X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Siedlce też mają super mamy :]
Odpowiedz

Siedlce też mają super mamy :]

Oceń ten wątek:
  • santoocha Autorytet
    Postów: 3414 6146

    Wysłany: 8 lutego 2015, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej :)

    Byliśmy u kardiologa, nadal ma przecieki krwi w sercu, ale już mniejsze, ubytek w przegrodzie zmniejszył się z 5 na 2 mm, zastawki są już szczelne. Kontrola dopiero za pół roku :)

    Do pracy wróciłam 20 dni po porodzie, a w 10 dniu po porodzie musiałam zrobić operację jednemu psu... I niech mi ktoś powie, że to tak zajebiście mieć swoją firmę... :/

    Szymek jest z nami w pracy, jakoś to ogarniamy. Od marca będziemy mieli pracownicę, więc muszę szybko ją wyzkolić żeby móc zaczać zostawiać małego w domu, raz z mężem, raz z dziadkami, raz ja bym została.
    Póki co jeszcze karmię piersią, modyfikowane dostaje raz dziennie w nocy.

    Chrzciny robimy w lokalu, biorą 80zł od osoby.

    Ja jestem z Łukowa i tu rodzić nie chciałam. Zbyt dużo złego słyszałam o tutejszej porodówce, kuzynka męża rodziła tu córkę 5kg naturalnie i miała potem mega komplikacje, leżała po porodzie 3 tyg w szpitalu...
    Teraz jest w drugiej ciąży i zamierza już rodzić w wojewódzkim.

    Do wojewódzkiego trzeba tylko ciuszki na wyjście, co wieczór przychodzą położne, myją maluszka i przebierają w świeże szpitalne ciuszki (przewaznie koszmarne ;) ).
    Wkładki poporodowe też dają. I rożek od razu na porodówce, taki miękki.

    Lecę spać, bo weekend mnie wykończył...

    gosiaczek31 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 lutego 2015, 00:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Santoocha to całkiem dobre wiadomosci od kardiologa, jest poprawa.

    Dzięki za wskazówki o szpitalu.

    Ja w Łukowie o chrzciny dowiadywalam się w 2013 r i cena się nie zmieniła czyli 80 zł:-) ale ostatecznie zrobilam w domu.teraz nie powtórze tego błędu:-) i pójdę na gotowe:-)

  • aneczka88 Koleżanka
    Postów: 55 12

    Wysłany: 11 lutego 2015, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Santocha to super wiadomość, że jest poprawa! Oby tak dalej tego Ci życzę z całego serca! No i powiem Ci, że naprawdę Cię podziwiam, że tak dobrze radzisz sobie z macierzyństwem i z pracą, potrafisz wszystko pogodzić! Pewnie spore oparcie masz też w mężu, a on zajmuje się tym samym? Macie wspólny biznes?

    Gosieczek nie pocieszę Cie z tą szybkością, bo mój drugi poród przebiegał migiem. Choć i pierwszy nie był zbyt długi bo 3,5 godz. Pierwszy zaczął się odejście wód płodowych więc nie miałam wątpliwości, że to już. Ten ok 1,5 godziny od pójścia na porodówkę do pojawienia się synka. Wiec jak coś poczujesz radziłabym Ci po prostu wyjeżdzać. Tym bardziej, że ja miałam skurcze co 6 minut a później od razu parte. a rano byłam na KTG które nie wykryło prawie żadnych skurczy. Dlatego przy drugim chyba trzeba trochę szybciej się streszczać:) Choć pewnie różnie to bywa!


    gosiaczek31 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 lutego 2015, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wlasnie tego sie obawiam aneczka:-) ze bede zbyt dlugo zwlekac a pozniej okaze sie ze na dojazd do siedlec czasu mi zabraknie:-) ja pierwsza tez 3,5 h rodzilam i odrazu polozna mi mowila ze nastepym razem pewnie bedzie nawet szybciej. Mam nadzieje ze jednak zdarze:-) troche mam stresik. Tym bardziej ze nie wiadomo czy maz akurat bedzie w domu czy w pracy gdzies w trasie. A wtedy los za mnie zdecyduje gdzie urodze:-)

