rocznik 88 w pierwszej ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Naditta, ja od jakiegos czasu puszczam mu muzyke do usypiania, która mam zamiar mu puszczać jak się urodzi, do tego nauczyłam sie jednej kolysanki wiec tez mu ja spiewam, uspokaja się bardzo szybko, wiec mam na niego sposob
polozna mówiła nam na szkole rodzenia, ze warto sobie wybrac jedna kołysanke, aby po porodzie jak maluch bedzie niespokojny uslyszy te same dzwieki i bedzie czul sie spokojniejszy - tak jak w brzuszku to samo bedzie slyszal. ja tak robie od paru tygodni, jeden utwor mozarta (az ja mam koszmary i nucę go pod nosem czasami) i jedna ta sama kolysanka...
dzisiaj pogoda beznadziejna, maz w pracy i juz bardzo duzo rzeczy zrobilam pranie, przeróbka sukienki, maszyna do szycia odpalona obiad juz podszykowany dla meza, jeszcze posprzatam troche i poprasuje. nawet lubie takie ponure dni, jak sie wezme za prace, to lece po calosci wszystko co odkladalam od paru dni, dzisiaj w pare godzin zrobione :D:D nawet mam dobry humor, chociaz jestem bardzo niewyspana
Pozdrawiam
Odnosnie porodu i cesarek, to wszyscy w otoczeniu uwazaja mnie za szalona, nawet moj lekarz rodzinny, ze DOMAGAM sie porodu naturalnego z ochrona krocza a sasiadka, ktora rodzila poltora roku temu uwaza mnie za pokrecona, bo chciala cesarke i na jej wyszlo, bo miala niewspolmiernosc dziecka do wielkosci otworu miednicy. cieszyla sie jak szalona i nie wyobraza sobie zeby sie tak meczyc... wiec ja moge zrozumiec to, ze ktos sie boi, ale sa medyczne badania przeprowadzone ze pod wieloma wzgledami przejscie dziecka przez kanal rodny daje juz mu wiecej dobrego na starcie. i tak sobie tlumacze, ze dla dobra malucha, ten bol i meczarnie sa dla JEGO dobra pozytywne nastawienie chociaz jak juz pisalam, boje sie jak cho#$%^ra.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2016, 14:45
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Hej dziewczyny ja dzisiaj padam, wczoraj bylismy na weselu, ledwo do 12 wysiedzialam, a dzisiaj jestem tak zmeczona, ze szok. Ostatnio w ogole czuje ze z dnia na dzien ubywa mi sil. Mala sie potrafi przewiercic caly dzien i sie obolala od srodka czuje. Tez ostatnio zakupilam crocksy jak w biedronce byly na promocji i chodze w nich po domu. Zamierzam tez w nich rodzic, bo sa mega wygodne, a potem bede miala do pracy odnosnie cesarek to jak mielismy wyklady z ordynatorka z gonekologii to mowila, ze podczas porodu kazda kobieta przezywa kryzys, najczesciej ok 7-8 cm i wtedy wysyla meza, zeby cesarke zalatwil jak widac cos w tym co mowila jest
-
Naditta, wiekszość ze wskazań medycznych ale też część dlatego, że nie wyobraża sobie po prostu rodzić naturalnie.
Czarna, ja jakiejś specjalnej muzyki nie puszczam. Słucham po prostu swojej ulubionej muzyki, a bardzo lubię reggae
Pigułka, mi z kolei położna mówiła, że jak kobieta ma kryzys i czuje, że nie da rady to znaczy, że jest już bardzo blisko. Ja jestem nastawiona na poród sn. Jest on lepszy dla matki (szybciej dochodzi do siebie po nim) i dla dziecka- tak jak pisała Czarna. Będę bardzo zawiedziona jeśli nie uda mi się urodzić naturalnie. W ogóle nie wiem skąd ale mam takie podejście, że prawdziwa matka musi urodzić naturalnie, że cesarka nie daje tyle satysfakcji. Oczywiście jeśli ktoś decyduje się na cesarkę to nie wyzywam go ale jednak ciężko mi zrozumieć kobiety, które na własne życzenie chcą mieć operację...
