Siedlce też mają super mamy :]
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam ja rodziłam dwukrotnie na Starowiejskiej i jestem bardzo zadowolona! Porody szybcie, położne naprawdę na medal! i z tego co rozmawiałam z dziewczynami, które ze mną leżały to również sobie chwaliły. Porody aktywne, możesz chodzić, skakać na piłce, nawet pod prysznic iść, żeby czuć się lepiej podczas skurczów. Co do tego co musisz mieć to podkłady poporodowe, majtki jednorazowe, chusteczki mokre dla dziecka, pampersy(choć kilka dziennie dają po kąpieli) ale lepiej mieć w razie jakby Ci zabrakło. No oczywiście koszule na oddział(do porodu dostaniesz szpitalną i w razie czego ją zmienią), jakiś szlafrok, weź sobie papier toaletowy, mydło ale to takie podstawowe rzeczy. Ubrania dla dzieciątka tylko na wyjście bo w szpitalu ubierają w swoje. Ewentualnie możesz zabrać "niedrapki" dla Małego.
Co do lekarzy wiem, że jest tam dr.Zydlewski(bardzo dobry lekarz, aczkolwiek nie wiem jak z zapisami do niego, przypuszczam, że ma sporo pacjętek), wiem, że jest tam też dr. Komsta. Ja miałam przyjemość trafić na dr. Podgórzak- bardzo miła kobieta- nie wiem czy i gdzie przyjmuje. Jeśli dobrze pamiętam jest też dr Ginter- osoby, które ze mną leżały również dobrze się wypowiadały. Reszty szczerze nie pamiętam:)
a u kogo prowadzisz ciążę? -
Ja przenioslam sie z wawy i myslalam (nie sprawdzajac) ze w przychodni nz starowiejskiej przyjmuja lekarze ze szpitala (wiem, wiem glupia ) i zapisalam sie do Kromalickiej no ale nie do konca jestem zadowolona jestem w 30tyg wiec nie bede juz zmieniac tylko prywatnie sobie pojde jeszcze ze 2-3 razy a ty prywatnie chodzilas czy na nfz? Dziekuje bardzo za odpowiedz myslalam ze bede musiala pakowac wieelka torbe ale z tego co piszesz to bedzie mala torba jeszcze raz dziekuje a zapisalam sie juz na wtorek do Zydlewskiego moglam dzisiaj ale ja dzisiaj nie moglam,
-
Wybacz, ze dopiero odpisuje, ale mialam troche problemów rodzinnych- zdrowotnych i nia miałam nawet czasu posiedzieć przy komputerze! Z pierwsza ciążą chodzilam prywatnie do lekarza ale ze szpitala wojewodzkiego, ale jakoś w 20 tygodniu zaczęłam chodzić na nfz, żeby nie płacić za wszystkie badania. Chodziłam do Dr. Klimowicz(ale ona w żadnym szpitalu nie pracuje z tego co wiem) Drugą ciążę od poczatku prowadziłam u Niej. Ja byłam zadowolona.
Ja w pierwszej ciąży też nabrałam rzeczy, a później okazało się, że sporo z nich mi się nie przydało. Aha jeszcze weź sobie jakiś kubek- bo do obiadu cz sniadania jak jest coś do picia to oni swoich nie mają. jak sobie coś przypomnę napewno dam znać pozdrawiam
A na kiedy masz termin? chłopczyk czy dziewczynka? -
mam nadzieje, ze juz wszystko dobrze? A mam jeszcze pytanie czy na wizyte prywatna lekarz cos wpisuje do karty ciazy? Mam ja wziac ze soba?
-
nick nieaktualnyOla daj znać jak po wizycie u zydlewskiego?