  • aneczka88 Koleżanka
    Postów: 55 12

    Wysłany: 11 lutego 2015, 22:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to życzę Ci żeby jednak udało się tak jak planujesz:)a jeśli pierwszy był też szybki to jak mówiłam najlepiej jak poczujesz skurcze jechać. Najwyżej na patologie na parę dni Cię położą.
    Spakowałaś już się czy jeszcze nie? Kurcze dopiero co my tu czekałyśmy a już zaraz 3 miesiące będzie, czas szybko leci. Choć ja jeszcze pamiętam jak córkę starszą rodziłam a ona już taka mądrala:)!
    A jak starsza siostra cieszy się z dzidziusia? Moja na początku była zawiedziona, że to nie dziewczynka, ale już brata też kocha. Choć ciągle pyta czy jeszcze dziewczynkę będę miała:)

    gosiaczek31 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 lutego 2015, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No wlasnie pamietam jak dopiero co pisalyscie o swoich porodach:-) i zostalam tylko ja z odleglym terminem a teraz i u mnie lada chwila. Spakowana jestem ale dzis np mi sie snilo ze jechalam do szpitala i oczywisci w drodze okazalo sie ze nie zabralam polowy potrzebnych rzeczy:-)

    Aneczka a ile latek ma twoja corka? Na zdjeciu wyglada na duza juz panienke:-) i jak zareagowala jak przyjechalas z szpitala z synkiem? moja ma dopiero 2 lata i srednio rozumie narazie co sie dzieje. Mowi do brzuszka, mowi ze bedzie nosic na raczkach i grzechotki dawac ale jak bedzie troche sie martwie bo ona dosc absorbujaca jest i zazdrosc napewno bedzie i mysle sobie ze wyjdzie tak ze jedna i druga bedzie mi wyc bo sie nie rozdwoje:-)

  • santoocha Autorytet
    Postów: 3414 6146

    Wysłany: 12 lutego 2015, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aneczka, mój mąż ma inne wykształcenie, ale pracujemy razem. Non stop jesteśmy razem ;) Jak ja mam pacjentów, on zajmuje się Szymkiem. Chyba że młody śpi, to wtedy mi pomaga.
    Czasem zdarza się, że jest tylu klientów, ze ja widze Młodego tylko jak wyskakuję na karmienie, wieczorem jak wracamy do domu to normalnie czuję, że się za dzieckiem stęskniłam ;)

    Zazdroszczę Wam szybkich porodów, u mnie szło opornie...

    Może następny będzie szybszy, chociaż nie chciałabym nigdy więcej rodzić naturalnie, szczególnie takiego olbrzymka :/
    Na razie nie spieszy mi się do drugiego dziecka, musze mieć stabilniejszą sytuację.
    Choć naprawdę spełniam się w macierzyństwie, Szymek jest świetny! :)

  • aneczka88 Koleżanka
    Postów: 55 12

    Wysłany: 12 lutego 2015, 22:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosiaczek moja córcia ma 3,5 roku o dziwo bardzo cieszy się z brata. We wszystkim chce mi pomagać,a teraz jak już zaczął się do niej uśmiechać to już w ogóle tylko go całuje i przytula. Przyznam, że też się obawiałam zazdrości bo ona to taka "przylepa", ale jakoś o dziwo nie jest. Może ze trzy razy się na mnie obraziła, bo coś chciała kiedy ja np. go karmiłam i taki lekki napad złości miała, ale po wytłumaczeniu jej, że on malutki, przepraszała i jej przechodziło. Najgorszy chyba pierwszy miesiąc, bo musisz się jakoś dostosować do nowej sytuacji. Ale ja po tych przeżyciach w szpitalu i rozłące z rodziną, doceniam każdy dzień kiedy jesteśmy razem, nawet jak jest mi ciężko. Naprawdę już mi nawet brak czasu nie przeszkadza, byle tamte dni nie wróciły... Teraz jak w Tv usłyszałam o tym chłopcu co zmarł na zapalenie płuc bo miejsca w szpitalu nie było to aż mi ciarki przeszły na myśl o tym co my przeżyliśmy w "naszym cudownym" szpitalu. Powiem Wam, że wcale u nas nie jest lepiej! Sami czekaliśmy na SORze bo nawet lekarz nie raczył wyjść i zbadać dziecka, choć już wtedy Mały miał kłopoty z oddychaniem. Tam jest jedna wielka znieczulica i najgorsze, że na oddziale dziecięcym właśnie! Tylko mój upór i tylko z tylko naszej inicjatywy dobrze się stało, że w porę przyjeli nas na oddział, bo aż boję się pomyśleć co by mogło być jakbyśmy wrócili do domu i czekali...

