Rodzicielstwo bliskości - łączmy się ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej no to w ramach rozgaszczania się opowiem coś o nas
Ja jestem Gosia, lat 25, w przyszłości psycholog, obecnie jeszcze studentka. Synek ma na imię Milan i dokładnie dziś kończy 3 tygodnie urodził się jako wcześniaczek (2,5 kg) w ukończonym 34 tygodniu ciąży, przez co mieliśmy trudny start do bliskości - malutki był w inkubatorze i na wspomaganiu oddechu, ja leżałam 2 piętra niżej... Pierwszy raz zobaczyłam go kiedy miał już prawie dobę - strasznie niefajny początek, nie mogłam go początkowo nawet dotknąć... minął tydzień zanim dostałam go do kangurowania i jeszcze dłużej, zanim mogłam go przystawić do piersi (przy czym jego stan nie był taki zły, żeby nie mógł być kangurowany czy kp - ot głupie szpitalne zasady). 2 tygodnie spędziliśmy w szpitalu, a obecnie na szczęście jesteśmy już w domku karmimy się wyłącznie piersią na żądanie, powolutku przybieramy na masie, tulimy się dużo, śpimy razem (malutki ma dostawione łóżeczko bez boku do naszego materaca), zaczynamy nosić się w chuście i cieszymy się sobą jest z nami też mąż i tata, ale z racji jego nieobecności tu na forum nie będę go obgadywać zbyt mocno wystarczy tyle, że bardzo kocha małego i jest wspaniałym, zaangażowanym tatą
Kajka, Gosiak, Dongina lubią tę wiadomość
-
No to pytanie za 100 punktów dla bardziej doświadczonych dziewczyn - co lepsze przy RB - niania czy dobry, sprawdzony żłobek?
Ja co prawda planuję rodzeństwo dla Janeczki pod koniec tego macierzyńskiego, ale wiadomo jak to bywa z planami...
U mnie na osiedlu moi przyjaciele otwierają żłobek z przedszkolem - eko-jedzenie (Paweł będzie tam gotował - gotuje świetnie i zdrowo) i miałabym tam miejsce bez problemu. Ale pewnie kilka pań na gromadkę dzieci... i jak to pogodzić?
Co myślicie?Dongina lubi tę wiadomość
-
Ja mam tą samą rozkminę co Gosiak, ale drugiego maluszka póki co nie planujemy. Zasięgłam porad starszyzny i oto co się dowiedziałam: żłobek to zło konieczne, panie nie mają wysrarczająco dużo czasu dla dzieci, dzieci chodzą często w brudnych pieluchach albo nie swoich rzeczach( byłam sprawdzić żłobek obok) i strasznie się rozczarowałam bo kobitka była bardzo opryskliwa a ubranka dzieci suszyły się w pozamykanych oknach tj ubranko przewieszone w pół i część dyndała za oknem część w budynku. Ja się pytam czemu nie szanują ubranek dzieci? przecież to kosztuje a ja nie lubię jak dziecko chodzi jak przysłowiowa fluza. Sąsiadka opowiadała mi co się dzieje w żłobkach bo pracowała 30 lat, ba nawet chodziła doglądać wnuka bo chodził usrany aż mu się pielucha do pupy przykleiła jeżeli żłobek prowadzą znajomi to chyba fajnie bo można im zaufać. Co do niań to zależy na jaką się trafi najlepiej mieć z polecenia , zaufaną. Moja siostra jest nianią i Maluchy bardzo ją lubią. Jak odchodziła od jednej rodziny to przeszła blok obok do następnej i chwalą ją sobie. Wychowuje dzieci zgodnie z tym co życzą sobie rodzice, nawet podpowiada co można zrobić, ugotować. No i w święta ,na urodziny zawsze coś im kupuje a dzieciaki mają frajde. Z ostatnią rodziną to w ogóle utrzymujemy kontakt bo moja mama najpierw pilnowała dzieciaków, później moja siostra a międzyczasie jak się uczyłam to sprzątałam u nich. Ja bym najchętniej zatrudniła swoją siostrę, no ale za drogi biznes. Małą zajmie się moja mama , ale nie we wszystkie dni może więc grafik w pracy będę musiała jakoś posklejać. Do żłoba nie dam za nic w świecie.
