanie z innej beczki..mecza was tez hemoroidy po porodzie ? ja juz nie wiem co robic.. na dwojce po porodzie bylam tylko 3 razy i to ze wspomagaczami.. podejrzewam ze to przes hemoroidy.. myslalam ze to samo zniknie ale do tej pory nic ;( lece zaraz do apteki po jakas masc. Ale boje sie ze to tez nie pomoze.. ;(
-
Ja nie mialam, ale teraz mam wrazenie jakbym miala hemoroidy, boli przy zalatwianiu, ale nie ma tragedii..
Wzielam paracetamol wczoraj i lepiej, wrocily checi do zycia
Ale mam zapalenie prawej piersi... ucieplona, czerwona, po karmieniu musze zrobic zimny oklad i ibuprofen wezme... zrovilam fotke ze szkoly rodzenia tablicy z problemami laktacyjnymi, zeby ibuprofen brac jak bola piersi...
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Naditta, to wychodzi ze siara mi lecia przez 5 dni po porodzie?? Mleko jak recznie wyciskalam bylo biale, dopiero na pieluszcze bylo zolte, maly krotko i malo jadl, a teraz minimum pol godziny karmie smoka mojego
A wiecie, tak mi sie slodko zrobilo, bo wczoraj nam wojowal i maz probowal na wszystkie sposoby go uspokoic, wkoncu mowie moze niedojadl... dwa razy pociagnal z piersi, wyplul i zasnal. Potrzebowal poprostu przytulic sie do mnie az mi lezki polecialy i te grymasiki, usmiechal sie
Ale mocno go kocham... az plakac sie chce... nie wiem jak moglam nie chciec dziecka kiedys... glupia bylam...
Pozdrawiam22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Tak CzarnaKawa, siara jest kilka dni po porodzie. Mi położna właśnie tłumaczyła różnice. Żółte, klejące i dość gęste to siara, mleko jest jaśniejsze.
Mój maluszek też często udaje głównego, żeby tylko się przytulić do cycka. Ciumknie 2 razy i oczka mu się przybywają.
Wczoraj go ważyła i już odzyskał swoją wagę urodzeniową. Dalej dokarmiamy się mm, ale już coraz mniej... Z cyckiem ciągle problem, nie wiem kiedy to się unormuje.17.07.2016
-
Ja też się pocę, ale u mnie to norma. Przed ciążą też w nocy się pociłam (szczególnie na głowie, więc codziennie musiałam rano myć włosy), więc dla mnie to żadna nowość.
Pigułka, już myślałam, że urodziłaś, bo ostatnio się nie udzielałaś. Cierpliwości! Już niedługo, góra tydzień i przytulisz swojego maluszka.
Wczoraj się popłakałam (ze szczęścia), bo Olek pierwszy zjadł z cyca bez kapturka! Co za radość! Szybko się wzruszam ale widzę, że nie jestem z tym sama Dzisiaj nawet trochę pociągnął z tego cyca z "trudniejszą" (mniej wypukłą) brodawką i znowu łzy mi poleciały.
No i też tak jak Wy uwielbiam to uczucie kiedy mały uspokaja się przy mnie. Wtedy mija każdy dołek.
-
Pigulko, zobacz ile ja sie naczekalam... wiem dokladnie co czujesz, to zniecierpliwienie...
Nie wiem czy Wam pisalam ale moj lakomczuch przy wypisie mial mial wyzsza wage niz urodzeniowa polozna tez byla zdumiona bo pare dni pozniej znowu wyzsza... chyba to rzadkosc, jak pani ordynator piediatra i polozna byly tak mocno zachwycone... rany po 10 razy bede to samo przezywac pewnie juz Wam to pisalam przeczytacie jeszcze raz trudno
Ja tez mega sie poce, glownie wlosy i twarz, poduszke to najpierw na jednej stronie spie, na nastepny dzien druga strona i do automatu, a w miedzy czasie na balkonie lezy... juz ostatnio to klade recznik...
Dzisiaj czuje sie lepiej, bez lekow, dogrzalam cycuchy i chyba zastoj minal z prawego cycka uf. Dzisiaj byl nasz pierwszy spacer teraz dopiero widze mankamenty swojego wozka min. To ze budka powinna miec przedluzenie, bo slonce nam swiecilo, dobrze ze wzielam chuste na cycki, to poszla na polowe budki i tylko co zmiana kierunku to ja chustke przenosilam zeby nie swiecilo na malego. Parasolke online zamowimy.