    Santocha ja też tak mówiłam po pierwszym dziecku, ale jak Paulina skończyła dwa lata zaczęłam się zastanawiać jak by było jakby miała rodzeństwo. Co prawda nie planowaliśmy tak szybko tego drugiego, ale powiem Ci że się zaskoczyłam, że jestem znów w ciąży. Tym bardziej, że pierwsza była długo planowana, stymulowana(leczyłam się właśnie u sprawki na bezpłodność- miałam problemy z jajeczkowaniem) a tu... nawet nie wiem jak to się stało:) ale teraz się cieszę ... bo dzieci to najlepsze co może nas w życiu spotkać:)

  • santoocha Autorytet
    Postów: 3414 6146

    Wysłany: 13 lutego 2015, 15:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale ja chcę jeszcze dzieci, jak by się dało to jeszcze dwójkę, mogłabym znów za rok rodzić. Ale w tej sytuacji- w pracy, bez pracownika, z dzieckiem na pokładzie jest mega ciężko, jakby doszła jeszcze ciąża i kolejny maluszek, to musiałabym z czegoś zrezygnować. A nie da się z niczego z tych rzeczy...
    Żebym chociaż miała stałego pracownika, to już byłby luzik...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 15:02

  • aneczka88 Koleżanka
    Postów: 55 12

    Wysłany: 13 lutego 2015, 16:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No też racja! Trochę Ci się może unormuje jak zatrudnicie tą nową pracownicę.

  • aneczka88 Koleżanka
    Postów: 55 12

    Wysłany: 11 marca 2015, 10:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej Gosia urodziłaś już? A TY Santocha jak Zyjesz?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 marca 2015, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej:-) nadal czekam, coreczka sie nie spieszy...

  • santoocha Autorytet
    Postów: 3414 6146

    Wysłany: 11 marca 2015, 21:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej,

    My mamy stażystkę, przyuczam ją. Jets spory ruch w interesie, więc jest okazja, żeby szybko się nauczyła. Ale tez jestem wykończona....
    Marzę o tygodniu bez pracy! Ba, marze o pełnym dwudniowym weekendzie bez pracy!
    Szymek ok, tylko ma skazę białkową. Jest głównie na piersi, ale od dziś wprowadzamy pomału Humanę SL- sojową. Ja trzymam dietę bezmleczną.
    Niedługo skończy się moja przygoda z karmieniem piersią, nie daję rady fizycznie, zjada mnie stres w pracy, mleka też nie mam jakoś dużo, a Szymek przybiera w dolnej granicy normy. Spadł z 90 na niecały 50 centyl.
    Za 2 tyg zacznę już rozszerzać dietę.

    6 maja mamy rozprawę w kwestii mojego macierzyńskiego, mam nadzieję, że gładko pójdzie.

    Aneczka, a jak u Was?

    Gosiaczek powodzenia, czekamy na relację po :)

    Idę poćwiczyć i spać.
    Dobranoc!

