X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne rocznik 88 w pierwszej ciąży
Odpowiedz

rocznik 88 w pierwszej ciąży

Oceń ten wątek:
  • dana222 Autorytet
    Postów: 1591 803

    Wysłany: 12 sierpnia 2016, 16:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mojemu dziecku wyszedł drugi ząbek, biedne dzieci przy tym cierpią. Współczuje tym co maja kołki, bo ledwo skończą cierpieć z tego powodu to zaczyna sie następny problem

    zem33e5e6q3eb1ur.png
    zem32n0aejiedvpj.png
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 07:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Piguleczko gratulacje !!!!

    My ogarnelismy Jaskowy brzuszek ;) meczyl sie bo za duzo jadl, ja mam duzo pokarmu a on lakomczuch. Brzuszek i jelitka nie nadarzaly trawic. Odkad zabieram mu cycucha wczesniej jest spokojniejszy:) ja zeby udowodnic teorie o jedzeniu wszystkiego i braku wplywu na kolki, jadlam "po staremy" czy gotowane memly, a Jaska nadal meczylo. Podjadalam niezalecane produkty, a Jaskowi sie poprawilo :)
    Staram sie tylko wzdymajacych nie jesc i czekolady, bo po czekoladzie byly wieksze problemy brzuszkowe.

    Moje krocze po 3 tyg super, w szpitalu bylam na dobrych lekach i smigalam, w domu juz gorzej...

    Wczoraj polozna zwazyla malego i w tydzien pol kilo przybral po mimo mega ulewania. Odkad mniej je, ulewanie sie tez skonczylo. Cycka chwyta bez mojej pomocy, to nam sie udalo od samego poczatku. Jestem z niego dumna :) tez wyrasta juz z ciuszkow, pare sztuk ani razu nie zalozylam, bo marznie mi, i ubieram go na dlugie rekawki ze skarpetkami i niedrapkami.

    Ale do tej pory uzywany pamperow 1, chociaz widze, ze 2 wygodniejsze sie robia,a tydzien temu sporo za duze byly ;) skoncze te pare sztuk 1 i wchodzimy na wyzszy poziom ;)

    Ja nadal glodna, niedospana, wychudzona z wielkimi cycami, mam kolejny nawal pokarmu, ale sobie radzimg bez laktatora, malego do dwoch cyckow dostawiam, a w ciagu dnia dwa kubki szalwi wypijam. Jest ciut lepiej, ale jak mam dluzsza przerwe w karmieniu bo spi, to cycuchy strasznie bola i robia sie twarde, wtedy wybudzam malego i jest ok :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2016, 07:49

    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    CzarnaKawa, na bóle brzuszka i kołki zalecają karmić z jednej piersi na karmienie. Ja tak zaczęłam karmić. Chodzi też o skład mleka, bo to początkowe to prawie sama woda i dziecko może być pełne, ale nie będzie najedzone, albo będzie ale bardzo krótko. U mnie chyba już ustabilizowała się laktacja, bo cycki nie są twarde jak kamień non stop. Ale z kolei młody się denerwuje, po jakis 10 minutach na cycku zaczyna się kręcić, wierzga i piszczy. Przypuszczam, że się denerwuje że mleko wolniej leci i trzeba mocno ssać.

    Pigułka, ja wiem, że pierwsze dni z dzieckiem w domu to istne szaleństwo, ale czekam na wieści jak u Was jak tylko znajdziesz chwilę ;)

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 15 sierpnia 2016, 06:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Napisałam Wam długiego posta ale mi nie dodało my dalej w szpitalu bo mała ma szmer na serduszku i czekamy na konsultacje kardiologiczna. To najprawdopodobniej nic złego ale trzeba zbadać. Małej też rosła żółtaczka ale na szczęście wczoraj odpuściła.mamy problem z karmieniem bo miała ogromny odruch ssania i ranila mi piersi nawet przez nakładki więc odciafam i podaje razem z mm bo to zarloczek mały. Wczoraj zauważyłam że pomału jej się uspakaja więc jak wrócimy do domu to zacznę na spokojnie przestawiać i zobaczymy czy damy obie radę. Mialam straszny kryzys przez ten pobyt w szpitalu ale myśl że jutro już wyjdziemy jest dla mnie ogromna ulga.

