rocznik 88 w pierwszej ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Madziarella pomimo trudności jest to wielka satysfakcja. Tylko może przez to ze na początku miałam mało pokarmu i musial byc dokarmiamy sztucznym mlekiem, a ja musiałam walczyć o ten pokarm zażywając rożne środki i dostawiaja. Michała tak co 2-2,5 godziny, to może spowodowało ze cały czas z tylu głowy mi siedzi czy aby na pewno nie jest głodny. Może byłabym spokojniejsza gdybym miała na tyle tego pokarmu żebym mogła spuścić i mieć zapas w lodowce, wtedy każdy z domowników mógłby go nakarmić. Wiem ze teraz to jestem uwięziona w domu i nie jestem w stanie na spokojnie nigdzie wyjsć, ale wole przytulić mojego maluszka do piersi i mieć pewność ze daje mu to co najlepsze dla niego
-
Widzę, że u większości święta średnio udane. Ja spotkałam się z najbliższą rodziną i przyjaciółmi, pojadłam dużo pyszności (na wagę nie staję ), a nawet osoby pod wpływem mnie nie denerwowały, więc w sumie chyba nie mam na co narzekać. Do pracy wracam w poniedziałek, więc trochę poodpoczywam sobie. Zaczynam coraz częściej myśleć o porodzie. Niedawno rozpoczęłam III trymestr i to pewnie dlatego. Muszę pokupować niezbędne rzeczy dla mnie do szpitala (bielizna, podkłady, koszula, klapki). Zastanawiam się czy zamówić na necie, czy kupić w sklepie stacjonarnym. Dzisiaj byłam na badaniu krwi, była megakolejka, myślałam, że wytrzymam ale byłam bez śniadania i zaczęło mi się robić niedobrze, więc podeszłam do pana, którego kolej miała być i poprosiłam o wpuszczenie. Wszyscy zaczęli przewracać oczami i coś szeptać między sobą...ale weszłam. Bez komentarza...ech
-
Karola, ja od jakiegoś czasu praktycznie co noc budzę się z lękiem, jak będzie wyglądał poród. Od zawsze tak mam, że w nocy lubią mnie dopadać lęki i czarne wizje. Ale teraz to już coraz bardziej realne.
U mnie teraz na tapecie jest mój macierzyński. Ciągle nie podjęłam decyzji kiedy go zacząć. Ale jakoś coraz bardziej jestem zmęczona. Wracam z pracy, która nie jest męcząca i nie mam na nic siły i ochoty. Nie wiem z czego to wynika, muszę sobie w Polsce na urlopie porobić wszystkie badania tzn krew.
Dziewczyny, chyba się nie chwaliłam. Kupiliśmy wakacje. Za 2 tygodnie lecimy do Grecji. To będzie tylko kilka dni, ale zawsze trochę słońcamychakruszyna lubi tę wiadomość
17.07.2016
-
Naditta super
Ja bylam w grecji w podrozy poslubnej, piekna wyspa, kwiaty, pyszne jablka i pomarancze chociaz okropnie brzydkie mialy skorki, tak samo winogrono, male jakies takie smetne, ale w smaku... pysznosci
z porodem to jak jeszcze nie bylam w ciazy, to sie juz MEGA balam :P:P teraz troche wyluzowalam, bo jak zainstalowalismy z mezem tam malego obcego, no to teraz MUSI wyjsc ze mnie wiec juz wyboru nie mam :P:P ale cykam sie. nie wiem kiedy zaczac wyprawke dla mnie do szpitala kupowac. do konca II trymestru jeszcze z dwa czy trzy tygodnie zostaly. pewnie jak przekrocze magiczna granice III trymestru zaczne ogarniac sprawe torby do szpitala...
najbardziej to sie ciesze ze juz dawno wozek jest kupiony i fotelik. ciuszki i te malenstwa i te wieksze tez juz mam kupione. kosmetykow dla Malego nie kupuje, bo swoje mam delikatne i tez dzieciece wiec luz. tylko pampery, rozek, posciel do wozka i kosza mojzeszowego no i dla mnie wszystko.
najbardziej obawiam sie o stanik do karmienia. rozmiarowka beznadziejna i wyglady tych stanikow okropne... fle, nie wiem jak ja cos dla siebie dobiore i to zeby cenowo za jedna sztuke nie wyszlo ponad 60pln, bo takich drogich na codzien stanikow nie kupuje, a co dopiero do karmienia... chyba ze w dwupaku... hm i triumpf znalazlam i takie z babyone widzialam, ale nic po za tym... porazka.
lece na zakupy, musze za jakimis butami pochodzic, nadal nic nie wybralam...
