X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne rocznik 88 w pierwszej ciąży
Odpowiedz

rocznik 88 w pierwszej ciąży

Oceń ten wątek:
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 18 sierpnia 2016, 00:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pigułka, nie każda kobieta od razu czuje wielka miłość do dziecka i to jest normalne. Mnie też nie zalała od razu fala miłości, przez pierwsze dni byłam bardzo wycofana i właściwie tylko mąż zajmował się małym. Potrzebowałam czasu na dojście do siebie i niestety miałam dość podły nastrój. Baby blues pełną parą. Do tego doszły jeszcze problemy z karmieniem, nieprzespane noce, zmęczenie... Powoli wszystko samo sie stabilizuje.
    Fala miłości przyszła mi po ładnych kilku dniach.
    Początki macierzyństwa są bardzo trudne i ciężkie. Nawet jeśli ktoś mówił, że tak będzie to ja nie wiedziałam, że aż tak ciężko może być. Z tego wszystkiego chyba powoli tracę pokarm.
    Ale codziennie wstaje rano, patrzą na mnie te piękne wielkie oczy mojego synka, widze jak rośnie każdego dnia, jak się uśmiecha i zaczyna gruchać i dla mnie to jest radością :)
    Tylko jakby dał więcej pospac z rana (wyspany jest zwykle już 5-6) i gdyby laktacja się unormowała to byłoby pięknie...

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • Karola1988 Autorytet
    Postów: 793 509

    Wysłany: 18 sierpnia 2016, 04:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Naditta, wszystko w swoim czasie- i małemu ustabilizują się godziny spania i Twoja laktacja też się unormuje. Macierzyństwo to duży sprawdzian cierpliwości. Ja czasem sama jestem zaskoczona że mam jej w sobie tyle. Choć zdarza się że przeklnę pod nosem albo rozpłaczę się. Jednak takie zachowania są coraz rzadsze.
    Pigułka hormony robią z nami co chcą ale tak jak pisała Naditta- z czasem zaleje Cię fala miłości. Teraz jesteś niewyspana, zmęczona i pewnie niedojedzona ( jak każda kobieta po porodzie). Jeśli nie są zaspokojone podstawowe potrzeby to trudno by były realizowane te wyższego rzędu (np. miłość ). Czas jest naszym sprzymierzeńcem :-)

    65vqxzdvrtfyk8q0.png
    dqpri09kyaedckhg.png
    3jgx3e3kp7hq37ho.png
  • dana222 Autorytet
    Postów: 1591 803

    Wysłany: 18 sierpnia 2016, 06:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pigułka dobrze piszą dziewczyny, nie martw sie, jak sie wszystko ustabilizuje to nie będziesz potrafiła sie napatrzeć na dziecko. Mi sie zdarzały chwile ze az byłam zła na Michała, zwłaszcza jak byłam przemęczona, marzyłam o spaniu a tu moje dziecko budzi sie z płaczem i nie chce zasnac. Potem mi głupio było ze zloscilam sie na własne dziecko, a przeciez to nie jego kaprys ze płacze tylko prawdopodobnie go cos boli.

    zem33e5e6q3eb1ur.png
    zem32n0aejiedvpj.png
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 18 sierpnia 2016, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki dziewczyny :) Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko hormony i mam nadzieję że niedługo się to ustabilizuje. Mąż bardzo mnie wspiera i pomaga. Bez niego chyba nie dałabym sobie rady. Świetnie zajmuje się małą i bardzo się garnie do pomocy. Naditta zgadzam się, że też zdawałam sobie sprawę, ze będzie ciężko, ale że nie aż tak...

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 18 sierpnia 2016, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja przez pierwszy tydzień to płakałam po kilka razy dziennie, z byle powodu. Na szczęście mąż wiedział o co chodzi i tylko mi powtarzał: spokojnie, to tylko hormony. A chwilami już się śmiał ze mnie, że potrafię się rozpłakać z takich powodów :)

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 19 sierpnia 2016, 00:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez ryczalam przez pierwsze dwa tygodnie.. eh, teraz placze jak malego brzuszek boli i ma taki straszny placz i najgorsze jest to ze nie idzie mu pomoc... majatek juz wydalam na leki i suplementy... tu kropelki, tu syropek na refluks bo mu sie ulewa, tu cos tam. Dzisiaj dla odmiany kupilismy t-rexa z lamaze do powieszenia na wozek i na budke od kosza mojzeszowego. Na pozniej bedzie to swietna zabawka stymulujaca jego zmysly ;)

    Ja ogolnie to ze zmeczenia dzisiaj nie moge spac... wczoraj az w glowie mi sie krecilo...

