Rodzinka wielodzietna, w oczekiwaniu na kolejne szczescie:)
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie ostatnia corka najwieksza, ale srodkowa najmniejsza, wiec tendencja nie byla dokladnie zwyzkowa 😉 Bardziej taka sinusoida 😉
Impreza Sylwestrowa? Boze ja od lat zasypiam o 22 i budze sie w nowym roku 😅
Aga ten nauczyciel to za przeproszeniem d**a wolowa! Zaluje, ze nie moge pomoc. W Warszawie uczylam zarowno dzieci jak i doroslych.olka30 lubi tę wiadomość
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Witaj Olka! Od kiedy jestes na forum?
Mi tez sie zawsze marzyla adopcja. Nadal o tym mysle, ale maz nigdy nie chce o tym slyszec 😞 A ja w ciazy juz byc nie chce wiecej. Takze sie raczej nie dogadamy.
To teraz ciekawe czy Kasia i Olka urodza jeszcze w 2019 czy juz w 2020!?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2019, 00:13
olka30 lubi tę wiadomość
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
nick nieaktualnyJagodzianka19 wrote:Szczęśliwa mam nadzieję, że będzie nam dane mieć 5tke jak u Ciebie😊
I tego Wam życzę z całego serca ❤️😊.
Witaj Ola 😊.
Aga U nas też nic takiego nie ma jak zajęcia wyrównawcze jedynie jest że np dodatkowe nauki j.angielskiego lub matematyki , mój Grześ leżał jak kłoda z angielskiego dzięki kolegą z klasy trochę się podniósł z oceny 😊 , bo ich Pani tak ich uczyła że szkoda mówić nic nie tłumaczyła , a jak Grześ poszedł do niej powiedział że ma problemy to ona mu na to że od czego ma książkę 😠😠😠.
olka30, Jagodzianka19 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny! A czy któraś z was miała przygody z owsikami u swoich dzieci? Ja już nie wiem co o tym myśleć, z tydz.po pójściu do przedszkola mój synek zaczął się skarżyć że w nocy go swędzi tyłek, wtedy mąż gdzieś tam w kupce dojrzał robaczki i podaliśmy mu środek z apteki, pomogło. Myślałam, że to koniec tej historii ale dziś w nocy znowu obudził się z płaczem , że go swędzi. Tym razem w kupce nic nie widać. Czy to możliwe, że te owsiki po 3 mc.ach wracają czy to może być coś innego? Da się to bez lekarza zdiagnozować?
-
Dzięki za przyjęcie
Tere-fere jak o Olszewskim to pewnie ja, ale masz pamięć.
Jagodzianka czyli nie mam szansy na grzeczne dziecko Aktualnie w brzuchu mam dyskotekę i to od jakiegoś 14-15 tygodnia. Tydzień temu wyszło u gina że mała ma już 3700 a dalej się tak rozpycha, że mam obawy o moje bebechy.
Na forum jestem od 2012 albo 2013, już sama nie pamiętam. O pierwszego berbecia starałam się 3 lata, drugie poszło do strzału jak mały miał 8 miesięcy, ale ciążę zniosłam cieżko. Teraz przerwa jest taka w miarę fajna, ale ogólnie trafiliśmy w moment zakończenia budowy (niestety miało się udać przed porodem a się nie uda) więc też najłatwiej nie jest. Ogólnie kocham dzieci, nie mam nic przeciwko większej gromadce, ale ciąże znoszę dość cieżko więc pewnie się już nie zdecyduję na kolejne (mój mąż twierdzi inaczej).
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
Strasznie chciałam urodzić w styczniu, ale w danym momencie już doszłam do etapu, że mogę rodzić natychmiast Jestem mega zmęczona, wszystko mnie boli, a waga dziecka przeraża. Tyle że moje dzieciaki raczej rodzą się w terminie więc na wiele nie liczę. Mały ważył 3850, młoda 3560, a teraz jak dotrzymam to na pewno przeskoczy 4 kg. Zresztą dziś mam wizytę to się dowiem ile mała przybrała.