A wczoraj i dzisiaj Jaska na moim mezu polozylam, pielucha na brzuch bo jest owlosiony i na niego malucha. Momentalnie obaj zasneli, maz na czuwaniu oczywiscie chcialabym aby przy nim tez sie tak uspokajal jak przy mnie, bo chce nie bac sie ich razem samych zostawic...
A wychodzilyscie juz same bez maluchow? Ja juz tak bylam 3 razy za kazdym razem po jedzonku jak zasnal wychodzilam na gore dwie godziny. Chyba jestem jakas dziwna, ale ciesze sie ze moge cos zalatwic sama, w jakis sposob po czesci czuje sie niezalezna od innych.22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Ja bez małego byłam tylko w sklepie, czyli pół godziny. I było mi bardzo dziwnie...Niby mogę być spokojna, bo mój mąż doskonale potrafi się małym zająć, ale mimo wszystko.
Juto wybieram się na większe zakupy, bo nie mam wystarczającej ilości ciuchów dla młodego, tzn nie przewidziałam, że moje dziecko będzie trzeba przebierać po minimum 5 razy dziennie, bo albo mu się uleje, albo się osika podczas przebierania.
Dzisiaj osikał mnie dla odmiany. Zawsze krzyczy jak mu zmieniam pieluchę, więc żeby go uspokoić biorę na chwilę na ręce i przytulam. Wzięłam go, popatrzył na mnie, uspokoił się i poczułam ciepło na brzuchu
17.07.2016
-
Ja bez Olka byłam u fryzjera (wtedy mama z siostrą się nim zajmowały) i na badaniu krwi a tak to wszędzie zabieramy go ze sobą. Póki co wychodzę z nim tylko wtedy kiedy mąż ma wolne, bo sama nie mogę jeszcze dźwigać nosidełka czy wózka (mieszkamy na IV pietrze). Ale zamówiłam już chustę do noszenia, we wtorek ma przyjść i mam nadzieję, że szybko ogarnę wiązanie i stanę się bardziej mobilna i częściej będę z Olkiem wychodzić. No i będę miała ręce wolne!
Naditta, mój maluch kilka razy mnie osikał ale zdarzyło mu się, że zrobił na mnie dwójkę. Poszło pod takim ciśnieniem, że aż podskoczyłam i krzyknęłam...a potem to już tylko się śmiałam z siebieNaditta lubi tę wiadomość
-
Hej,
Mnie tylko po porodzoe osiural, a tak to lapie reka w locie i na przewijak kieruje...
Wszystko idzie jak woda przy mlodym, ja juz czesc ubranek poodkladalam bo sa za male, ma dlugie raczki i nozki, tylko nie wiem po kim, z mezem obydwoje jestesmy niscy...
My dzisiaj drugi dlugi spacer zaliczylismym niesamowite ze taki grzeczy, i nie wymagajacy niczego...
Jutro rano jade zarejestrowac Jaska w przychodni i na pobranie krwi, jestem caly czas blada, zmeczona i rozdrazniona, kreci mi sie w glowie i ciagle bym jadla... najbardziej mnie denerwuje to ze nie wiem co jesc, owocow mi nie pozwalaja chyba ze ugotowane z kompotu, tego nie bo cos tam, nabialu za duzo jem... to co ja mam jesc?
A Wy jecie wszystko, bez ostrych przypraw i smazonego? A co z pestkowymi owocami? Sliwki? Akurat jest sezon a ja uwielbiam.. w szpitalu banana tez nie pozwolili mi zjesc... slysze tylko piec porcji pieczywa, gotowane, tego nie, tamtego nie... a po dwoch tygodniach moge zjesc tego banana czy juz? Rany jaka ja glodna jestem...
A po jakim czasie z naszego jedzenia tworzy sie pokarm? Tyle roznych wersji... swira znowu dostaje od sprzecznych informacji... ostatnio na smalec sie rzucilam... dwoch gryzow jeszcze nigdy tak dlugo nie degustowalam i nie delektowalam sie tak wariatka ze mnie, ale coz zrobic...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2016, 22:16
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
CzarnaKawa, chyba żartujesz z tą dieta? Kto Ci tak zabraniał? Przecież się wykończysz kobieto! Potrzebujemy mnóstwo energii, żeby wytworzyć wartościowy pokarm. Alkohol, kawa czy ostre potrawy ok, ale reszta?