-
Karola lepiej jest pozostac otwartym na wszystkie opcje, bo z doswiarczenia mojej kolezanki(lek rodzinny) kobiety ktore byly mocno nastawione na porod sn, a trzeba bylo zrobic nagle cc czesto dostaja depresji poporodowej. Do tego jak dojda problemy z karmieniem, to juz w ogole masakra. Ja juz kiedys pisalam, ze przed ciaza panicznie balam sie porodu i chcialam cc, a w czasie ciazy ten strach mi przeszedl i wolalabym sn, ale podejscie mam takie, zeby po prostu dziecko urodzilo sie zdrowe, a jak to juz malo istotne. Z reszta za tydzien mam dokladniejsza wizyte z ocena lozyska czy w ogole bede mogla podchodzic do sn i nie uwazam, ze bede gorsza kobieta jak bede miala cc. Z tym dochodzeniem do siebie to tez nie jest prawda, bo jedne kobiety szybciej dochodza do siebie po cc a inne po sn. Moja mama po pierwszym porodzie nie mogla siasc na tylko przez pol roku, bo tak popekala pomimo naciecia. Sn jest na pewno korzystniejsze dla dziecka, bo przechodzi przez kanal rodny i sie adaptuje itp, ale potrafie w pelni zrozumiec te kobiety ktore sie boja, bo sama kiedys odczuwalam ten paniczny lek, a nie kazdemu to przechodzi tak jak mi.
-
Masz rację pigułka, muszę się nastawić na każdą ewentualność. Jeśli tak byłoby dla dobra dziecka to oczywiście nie odmówiłabym cesarki ale traktuję to jako ostateczność. Tez bardzo boję się porodu ale staram się być dobrej myśli. Choć in blizej tym trudniej mi to przychodzi:-P A co do dochodzenia do siebie to myślę że psychika odgrywa kluczową rolę.
-
dziewczyny siedze caly dzien i czytam na temat karmienia piersia.. i szczerze mowiac caly czas sie waham.. naprawde.nie umiem podjac decyzji.
z jedej strony chce sprobowac a z drugiej jakos nie wyobrazam sobie siebie jako karmiacej mamy. a jak jest u was? podjelyscie juz decyzje? jakie macie zdanie na ten temat? -
Ja zawsze chciałam mieć cesarkę, nie wiem jakby było gdybym miała taką możliwość. Na szczęście nie muszę się zastanawiać, bo nie mam wyboru . Myśle, że to dla mnie lepiej. Chcę jednak spróbować naturalnie. A jak sie skończy cesarką, to też będzie dobrze
Cesarka na pewno obarczona jest większym ryzykiem, ale wiadomo - z porodem naturalnym też różnie bywa.
Z mojego najbliższego otoczenia, zdecydowanie dziewczyny po cesarkach dłużej dochodzą do siebie. I tak na prawdę mimo mniejszego bólu, potem boli dużo bardziej i dłużej. Dobrze, że można mieć teraz znieczulenia na zawołanie i ból mniejszy
CzarnaKawa, muszę spróbować z tą muzyką.
Madziarella, jeśli chodzi o karmienie piersią to ja bardzo bym chciała i mam nadzieję, że będę mogła. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie nie karmić. Ale jeśli okaże się, że nie mam pokarmu to jakoś będę musiała sobie z tym poradzić. Na pewno kp jest dla dziecka bezcenne.17.07.2016
-
Madziarella ja tez bym chciala karmic piersia, glownie ze wzgledu na to, ze to zdrowe dla dziecka, ale tez wygoda, nie mowiac o tym ile te mm kosztuja, ale podchodze do tego na luzie. Jak sie nie uda to trudno. Mam kolezanke, ktorej karmirnie piersia w ogole nie lezalo, bylo jej niewygodnie i w ogole ja to krepowalo. Mamy na szczescie takie czasy, ze jest pelno mm i nie ma spiny. Jak Ci karmienie piersia nie podejdzie to dziecko z glodu nie umrze
-
Karola ja miałam takie samo podejście. Byłabym zawiedziona jakby nie udało mi sie urodzić naturalnie. Wiedziałam ze nie mogę tak myślec ale nie potrafiłam inaczej. Choć w czasie porodu przy najgorszym bólu przeszło mi przez głowę myśl zeby zrobili mi cesarkę, ale po wszystkich byłam z siebie i Michała dumna ze daliśmy rade. Ale rzeczywiście nie ma co sie nastawiać, rożnie bywa i trzeba zaufać lekarzom i położnym na porodówce.