Jak miło że nie tylko ja jeszcze sie nie rozpakowałam. Bede ostatnia z tego grona siedlczanek. Bo ja na poczatku marca wiec zaraz po tobie. Ja tez przyjechałam z Warszawy i stoję przed decyzją do kogo w siedlcach chodzic i gdzie rodzić bo nadal sie nie zdecydowałam. Ciagle mysle jak to bedzie z kontynuacją moich L4 u prywatnego lekarza. Nie chciałabym stracic ani jednego dnia ze wzgl. finansowych. A do warszawy na wizyty coraz trudniej mi podróżować mimo ze nie mam jeszcze 30 tc. ale zima idzie wiec łatwiej nie bedzie:)
-
Wiesz co szczerze nie wiem, ale raczej zabierz ze sobą kartą i wszystkie badania żeby zobaczył wyniki i jak ciąża się rozwija. U mnie w pierwszej ciąży miałam prowadzone dwie karty;-P więc w zależności do kogo szłam tą brałam.
Hej gosiaczek31, moja bratowa prowadziła ciążę u Zydlewskiego i była bardzo zadowolona. Nie wspominając o porodzie, bo miała wyznaczoną datę, co prawda była to cesarka(ze względów medycznych), ale mówiła, że naprawdę dużo lepiej ją przeszła jak pierwszą.
Co do zdrowia, ja już lepiej, mąż się kuruje a z dziećmi dziś idę do lekarza. Starsza córka to tylko katar, ale o tego Małego strasznie się boję i mam nadzieję, że to tylko moja panika ale w nocy był taki gorący i jakis osowiały jest, wolę to sprawdzić niż później żałować.
Pozdrawiam -
Gosiaczek odradzam p. Kormolicka w przychodni na Starowiejskiej 15 u niej wzzystko jest normlne. W 11 tyg mialam plamienie i teraz no boje sie i jak brzuch mnie boli tak jak wtedy (bol jakby okres byl) do tego jakies dziwne plamienie (jasnorozowe) to nie jest dla mnie normalne a u niej owszem, twardy brzuch wszedzie pisze ze cos zlego oznacza u niej normalne, nogi mi puchna to akurat normalne ale czemu prawa bardziej hm.. u niej normalne. Jak z nia rozmawiam i mowi mi ze to normalne mam ochote wyjsc z gabinetu w ogole powtarza sie, zastanawia sie jakie badania w danym okresie ma mi wypisac no ogolnie nie polecam. Byc moze na mnie tak reaguje bo podobno klopotu jej narobilam przenoszac sie z warszawy jakos zniose te dwie (chyba ostatnie wizyty)
Do doktora Zydlewskiego przepisalam sie na 30grudnia w ta sobote mamy cywilke a potem swieta i nie wiem w co mam rece wsadzic no a po swietach juz na spokojnie sobie pojde. Pytalam sie wizyta kosztuje 100zl w tym juz usg zwykle, usg 3d 200zl ale zrezygnujemy, za 2 miesiace zobaczymy na zywo naszego szkraba.
Aneczka dziekuje ze mi przypomnialas o badaniach zapewne poszlabym bez tylko z karta
Kurcze to cala rodzinka sie pochorowala, maly szpital macie dobrze ze przynajmniej z Toba juz lepiej. Napisz jak tam z dziecmi, z maluszkiem. Moze w koncu znajde czas zeby poczytac wasze pamietniki bo jak na razie tylko na chwile wpadam i dalej za robote sie biore pozdrawiam -
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny za odpowiedz.