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • dana222 Autorytet
    Postów: 1591 803

    Wysłany: 15 sierpnia 2016, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pigułko na pewno wszystko bedzie ok i wyjdziecie do domu. Powodzenia w kp.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2016, 08:55

    pigułka lubi tę wiadomość

    zem33e5e6q3eb1ur.png
    zem32n0aejiedvpj.png
  • Karola1988 Autorytet
    Postów: 793 509

    Wysłany: 15 sierpnia 2016, 09:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pigułka jak wrócicie do domu, to na pewno będzie lepiej. Potrzeba czasu żeby ustabilizowało się wszystko. Niby mały człowiek, a potrafi wszystko przewrócić do góry nogami. Ja muszę przyznać, że właściwie dopiero jakoś w zeszłym tygodniu ogarnęłam nową sytuację i mogę powiedzieć, że weszłam w tryby "dziecko". Także potrzebowałam (aż?) 6 tygodni żeby oswoić się.

    Co do karmienia to jestem idealnym przykładem żeby się nie poddawać. Teraz już w ogóle nie używamy kapturków, mały się najada i jest bardzo spokojny, a wczoraj zaliczyłam pierwsze "publiczne" kp! Byliśmy na zakupach i na dłuższym spacerze i mały zgłodniał (mimo, że przed wyjściem go nakarmiałam). Usiedliśmy na ławce, okryłam się pieluszką, mały szybko przyssał się i momentalnie się uspokoił. Dzięki temu mogliśmy przedłużyć spacer.

    65vqxzdvrtfyk8q0.png
    dqpri09kyaedckhg.png
    3jgx3e3kp7hq37ho.png
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 15 sierpnia 2016, 12:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny. Nie chcę się poddać,w ierze że w domu na spokojnie damy radę. Dzisiaj się dowiedziałam że jutro kardiolog wraca z urlopu i zobaczą kiedy przyjedzie, ale dużo dzieci tu na niego czeka więc mam nadzieję że szybko. Pani dr powiedziała mi dzisiaj że 99,9% szmerów to nic takiego.

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 15 sierpnia 2016, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pigułko, tak jak mówi Karola, mały człowiek wywraca wszystko do góry nogami. U mnie chyba dopiero zaczyna się normować, ale co do karmienia to mam.wrazenie, ze nigdy się to nie unormuje. Jeśli chce gdzieś wyjść to muszę mu podawać butle, bo inaczej nie ma szans, po butli się uspokaja. Ale nie poddaję się. A 90 % mleka które je młody jest moje, więc źle nie jest, choć najchętniej zrezygnowałabym całkiem z mm, już byłam blisko, ale moje dziecko ma chyba skok rozwojowy, bo apetyt przeogromny, nie nadążam z produkcją. Wczoraj się złościł przy cynku, wrzeszczał. Podaliśmy mm, a ja odciagnelam mleko. Tylko 10 ml z 2 cycków. Nie dziwne, ze dziecko głodne :( trochę sie załamałam , ale walczę dalej. Niestety, dla większości kobiet karmienie piersią nie jest takie.proste, jakby sie mogło wydawać...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2016, 13:02

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 15 sierpnia 2016, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam kryzys czy nie przejść na samo mm ale potem ściągnęłam z cyckow 50 ml i się ucieszyła. Dopóki jestem w szpitalu to ściąganie co 2 karmienie bo inaczej w ogóle bym nie spała. W domu na pewno będzie łatwiej. Mała ładnie przybiera i waży już 3720 :)

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • madziarella88 Autorytet
    Postów: 436 333

    Wysłany: 15 sierpnia 2016, 22:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hejka! my bylismy u lekarza na kontroli. mala zdrowa jak rybka i wazy juz 4500 g!
    jak tak czytam co piszecie to ciesze sie ze zdecydowalam sie na mm. Mala sie nie meczy i ja sie nie mecze. A z drugiej strony czasem czuje sie jak wyrodna matka bo widze ze dla wiekszosci mm to zlo konieczne..
    a co do odnalezienia sie w roli mamy to dopiero teraz czuje sie bardziwj pewna i spokojniejsza. poczatki sa trudne..

