Siedlce też mają super mamy :]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnynie, uroczystosc dopiero przed nami. mam cos wstepnie zarezerwowane ale nie jestem przekonana co do wierzejek. maz bardziej nalegal. a nie wiem na ile prawdy w tym jest ale slyszalam jakis czas temu od znajomej ze w grochowskim siedzi sie na kanapach? to prawda? i ile mniej wiecej placilas za osobe?
-
nick nieaktualny
-
W Grochowskim rzeczywiście ustawili nam tak stoły, że w rogu leciała kanapa, ale to tylko kilka miejsc, a reszta na krzesłach lub w fotelach. Myślę że to kwestia dogadania.
Płacilismy 80zl/os, we własnym zakresie były ciasta i tort. Alkoholu u nas nie było.
O centrum Wierzejskim słyszałam dobre opinie, ale ja mam osobiście jakieś uprzedzenie do tego miejsca, może ze względu na nazwę
Jeśli będziecie robić imprezę w Walerianie, to nie bierzcie talerza wędlin i serów, u nas nic nie zeszło! No chyba że do wódki, to ok. -
Mam chwilę to napiszę co u nas.
Szymek zaraz skończy 10 miesięcy. Raczkuje jak szalony, wstaje przy meblach, łazi za nami krok w krok . Potrafi pokazać jaki jest już duży, robi "papa", tańczy, bije brawo. Ma 4 zęby na dole,teraz góra w natarciu.
Ma bardzo mocny charakter, jak czegoś chce to drze się, wymusza, udaje ze się uderzył żeby wziąć go na ręce. Zdajemy sobie sprawę, że musimy krótko go trzymać, bo wejdzie nam na głowę.
Ale jest przekochany! ☺ uwielbiam Gościa!
W czwartek w końcu zaczynamy urlop i lecimy na 10 dni do Turcji.
Trochę obawiam się czy nie umęczymy się na tych wakacjach z tak małym dzieckiem, ale może będzie fajnie.
Jak u Waszych dzieci? Opowiadajcie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2015, 20:21
rewelka, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle zazdroszcze urlopu:-) mysle ze maly dobrze zniesie podroz i nie odczuje zmiany klimatu:-) a turcja piekna wiec odpoczywajcie i ladujcie akumulatory:-)
Moja Iza wlasnie skonczyla 6 miesiecy i siedzi raczkuje wiec dosc szybko sie rozwija:-) jest grzeczna choc ostatnio czesciej jej sie zdarza przymarudzac i wymuszac wziecie na rece krzykiem bez lez oczywiscie. Mysle ze tez charakterna bedzie. -
nick nieaktualny
-
Ale tu cicho
Marta, ja jestem spod Łukowa, pracuję w Łukowie
Nasze wakacje rewelacyjne, Szymek był grzeczny, spał nam pięknie, wszyscy go zaczepiali, bo to blondynek
Odpoczęliśmy, dogrzaliśmy, najedliśmy (nie przywożąc ani jednego kilograma na plusie!).
W tym roku mamy już zaplanowany wyjazd do Zakopanego pod koniec maja, a jesienią chyba wybędziemy na Majorkę. Takie sa wstępne plany.
Szymon jest świetnym dzieckiem, wesołym, charakternym, bardzo żywiołowym. Ma czasem dni bólu dupki, gdy jęczy nie wiadomo z jakiego powodu, ale ogólnie jest super Chodzi jak skończył 11 miesięcy. Wszędzie go pełno
Ma 8 zebów, je wszystko to co my, dzięki temu odstawiłam praktycznie sól w kuchni.
Przesypia nam całe noce, od kiedy wprowadziłam ryż z owocami na kolację nie je już o 4-5 nad ranem, wytrzymuje do 7-8.
Od wrzesnia planujemy wysłać go do żłobka, na teściów nie możemy liczyć. bo mają już ponad 70 lat i ledwo dają radę posiedzieć z nim czasami 4 godziny, 9 godzin dziennie- chyba by ich wykończył
Piszcie co u Was! -
nick nieaktualny
-
Cześć Dziewczyny ale tu się dzieje. dawno nie zaglądałam:) Witamy Nowe i Przyszłe Mamusie.
