rocznik 88 w pierwszej ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Naditta,ja zauważyłam że tętno się zmniejszyło kiedy długo leżałam w jednej pozycji. Wtedy gdy mu tak spadło to leżałam na lewym boku ponad godzinę i noga mi zaczęła drętwieć. Zdecydowanie lepiej znoszę pozycję na plecach. Jak się tak położyłam to się ustabilizowało wszystko. Lekarze jakoś specjalnie się nad tym nie rozwodzili. Może w wypisie coś będzie na ten temat bo dopiero jutro będzie do odbioru. Ja dzisiaj od rana mam mocne bóle w dole brzucha (to chyba skurcze) co godzinę z zegarkiem w ręku i trwają tak kilkadziesiąt sekund i później ból ustaje. Mój mąż skwitowal że pewnie mały robi sobie znowu z nas jaja Zobaczymy czy częstość tych "skurczów" się zwiększy z czasem.
-
Pigułka, ale z drugiej strony zobacz jaka to niespodzianka, ten dreszczyk, że nie wiadomo kiedy się zacznie też jest fajny
Karola, mam nadzieję że się rozkreci na dobre i zaraz będziesz tulic Olka
Na szczęście u mnie upałów nie ma, ale serdecznie Wam współczuję, nie wiem jak dałabym radę...
Ja mam komfortowe 20 stopni, pogoda idealna jak dla mnie. Świeci słońce, jest przyjemnie i temperatura w sam raz
Tutaj 20 stopni to już pogoda na krótkie spodenki, więc nie wyobrażam sobie co by było przy 36!17.07.2016
-
Pigułka, ja też jestem zła na naturę, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć dokładnej daty naszych porodów. Nawet specjalistów potrafi wykiwać. Jedynie kobiety, które mają zaplanowaną cesarkę wiedzą dokładnie kiedy utulą swoje maleństwo. Z jednej strony im zazdroszczę, ale jak leżałam na sali z dziewczyną, która miała mieć cesarkę na drugi dzień to mi się jej stres udzielił. Ona sama mówiła, że ma mieszane uczucia. A jednak poród sn niewiadomo kiedy się zacznie i ma to swój urok Co do pogody to u nas dzisiaj ochłodzenie przyszło i deszcz pada.
Naditta, ja też mam nadzieję, że się rozkręci. Teraz te bóle mam troszkę częściej. Mąż poszedł się zdrzemnąć, bo jest po nocce i nie spał w ogóle, więc mu kazałam zbierać siły na wszelki wypadek Sprawdziłam jeszcze torbę do szpitala i może zaraz zrobię sobie prysznic. Nie chcę jechać za szybko ale z drugiej strony boję się, że coś przegapię, a tam jednak będę pod stałą opieką...kurde, wczoraj mnie wypisali, a dzisiaj znowu miałabym wrócić? hehe, zobaczymy jak będzie. Póki co będe Wam zdawać relację na bieżąco, bo jakoś mnie to uspokaja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2016, 14:48
-
karola dawaj znac na bierzaco co z toba. ja tez co jakos czas sparawdzam.co nowego na forum wiec mozna powiedziec ze przezywam razem z toba oby tym razem to nie byl falszywy alarm! trzymam kciuko
u mnie w sam.raz dzisiaj.z temeratua. jakies 22 stopie wiec da sie przezyc.
z nowosci pokolcilam sie dzis dosc.ostro z moim i nie zapowiada sie na szybkie zawieszenien broni. ze zlosci posprzatalam cale mieszkanie. o on ? nawet nie ruszyl palcem zeby mi pomoc tylko lezal na kanapie do gory brzuchem. Juz mi wszystko jedno..nie mam mawet siły plakac. Czekam tylko na moja mala Isabellke..Moje male szczescie -
Po prysznicu skurcze trochę zmieniły swoją czestotliwość. Teraz są tak co 10- 20 minut. Chyba dopóki nie będą regularne to nie ma co jechać. Zobaczę ilę jeszcze w domu wytrzymam. Jestem podeksyctowana jak przed wyjazdem na wakacje, hehe.
pigułka, Naditta lubią tę wiadomość
-
Ojej Karola oby sobie Olek zartow juz nie robil;) trzymam kciuki aby bylo wszystko dobrze
Ja tez wole lezec na.plecach bo na lewym boku szybciej mi duszno... moze dlatego ze od poczatku ciazy zawsze na prawym boku zasypialam i pozniej jak maluch urosl nie moglam sie juz przestawic na druga strone...
U mnie teraz nawet zimno 20 stopni i po deszczu... przyjemnie bardzo nawet musialam bluze zalozyc, bo mi w ciazy ciagle zimno, tylko jak jest ponad 25 stopni to mi goraco. Za to non stop duszno... dwa razy juz bym w sklepie odplynela... dzisiaj podobnie przy wyborze lampy do lazienki... eh22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Czekamy na wieści!
