Rodzinka wielodzietna, w oczekiwaniu na kolejne szczescie:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja przy SN pękłam do samego tyłka Bolało potem okrutnie przez dobre dwa tygodnie, ale zagoiłam się finalnie bardzo ładnie.
Po CC też boli, jak cholera, ale przynajmniej idziesz siku i kupę bez takiego stresu, jak po SN. I połóg jest duuuużooo łagodniejszy po CC.
Tak serio, to nie wiem, co lepsze (a raczej gorsze). Dla mnie i sn i pierwsze cc były traumatyczne. SN 16 lat temu, w szpitalach nie słyszeli o czymś takim, jak rodzić po ludzku Za to przy pierwszym cc nie dostałam odpowiedniej dawki znieczulenia i cięli mnie na żywca. Dopiero, jak wyjęli małą, dostałam złoty strzał i pełną narkozę. Brr..... Najlepiej czułam się po drugim cc A tak bardzo bałam się, że znów nie zadziała znieczulenie, że jak zorientowałam się, że nie boli, to popłakałam się, jak bóbr. Z ulgi. A oni myśleli, że ze wzruszeniahttp://szogunowmatka.blogspot.com/ -
nick nieaktualnyFelice, chyba żartujesz... Ja po cc nie mogłam normalnie kupy zrobić, tak byłam zestresowana i tak przy "parciu" bolała rana Po chyba 10dniach od cc w końcu sobie czopek zaaplikowałam i tak chyba pierwszy miesiąc co kilka dni czopek szedł w ruch, bo się bałam o ranę.
Po sn, mimo, że miałam straszne problemy z kroczem to normalnie wszystko w wc szło.
Ja wczoraj miałam wizytę, i ginka nadal bliny nie mierzyła. Popatrzyła na wyniki badań, na małą i stwierdziła, że tu wszystko się pięknie na sn układa i mogę rodzić. Zresztą Basia od 1.5 tygodnia siedzi sobie już głową najniżej jak się da i ginka twierdzi, że 1) zacznę rodzić przez to przed terminem, bo szyjka nie wytrzyma, a 2) jak nie wyjdzie z "dołka" to powinno pójść sprawnie i gładko
Ale niby na wszelki wypadek powiedziała, żeby w dniu tp zgłosiła się do szpitala to mi zrobi cc. Chyba na następnej wizycie za 3 tyg z nią pogadam o przesunięcie cc na tydzień po terminie. -
Ja po SN dwa tygodnie nie mogłam się wypróżnić, a jak już się udało to dostałam biegunki i hemoroidy mi wyszły
Moja siostra tez chciała SN po CC czekała do 41 tygodnia i nic się nie ruszyło, sta wiła się w sobotę w szpitalu o 17 a o 20 12 była już po CC, wogole nikt jej nie proponowal nawet porodu SN.
-
nick nieaktualnyWczoraj 2515g, a główka 317 mm
Mi tak jak Tobie, masaż krocza nic nie dał, córa miała przy urodzeniu ogromną główkę, miałam teraz kupić ten balonik, ale w końcu nic nie robię, nawet się nie masuję. Doszłam do wniosku, że jak trafię na beznadziejną położną a główka będzie duża to i tak mnie natną. Ale jak trafię na spoko babkę, a główka będzie normowa to może tylko obtarcia będą
Mi ginka chciała w dniu terminu wywoływać, ale jej powiedziałam, że wywoływania absolutnie nie chcę, bo miałam przy córce i wolę cesarkę. Ale jak myślę kiedy córka wyszła przy sn (syna miałam cc na zimno), to w ciągu tego tygodnia po terminie są chyba największe szanse na poródFeliceGatto lubi tę wiadomość
-
Ja tez chce kupić ten balonik juz jestem zdecydowana, bo na pewno nie zgodzę się na nacięcie, jak będę rodzic SN to będzie go odbierał mój lekarz wiec odrazu mu powiem ze się nie zgadzam i jeśli główka będzie znów 38 to niech robi CC.
TO maleństwo Twoja Basia, ja w tym tygodniu z Blanka miała wagę ok 3550 , pewnie Twoja nie przekroczy 3kg.
-
nick nieaktualny
-
Matko i to uwiezienie człowieka pod ktg jak się nic nie dzieje to jest koszmar,miałam tak przy pierwszym porodzie, chciałam chodzić i być aktywna to nawet nikt mnie o zdanie nie pytał,podali oxy i kazali leżeć plackiem.
Livia nie martw się nikt Cię nie może zmusić, zresztą Ty będziesz miała bobasa ponad 4kg:)
A pamiętasz obwód główki z ostatniej wizyty? Tak z ciekawości pytam.
Kurcze pewnie Ci się wlecze teraz czas strasznie nie? A Tomcio przesypia Ci całe nocki?