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Może jeszcze ma święta ?
ja nie mogę ostatnio znowu spać... czekam na męża aż z pracy wróci..
jak na gwiazdkę pierniki wcinam tak na wielkanoc pochłaniałam mega ilości mazurka... teraz i tak ograniczyłam spożycie mazurka, ale spuchłam na buzi i czuję, że stopy rano też są spuchnięte... muszę wrócić do czystego jedzenia, bo jeszcze dzisiaj pyszne resztki glutenowych ciast dojadałam... zrobiłam ciasteczka owsiane więc mam nadzieję, że się szybko ogarnę nie przypuszczałam, że mogę aż tak cierpieć w sumie to po niedużych ilościach glutenu... znowu żołądek wieczorami boli... eh
jakoś taka przybita jestem od paru dni i ciągle jakoś taka smutna chodzę... a butów standardowo nie kupiłam... wróciłam do domu z odżywką do włosów, bo do rossmana wlazłam
ale zauważyłam, że włosy mniej się przetłuszczają, już nie wypadają i paznokcie nadal krótkie mam, bo boję się o rozdwojenia, ale jak na razie spokój mam z nimi ale w zamian otrzymałam MEGA suchą skórę na rękach i łydkach... aż się ze mnie sypie... Macie też ten problem? olejki na mokrą skórę nie pomagają, gęste masła do ciała chwilowy efekt dają... nie wiem czy się nie wykąpać w krochmalu, coś pomoże? czy tylko pogorszy problem? już nie mam pomysłów...
a Wy jak się czujecie?
Dana, podziwiam za wytrwałość w karmieniu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2016, 22:49
dana222 lubi tę wiadomość
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Mam nadzieję, że wszytsko u niej w porządku i niedługo do nas zaglądnie
CzarnaKawa, ja problem z sucha skóra miałam tylko ba początku ciąży, teraz już go nie zauważam.
Oprócz tego, że czuję się ciągle senna i zmęczona, mam jeszcze problemy trawienne? Chyba tak trzeba je nazwać. Budzę się często z kluciem brzucha, dalej mam zaparcia.
Aha, no i jeszcze duszności. Nie mogę złapać pełnego oddechu, jakby mi ciągle ktoś siedział na klatce piersiowej.
Ale wszytskie te dolegliwości są całkowicie normalne na tym etapie ciąży.
Wczoraj mój mały był mniej aktywny, więc oczywiście zaczęłam czytać. M.in o uduszeniu pepowiną. Na szczęście zdarza się bardzo rzadko i nie mamy na to wpływu niestety.
A mój synus zaczął wierzgać po czekoladkach.
Wykończę się psychicznie że zmartwienia w tej ciąży
CzarnaKawa a na której greckiej wyspie byłaś?Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2016, 07:42
17.07.2016
-
Hej.
Bylismy na Rodos na koniec wrzesnia, bo myslelismy ze bedzie w miare na zwiedzanie... a taki gorac ze masakra :p
Zaparcia rowniez mam jeszcze, z trawieniem problem jak glutenu sie najem. Mam wrazenie ze w brzuchu mam dwojke dzieciakow albo osmiorniczke, tyle kopow, wierzgan, obkretasow mialam wczoraj ze jutro ginowi karze dokladnie sprawdzic czy nie mam dwojki :p albo czy dodatkowe konczyny nie wyrosly Synkowi :p
Sapke mam, oddechu nie mozna zlapac, zoladek ucisniety juz, jestem glodna a nie moge najesc sie, bo zgage mam bo sie cofa... plecy mnie bola ale to nie nowosc... ogolnie to bedzie gorzej, ale jeszcze daje rade adidasy sama zalozyc i zasznurowac na stojaco
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Melduję się po świętach. Trochę się wylogowałam do życia. Tydzień przed świętami pojechałam do rodziców i wiadomo jak to przed świętami, pracy było trochę, więc się jakoś tak rozruszałam i w dodatku zaczerpnęłam świeżego powietrza, przez co z zatokami lepiej. Teraz jak wróciłam do domu to szaleję ze sprzątaniem, chyba mi się włączyły porządki wiosenne z syndromem wicia gniazda i czuję, ze bym mogła góry przenosić. Mąż patrzy na mnie z niedowierzaniem, bo wcześniej nie miałam na nic siły, a teraz pełna mobilizacja. Korzystam póki mogę, bo nie wiadomo na ile mi ta energia wróciła. Brzuch coraz większy. Rośnie w szpic, więc mi mega przeszkadza,bo po bokach nie mam go wcale, a na środku bebzon. Ostatnio z trudem pomalowałam paznokcie u stóp i już uprzedzam męża, że jego kolej nadchodzi wielkimi krokami. Mała się wierci jak szalona, chyba przez to że ją bardziej dotleniam, nie pozwala mi też spać na lewym boku, bo to jej najlepsza miejscówa.