Ja malo się ograniczam. Banany jem nawet po 2 dziennie, pierwsze słyszę o tym, że sie nie powinno. Dużo jabłek, nektarynek, brzoskwin, dzis był też arbuz.
Ograniczyłam tylko smażone, ostre. Wczoraj zdarzyło mi się wypić nawet lampkę wina, taka mikroskopijna ilość, zaraz po karmieniu. Marzyła mi się od dawna.
A i kawę też pije, taką z 3/4 łyżeczki, rozpuszczalną.
Mojemu dziecku nic nie dolega.
Czarna, jeśli mamy, babcie i ciotki tak radza- nie słuchaj. Sama sprawdzaj co jest ok a co nie służy Twojemu dziecku. Musisz jesc. Musisz dojść do siebie po porodzie, na to też potrzeba jeść dobrze. U nas powtarzają na każdym kroku, żeby jeść wszystko.
A Twoje osłabienie może być z utraty krwi, ja straciłam ponad pół.litra, położna kazała mi kupić żelazo w płynie i pic.
Pigułka, Elmalia - jak sytuacja?17.07.2016
-
Ja tez jem właściwie wszystko, unikam jedynie tych produktów wdzymajacych typu kapusta, czekolady bo mi wychodzą pryszcze, ograniczam cebule i czosnek, a i jeszcze nie jem margaryny bo maz cos czytał ze ma zły wpływ na małego, wiec np ciasta robię na maśle. Co do owoców to jem wszystkie, bananów nie jem ale to juz nie jadłam w ciazy, ze względu na to ze podobno zatwardziałą i teraz nie mogę sie przekonać do ich smaku, odzwyczaiłem sie. Jeżeli dziecku nic nie wyskakuje to nie trzeba sie właściwie ograniczać. Jak cos wyskoczy to najcześciej trzeba nabiał ograniczyć
No właśnie dziewczyny jak tam?
-
Dzieki dziewczyny za taki odzew z ta dieta, ale glupot mi nagaduja wszyscy, az sama w nie uwierzylam...
najpierw ze za tlusto jem, pozniej ze za bardzo chudne, ze mam wiecej jesc... ale czego jak mi co ktora rzecz mowiono ze nie, to dzisiaj zamiast jablek z kompotu zjem normalne
W nocy maluch dal mi popalic... prasowanie czeka, ale zjadlam i poloze sie, mam jeszcze godzinke do karmienia kolejnego....
A jakies nowosci z objawow ze to juz dzis beda sie rodzic maluszki?
Elmalia, a co u Ciebie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 12:08
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
U mnie to samo co cały czas, czyli bóle bioder, twardnienia brzucha i tyle. Jutro znowu ktg, zobaczymy czy coś się ruszyło, bo mała miała główkę wysoko i robię ćwiczenia na wstawienie w kanał rodny, bo jak widać piłka nic nie pomogła. Już się nie nastawiam, czekam aż mnie położą do szpitala. Co ma być to będzie.
Czarna u nas babeczka od laktacji też kazała wszystko jeść. Nie wiem jak to się ma do praktyki ale mówiła, że po prostu starać się jeść zdrowo i różnorodnie. -
CzarnaKawa, pamiętaj, że teorie naszych mam i babć są już dawno nieaktualne. Ja za każdym razem, jak rozmawiam z rodzicami na skypie to słyszę, żeby tak nie nosić małego na prosto, bo mu się kręgosłup zepsuje, że może w becie go nosić, żeby uważać na uszy podczas kąpieli itd itp. Wczoraj spanikowałam, bo kąpaliśmy małego i pzekręcił główkę na bok, że miał ucho pod wodą. Zaczęłam czytać, okazało się, że to mit z tym moczeniem uszów.
A wokół diety matki karmiącej chyba najwięcej mitów narosło. Nie wiem, czy jest coś takiego, jak mało wartościowy pokarm, ale ja nie wierzę, że matka ledwo chodząca, bo nic prawie nie je, albo ogranicza się do gotowanej marchewki jest w stanie wytworzyć wartościowy pokarm. No bo z czego?
Pigułka, wyciagnij męża na dłuuugi spacer17.07.2016
-
Naditta niestety na moją córę nic nie działa. Spacerujemy codziennie, sex też jest, mieszkanie się błyszczy, ćwiczę, kulam się na piłce i skacze. Po prostu wyjdzie jak wyjdzie. Muszę się uzbroić w cierpliwość i przestać o tym myśleć cały czas bo inaczej to zwariuje