CzarnaKawa, u mnie to całkiem na odwrót, non stop mi gorąco w ciąży, a wcześniej straszny zmarźluch byłam. Czytałam, że to z powodu większej ilości krwi i krążenie też się zmienia, że jest cieplej. Jak widać są wyjątki od reguły
Dziewczyny, myślę że w tym tygodniu uda mi się dopiąć kącik dla małego i będę mogła się pochwalić w końcu jak wyszło. Tylko karuzela ciągle w częściach. Jeszcze nie skończona.
Madziarella, najlepszym sposobem jest wziąć kilka głębokich wdechów i powtórzyć sobie: mam wyj****. Na facetów chyba działa tylko obojętność. A Ty się nie przejmuj, bo Twój nastrój udziela się małej w brzuchu
17.07.2016
-
trudno miec wyj*** kiedy caly twoj poukladany dotad swiat stoi pod znakiem zapytania trzy tyg przed porodem... ale co bede wam.tu smecic. Ide polezec w wannie moze to poprawi mi humor. Teraz tylko o malej myslec i oczyscic glowe z glupich mysli.
jak obstawiacie? Karola pownie nad ranem bedzie juz miala synka w ramionach a moze predzej. Ciekawa jestem bardzo, jej ekscytacja sie udzielila
co do spania tu u mnie o lezeniu ma plecach wogole nie ma mowy. Dusze sie od razu, powietrza nie moge zlapac. Pozostane tylko lewa albo prawa stona przy czym na sercu tez za dlugo nie moge lezec.. tesknie bardzo za spaniem na brzuchu oj ale jak....
dziewczyny a co do obnizenia siebrzucha dzieje sie cos u was? czytalam ze jakos na tym etapie powinno sie to juz stac, ze niby lepiej sie oddycha itp.. a u mnie nic. brzuch tak wysoko jak byl, zadyszka bez zmian, nic sie nie dzieje -
Madziarella bardzo mi przykro. Mam nadzieję, że się jakoś dogadacie. Okres przed porodem to trochę nerwówka, może po ochłoniecie i będzie lepiej.
Też obstawiam, ze Karola rano już będzie po
Według mnie brzuch nie opadł, choć parę osób tak twierdzi. Na pewno oddycha mi się lepiej, ale wcześniej mała była ułożona główką do góry i wtedy miałam duże problemy z oddychaniem. Czytałam gdzieś, że u pierworódek brzuch może się obniżyć bezpośrednio przed samym porodem, więc raczej się tym nie sugeruje
Naditta jestem ciekawa Twojego kącika. Ja nie mam jakoś weny do robienia pokoiku małej, tym bardziej, ze wiem, że będziemy musieli wymienić w nim meble, a to jest tylko tymczasowe rozwiązanie.madziarella88 lubi tę wiadomość
-
Madziarella, u mnie tez wysoko brzuch, sapke mam masakryczna, bardzo ciezko mi sie oddycha, staniki draznia w dolnej czesci, chociaz obwod dobry, mam mrowienia bolesne wlasnie w tym miejscu.
Dzisiaj krece intensywnie biodrami na pilce, bede tak robic aby maly wkoncu ustawil sie przyzwoicie jak do porodu przystalo i dzieki temu brzuch sie obnizy, na usg lekarz potwierdzil moje przypuszczenia ze maly jest na ukos lekko ustawiony, tak jak czuje go ...
Mysle ze Karola urodzi ze to juz ten czas
Mnie zimno jest bo jak na mnie to za malo sie ruszam, zawsze w biegu bylam, bardzo aktywna, moja termoregulacja jest widocznie wytrenowana, ze dopiero przy wyzszych temp jest mi goraco. Zreszta wole jak mi chlodniej, a maz jest cieplolubny wiec walczymy o zamykanie/otwieranie okien jak jest chlodno i o stopien rozkrecenia grzejnikow :p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2016, 20:09
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
CzarnaKawa, u mnie podobna wieczna walka, tylko na odwrót: ja chcę mieć pootwierane wszystkie okna, a mąż chodzi i zamyka, bo mu zimno
Co do obniżania się brzucha, to ja właśnie wczoraj zauważyłam, że mój chyba już się obniżył. Nie zaobserwowałam u siebie ani mniejszych problemów z oddychaniem, ani częstszego chodzenie do toalety. Przypadkiem okazało się, że moja dłoń na płasko mieści się spokojnie między cyckami, a brzuszkiem. Tak podobno się sprawdza, czy brzuch opadł. Zgadzałoby się to z tym, co mówiła położna - że mały już w kanale rodnym.
Pigułka, my mieszkamy wynajętym mieszkaniu, więc tym bardziej średnio był sens robić jakiś kącik specjalny, ale my lubimy jak jest ładnie i miło dookoła
I bardzo nam się podoba efekt! Pomalowaliśmy nawet kawałek ściany, jak będziemy się wyprowadzać musimy spowrotem na biało pomalować, ale dla męża to nie jest problem i tak zdecydował więc ok17.07.2016