-
A nawet nie wiem jaki obwód główki u mnie maluch ma. Nigdy mnie to nie interesowało zbytnio Ale mała chyba nie będzie jak cała reszta też spora
Ja wiem czy mi się wlecze. Z jednej strony nie mogę się doczekać żeby mieć to za sobą już a z drugiej boję się i oddaliłabym ile się da. W takim zawieszeniu jakimś jestem ale jestem już zmęczona, obolała... Jutro wieczorem w końcu wraca mój mąż więc będzie mi lżej i niech się dzieje co chce
Tomuś przesypia nocki hi hi ale nie ciurkiem Tzn zasypia od jakiegoś czasu 20:50 co do minuty jakby miał jakiś zegarek w tyłku i śpi pięknie do 1. Wtedy nawet właściwie się nie budzi tylko stęka. Dostaje butlę z mlekiem i śpi do 7 - 8. W ciągu dnia jedna drzemka 13 - 15. Nie jest źle Można by się wyspać jakby się spało a ja się wiercę, patrzę w sufit i tyle ze spania mam
Sen z powiek spędza mi brak imienia dla dziecka. To coś strasznego. Dla Tomka mieliśmy zaraz jak się dowiedzieliśmy, że chłopak a teraz nic mi nie pasuje. Żadne nie jest dość dobreWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 09:58
-
nick nieaktualnylivia30 wrote:Wtedy nawet właściwie się nie budzi tylko stęka. Dostaje butlę z mlekiem i śpi do 7 - 8. W ciągu dnia jedna drzemka 13 - 15.
-
Próbowałam z wodą i nie da rady. Taką syrenę włączył, że pół miasta chyba go słyszało i nic nie pomagało tylko butla z mlekiem.
Na razie nie mam siły się użerać z Tomkiem po nocach, liczę, że w końcu będzie przesypiał całe noce bo już kilka razy mu się zdarzyłoWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 10:51
-
A Moja 3, 5 latka do dziś pije mleko na noc i rano co prawda krowie juz od półtora roku a żeby ma piękne, byliśmy u dentysty w zeszlym tygodniu i ani jeden ząb nie jest popsuty.Blanka jest alergików i nie może krowy ale też pije mleko 3 razy na dobę i z zębami jest super.
Livia a jakie imiona bierzesz pod uwagę? Moja starsza tez jest Maja
-
Ja o 15 wybudzam bo jak się rozkręci to może spać i spać a wtedy wieczorem szaleje
Tomek pije mleko tylko wieczorem po kąpieli i właśnie w nocy raz. Lubi je i wcale mu się nie dziwię bo najpierw był na Nutramigenie, potem Bebilonie pepti i jak w końcu nietolerancja mu minęła to przeszliśmy na takie normalne modyfikowane i wciąga je jak szalony
Córka też dość długo piła w nocy i w wieku 14 lat byłam z nią u dentysty chyba z dwa razy załatać jakieś małe dziurki Mi moja mama dawała w nocy sok przecierowy (o zgrozo!) ale zęby też mam całkiem całkiem
Z tym, że ja pilnuję i Tomek szoruje zęby pastą dwa razu dziennie. Jak na razie ma śliczne perełki.
A imiona, jejku... Już tyle opcji na 100% było, że się gubię Był Grześ, Krzyś, Adrian, Szymon, Mikołaj, Wiktor, Aleksander... Mąż już odpuścił i powiedział, żebym wybierała sama on się zgadza na wszystko byle nie na Filipa A ja myślę po nocach i zdecydować się nie mogę. Najdłużej był Grześ na tapecie ale to też mój brat i Mai się nie podoba, ona woli Szymka a mi od wczoraj Olek coś bardziej pasuje... No sajgon z tym imieniem straszny
-
Mi Szymek i Olek tez się podoba a mąż chce Jasia tez może być jak dla mnie:)
Moja maluda tez ma nietolerancje i bebilon pepti pije, nutramigenu nie chciała ruszyć zresztą się jej nie dziwie:)paskudztwo.
Apropo imienia to my nie mogliśmy się też zdecydować nawet trzy dni po porodzie także luz zobaczysz malucha to Cię natchnie:)
-
Kark, po cc przyciskałam bliznę i kupa szła, jak ta lala. Po sn myślałam, że mi cała macica razem z wątrobą wypadnie
Co do drzemek i spania, to najmłodsza (9 miesięcy) w ciągu dnia śpi 2x po 20 minut, za to w nocy od 18:30 do 7 rano. Ale.... z pobudkami na mleko i na podanie smoczka Za to starsza (2,5 roku) w dzień nie śpi wcale, a na noc od 19 do 8. Też z przerwami niestety. Ani jedna, ani druga, nigdy nie przespały całej nocy ciurkiem. No i starsza też nadal pije mleko. Wieczorem i w nocy, koło 3.
Imię mamy wybrane Będzie AleksanderWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 22:02
http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
FeliceGatto a na kiedy masz termin?
To kiepsko z tymi nockami u was, jak się maluch urodzi to się wogóle nie wypisz, no ale co zrobić każde dziecko jest inne, my zastosowaliśmy z młodszą drastyczne środki i od pary miesięcy przesypia nocki bez pobodki na mleko, ale co się wcześniej nameczylam to moje:)