    5b09mg7y1fm9q2ki.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 15 sierpnia 2016, 23:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ściąganie mleka pochłania mnóstwo czasu. Wiem coś o tym, bo przez pierwsze dni ściągałam non stop. Miałam wrażenie, że nie robię nic innego, a tylko ściągam i karmie. Teraz już ściągam tylko jak mi cycki chcą eksplodować. Ale chyba muszę zacząć znów ściągać po każdym karmieniu, żeby pobudzić laktację.

    Madziarella, Twoja córa już większa od mojego małego! On ważył w czwartek 4140g. Teraz przez 2 tygodnie klinika dziecięca nie działa, więc zważę go dopiero we wrześniu.

    Mi się bardzo nie podoba ogólny terror laktacyjny. Jak czytam internet to jest setki kobiet gotowych zabić te, które karmią mm. Dla mnie to grupa z zachowania podobna do moherowych beretów tzn staruszek gotowych zabić za kościół ;)
    Ja przez to.mialam też chwilę załamania, ale na szczęście mam przy sobie teraz mamę. Ona ciągle.mi powtarza, że moje zdrowie psychiczne jest najważniejsze, bo ma.ogromny wpływ na dziecko. A ja sama byłam karmiona mm od 1 ma życia, bo na cycki ciągle się darłam i dopiero mm mnie uspokoiło. Moja siostra karmiona piersią rok, a chorowała więcej niż ja na mm.
    Najważniejsze jest zdrowe podejście :)

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 15 sierpnia 2016, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej,

    Tez macie zawirowania z bbf?

    Nie wiem, chyba komorka mi swiruje...

    Noc mieslimy super! Najadal sie, najpierw pampers, piers i spal od razu u siebie, zero cyrkowania :) spal ponad 4 godziny :) teraz tez grzecznie spi :)

    Odnosnie karmienia piersia czy mm to niepowinno innych obchodzic jak karmimy dziecko...rownie dobrze otyle matki z grubymi dziecmi powinno sie glosno i mocno krytykowac ze stoluja sie w macu! Tez nie wiem dlatego jest nagonka na mm i zeby cycem karmic. Nasz wybor i podyktowany jest roznymi wzgledami. Ja osobiscie jestem dumna z siebie i malego ze sobie radzimy z cycem i ja osobiscie to po skladzie chemicznym nie chcialabym dawac mleka w proszku mojemu dziecku i juz. Z drugiej strony szkoda kasy na ta chemie... ale czasem sie zastanawiam czy jak gdzies wychodze to wtedy nie zostawiC im mieszanki.,. Bo wszystko na szybko zalatwiac o pod telefonem jestem....
    Odciaganie pokarmu bardzo czasochlonne :( ja mam dopiero dwie porcje mleka zamrorzone, wole czesciej dostawic malego i recznie przed zimnym okladem ciut mleka odciagnac niz ten laktator...


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2016, 13:44

    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • Karola1988 Autorytet
    Postów: 793 509

    Wysłany: 16 sierpnia 2016, 17:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My już po pierwszym szczepieniu (5 w 1). Trzymałam małego na rękach ale nie mogłam patrzeć jak go pielęgniarka kłuje :( krzyczał strasznie ale kiedy już było po wszystkim, to mąż go wziął na ręce i uspokoił się szybko. Teraz śpi. Pani doktor zaleciła Alantan do zaczerwienionej pupki. Mam nadzieję, że to pomoże, bo już próbowałam różnych kremów i żaden nie przynosił poprawy na stałe.