    A propo kolki, ktora moze nie byc kolka... na pierwszej wizycie u pediatry jak opisalam objawy malego, kazala mi nabial odstawic i przetwory... jak mleka nie.musze pic, uzywac, to smietane i tluste sery jadlabym na okraglo... i cierpie z tego powodu ;( ale czego sie nie zrobi dla malego...

    Maly spi juz 3,5 godziny. Dzisiaj chcial jesc co dwie godziny... sniadanie jadlam na 3 raty, bo ciagle mi kwilil i nie wiedzialam co jest grane. Koniec koncow to wystarczylo wziasc go na rece, pogadac do niego, usiasc wygodnie, zaspiewac dwa razy kolysanke i odplynal... jak mu nic nie dolega nie lubi jak sie z nim chodzi. Woli bujanie ale to delikatne.

    A Wasze maluchy maja juz jakies wybrane pozycje, charakterystyczne zachowania?


    My dzisiaj mamy 4 tygodnie ;) w piatek rodzilam... ale zlecialo!!


    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 19 sierpnia 2016, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    CzarnaKawa, u nas na lipcówkach jedna dziewczyna ma kolkowe dziecko i też pediatra zalecił odstawienie nabiału. Nic nie pomogło na kolki, a tylko spowodowało dodatkowo zaparcia.
    Ja czytałam, że tylko 5-10% dzieci wykazuje wrażliwość na to, co zje matka. Spróbuj odstawić, ale nie katuj się za długo jeśli to nie pomoże ;)

    Moje dziecko najbardziej lubi leżeć na klacie albo być na prosto. Nie znosi leżeć na płasko.



    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • madziarella88 Autorytet
    Postów: 436 333

    Wysłany: 19 sierpnia 2016, 23:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czesc dziewczyny. wyladowalam dzis w szpitalu :/ od srody zaczelam mocno krwawic. wczoraj wieczore. bylo jeszcze gorzej.. lecialo ze mnie jak z kranu.. serio doslownie lecialo mi ciurkiem po nogach.. dzis rano bylo jeszcze gorzej.. poszlam szybko do ginekologa( innego bo moj na urlopie) i babka wyslala mnie do szpitala bo tak silne krwawienie nie jest normalne.. wstalam u niej z krzesla i zalalo mi cale spodnie.. dostalam skierowanje na lyzeczkowanie :/ w szpitalu mnie przebadali. Nie byli pewni czy zostala w macicy jeszcze jakas czesc lozyska bo na usg nie bylo za bardzo nic widac. Mialam wybrac czy zostaje na obserwcji pod kroplowkami 3 dni czy ide do domu z tabletkami przeciwkrwotocznymi i czekam czy bedzie lepiej. Wybralam to drugie. Jesli sie nie poprawi to mam przyjechac natychmiast do szpitala i zrobia mi zabieg... najgorsze jest to ze pod narkoza.. trzymajcie za mnie kciuki zeby bylo lepiej..

    5b09mg7y1fm9q2ki.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 20 sierpnia 2016, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziarella, trzymam kciuki, żeby było lepiej. A skąd się wzięło coś takiego? Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy!

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • madziarella88 Autorytet
    Postów: 436 333

    Wysłany: 20 sierpnia 2016, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nie wiem skad sie to wzielo.. skonczylo mi sie juz krwawienie po porodzie bo plmilam najpierw na brazpwo potem na zoltawo i pozniej trzy dni nic. I nagle w srode pojawila sie zywa krew.. a potem juz krwotok :/ tabletki pomagaja, krwawienie sie zmniejszylo. Ale po 4 dmiach i tak kontrola u gin i zobaczymy jaka bedzie decyzja.. mam nadzieje ze wsio bedzie ok bo boje sie narkozy :/

    5b09mg7y1fm9q2ki.png
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 20 sierpnia 2016, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziarella kciuki żeby przeszło. Nie wiem jak jest u Ciebie ale położna mnie uprzedzilam żebym się nie zdziwiła jak że mnie jeszcze chlupnie bo ponoć są jakieś kieszonki/uchylki w macicy i tam się może ta krew gromadzić. Mam nadzieję że zabieg Cię ominie

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 20 sierpnia 2016, 17:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja przez cały czas ma te krwawienia takie różne, raz prawie nic, a czasem miałam więcej. Teraz już właściwie wkładka wystarcza, ale ciągle się coś sączy. Już mnie to wkurza, ileż można... :/

    Pigułka, a jak tam u Ciebie? Jak się macie? Karmienie się unormowało w domu?