Dongina lubi tę wiadomość
-
Dołączam
Fakt faktem, że moje dziecko nie jest oazą spokoju i radości. Bucy, jęczy, marudzi, ale tym bardziej staram się go nosić, tulić, głaskać, całować, śpiewać mu i robić wszystko byle tylko poprawić mu byt
A kiedy jęczy mi nawet na rękach to przypominam sobie fragment z Księgi Wymagającego Dziecka, że najważniejsze że jesteście blisko swojego dziecka, nie zawsze jesteście w stanie odgadnąć i ukoić przyczynę płaczu, ale najważniejsze to być z dzieckiem. I tego się trzymam. W mojej sytuacji ta myśl jest ostatnią deską ratunku:)Gosiak, Dongina, MS lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też na razie drugiego malucha nie planuję, ale wybrałabym tę opcję, która będzie mniej ingerować w moje wybory rodzicielskie... Czasem dobrym wyjściem może być niania, a czasem lepiej będzie w dobrym żłobku, wszystko zależy od konkretnej niani, konkretnego żłobka no i konkretnego dziecka
Dla mnie problemem byłoby to, żeby osoby opiekujące się moim dzieckiem nie próbowały go uwsteczniać (np. damy butlę mm zamiast drugiego śniadania, bo przecież tak szybciej i łatwiej, albo założymy pieluchę dziecku, które normalnie już jej nie nosi) i żeby w miarę ogarniały o co chodzi z tym RB bo tak mi się wydaje, że skoro nawet rodzicom i bliskim dziecka czasem trudno ugryźć się w język, żeby nie palnąć jakiejś głupoty w stylu "brawo, ślicznie posprzątałeś klocuszki" albo "no pokaż babuni jak ładnie robisz papa", to jeszcze trudniejsze może być unikanie tego przez osobę, która z filozofią RB nie ma nic wspólnego i nie rozumie dlaczego w zasadzie nie powinna tak mówić.Gosiak lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Lanusia, mam jeszcze pytanie do Ciebie - do kiedy karmiłaś/a może jeszcze karmisz piersią?
Ja bardzo bym chciała jak najdłużej, ale boję się co z owulacją i naszymi planami... luty-marzec już chciałabym być w ciąży... wiem, że to sprawa indywidualna, ale daj znać jak to było u Ciebie -
Znalezione na stronie mojej guru - douli, z którą rodziłam i która promuje RB, BLW:
"Zadaniem rodzica nie jest nauczyć dziecko zasypiania.
Jego zadaniem jest zapewnić dziecku poczucie bezpieczeństwa, aby sen pojawił się naturalnie."
(Meghan Leahy)
http://wrzucaj.net/images/2015/08/19/sen.jpg
P.S. Moje dziecko właśnie śpi w chuściePia Gizela, Sigma, Lanusia93 lubią tę wiadomość
-
Po całym praktycznie dniu tulenia walczącego z drugim zębem Synusiem mam w końcu chwilę usiąść i poczytać. W takie dni jeszcze bardziej doceniam wynalazki typu niezastąpiona u nas Tula;)
Pojawił się widzę temat najlepszej opieki po powrocie do pracy. Mimo, że macierzyński plus zaległy urlop dają mi wolne aż do końca kwietnia ostatnio dużo już o tym również myślę.Z przerażeniem póki co. U nas pomoc Babć czy Cioc odpada bo nie mamy żadnej blisko. Żłobek raczej nie wchodzi w grę, jako opcja do ewentualnego rozważenia jedynie w sytuacji jaką opisała Gosiak-blisko, prowadzony przez kogoś zaufanego. Niania? Juz widzę jaki casting byśmy musieli przeprowadzić żeby wybrać odpowiednią Lubię swoją pracę, brakuje mi kontaktu z ludźmi, czasami przemyka mi myśl że fajnie byłoby wrócić na grunt zawodowy, ale szczerze mówiąc jakos nie wyobrażam sobie zostawić mojego Skarba z kimkolwiek:/ Dlatego u mnie najrealniejsza opcja na dzień dzisiejszy jest urlop wychowawczy, o ile pozwoli nam sytuacja finansowa albo przyspieszenie planow sprowadzenia na świat rodzeństwa.Jezeli jednak będę musiała wrócić szybciej obawiam się codziennych potoków łez, niekoniecznie Dzieciowych;)
Co do lektur o RB- od czasów ciążowych zbieram się do przeczytania "W głębi kontinuum". Czy ma któraś z Was może w pdfie i byłaby tak miła podsylajac mi?Dongina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sigma wrote:MS ja mam, podrzuć maila
[email protected] poproszę i z góry bardzo serdecznie dziękuję) -
Gosiak wrote:Dzień dobry
Lanusia, mam jeszcze pytanie do Ciebie - do kiedy karmiłaś/a może jeszcze karmisz piersią?
Ja bardzo bym chciała jak najdłużej, ale boję się co z owulacją i naszymi planami... luty-marzec już chciałabym być w ciąży... wiem, że to sprawa indywidualna, ale daj znać jak to było u Ciebie
Tak jak pisałam- króciutko
Pół roku Ta kwestia męczy mnie do tej pory, przy następnym maluchu będę mądrzejsza
Ale ja miałam miesiączkę już miesiąc po porodzie i 6 tygodni po porodzie owulację potwierdzoną monitoringiem.Gosiak lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
Sigma wrote:MS ja mam, podrzuć maila
Kochana, jeśli byłabyś tak miła ja też baaardzo proszę o PDF "W głębi kontinuum"
[email protected]Tuptuś lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
nick nieaktualny
-
Lanusia93 wrote:Tak jak pisałam- króciutko
Pół roku Ta kwestia męczy mnie do tej pory, przy następnym maluchu będę mądrzejsza
Ale ja miałam miesiączkę już miesiąc po porodzie i 6 tygodni po porodzie owulację potwierdzoną monitoringiem.