rocznik 88 w pierwszej ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
No może to wina pasków
Coś musi być w tym pulsacyjnym przyroście, bo mi się brzuszek pokazał w ciągu 2 tygodni, a teraz cisza. W zeszłym tygodniu miałam nawet -0.5 kg na wadze. Teraz pewnie zacznie się kolejny etap.
Aha, podobno "przytyłam na twarzy" taki komplement mi siostra sprzedała!CzarnaKawa lubi tę wiadomość
17.07.2016
-
U mnie +/- 5 kg na plusie i wszystko raczej poszło w brzuch, bo nie zauważam żadnych zmian w obrębie innych części ciała (na szczęście).
Mam dla Was coś z innej beczki. Czy słyszałyście o filmie/bajce "Zwierzogród"? Dziś koleżanka pokazała mi zwiastun i strasznie się uśmiałam z leniwców (zwłaszcza ze śmiechu jednego z nich ) https://www.youtube.com/watch?v=GxLXGoEFc8Qpigułka lubi tę wiadomość
-
Karola, nie słyszałam ale już poinformowałam męża, żeby się rozejrzał w internecie
Ale dzisiaj sobie dałam czadu, wysiadłam z pociągu 2 stacje wcześniej, żeby pójść do sklepu gdzie jest trochę rzeczy dla dzieci. Kupiłam okrycie kąpielowe, rękawiczki i spodnie dresowe dla małego. Była tak piękna pogoda, że zdjęłam kurtkę i wracałam do domu w samej bluzie, ponad godzinny spacer, ponad 6 km Ale już pod koniec czułam zmęczenie nóg i napięte pośladki17.07.2016
-
udało się
ale jak sobie przejrzalam zdjecia z początku ciazy, i w pierwszym tygodniu ciazy to w depresje wpadlam... szczuple raczki i nozki, a teraz zapuscilam sie... po mimo tego ze tyle komplementow dostaje, ale ja czuje sie "ulana", a to dlatego ze nie cwicze tak jak poprzednio... bedzie motywacja po ciazy aby dobrnac do wygladu lepszego niz przed ciaza
dzisiaj wymieklam i nazarlam sie slodkiego i glutenu, dlatego mam spadek dzisiaj formy, bo zgaga mnie meczy, czuje ze troche spuchlam i tak ciezko mi na zoladku... o ja glupia... gluten jesc pffff i syrop glukozowo fruktozowy...22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
pigułka wrote:Czarna Ty to chyba oszukujesz, że w ciąży jesteś
ale ze co ??? nie rozumiem :P:P jeszcze czuje sie spuchnieta
mam 6 kg do przodu
troche brzuch wciagnelam :P:P:P hahaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2016, 22:11
pigułka lubi tę wiadomość
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
tutaj jest mój synek
dzisiaj szaleje, kopie mnie pod zebrami...
coraz mniejszy mam zoladek, male porcje juz musze jesc. na zdjeciu mniejszy brzuch wyglada... jak zaloze luzniejsza bluzke wygladam na wieksza... ale w przeciagu dwoch tygodni widac po zdjeciach roznice, tez chyba tak skokowo powiekszam sie, jeszcze dwa tygodnie temu miesnie mocniej zarysowane byly i wciecie w talii mialam.
a tak odnosnie ukladu moczowego, czy sa jakies "wspomagacze" aby bakterii w moczu nie bylo? cos typu zurawina? co wzielam opakowanie do reki, nie jest dla ciezarnej. dzisiaj maly uciskal mi pecherz moczowy i ciagle siku po kropelkach robilam i tak najpierw pomyslalam ze znowu cos nie tak z pecherzem, ale pozniej zmienil pozycje po moim lezakowaniu i siuralam normalnie... ale i tak sie boje zeby cos znowu mi nie przyczepilo...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2016, 22:37
pigułka lubi tę wiadomość
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
no raczej Pigulka, Ty tez masz malutki ten brzuszek ale mnie tez juz ciazy brzuch, mam tak w srodku zapakowane, ze schylanie to problem, jedzenie tez, bo coraz mniej miejsca, i czuje sie duza... a jeszcze miesnie mi tak konkretnie trzymaja wszystko, ze czuje sie ciagle taka napieta... przed druga ciaza chyba sie "upase" i pol roku przed przestane cwiczyc zeby miec slabsze miesnie...22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Czarna ja piję codziennie 100% sok z żurawiny. Wlewam tak ok 50 ml i dodaję wody, bo w smaku jest taki cierpki. Wolę to, niż tabletki jeszcze jedne.