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 20 sierpnia 2016, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas duzo lepiej. Hormony schodza i zaczynam być sobą. Coraz więcej karmię piersią a coraz mniej mieszanka. Laktacja się normuje. Wczoraj mała zrobiła tylko 2 kupki a dzisiaj jeszcze żadnej i zastanawiam się czy to właśnie dlatego że coraz więcej piersią karmię. W szpitalu na mm to srała non stop. Julka grzeczna, noce przesypia. W dzień ma 2 okresy aktywności gdzie chce się przytulać, a tak to śpi i budzi sie tylko na jedzenie :)

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 20 sierpnia 2016, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój od ponad tygodnia robi kupy co 2-3 dni. Ale nie męczy się, więc jest ok. Od kilku kup dziennie do jednej na tydzień TP jest norma ;)

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 21 sierpnia 2016, 03:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziarella, trzymam mocno kciuki!!

    Nam ulewanie sie zmniejszylo, mniej brzuszek boli. Ale nie wiem czy to za sprawa lekow czy dlatego ze nabial odstawilam... biogaie podaje, sab i mam syropek na refluks... pediatra tak nam zalecil. Ogolnie to owoce powoli zaczynam jest wszystkie, te pestkowe tez, ale w b.malych ilosciach. Wiecie dziewczyny, jesli nic nie pomaga na bolacy brzuszek, to nawet jestem w stanie posiwecic sie i katowac glupia dieta, zeby jemu ulzyc... eh, ale za dlugo tak nie pociagne, bo schudlam juz 11kg. Nie mam miesni, bo silowo jeszcze za wczesnie na cwiczenia i wygladam tragiczne... najbardziej to mi szkoda umiesnionego tylka i rzezby na plecach... eh, ale jeszcze troche i zaczne biegac <3 rany jak sie juz nie moge doczekac... tyle przerwy od biegania toz to katorga...

    Ze mnie po 4 tygodniach juz prawie nic nie leci. Ale te 3 tygodnie to konkretnie lecialo, krew z glutami.. juz myslalam ze nigdy sie nie skonczy, bo tak intensywnie...

    Moj maly terrorysta spi juz coraz dluzej w nocy. Cycki bola, ale juz ogarniete bardziej, tylko ze duzo szalwi pije i musze uwazac zeby w druga strone nie przegiac... gdyby nie ten bolacy brzuszek to byloby super, chociaz dzisiaj kolejny kryzys mialam pod tytulem "po co mi to wszystko bylo", nawet do sklepu nie idzie na spokojnie isc, bo maly jest zarlok i w dzien co dwie godziny go czasem karmie, wiec jest niedoprzewidzenia na ile moge sama wyskoczyc... teraz o 2 obudzil mi sie po 4,5 godz snu. Kupy mamy w dzien, w nocy same siury.

    Madziarella daj znac jak sprawy sie potocza.

    Pigulko, fajnie ze hormony sie normuja. Ja od rana fajny humor, a wieczorem mialam ochote znowu ryczec... bo malego brzuszek boli, ja uwiazana, cycki bola, bez treningow itd... wszystkie negatywne strony macierzynska sie uaktywnily, ale jak na niego spojrze jak spi to juz smutki mijaja i zachwycam sie moim cudem i ze to wszystko jest warte mojego poswiecenia!
    Ale jakk lekarz nie pozwoli mi biegac i wrocic powoli do ciezarow to bede miala depresje poporodowa jak nic... bo caly czas odliczam czas do wizyty u gina i kiedy bede mogla zaczac cos robic!

    Jestem uzalezniona od ruchu ;) i od smietany kremowki ;)


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2016, 03:23

    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 21 sierpnia 2016, 18:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam ciągle ok 2 kg na plusie. Ale nie przeszkadza mi to za bardzo. Waga się zatrzymała od 3 tygodni ani drgnie. Mama o mnie dbała, żebym jadła. Teraz już wróciła do Polski, będzie trochę gorzej z obiadami i czasem na jedzenie.