No właściwie z takim przenoszeniem sie od innych lekarzy z innych miast to sie nie dziwie że kręcą nosem ale czasem nie ma innej rady. Zycie decyduje o tym czy sie ktoś przeprowadza czy nie i co wtedy z lekarzem swoim sie przenieść:)Ja pamietam jak w poprzedniej ciązy wylądowałam w szpitalu w łukowie ale sie nasłuchałam od jednej lakarki ze co ja obchodzi co lekarz z Warszawy mówił i jakie wyniki badan od niego mam. ona nic na usg nie widzi:)a ja przewrażliwiona jestem. Z płaczem prawie wróciłam jednak do warszawy i tam połozyli mnie na patologii ciązy i juz do porodu tam leżałam. Wiec z zazdrości chyba i dla zasady krytykuja jak ktoś nie daj boże pokaze ze badania albo lekarz z warszawy prowadził. Troche sie własnie obawiam tego przenoszenia teraz bo to już późno wiec wole iść prywatnie. Moze mniej sie nasłucham krytyki:)
Zdrówka życzę i udanych przygotowań światecznych i ślubnych:) -
W końcu dotarłam już po wizycie u Dr Zydlewskiego bardzo fajny Pan od razu na Ty do mnie co mi się bardzo spodobało nie stresowałam się tak wizytą choć miałam czym bo od kilu dni tylko w nocy miałam lekkie plamienie w dzień ustępowało nie pojechaliśmy na izbę przyjęć bo miałam wyznaczoną wizytę (teraz wiem że jakby coś się powtórzyło od razu pojedziemy po co mam się stresować i maluszka) okazało się, że te plamienie to nic złego (żadne łożysko przodujące, czy odklejające się czego się bałam). Zbadał mnie i sam zobaczył te plamienie i powiedział co i jak. Zrobił usg widziałam mojego maluszka dowiedziałam się, że nafaszerowałam małego chemią (witaminy dla kobiet) i mały waży 3kg mam już ich nie brać i powinno być dobrze co mnie zasmuciło akurat dzisiaj padła drukarka i nie wydrukował mi zdjęć USG. Ogólnie polecam Dr Zydlewskiego :)wszystko wyjaśnił tak żebym zrozumiała.
-
Haj Dziewczyny jak żyjecie co u Was?! U nas tamten rok zakończył się strasznie, gdyż moją córeczka z przedszkola zniosła zapalenie oskrzeli, co niestety u mojego miesięcznego wówczas synka skończyło się dużo gorzej. Zaraz po Świętach trafiliśmy do szpitala z zapaleniem płuc. Nikomu nie życzę tego co tam przeżyłam. Na szczęście już jest wszystko dobrze.
A jak Wasze ciąże? Czy ktoś już urodził? i Jak u dziewczyn, które dzieciaczki mają już w domu jak żyjecie?
Pozdrawiam serdecznie -
Oj Aneczka, to Was los doświadczył, ale najważniejsze że jesteście już zdrowi
Mój Szymek rośnie jak na drożdżach, tydzień temu na szczepieniu ważył 5700g.
W piątek mamy echo serca, mam nadzieję że jego wady powoli się cofają.
Je ładnie, jest na piersi plus jedno dokarmianie w nocy hippem (mąż wstaje żebym się mogła wyspać do pracy). Miałam trochę przygód laktacją, raz miałam potworny zastój, potem zatkanie kanalika, młody nie chciał pić, bo słabo leciało. Teraz mam unormowaną laktację, choć zdarza się, że ma takie fazy, że opiernicza obi piersi i jeszcze mu mało
22 lutego chrzcimy naszego diabełka.
A oto mój skarb:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e233f6cab775.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/96cf592b30cd.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3e4640cb8889.jpg
-
No spory chłopaczek i śliczny:) oby zdrowy był! Daj znać jak już będziesz wiedziała co tam z serduszkiem. a jak wróciłaś do pracy? Jak sobie radzisz?
U mnie niestety Mały jest już tylko na modyfikowanym(do dnia w którym trafiłam do szpitala był jeszcze na piersi, ale później nie chciał wcale ssać, bo był już wcześniej dokarmiany,a że miał kłopoty z oddychaniem to i chyba zrezygnował, ja też z resztą przez ten stres i chyba to wszystko niepotrzebnie się poddałam. Żałuje bardzo ale teraz już nic nie zrobię. My pijemy Bebilon AR, bo refluks do tego wszystkiego ma, oj ciężkie to macierzyństwo w moim wypadku. Z córką wcale nie miałam problemów. A tu jest całkiem inaczej, ale mam nadzieję, że na tym się skończy.