Co do dolegliwości to kręgosłup boli, duszności mam jak mała się wybrzusza, ale tak jak pisałam, choćby mi teraz nogę obcięli to zasuwam jak z motorkiem w tyłku. Czekam na wypłatę i zabieram się za zakupy dla małej, bo mam wrażenie, ze z niczym nie zdążę (głupie hormony). Aaa no i jak mnie teraz coś rozśmieszy to śmieję się i płaczę jednocześnie -
My lecimy na Korfu, z tego co sprawdzałam jeszcze nie będzie upałów
Pigułka, witaj spowrotem
Zazdroszczę przypływu energii, chociaż u mnie myślę że będzie już też lepiej z dnia na dzień, bo wiosna przyszła.
Mi bunio coraz bardziej przeszkadza, buty muszę wkładać na siedzaco. Najbardziej się obawiam depilacji intymnej że tak powiem, bo już ciężko mi to idzie . Ja nie wiem kiedy ten brzuch tak urósł... Szaleństwo.
A dzisiaj stanęłam na wagę i mam 1.5 kg więcej niż kilka dni temu. Nic z tego nie rozumiem.17.07.2016
-
Czarna ja w ciazy i w sumie teraz tez mam mocniejsze włosy i paznokcie ale bardziej sucha skore, zwłaszcza na twarzy. Kupiłam niedawno na rozstępy bio oil, dodatkowo zastosowałam go na twarz na noc bo on ma rożne zastosowania i pomogło, skóra wyglada o wiele lepiej.
Pigułka ja jak męczyłam sie z paznokciami w stopach to tez mówiłam mężowi ze następnym razem on mi je zrobi, to mi odpowiadał ze da mi na kosmetyczkę, ale jakos do końca ciazy jakos tak sie wyginalam ze dawałam sama rade, ale co sie przy tym napociłam
-
Naditta a co do wagi, to ja jestem przerażona, bo przytyłam już 6kg i wydaje mi się, że chyba trochę za szybko przybieram. Niby w tych wszystkich normach jestem nawet poniżej, ale długo waga była taka sama, a teraz tak szybko wystrzeliło. Zwalam na męża, że mała, pewnie jest klocek jak i on Ja jakoś po sobie tej wagi nie czuję, bo tylko tyłek mi trochę przytył (co akurat jest plusem) no i brzuch i biust, więc dopóki nie spojrzę w lustro, albo nie muszę się schylać, to nie odczuwam tego, że jestem cięższa.
Co do malowania paznokci to mój już dawno temu zapowiedział, że będzie pomagał, z depilacją intymną też. Mój mąż jest taki, że on wszystko zrobi, nie ma oporów, jakbym (tfu tfu tfu) była kiedyś leżąca i trzeba by było koło mnie wszystko robić, to wiem, że by zrobił. Wczoraj w porządkach też pomagał, bo boi się, żebym nie przegięła.