Santoocha ale CUDNY Aniołek:) Strasznie zazdroszczę wypoczynków. nam ostatnio budżet nie pozwala wyjeżdżać tak jak kiedyś, ale może w przyszłości się to zmieni:)
Ze żłobkiem dobry pomysł, sama chciałam mojego wysłać, ale póki co się wymieniamy, albo Babcie trochę męczymy, żeby posiedziały. Choć problem jest bo nasi "dziadkowie" jeszcze wszyscy pracują. Ale na szczęście Mąż pracuje na zmiany po 12 godz. więc pół miesiąca ma wolne, więc jakoś się nam udaje póki co:) Do pracy wróciłam już we wrześniu, bo oddałam macierzyński mężowy. Miał nieciekawą sytuację i finansowo nam się to lepiej po prostu opłacało.
Poza tym mój Synek jest tak skręcony, że mamy co robić. Moja córeczka to był Aniołek przy tym Aparacie. wszędzie Go pełno, wszędzie się wspina, ostatnio wpakował mi się nawet do pralki:) Moja Paulina nie miała takich pomysłów. z Michałem to muszę mieć oczy dookoła głowy:)ale liczę, że może jeszcze z pół roczku i będzie lżej:) Na szczęści moja córcia to moja mała Pomocnica i trochę go zajmuje.
A dziewczyny Lipcowe jak żyją? Ja się czujecie? To Wasze pierwsze Dzieciaczki?
Pozdrawiam -
Aneczka z dwójką musisz mieć wesoło. Nie idzie się nudzić
Nam dopiero teraz budżet pozwala wyjechać na zagraniczny wypoczynek.
Wcześniej było zawsze oszczędnie, wakacje nad polskim jeziorkiem i tyle
Nam się trochę pochrzaniło, bo 2 tyg temu spadłam a właściwie zjechałam na kolanach ze schodów, i to z Szymkiem na rękach.
Jemu jakimś cudem nic się nie stało, ja za to mam strasznie stłucozne nogi, tydzień temu miałam wycinanego z piszczeli krwiaka wielkości mandarynki. Nogi mam granatowe, prawa cały czas puchnie, więc musze leżeć z kopytami w górze.
Od dwóch dni dopiero jako tako chodzę i nie muszę już brać tramalu.
Także takie kwiatki...
Szymek w weekend przeszedł drugą w życiu trzydniówkę, ale dużo łagodniej niż pierwszą. Gdyby nie wysypka myślałabym że to zęby, bo temperatura trzymała go tylko 2 dni.
-
Oj to pewnie obolała jesteś no i ciężko bo Synuś w domu i pewnie ciężko leżeć tylko. Dobrze, że się z Szymkiem nic nie stało. U nas "trzydniówka" była tylko raz(tak twierdzi pani doktor) ale była po szczepionce, więc myślę ze to chyba jednak po niej, bo mały miał chyba z 6 dni temperaturę. Teraz jak idziemy na szczepionkę to wybieram dzień, żeby mój mąż był w nocy w domu, bo ja zaraz panikuje:) Tym bardziej, że naczytałam się o skutkach ubocznych szczepionek(chyba niepotrzebnie).
-
A może to był odczyn poszczepienny? W trzydniowce jest tylko gorączka, po której zawsze jest wysypka.
U nas dalej szpital. Ja już w miarę ok, jutro mam zdjęcie szwów.
Jeszcze prwnie tydzień zwolnienia i wrócę do pracy.
Mój mąż zaczął pokaslywac i smarkać, sprzedał choróbsko młodemu i mamy zapalenie oskrzeli trzeci dzień antybiotyku i dopiero widać minimalną poprawę.
Nie wiem kiedy dotrzemy na szczepienie. Chyba poczekam na wiosnę -
nick nieaktualny
-
W tamtym roku jak w grudniu byliśmy w szpitalu to było to samo tylko zapalenie oskrzeli i zapalenie płuc Biedne dzieciaczki.
Gosieczek31 współczuje strasznie wspominam szpital, w wojewódzkim jesteście w Siedlcach?
Santocha kuruj Synka, żeby na płucka Ci nie poszło. Ze szczepieniem zawsze lepiej dłużej poczekać, tym bardziej po antybiotyku i chorobie. Dobrze, że TY już trochę lepiej.
Mój mąż niestety też chory, córka też zaczęła pokasływać, leki już dałam i liczę, że przejdzie. Ja z synkiem póki co się trzymamy.