No i my pewnie na Wielkanoc dopiero będziemy Chrzcić. Albo chociaż jak się cieplej zrobi. A robicie Chrzciny w jakimś lokalu czy w domu? Ja córki robiłam w domu, ale zastanawiam się teraz nad lokalem, tylko szczerze nie orientuję się w cenach!
Później w wolnej chwili wstawię jakieś zdjęcie, póki co narazie szybko piszę bo jak nie jedno to drugie coś chcę Pozdrawiam -
nick nieaktualnyAle fajne dzieciaczki:-) az nie mozna wzroku oderwac:-) odrazu milo sie robi:-)
Aneczka to po przejsciach jakie mialas moze bedzie juz z gorki, tego wam zycze:-)
Santoocha podziwiam ze tak szybko udalo ci sie pogodzic prace z opieka nad takim maluszkiem. Trzymam kciuki zeby na echo serduszka wszystko bylo dobrze.
Fajnie ze ktos tu jeszcze zaglada:-) ja mam 4 tygodnie do terminu wiec jeszcze troszke. Ja zdecydowalam sie na wizyty u sprawki i jestem zadowolona jak narazie. Mam nadzieje ze do porodu uda mi sie dojechac do wojewodzkiego do siedlec. sunrise ja w lukowie rodzic nie chce:-) szczerze mowiac nie mam dobrych doswiadczen po tym jak lezalam tam w poprzedniej ciazy. Cale szczescie rodzilam gdzie indziej. Wg mnie lekarze sa malo kompetentni. Nie przejmuja sie zbytnio swoja praca. A pacjentki traktuja jak jakies polmozgi. Takie moje zdanie. Hawryluk wg mnie jest wyjatkiem w tym calym klanie partaczy. Mily i konkretny. Nie zbywa pacjentek tylko wkazuje jakies zainteresowanie. Slucha co maja do powiedzenia. Ja mimo to teraz tam nie pojade. Sam oddzial jest ok. Jedzonko tez przyzwoicie w porownaniu z innymi szpitalami ale lekarze na prawde porazka. Balabym sie gdyby pojawily sie jakies komplikacje.
Podpowiedzcie czy w wojewodzkim trzeba miec ciuszki i rozek dla dziecka? Podklady dla siebie? Kurcze nie wiem co spakowac w torbe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2015, 19:50
-
Ja rodziłam w miejskim wiec nie bardzo wiem.Tam i ciuszki i rożek był przypuszczam, ze w tym podobnie będą, ale może niech wypowie się ktoś kto tam rodził. Ale podkłady dla siebie radzę Ci zabrać bo zawsze masz w razie czego pod ręką i nie musisz prosić. W miejskim dawali do porodu paczkę, ale szczerze mi do samego porodu zabrakło bo bardzo szybko mi się macica obkurczała i sporo ich potrzebowałam. Gosia a to Twoje drugie dziecko, a masz chłopca czy dziewczynkę i co teraz urodzisz? Jak się czujesz stresujesz się trochę? No już szybko Ci zleci, oby tam bo końcówka zawsze ciężka:)
-
nick nieaktualnyAneczka mam 2 letnia dziewczynke, teraz bedzie tez corcia:-)
Koncowka najgorsza bo sie czeka z dnia na dzien i chce sie jak najszybciej urodzic. Czy sie stresuje? Moze nie nazwalabym tego stresem. Ale jakies obawy sa. Wlasnie np czy zdarze dojechac do siedlec. Czy nie bede za dlugo zwlekac z wyjazdem bo nie rozpoznam w pore tych wlasciwych skurczy. Pierwszy porod mialam wywolywany wiec inaczej to bylo, lezalam wczesniej w szpitalu wiec pod codzienna kontrola ktg. Wiedzialam ze bede rodzic tego dnia i bylam gotowa a teraz bedzie zaskoczenie i mog zglupiec kiedy jechac:-) no i nerwy bo starszej trzeba opieke bedzie zapewnic na jakis czas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2015, 20:45