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 marca 2015, 08:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Santoocha jeszcze masz sile zeby pocwiczyc, podziwiam. Jestes mamuska na pelnych obrotach. Praca dziecko dom cwiczenia. Super ze potrafisz to wszystko pogodzic choc wyobrazam sobie jak ci fizycznie i psychicznie ciezko.
    Co do karmienia nie miej wyrzutow, jesli nie masz na to sily to nie ma co sie torturowac. Dziecko napewno nie bedzie przez to mniej szczesliwe.
    Powodzenia na rozprawie!
    Ps. Santoocha powiedz ile od terminu mialas sie zglosic do szpitala? Kurcze gin na urlopie ja dalej sie tocze i nie wiem co robic. Ktg ok, ale nic mi wiecej nie mowili co ile mam sie zglaszac i kiedy na oddzial. Troche mam nerwa

    Aneczka pisz jak Twoj skarbus sie ma?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 08:37

  • aneczka88 Koleżanka
    Postów: 55 12

    Wysłany: 12 marca 2015, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejka! U nas o dziwo już lepiej ze zdrowiem. Doradzili nam wyjechać nad morze na trochę. Pojechaliśmy co prawda na tydzień tylko ale po powrocie jak ręką odjął. Zobaczymy na jak długo.Trochę córka zaczęła mi zazdrosna być( za dużo ją chwaliłam że nie jest wcale). Chyba ze względu na to, że ten Maluch strasznie zajmujący. Nie wiem czy to dlatego, że to chłopiec czy taki charakterek. Ale jak 5 minut poleży w jednym miejscu to już wyczyn. Albo na rękach, albo mu zabawki demonstrować, gadać do Niego, a ona już widzę, że chce jak dzidzuś, smoczka jej daj, weź mnie na rączki, a kiedy on będzie się z nią bawił i dlaczego tak długo to trwa:) Liczę, że jej przejdzie!

    Gosiaczek chyba tydzień po terminie wywołują poród, jeśli nic się nie dzieje. Próbuj metod naturalnych:) Ja pamiętam, że dzień przed moim porodem przyszedł kominiarz do nas i mówi, że kratka do wyczyszczenia. wychodząc pyta kiedy rodzę, a ja do niego, wyczyszczę tą kratkę i mogę rodzić:) Tak było. Wysprzątałam trochę w domu i na drugi dzień urodziłam:) Koniecznie dawaj znać jak postępy!

    Santocha również Cię podziwiam. Musisz być niesamowicie uporządkowana, że dajesz ze wszystkim sobie radę. Co do karmienia szczęśliwa mama szczęśliwe dziecko! Ja miałam okropne wyrzuty sumienia jak przeszłam na butelkę(tym bardziej że córka była na piersi i obiecywałam sobie że synka pokarmie jeszcze dłużej) ale mój mąż przetłumaczył mi, że to nie koniec świata i dużo dzieci jest tak karmionych i jakaś krzywda im się z tego powodu nie dzieję. A tym bardziej przy skazie napewno jest Ci strasznie ciężko(moja bratowa miała u pierwszego synka i pamiętam, że jak patyczek po trzech miesiącach wyglądała bo nic nie jadła, bo zaraz Małego zsypało). O dziwo Olek ma 4 lata i nabiał normalnie je, samo przeszło.

  • santoocha Autorytet
    Postów: 3414 6146

    Wysłany: 13 marca 2015, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eh, mi mimo diety i ćwiczeń zostało jeszcze 5kg do wagi sprzed ciąży. Wyszły mi złe wyniki tarczycowe, ale wcale nie niedoczynnosć jak podejrzewałam, a nadczynność. A biore non stop taką samą dawkę euthyroxu. Przy nadczynności powinnam chudnąc w oczach, a tu dupa...

    Mi kazali się zgłosić do szpitala gdy wybije 41+0.
    Wywoływali poród nastepnego dnia.

    Na razie wprowadzilśmy Humanę SL mleko sojowe, ale cholerstwo długo się przygotowuje, bo rozpuszcza się w temp 70st i potem dopiero trzeba schłodzić. A dzieć się drze, bo chce jeść. Dokarmiam 1x dz w pracy. W nocy nie przejdzie, zanim mąż ;przygotował to Szymek rozbudził się na całego, oczy jak 5 zł i nie mógł znów zasnąć.
    Planujemy przejsć na Bebilon Pepti. I wprowadzę pomału kleik na noc.