A karmienie piersią tez daje duzo satysfakcji, uwielbiam jak Michalek cycusia i głaszcze wtedy moj cycek
-
Dana, Ty powinnaś być podwójnie dumna, że udało Ci sie tak dużego Michałka urodzić naturalnie Mam nadzieję, że mi też się uda. W środę mam wizytę i dowiem się co w trawie piszczy. Czy przypadkiem nie będzie tak jak u Ciebie, Dana
Co do karmienia to też chciałabym kp, zwłaszcza, że przy tym szybciej się wraca do wagi sprzed ciąży, a o satysfakcji już nie wspomnędana222 lubi tę wiadomość
-
A jakbyście miały problem z pokarmem to mi pomogły tabletki lactinatal (3xdziennie), herbata z kopru włoskiego (3x) herbata z melisa (1x). Nie wiem czy rzeczywiście pomagają, ale jakos pomogły mi w uspokojeniu sie ze cos robię zeby rozkręcić laktację. Teraz mam tak ze boje sie ze jak to odłożę to pokarm zniknie, wiec biorę raz dziennie lactinatal i herbatki ale juz mniej i do tego kilka razy w tyg Femaltiker (on drogo wychodzi wiec opłaca sie zamawiać go w aptekach internetowych np w gemini). Ten lactinatal brałam juz w szpitalu, nawet mi położne go poleciły.
A i jeszcze mi sie przypomniało, że Michał sie lepiej najadal jak zaczęłam go karmić z rożnych pozycji. Stosuje metodę tradycyjna, spod pachy i czasem na leżącoWiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2016, 15:31
-
Dana, super, że tak Ci swietnie idzie karmienie piersia.
Ja na ostatnich zajeciach w szkole rodzenia mialam o laktacji. jestem ciut spokojniejsza, bo tak sie boje, ze sie nie uda karmic, albo ze ja bede taka gapa i nie bede potrafila tego robic, a to w sumie jest teoretycznie takie proste i naturalne...
chcialabym bardzo moc jak najbardziej naturalnie urodzic i pozniej karmic malego...
wlasnie sie ogarniam i lece do sklepu kupic ostatnie akcesoria dla malucha, nawet nie wiedzialam, ze tyle rzeczy potrzeba jak aspiratorek do noska, osobne nozyczki, szczoteczka, oslonki na piersi, te majty dla mnie, wkladki do stanika... jakies ceratki do przewijania ?! tyle tego w sklepie jest, a ja boje sie ze za malo albo za duzo kupie, bo nie wiem co wybrac!!
nie wiadomo ile tego kupic, czy ta marka bedzie nam odpowiadac... mnie wszystko zaczelo uczulac, cos co wczesniej nie uczulalo, teraz uczula. dobrze ze juz od samego poczatku przezucilam sie na naturalne kosmetyki, nawet paste do zebow musialam zmienic, a jak nie bylo w domu mojej przez dzien, to myslalam, ze zęby mi wypadna, bo umylam chemiczna mezowska pasta z fluorem... fuj
od czwartku mam faze truskawkowa wczoraj knedle z truskawkami na obiad zrobilam, ale pyszne mi wyszly na szczescie nie uczulaja mnie, ale slonce mnie uczulilo, od srody czy czwartku mam wysypke, typowo po sloncu, bo nie zaognia mi sie teraz po truskawkach, tylko po spacerze... eh
jak sie czujecie ?
ja polamana wstaje i niewyspana, ale jak sie rozchodze to jest ok, znowu wieczorem po calym dniu jestem mega padnieta i obolala... ale w sumie to nie jest zle
pozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2016, 10:00
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Dana, Twoje rady na pewno nam się przydadzą i to już niedługo!
CzarnaKawa, ja takie zakupy już mam porobione. Złożyłam zamówienie w internetowej aptece Gemini. Polecam, bo mają dobre ceny i ja jestem bardzo zadowolona. Z artykułów do pielęgnacji niemowląt można tam znaleźć wszystko. Kupowałam też rzeczy dla siebie, typu wkładki laktacyjne czy podkłady. Dla mnie było tak wygodniej, bo tutaj to musiałabym zapłacić za to wszystko dużo więcej i szukać w różnych miejscach.
Co do samopoczucia to u mnie jest w porządku. Mam tylko ciągle problem z odnalezieniem siebie w domu . Większość dnia się plątam z kąta w kąt, bie potrafię sobie zorganizować dnia jakoś sensownie. Chyba za dużo czasu upłynęło odkąd miałam tyle wolnego czasu...17.07.2016
-
Co do akcesoriów i kosmetyków to ja (chyba) wszystko mam już. Wczoraj jeszcze dokupiłam maść maltan i spray octenisept. Kuzynka mi też wczoraj sprezentowała laktator, tylko dokupię jeszcze buteleczki i szczotki do ich mycia (czyli jednak nie mam jeszcze wszystkiego ).
Dzisiejsza noc była okropna, przespałam ledwie 2 godziny. Najpierw mały szalał w brzuchu, a później nogi mnie rwały. Jestem ledwo żywa. Już niedługo taka noc będzie codziennością
-
Ja dzisiaj o dziwo sie wyspalam, ale wczorajsza noc i dzien to byl koszmar. Nie wiem jak przezyje upaly bo wczoraj od tej duchoty ledwo zylam.mala jest coraz wyzej i ciezko mi sie oddycha. Wlasnie sie zastanawualam czy jak dzidzia sie urodzi to bedzie lepiej czy jeszcze gorzej...
-
Ja ciągle powtarzam, że mam nadzieję, że moje dziecko będzie dawało spać do późniejszej pory niż 5
Rano definitywnie widzę, że z niego śpioch. Nie rusza się za wiele przed 10. Ale za to w nocy szaleje do późna...
Pigułka, to będzie coraz gorzej. Z oddychaniem. Bywa na serio ciężko, a teraz to czuć praktycznie z dnia na dzień jak wyżej i wyżej jest dziecko.17.07.2016
-
Naditta własnie mnie to przeraża, że najgorsze dopiero przede mną. Od początku miałam wyżej macicę niż wynika z tygodnia ciąży, ale teraz to już jest koszmarek. U mnie oprócz oddychania jeszcze nudności wróciły i to typowo od ruchów dziecka, bo mi się cały czas odbija powietrzem, zwłaszcza po jej intensywnych ruchach...
-
Dla mnie zdecydowanie ta ostatnia prosta ciąży jest najcięższa. A kilka razy dostałam kopa w żołądek i przełyk, więc wiem o czym mówisz z tymi nudnościami.
Spaceruj jak najwięcej, to dzieciaki uspokaja. Na mojego przynajmniej działa Wystarczy jednego dnia spacer taki, który mnie zmęczy, a mały siedzi spokojnie do końca dnia i później jeszcze na następny dzien jest spokojny.
Od wczoraj u mnie paskudna pogoda, leje i wieje, nie da się wyjść nawet do sklepu, więc siedzę w domu. I mam całe żebra skopane, aż już go prosiłam, żeby wyluzował17.07.2016
-
U mnie niestety spacery nie działają, a co gorsza w połowie potrafi się tak gdzieś przekręcić, że dostaję mega kolki i nie mogę potem do domu wrócić. Zdecydowanie lepiej się zachowuje jak mam bardziej statyczny dzień. U nas ostatnio jest bardzo gorąco i to potęguje te wszystkie odczucia, więc ciesz się z deszczu Wczoraj dużo dziewczyn nie dotarło w ogóle na szkołę rodzenia, a te co dotarły to ledwo żyły...
-
Tak widziałam co się dzieje w Polsce, jakie są temperatury. Trochę zazdroszczę
Chociaż właściwie to sama nie wiem jak bym zniosła taki upał.
Ale zawsze lubiłam słońce i ciepło, więc może byłoby ok.
Czyli jednak dzieci są różne już w brzuchu, bo mój to nie daje mi posiedzieć. Jak tylko usiądę, to zaraz mi się obrywa. Chyba po prostu przyzwyczajony od samego początku, bo pracowałam cały czas, więc byłam w ruchu. Teraz coś się zmieniło i on nie wie o co chodzi17.07.2016