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykasiaa126 wrote:Dziewczyny! A czy któraś z was miała przygody z owsikami u swoich dzieci? Ja już nie wiem co o tym myśleć, z tydz.po pójściu do przedszkola mój synek zaczął się skarżyć że w nocy go swędzi tyłek, wtedy mąż gdzieś tam w kupce dojrzał robaczki i podaliśmy mu środek z apteki, pomogło. Myślałam, że to koniec tej historii ale dziś w nocy znowu obudził się z płaczem , że go swędzi. Tym razem w kupce nic nie widać. Czy to możliwe, że te owsiki po 3 mc.ach wracają czy to może być coś innego? Da się to bez lekarza zdiagnozować?
I to lubi wracać tak jak wszy, bo ciągle ktoś zaraża..Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2019, 10:09
-
nick nieaktualnykasiaa126 wrote:Dziewczyny! A czy któraś z was miała przygody z owsikami u swoich dzieci? Ja już nie wiem co o tym myśleć, z tydz.po pójściu do przedszkola mój synek zaczął się skarżyć że w nocy go swędzi tyłek, wtedy mąż gdzieś tam w kupce dojrzał robaczki i podaliśmy mu środek z apteki, pomogło. Myślałam, że to koniec tej historii ale dziś w nocy znowu obudził się z płaczem , że go swędzi. Tym razem w kupce nic nie widać. Czy to możliwe, że te owsiki po 3 mc.ach wracają czy to może być coś innego? Da się to bez lekarza zdiagnozować?
Są nawroty coś o tym wiem moja Gabrysia miała owsiki i długo musieliśmy się leczyć całą rodziną i wszystko prać w wysokiej temperaturze , myć dokładnie ręce i pupę i wszędzie odkurzałam .
Ola Już u Was 37 tc więc już to blisko ja żadne z dzieci nie urodziłam o terminie a ostatni poród to ciągnął się jak krew z nosa już odliczała dni do 26 Maja ,miałam
wtedy mieć wywoływany jak coś poród a był to już u mnie prawie 41 tc i wszystko samo z siebie i nagle ruszyło .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2019, 10:58
olka30, Jagodzianka19 lubią tę wiadomość
-
Pierwsze urodziłam 4 dni po terminie, też myślałam że już nie doczekam, zwłaszcza że i mama i siostra wszystkie porody miały wywoływane. Brzuch miałam ogromny, prasowałam pranie i tak się schylałam że mi wody odeszły i nie było odwrotu Mała zaś urodziła się dwa dni przed terminem, a też wróżyłam że nie donoszę. Co idę na wizytę to liczę że się dowiem że może szyjka się skraca, ale to jedno w moim organiźmie jest mega wytrzymałe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2019, 12:54
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
My się budujemy już ponad 3 lata. Kredyt braliśmy przed samym porodem żeby zdarzyć i żeby mała nie liczyła się do zdolności kredytowej. I tak od 3 lat bez wakacji i przerw ciągniemy tą budowę praktycznie sami, z moim tatą. Oboje z M mamy już dosyć. Dzięki temu że w tej ciąży szybko poszłam na zwolnienie to praktycznie sama pomalowałam cały, niemały dom. Chcieliśmy zdążyć przed porodem, ale teraz sobie nie wyobrażam przeprowadzać się i żyć że tak powiem na pudłach z noworodkiem. Wolę odczekać z miesiąc, dwa i przeprowadzić się na spokojnie. Choć warunki mieszkaniowe obecnie mamy dość ciężkie to przynajmniej człowiek wie gdzie co jest i nie mieszkamy sami, więc zawsze na samym początku ktoś mi pomoże.
-
nick nieaktualnyOla Mojego męża brat cioteczny to 4 lata się budował , przynajmniej działki nie musiał kupować bo dostał jako darowiznę .
Jeszcze trochę i w końcu na pewno pójdziecie na swoje 😊 , my 5 lat się remontujemy i końca nie widać mój mąż sam wszystko robi , a jeszcze dużo jest do zrobienia nawet mówiłam mu , aby może kogoś wynająć dużo jest takich firm co remontują wykańczają wnętrza , że szybciej by było a on że nie , że szkoda czasu i pieniędzy i sam to zrobi tak ciekawa jestem kiedy jak pracuje od 7 do 17 zje obiad i robi coś zupełnie innego niż powinien robić 😠🙈 .
olka30 lubi tę wiadomość