    Naditta, mój Oluś dzisiaj też ważył dokłądnie 4140 g ;) przybiera sobie we własnym tempie ale pani doktor nie widzi potrzeby podawania mm, więc kontynuujemy kp. A z tym karmieniem mlekiem modyfikowanym i karmieniem piersią, to taka sama debata jak poród sn, a cesarka na życzenie. Każda kobieta powinna działać zgodnie z własnym sumieniem i szanować to, że inna może mieć odmienne zdanie.

    Muszę Wam się pochwalić, bo sprzedałam praktycznie wszystkie swoje ubrania ciążowe! Jak tylko je wystawiłam na fb, to zaraz się znalazły chętne. Od razu w szafie zrobiło się luźniej (będzie mniej rzeczy do przeprowadzki ;) A do tego udało mi się opchnąć chusteczki nawilżane i pieluszki, które Olkowi nie przypasowały. Myślę co by tu jeszcze sprzedać :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2016, 12:18

    dana222 lubi tę wiadomość

    65vqxzdvrtfyk8q0.png
    dqpri09kyaedckhg.png
    3jgx3e3kp7hq37ho.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 16 sierpnia 2016, 21:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie Karola, taka sama debata. Ja nie rozumiem podejścia, żeby karmić za wszelką cenę. I jak ja mam mało pokarmu, dziecko krzyczy, ze głodne to mam przeczekać (!) bo to przecież na pewno kryzys laktacyjny i nie podawać butelki. Chyba zdecydowanie gorsze jest męczenie maleństwa, niż podanie mu mm. Ludzie mają widać różne priorytety ;)

    Ja z ciuchów ciążowych miałam tylko 2 pary legginsow i 1 dżinsy. Nie mam więc tego za wiele. Za to zaczynają mi się gromadzić ciuchy po młodym, które już są za małe.
    On rośnie w oczach normalnie... Z dnia na dzień widać różnicę. A mi troszkę szkoda, że już nigdy nie będzie taki malutki jak dziś ;) ten czas bardzo szybko ucieka... Sentymentalna się zrobiłam :)

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 17 sierpnia 2016, 00:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja to mojego Jaska schrupalabym :) tez juz sporo ubranek odlozylam... zmienia sie, tak ze codziennie wydaje sie byc inny, a to wiekszy, buzia bardziej pucolowata, a to nagle nozki sie wydluzyly bo pajacyk wczoraj dobry a dzisiaj wydaje sie za krotki ;)

    Ah, nie obejrze sie, a inna kobita mi go zakosi ;) i bede wesele wyprawiac :p codziennie mu powtarzam ze zadnej go nie oddam ;) jakby mnie kto z boku posluchal to wariatka :)
    Nie sadzilam ze posiadanie dziecka bedzie takim dla mnie WOW, darem, cudem. Patrze na niego i placze, ze szczescia... ja to w ciazy zrobilam sie taka sentymentalna i juz mi tak zostalo.

    Maly sie budzi, czas na pampersa i jedzonko...

    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • dana222 Autorytet
    Postów: 1591 803

    Wysłany: 17 sierpnia 2016, 08:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moje dziecko zrobiło mi prezent na pół roczku, obudziło sie tylko o 3.30 a potem juz rano o 7.45

    Ja juz ubranka mam na 74/80. Wszyscy mi mówią ze Michał jest bardzo długi. No ale rodzice wysocy wiec dziecko nie moze byc małe. Ostatnio spotkałam koleżankę ktora ma 3 maść dziecko, było takie malutkie, ja nawet nie pamietam kiedy to było jak Michas był taki mały, mam wrażenie ze juz wyszedł taki duży i taki rozwinięty. Fajnie jak dziecko jest takie żywe i kontaktowe, choć czasem tęsknie za czasami jak leżał grzecznie na przewijaku i go mogłam wycieracz po kąpieli czy przebierać. Teraz jak go wycieram to przekręca mi sie na brzuszek i muszę z nim juz troche walczyć

    zem33e5e6q3eb1ur.png
    zem32n0aejiedvpj.png
  • CzarnaKawa Autorytet
    Postów: 779 143