Na suchość skory pomaga mi Mediderm, a też miałam taki etap, że myślałam, że się zadrapię na śmierć. Nawet lekarz się trochę zaniepokoił, ale po paru dniach przeszło. -
Mnie pod biustem ciasno, przepona wyzej poszla, dlatego sapie bo nie moge glebokiego oddechu zlapac. Mam wrazenie ze nadal po swietach sie nie wyproznilam... a po duzym, w sumie to po dwoch sniadaniach nadal czegos do jedzenia szukalam... a chcialam sie ogarnac po tym obzarstwie :p dzisiaj musze dluzszy spacer zrobic a wieczoren sobie pocwicze
Depilacja jeszcze mi jakos idzie ,paznokcie u stop rowniez daje rade jeszcze. Brzuch tez mi w szpic rosnie, ale tylek tez sie troche powiekszyl bo wczoraj przymierzalam stroje kapielowe i jednoczesciowy juz za maly a dwuczesciowe... gory wszystkie za male, a jedne majty pasuja jeszcze, reszta troche za bardzo sie opina... eh a mialam z mezem na basen chodzic...
Musze wyprobowac ten mediderm, lokcie kolana i piszczele tak suche ze skora mi zaraz tam odpadnie. Brzuch, boczki i biust super nawilzony
A jak Wasze pepuszki ? Moj zalezy od dnia jeszcze wklesly ale czasami juz sie wyplaszcza :pWiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2016, 11:58
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Pigułka, to widzę że kolejna rzecz, która wygląda u nas podobnie
Bo ja po ważeniu dzisiaj mam +5kg i też mnie to przeraża. Ale zwaze się jeszcze w weekend, bo ostatnio też tak miałam że jakoś szybko 1,5 kg a potem się zważyłam za kilka dni i było mniej. Nie wiem, może o kupę tu chodzi .
Ale ostatnio to nawet panikowalam, że mam zatrucie ciążowe i stąd takie szybkie przybieranie na wadze.
Podobnie jak Ty poszło mi w brzuch, tyłek może trochę. Ale mój brzuch to na prawdę z dnia na dzień jest coraz większy.
Widocznie jesteśmy z tych, gdzie długo długo nic, a potem nagle bum
CzarnaKawa, mój pępek jest prześmieszny wyszedł prawie całkiem na wierzch. Ale przeczytałam fajna rzecz: plusem tego jest to, że w końcu można go dokładnie wyczyścić
(przepraszam, za nieskladny post, ale piszę w pracy pod stołem z telefonu)CzarnaKawa lubi tę wiadomość
17.07.2016
-
Ja tez czytalam o tym czyszczeniu pepka chyba to bylo w tej ksiazce w oczekiwaniu na dziecko
Ale kupa, jesli chodzi o wage moze byc kluczowa po moim wykresie wagi wydac takie goreczki, wlasnie to jest kwestia wyprozniania.. juz nie mam pomyslu na kupe i czopki glicerynowe kupilam... eh pierwszy raz cos takie uzyje...
juz nawet w luznych ciuchac nie ukryje ciazy, chociaz jak sie pytam meza czy wygladam na gruba czy w ciazy, to mowi ze lepiej w opietych bluzkach wygladam, bo na mniejsza i typowo ciezarna, w luznych jakbym poprostu gruba byla... chodzi o to wciecie w tali... ale faktycznie nic nie bylo widac dlugo, to teraz wystrzelilam z brzucholkiem.
Dana mnie zawsze jakos tak obrzydzal wystajacy pepek u ciezarnych, nie wiem czemu, ale dla mnie to takie nieapetyczne, chcialabym miec wklesniety do samego konca ja Ty, a jak nie to bede zaklejac go :p
Tak rozmyslajac o pepku...
Z tym nieapetycznym dla mnie wygladem moze sie wiazac to, ze jak widzialam takie ciezarne to chodzily byle jak ubrane w za malych, mega opietych ciuchac z odkrytym dolem brzucha, i pewnie to ten ogolny wyglad tych pan tak niesmaczyl. Na szkole rodzenia dziewczyny fajnie sie ubieraja i jak widac te pepki to w sumie takiej tragedii w tym nie dopatruje sie.
A faktycznie latwiej umyc zreszta normalna sprawa jak i to ze rozstepy moga sie pokazac... na pewne rzeczy nie ma sie za duzego wplywu... maz by mnie wysmial jakby przeczytal takie rozmyslania o pepkuWiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2016, 18:33
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Dziewczyny, chyba naprawde mam osmiorniczke w brzuchu... musze sie poruszac to moze spac maly pojdzie... nie moge, jakie to ... na swoj sposob wspaniale szkoda ze tych odczuc nie mozna w zraden sposob uwiecznic, nagram filmik jak mam taniec brzucha22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci "