rocznik 88 w pierwszej ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Karola, to trzymam kciuki, żeby sytuacja się rozwinęła!
Ja też non stop zbieram komplementy, że mały przytyłam i ładnie wyglądam i że brzuszek taki mały. Ja zawsze odpowiadam, ze przecież to dobrze i się cieszę, potem łatwiej każdy przyznaje rację.
CzarnaKawa, stanik się powinno koniecznie przymierzyć, nie szukaj na allegro.
I właśnie tak jak Pigułka pisze: miesiąc przed porodem. Ja dużo czytałam i szukałam rad zanim swój kupiłam. Zrobiłam to trochę wcześniej (kupiłam tydzień temu) niż miesiąc przed, ale mam zapas na cycka, więc mam nadzieję, że będzie ok
Wydaje mi się, że zaraz po porodzie to nie będzie żadna z nas miała ochoty i siły biegać po sklepach i z mlekiem lejącym się z cyca szukać stanikaWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2016, 10:57
17.07.2016
-
Co do staników do karmienia to ja 2 kupiłam chyba jeszcze w II trymestrze, bo nie mieściłem sie w staniki z przed ciazy. Kupiłam je w H&M, sa bez fiszbin pod biustem, maja tylko usztywnienie z boku. Kupiłam je troche większe regulowałam je ramiączkami. Jedynie w III trymestrze ciazy w obwodzie miałam je za małe to dokupilam w pasmanterii takie przedłużacze. Teraz mam je w sam raz. Po porodzie kupiłam jeden taki ładniejszy (na wyjścia) usztywniany w lidlu, ale nie wyobrażam sobie go nosić codziennie. Jak mi sie laktacja rozwinęła to musiałam kupic taki zwykły biały bawełniany na noc (taki namiot) bo zalewałam cały czas koszule nocna. Ja tez nie mam dużego biustu, nie potrzebowałam nie wiadomo jakiego stanika zeby utrzymać cycki i zeby np plecy nie bolały. Po przyjściu ze szpitala to ja nawet chodziłam bez stanika, tak mi było wygodniej, dopiero jak pokarm zaczął wypływać to je założyłam.
Tak mi sie jeszcże wspomniało to dziewczynę ktora leżała obok mnie w szpitalu upomnieli ze nosi stanik, zeby tak nie ściskała piersi, bo pozatykają sie jej kanaliki. Ale ona miała tak duży biust ze nie wyobrażam sobie zeby go nie miała
-
Dla mnie ciaza niestety nie jest magicznym przezyciem. Tak ogolnie jestem optymistka i zawsze staram sobie wszystko przetlumaczyc na plus, a ciaza zrobila ze mnie strasznego zgreda. Na dzien dzisiejszy to nawet nie chce myslec, ze moglabym byc w ciazy kolejny raz.jasne, ze kocham Mala, ale wizha tego, ze przez najblizsze kilka lat bedzie przekichane troche mnie przeraza. Wszyscy mowiaz, ze jyz niedlugo porod, ale zdaje sobie sprawe, ze po porodzie wcale latwiej nie bedzie, a moze bedzie nawet trudniej. Zazdroszczę dziewczynom, ktore rozczulaja sie nad kopniaczkami i innymi rzeczami, bo ja tej magii nie czuje
O tym staniku mowila mi kolezanka, ktorej dobierala braffiterka. Sama wybieram sie do tego sklepu bo ponoc super dobieraja i maja fajny asortyment. Tez staram sie dbac o biust, bo moj jest akurat dosyc ciezki i w dodatku nisko osadzony, wiec bede sie starac, zeby nie opadl na brzuch zbieram sie za chwile na basen, zeby troche sie poruszac. Trzeba jakas forme do porodu trzymac -
Pigułka, ja też mam takie myśli. Wczoraj myślałam o tym, że przynajmniej przez najbliższych kilka lat nie pójdę z mężem na imprezę, ani do parku w niedziele, po prostu poleżeć z butelką wina. Będzie mi tego brakować. Tym bardziej, że to ja zawsze będę ta niepijąca A tęskni mi się za winem i szumem w głowie jak nie wiem co Nawet papieroska bym sobie zapaliła. Myślę, że takie myśli są zupełnie normalne i nie ganie siebie za to.
Też wiem, że powinnam każdy dzień ciąży doceniać, ale dla mnie to wygląda inaczej. Ciągle się zamartwiam i chcę już, żeby mały był na świecie cały i zdrowy. Cieszę się z upływającego czasu i odliczam dni.17.07.2016
-
Wzielam z hm taki miekki stanik, ale m ma obwod za duzy i juz mam swira od tych stanikow...
Wstawie zdjecia brzucholka i po sesji tez, bo mam bardzo tanio sesje, wiec i tak bede otagowana i bede w porfolio fotografki...
A ze pamiec na karcie mi sie konczy to i tak zgram zdjecia na moj powolny laptop i wrzuce na forum.
Ja tez mam mieszane uczucia co do ciazy, ale nie przezycie tego stanu byloby dla mnie jeszcze gorsze niz te ostatnie tygodnie, gdzie sie tak meczymy, sapiemy, spac nie mozemy, ciagle siku i bole plecow...
Po tej wizycie u gina, tak postraszylam meza, ze nawet nie dyskutuje jak wyciagam ciuszki i bajzer robie, w celu segregacji i prania.
Uzywacie jakis srodkow pioracych delikatniejszych czy pierzecie normalnie, aby skore przywyczaic i nie bawic sie poznie w kupki na jeden proszek i na drugi proszek dla dziecka... a rozek ze sklepu trzeba wyprac i wyprasowac? Boje sie ze ksztalt troche straci, ale nie chce walczyc z jakimis krosteczkami pozniej... musze sie tak na serio ogarnac z tym wszystkim, bo to moze byc juz za dwa tygodnie...
Karola, mysle ze to juz sa zapowiedzi. Wiele dziewczyn pisalo o biegunkach przed, aby organizm sie oczyscil...
Dzieki temu ze oczy pomeczylam przed komorka w nocy udalo mi sie zasnac moje wywody przynajmniej mnie sama uspily hahaha
Ale kurcze w kazdej pozycji mi duszno, a najbardziej na lewym boku, nienawidze juz lewego boku, wole wysoko na plecach spac albo na prawym boku... ja zglupialam juz w tej ciazy.. nawet mam problem z wyrazeniem swoich mysli, brakuje mi slow, maksymalnie rozkojarzona jestem i zmeczona... dobrze dziewczyny ze juz niedlugo damy rade dla naszych po mimo tych upierdliwosci ukochanych i wyczekanych dzieciaszkow bo jakby nie patrzec jestesmy w gronie najszczesliwszych dziewczyn, ktorym udalo sie zajsc w ciaze i dobrnac do takiego etapu:)22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Wiadomo brakuje takich luźnych dni jak nie było dziecka, leżenia w łożku i spontanicznych wycieczek, a jak do tego dochodzą nieprzespane noce (od 12 dni Michał sie caly czas wybudza) to sie bardzo tęskni za tamtymi czasami. Dobrze ze dziecko wynagradza to wszystko swoim uśmiechem i wtedy dajesz rade odnaleźć troche energi zeby dalej sie nim zajmować i nie myślec co by było gdybyśmy sie na niego nie zdecydowali.
-
CzarnaKawa, ja kupiłam płatki mydlane Dzidziuś do prania i płyny Biały Jeleń.
Nie chcę faszerować małego chemią od urodzenia, poczytałam sporo na ten temat i wybrałam to co najlepsze. Od tego tygodnia biorę się za pranie. Ja mam rożek miękki bez żadnych usztywnień, więc nie boję się, że się odkształci w praniu.
http://www.srokao.pl/2013/04/analiza-proszki-i-pyny-do-prania.html
Masz linka, poczytaj jakbyś chciała sie dowiedzieć więcej, bardzo ciekaweWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2016, 21:38
17.07.2016
-
Dzieki, wlasnie zapomnialam, ze przeciez sroka jest!!! Ten blog jest mega
Ja jeszcze myslalam zeby samemu zetrzec szare mydlo i w tym wyprac, zobaczymy co ma krotszy sklad
Dzieki za przypomnienie o tym blogu.
Ja znowu spac nie moge a tak mi w brzuchu juz burczy ze ide sniadanie zrobic....22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Cześć mamuśki, sytuacja nie rozwinęła się. W ciągu dnia miałam jeszcze kilka wizyt w toalecie ale poza tym spokój- skurcze nadal bezbolesne. Dzisiaj rano byłam na ostanich w ciąży (mam nadzieję) badaniach krwi i moczu.
Dana, na pewno brakuje takiej totalnej beztroski i spontanów ale myślę, że po narodzinach dziecka związek wchodzi w całkiem nową fazę, która również może mieć swoje uroki. Mój mąż już nie może się doczekać (ciekawe jak będzie jak mały sie urodzi ), a ja sama jestem ciekawa jak to będzie. Z jednej strony się boję, że nie dam rady, a z drugiej jestem taka podekscytowana...już sama nie wiem które uczucie jest silniejsze.
Co do prania to ja używam mleczka do prania lovela i płynu do płukania tej samej firmy. Piorę w temperaturze 30 st (tak jak pokazuje metka na ubranku). Blog sroki odwiedzam ale przyznam, że nie zawsze liczę się w 100% z jej zdaniem, bo już przejechałam się na superhiperzdrowym hipoalergicznym balsamie. Analizuję skład ale patrzę też na cenę, wydajność i zapach.
Miłego dzionka
-
Czesc dziewczyny. Ja wypralam wszystko w loveli. Puszczalam na dodatkowe plukanie-polozna w szkole rodzenia tak radzila. Rozek tez tak pralam i nic mu sie nie stalo. Wczoraj rano wstalam w dobrej formie, a wyszlo jak zawsze- prawie zemdlalam w sklepie pocieszam sie, ze jeszcze tylko 48 dni do terminu porodu. Dzisiaj niby dlugo spalam, ale budziłam sie co chwile, wiec wstalam bardziej zmeczona niz jak sie kladlam. Dzisiaj zapowiada sie upalny dzien wiec nawet nie wychylam nosa z domu, bo znowu bede miala jakis zjazd... Karola ostatnio rozmawialam z babeczka, ktora sprzedawała mi wozek i ona miala 2 tygodnie skurcze przepowiadajace, aczkolwiek Tobie zycze szybkiego porodu
-
eh dziewczyny.. powiem wam ze juz powoli z sil opadam. Nie wysypiam sie, bez popoludniowej drzemki juz teraz nie moge sie obyc.. bola mnie plecy, spojenie lonowe, chodze jak kaczka i ogolnie czuje sie jak wieloryb..
nie mam ochoty na nic
mam pytanie do was. spakowalyscie juz torbe do szpitala? ja sie wlasnie za to zabieram i szczerze mowiac nie wiem jaka duza wziac bo nie chce przesadzic.. jak wygladaja wasze? -
Madziarella, spróbuj jakiś ćwiczeń rozciągających- może to poprawi Ci samopoczucie i da ukojenie w bólu? Moja torba już dawno spakowana, a w niej:
* ręcznik duży i mały,
* koszule nocne do karmienia,
* koszula do porodu,
* szlafrok,
* klapki pod prysznic,
* majtki jednorazowe (i wielorazowe- koleżanki podpowiedziały mi, że są podobno lepsze),
* biustonosz do karmienia,
* podkłady poporodowe (czyli wielgachne podpaski),
* wkładki laktacyjne,
* laktator,
* woda do picia,
* żel pod prysznic,
* szare mydło,
* pasta i szczotka do zębów,
* paczka pampersów,
* chusteczki nawilżane,
* ubranka dla małego (bodziaki, pajace, czapeczki, skarpetki, łapki niedrapki).
Chyba nic nie pominęłam. A jak czegoś mi będzie brakowało, to wyślę męża na zakupy
-
Hej, ja jeszcze od siebie dodam do listy lanoline i oslonki na sutki jak bylby problem z pokasanymi brodawkami i obolalymi. Gumka do wlosow i pomadka na wysuszone usta od dyszenia podczas skurczy22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
dzieki dziewczyny. zabieram mniej wiecej te same rzeczy co wy plus jeszcze kapcke i butelka do karmienia bo tak jak mowilam jeszcze nie zdecydowalam co do karmienia piersia..
karolla i jak wyglada twoja torba? duza, mala? nie chce wygladac jak bym wyjezdzala na tydzien -
Kurcze, pisałam przedtem posta i dopiero teraz zobaczyłam, że go nie ma
Ja bym dorzuciła jeszcze do torby paczkę orzechów na przekąskę, jakby brakowało sił, izotonik (można samemu zrobić: woda+cytryna+miód) i jakąś mgiełkę do spryskiwania twarzy (woda termalna). Aha i ciepłe skarpety! Podobno konieczne w czasie porodu.
Madziarella, ja bym się nie przejmowała w ogóle wielkością torby. Jak byłam niedawno na oddziale, widziałam kobiety wchodzące/wychodzące i miały nawet po 2 walizki na kółkach. Zabierz ile potrzeba, wielkość torby nie ma znaczenia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2016, 19:23
madziarella88 lubi tę wiadomość
17.07.2016
-
no to przestaje sie przejmowac. bo tez pakuje sie w torbe podrozna na kolkach najwazniejsze zeby mniec wszystko przy sobie niz sie pozniej denerwowac ze czegos sie nie zabralo bo sie nie miescilo najgorsze jest.to ze podczas pakowania caly czas wpada mi do glowy cos nowego.. :p
polowa spakowana. reszta jutro jak mi ciuchy poschna. no i jeszcze pare rzeczy z kosmetykow mi brakuje.
zaczynam sie denerwowac powiem.szczerze.. niedawno wpatrywalam sie w test ciazowy a tu juz 36. tydzien za rogiem.. -
Ja jak szlam do szpitala to miałam 2 torby. Jedna dla siebie i druga dla małego. U mnie w szpitalu do dziecka niestety trzeba było mieć wszystko. Nawet do porodu dac swojego pampersa i pieluchy tetrowe, wiec juz pampersy zajmowały spora cześć jego torby. Madzia ja bym sie wielkością torby nie przejmowała, bo te wszystkie rzeczy duże sa, przeciez te podpaski duzo miejsca zajmują. Mi sie chyba nawet szlafrok juz nie zmieścił, a miałam taka mala walizkę na kulkach to miałam dodatkowo siatkę. Do listy Karoli dopisałbym jeszcze kubek i sztućce
Pamietam ze w szpitalu położne zalecały nie ubieranie tych niedrapkow. Pokazaly mi ze te jego paznokcie, pomimo ze sa długie to były bardzo miękkie, wiec sie tym nie zadrapie, a przynajmniej moze swobodnie wkładać rękę do buzi i ssać, bo to go uspakajalo, bo to była jedyna rozrywka ktora pamiętał z brzucha. Mi sie taki mały ssaczek urodziłmadziarella88 lubi tę wiadomość
-
Za mną kiepska noc. Zasnełam dziś nad ranem, ok. 4. Dzisiaj czuję się tragicznie, jak na najgorszym kacu. Do tego odebrałam wyniki i jeśli chodzi o krew to są wręcz idealne ale mocz to jest okropny. Mam w nim prawie wszystko co można mieć - bakterie, leukocyty, erytrocyty...tragedia jakaś. Jutro mam wizytę to skonsultuję je z lekarzem. Mam jakąś infekcje wiec może ona tak w tym moczu zamąciła.