Co do problemów ze schylaniem to mam to samo. Jak zmiatam coś z podłogi, to nogi muszę rozszerzać, żeby się schylić. Najgorzej jest po obiedzie, jak już jelita są pełne, bo rano to jeszcze taka ruchliwa jestem, a potem to się toczę -
Ja jak juz miałam większy brzuch to najbardziej mi sie podobało jak np wychodziliśmy od znajomych i maz mi musiał buty wiązać i jeszcże mu narzekałam, to za słabo to za mocno. A jak nie było męża w domu, to ja oczywiście umiałam zawiązać buta ale u znajomych co sie będę męczyć.
CzarnaKawa, pigułka, Karola1988 lubią tę wiadomość
-
W tylku i udach niestety ulokowaly sie te kilogramy, oprocz brzuszka i cyckow
Sniadanko i gimnastyka do poludnia przez bol plecow nie moglam wczoraj zasnac...
Przed komputerem wczoraj siedzialam ponad godzine bo wszystko szlo jak krew z nosa...22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
A ja wczorajszym spacerem tak wymeczylam małego, że prawie wcale się nie wierci. Dzisiaj czuję lekkie zakwasy na udach i pośladkach. Rano się zważyłam, ważę 59, czyli równe 3.5 kg do przodu. Zaczynam się bać
Postanowiłam, że częściej będę sobie robić taki spacery, tylko o połowę krótsze. Będę wysiada z pociągu jedna, a nie 2 stacje wcześniej to i tak około 3 km, dla ciężarnej wystarczy.
CzarnaKawa u mnie też te kg chyba niestety nie tylko w brzuch idą. Widzę że zrobiły mi się tzw boczki, poza tym jak już pisałam przytyłam na twarzy, sama to zauważyłam :p.
A na sen najlepsze jest zmęczenie, idź na spacer po południu, świeże powietrze i trochę wysiłku i będziesz spać jak dzieckoWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2016, 10:46
17.07.2016
-
Ja ogólnie jestem aktywna, rano godzina ćwiczeń, później domowe obowiązki, jak jest ładnie na dworze, a wczoraj u mnie tragedia była, to spacerki
Naditta, ale tylko 3,5 kg... szaleństwo ale lokator prawidłowo rośnie ?
Ja na twarzy przytyłam, a raczej spuchłam w pierwszym trymestrze, jak ten chleb z masłem zajadałam na mdłości... nie wybaczę sobie tych ilości chleba... przez gluten byłam napuchnięta. wczoraj sprawdziłam i odstawiając gluten zeszła mi woda w ilości 1,5 kg... ale sobie krzywdę tym chlebem robiłam... teraz o wiele lepiej wyglądam, bo już nie mam tyle wody i na udach tego celulitu nie widać, tylko ten tłuszczyk. Ale jakoś mocno się nie przejmuję i całe życie mam tendencje do tycia w dupsku i nogach... jak już przesadzę z wagą to najpierw idzie w cycki, później w dół ciała i na koniec idzie na ręce i plecy tłuszcz... teraz mam wrażenie ze biust mi zmalał, ale i tak wylewa się ze starych staników...
a Wam coś mówią na temat malutkiego brzuszka? wszyscy się dziwią, że mam taka tendencje do tycia, a taka mała jestem i ten brzuszek... komentują, że nie mogą uwierzyć, ze to 6 mc a ja mam taki mały brzuch itd... insynuacje, że się odchudzam, że przesadzam, że dziecku szkodzę #$%!?!? itd... ja to chamska jestem, czasem nie potrafię się w język ugrysc, a jak gruba osoba do mnie pili, to tak skomentuję jego grube duspko, że mój mąż mówi już, że przesadzam nawet zdjęcia śniadania zrobiłam i jak pokazuję, że tyle zjadam to cisza... no ludzie to nawet litości dla ciężarnej nie mają a jak ktoś coś do mojego biegania miał to uuuu... nie chciałam być w jego skórze:PWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2016, 12:50
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Taaa, nawet rośnie za szybko bo był o ponad tydzień za duży jak byłam ostatnio u polskiego gina.
Ja dopiero zaczynam przybierać, bo zaczęłam rosnąć. To początek. Tym bardziej, że apetyt mi dopisuje.
Co do małego brzucha to ciągle każdy komentuje, że jak w połowie 6 mca można mieć taki mały brzuch. Ale to zwykle mówią że zdziwieniem, więc ja się nie denerwuje
Poza tym jestem szczupła ogólnie, więc zrozumiałe, że ten brzuch mniejszy. Choć u mnie w pracy jest dziewczyna, która jest bardzo gruba. Jej ciąża młodsza od mojej 2 tygodnie. Oczywiście po niej nic nie widać i pewnie tak będzie do końca ciąży.
A w zeszłym tygodniu kilka osób w pracy się mnie ze zdziwieniem zapytało, czy jestem w ciąży, bo dopiero zauważyli
CzarnaKawa lubi tę wiadomość
17.07.2016