    Wysłany: 17 sierpnia 2016, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dana, Ty to juz masz chlopisko duze :) ja chcialabym zeby moj zaczal gloeke trzymac, wtedy by mi bylolatwiej a tak to drze jak ktos z rodziny bierze go na rece i mnie latwiej byloby go nosic. Ja jestem mala, to jak poloze go sobie na brzuchu to nie moge nog podgiac bo w brode glowka jego dostaje, a stopami robi mi dziury w pachwinach i na udach sie odpycha...

    U nas na brzuszek moze miec wplyw moje jedzenie... sok jablkowy wczoraj wypilam i albo to zbieg okolicznosci albo po nim dostal wariacji brzuszkowych...nie mamy codziennie kolki a jak jest to pol godziny po jedzeniu o roznych porach...

    <3 22.07.2016 <3 to był nasz WIELKI DZIEN :)

    "wyluzować to można dopiero po śmierci ;)"
  • dana222 Autorytet
    Postów: 1591 803

    Wysłany: 17 sierpnia 2016, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pol roczku

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2016, 02:35

    Karola1988, pigułka, madziarella88, Naditta lubią tę wiadomość

    zem33e5e6q3eb1ur.png
    zem32n0aejiedvpj.png
  • Karola1988 Autorytet
    Postów: 793 509

    Wysłany: 17 sierpnia 2016, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dana ale urósł Ci mężczyzna :D Czy faktycznie w wieku 6 m-cy podwoił swoją wagę urodzeniową? Urządzacie jakąś imprezkę z okazji pół roczku czy czekać na okrągły roczek?

    65vqxzdvrtfyk8q0.png
    dqpri09kyaedckhg.png
    3jgx3e3kp7hq37ho.png
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 17 sierpnia 2016, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, ja już jestem w domu. Wczoraj nas wypisali, mała miała echo serca i wszystko jest ok. Mala bardzo grzeczna, praktycznie je i spi, czasem ma jakiś kryzys kwęka ale na prawdę mało. Wieczorami dopada mnie straszliwy baby blues, ze sobie nie radze, chociaż wiem że to nie prawda i mam wrażenie że moje życie się skończyło. Hormony są dziwne:/ Niestety nie czuję jeszcze tej wielkiej miłości do dziecka, jedynie wtedy jak ją karmie i odbijam bo wtedy mamy kontakt skóra do skóry. Mam nadzieję że niedługo zaleje mnie ta fala miłości. Dzisiaj chwile odetchnęłam bo zostawiłam małą z mężem i pojechałam zrobić zakupy. Po tygodniowym pobycie w szpitalu było mi to potrzebne. Dzisiaj pierwszy raz przystawiłam małą z powrotem do piersi i pięknie ssała, ale musimy jeszcze dokarmiać mm, bo chyba mam za mało pokarmu, chociaż jak odciągałam to z dnia na dzień było coraz więcej.Zaliczyliśmy tez pierwszy spacer :) Chyba trochę nieskładna ta moja wypowiedź ale trudno ...

    3i49io4pwtvv3zn2.png
‹‹ 120 121 122 123 124 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Test owulacyjny. Jak działają testy owulacyjne i czy są skuteczne?

Testy owulacyjne są jednym z najprostszych narzędzi do samodzielnego wykrywania dni płodnych i zbliżającej się owulacji. Przeczytaj jak działają testy owulacyjne, jak je prawidłowo wykonać, ile kosztują i czy można im zaufać w 100%. Podpowiemy Ci również jak skutecznie zwiększyć działanie testów owulacyjnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Płodność mężczyzn - przyczyny obniżonej płodności i sposoby na poprawę

Płodność mężczyzn na przestrzeni lat uległa znacznemu pogorszeniu. Dlaczego jakość nasienia współczesnych mężczyzn jest obniżona? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością? Co zrobić, aby wesprzeć i poprawić męską płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