    Dziewczyny, ja jestem ledwo żywa w pracy. Non stop boli mnie głowa, spać mi się chce, jestem wykończona.
    Ale jak poćwiczę, to dostaję powera i zamiast iść spać o 22 żeby się wyspać, to siedzę do północy ;) A rano znów zombie.
    Teraz też piszę z maty do ćwiczeń.
    Spadam robić brzuszki.
    Dobranoc! :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 marca 2015, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja tez juz po:-) jutro z coreczka prawdopodobnie wychodzimy do domku. Mala urodzila sie 17 marca o godz. 15.30
    Waga 3780, 57 cm. Porod wywolywany w 41t1d
    hmm w sumie to jeden z lekarzy chcial jeszcze poczekac az samo sie zacznie:-) ale mysle ze szkoda im bylo zajmowac miejscowke w szpitalu. i ordynator na obchodzie odrazu powiedzial ze na porodowke i oxy. Choc wszystko bylo ok. Usg przeplywy, wody czyste w normie, zero skurczy jedynie po badaniu cos tam sie pojawialo na kilka godzin. Ale decyzja zapadla i poszlam rodzic. Szczegolow nie bede pisala. Porod szybki ok 11.30-12 podlaczona oxy i o 15.30 mala juz byla ze mna. Ale przyznam ze pierwszy porod byl latwiejszy. Lepiej wspominam. Tutaj zdecydowanie bardziej mnie polozna wymeczyla mimo ze byla sympatyczna. Ale troche bylam zostawiona sama sobie. Jedynie przy partych sie zainteresowala... a ja musialam byc caly czas podpieta pod ktg i do tego oxy wiec zadnego pola manewru zeby sobie ulzyc w bolu. Jedynie lezec siedziec albo stac kolo lozka. Dobrze ze porod krotki bo gdyby to mialo trwac dluzej to chyba bym zwiala z porodowki:-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2015, 22:16

  • aneczka88 Koleżanka
    Postów: 55 12

    Wysłany: 21 marca 2015, 15:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No To gratulacje!!!!!!!!!!!!!! Duża dziewczynka!!! buziaczki dla Mamy i dla Córeczki;-*

  • Martika87 Autorytet
    Postów: 544 252

    Wysłany: 24 marca 2015, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny.
    Utworzyłam stronkę na Facebooku" Ustąp miejsca kobiecie w ciąży".
    Po ostatnich moich doświadczeniach i opowieści innych kobiet postanowiłam coś zrobić w tym kierunku,zwrócić na to uwagę,żeby ludzie byli bardziej wyrozumiali...Nigdzie o tym nie mówią,nie piszą ludzie udają,że problemu nie ma. A jak pojawi się ciężarna w sklepie to patrzą na nią jak na intruza który chce się wepchać w kolejkę... :/

    Nie chcę tu spamować i zaśmiecać forum ale byłabym wdzięczna,gdybyście polubiły strone :)

    Chciałabym żeby to się rozeszło,może ktoś " z góry" w końcu zwróci na to uwagę,pojawią się nowe akcje,plakaty w autobusach,tramwajach,sklepach...

    Wbijajcie na fejsa,wpiszcie : Ustąp miejsca kobiecie w ciąży i klikajcie lubie to :)
    Zróbmy to dla nas :D

    zrz69vvj69ave0jf.png


‹‹ 16 17 18 19 20 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

TOP 10 nowinek technologicznych w dziedzinie wspierania płodności, których nie możesz przegapić

Czy sztuczna inteligencja może wspierać płodność i zwiększać szanse na zajście w ciążę? Czy wirtualna rzeczywistość może być antidotum na problemy emocjonalne w trakcie przedłużających się starań o dziecko? Jak nowoczesne rozwiązania, aplikacje, gadżety mogą pomagać parom, które marzą o rodzicielstwie? Zebraliśmy dla Was 10 nowinek technologicznych, które mogą w znaczący sposób przybliżyć Was do spełnienia marzenia...

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta Płodności w OvuFriend - jak otrzymać spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności?

Brak śluzu płodnego, endometrioza, nieregularne cykle, a może PCOS? Dieta Płodności w OvuFriend to spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności dopasowane idealnie do Ciebie i Twoich dolegliwości! Sprawdź instrukcję krok po kroku, jak otrzymać Dietę Płodności i zwiększyć szanse na zajście w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