    Co do diety matki karmiącej to u mnie ona nie istnieje. Jem juz wszystko, zdarzyło mi się nawet jeść hummus i smazoną cebulę. Żadnej reakcji że strony małego nie było.
    Na początku miał jakieś epizody kolkowe i wtedy przestałam na chwilę jeść wszystko co.przy kolkach zakazane i to był błąd, bo nie dość, że nie pomogło to jeszcze spowodowało u mnie zaparcia :/

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 21 sierpnia 2016, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Naditta, chcialabym zeby u mnie tak bylo, ze moge jesc wszystko... juz sie przyzwyczailam, ale najbardziej brak mi nabialu... i faktycznie po odstawieniu i kupy sie zmienily i on tak nie swiruje wieczorami, predzej marudzi jak ciezko mu sie odbic... dzisiaj smalec zjadlam, zobaczymy jak jutro...
    Jeszcze marze o gorzkiej czekoladzie... moze za pare dni biala zjem, ze dwie kostki... najgorsze jest to ze moja mama gotuje a ona jest starej daty jesli chodzi o diete przy karmieniu piersia... eh...

    Maly dzisiaj sie do mnie usmiechal, jak gadalam do niego :) to ewidentnie do mnie bylo w odpowiedzi na moje dzwieki :) prawie sie poplakalam... wyczytalam ze od 4-5 tygodnia dzieci juz moga sie swiadomiej usmiechac.

    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 21 sierpnia 2016, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój synek wczoraj został na trochę z rodzicami, my pojechaliśmy na urodziny koleżanki. Po 2 h telefon od taty: wracajcie, bo nie możemy go uspokoić. Jak mnie zobaczył i usłyszał... Bezcenne! Rozłożył rączki, wypluł smoczka i zrobił wielkie oczy. Ja się poplakalam :)

    Czarnakawa wiem o czym mówisz, bo.moja mama podobnie. Jak była teraz to przez pierwsze kilka dni dla mnie gotowała inaczej. Potem dopiero zobaczyła, że małemu nic nie szkodzi i już normalnie gotowała i sama kazała mi jeść wszystko :)

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 22 sierpnia 2016, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Te wasze dzieciaczki już takie duże, nie mogę się doczekać kiedy moja tak będzie reagować, chociaż już widzę , że się zmienia. Wczoraj mieliśmy problem z gazami i mała się napinała i płakała. Na szczęście nie trwało to długo. Zobaczymy jak będzie dzisiaj. Wczoraj karmiłam piersią cały dzień, dopiero na noc podałam butlę, strasznie się cieszę :) Mała kocha masaż stópek. Jak ma porę czuwania i ją tak popieszczę to spokojniutka jest :)
    Brzuch po ciąży już praktycznie zleciał. Mam jeszcze trochę galaretki i rozlazły pępek ale z każdym dniem jest coraz lepiej. Nie mogę się doczekać jak będę mogła trochę poćwiczyć. W ciąży poszerzyły mi się mocno biodra i teraz w prawie nic nie wchodzę. Dobrze, że miałam jedne luźniejsze w tyłku jeansy to teraz są akurat. Jestem ciekawa czy mi tak zostanie, czy zejdą się z powrotem te kości. Nie obraziłabym się, gdyby mi zostały, bo miałam budowę trójkąta, a tak się trochę wyrównało :)

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 22 sierpnia 2016, 14:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie też niestety ciągle jest mały wałek na dole brzucha. Od przyszłego tygodnia zaczynam nosić pas poporodowy, bo po 6 tygodniach już można. Mam nadzieję, że pomoże na ten wałek. Też chciałabym zacząć ćwiczyć, ale nie wiem czy to ogarnę. Po całym dniu z dzieckiem jak mąż wraca z pracy jest ciągle mnóstwo rzeczy do roboty w domu...
    Pigułka, spróbuj małej podać espumisan następnym razem przy wzdęciach.

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
‹‹ 121 122 123 124 125 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych a zajście w ciążę

Bierzesz tabletki antykoncepcyjne i czujesz, że przyszedł czas na odstawienie tabeletek, bo chciałabyś już zajść w ciążę? Podobnie jak w przypadku przyjmowania tabletek, odstawienie ich także musi być świadomym działaniem. Zanim podejmiesz taką decyzję, warto dowiedzieć się, jakie mogą być ewentualne objawy odstawienia tabletek antykoncepcyjnych. Jak cały proces wpływa na organizm kobiety? Czy przyczynia się ona do komplikacji związanych z zajściem w ciążę? Odpowiadamy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

6 składników, które mogą wesprzeć Twoją płodność i zwiększyć szanse na zajście w ciążę!

Dowiedz się, które składniki są ważne i istotne w kontekście płodności. Jakie produkty mogą zwiększać szanse na zajście w ciążę i tym samym przyśpieszać starania o dziecko? Poznaj proste i sprawdzone przepisy na zastosowanie 6 składników wspierających płodność!

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