🌞🏖️SIERPIEŃ 2025🏖️ 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
adu wrote:Hej, bo nie wszystkie są na Messenger to napiszę tu
Urodziłam we wtorek 15.07 przez cc. W poniedziałek przyjęli mnie na oddzial (planowo) i wieczorem usłyszałam, że może pod koniec tygodnia rozwiążemy ciążę. We wtorek Rano zaczął mi się stan przedrzucawkowy, wysokie ciśnienie, białko w moczu i podwyższone próby wątrobowe. Najpierw były decyzje, że może poczekamy do jutra, ale lekarz stwierdził że zwołuje konsylium i cc o 12. Na konsylium byliśmy z mężem, podpisaliśmy wszystkie zgody, jeśli byłaby szansa dla Nikodema na ratunek to mieli to robić ale omówili z nami wszystko i powiedzieliśmy też że jeśli szanse będą za małe to prosimy i godne odejście i oni też byli za tym żeby oszczędzić bólu jeśli stan będzie za ciężki.
Miałam cc w znieczuleniu ogólnym, dzięki Bogu, że nie musiałam tego słyszeć i oglądać, mówili że niby przez clexane ale myślę że było to zaplanowane ze względu na moje ciśnienia że by ich nie okiełznali. Dzieci urodziły się o 14:42 i 14:43. Bianka musiała wylądować pod tlenem CPAP bo miała problemy oddechowe, ale poza tym było ok. Ja zeszłam z sali operacyjnej po 16, po 17 mąż poszedł do dzieci i był z Nikodemem, a ja dotarłam o 18:30 jak dostałam wiadomość że już odchodzi więc wszystkich poprosiłam o szybką pionizację. Każdy był bardzo zaangażowany i empatyczny. Nikodem był z nami 6 godzin i odszedł o 20:55 na moich rękach, w ciszy i spokoju. Czujemy spokój, bo dał nam się pożegnać.
Bianeczka od wczoraj jest już bez tlenu i sondy, zmieniłyśmy oddział wczoraj wieczorem z OIOM na noworodki i jest monitorowana u położnych bo jeszcze dziś dostała ostatnią dawkę leku na płuca. Ma ciężko ze ssaniem, bo jest strasznym leniem, ale wypracujemy. Jest słodka i wygląda jak swoją starszą siostrą. Ja na początku miałam wyjść dzisiaj, a do niej bym dojeżdżała ale zmienili zdanie, chyba póki co zostajemy razem. Ona chyba tydzień musi być w szpitalu po tych lekach. Ja bym wolała do niej dojeżdżać, bo tęsknię za starszą córką, poza tym dom to dom. Ale zobaczymy
Bardzo Ci współczuję. Dużo siły na ten nadchodzący czas. Gratulacje i zdrówka dla córeczki.3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz."
.........
05.2024 - transfer ostatniego już zarodka. Klapa
12.2024 - nieplanowany naturals po przeleczeniu zakrzepicy żył głębokich.
-
KaFka wrote:Hej co tam u Was? 🙂 Jak niedziela? U nas pochmurnie, ale nie narzekam. Odpisuje Wam od czwartku 😅 także tak...
Ej fajny jest to pomysł z tym spakowaniem w oddzielną torbę. Ukradnę go od Ciebie☺️ Dzięki, że o tym napisałaś bo już miałam większą walizkę kupować.
Współczuję. Mnie zgaga męczy praktycznie od początku ciąży ( przed ciążą nie wiedziałam co to jest), ale nie aż tak. Biedna, może Ci coś zaszkodziło?🥺
Chyba nadrobiłam wszystko. Powiem Wam , że macie spore te bobasy i ciekawie jak to będzie po urodzeniu. U mnie z kolei mała główka, ale duży brzuch i te pomiary z wizyty na wizytę się nie zmieniają. Za to kość udowa to co pomiar to inaczej - raz ponad tydzień do przodu, a raz dwa tygodnie do tyłu 🤷 zobaczymy jak w czwartek go pomierzy Pani dr.
Co do szczepień to my dowiemy się po urodzeniu czy lecimy z harmonogramem czy nie 😅 ale screeny zrobione w razie czego.
Długo się nie odzywałam bo próbuje ogarnąć te moje pakowanie i czuję, że kręcę się w kółko 😵💫
Powiedzcie mi bo nie wiem czy dobrze zrobiłam. Jak pierwszy raz wyparzacie butelki, smoczki, pojemniki na smoczki, części od laktatora itp. to przez 10-15 min gotujecie we wrzątku? Nie wypływają Wam? Kupiłam też woreczki do sterylizacji, ale jakoś temu nie ufam i bałam się użyć 🙈. W szpitalu będę musiała z nich niestety korzystać.
Woreczki to super sprawa. Tylko nimi wyparzalam. Mega wygoda. Niestety nie mamy teraz mikrofali i będę plakac 😭 Będę gotować, wypłyną pewnie, trudno.KaFka lubi tę wiadomość
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz."
.........
05.2024 - transfer ostatniego już zarodka. Klapa
12.2024 - nieplanowany naturals po przeleczeniu zakrzepicy żył głębokich.
-
@KaFka u nas prawdopodobna indukcja przez dużą wagę dziecka + cukrzyca ciążowa, ale to już podpięte tak na sztukę, bo cukry ogarniam dietą i w pierwszej ciąży cukrzyca nie przeszkadzała w przenoszeniu 1,5 tygodnia 🤷🏻♀️
-
Ja gotowałam cały gar butelek, smoczków, części laktatorów (taka laktacyjna zupa) i kilka rzeczy wypłynęło, ale nie widzę w tym żadnego problemu
tylko raz zamieszałam dla świętego spokoju, żeby jednak te rzeczy które były na wierzchu przynajmniej na chwilę całkowicie zanurzyły się we wrzątku, ale to tyle. Wszystko było pod przykrywką, więc myślę, że ten 1 cm nad powierzchnią i tak temperatura była wystarczająco wysoka.
Tak samo nie wszystkie rzeczy prałam w minimum 60 stopniach, niektórych nie wyprasowałam. No nie dam rady wszystkiego zrobić na 100%. Chciałam nawet zrezygnować z prania pokrowca na materac, ale po rozpakowaniu uderzył mnie fabryczny, chemiczny zapach, więc pokrowiec poszedł do pralki na szybkie pranie, a reszta materaca spędziła kilka godzin na balkonie.Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️
-
Ewel1994 wrote:KaFka,
urokliwy ten 3 trymestr 😀
Dokładnie, siedzę na bombie. Zaczęłam być aktywna na nowo ale brzuch cały czas wysoko. Nie zanosi się. Czekam na niespodziankę 😊
🩵💙🩵💙
Teraz to maluch nie chce wychodzić. Jak w tym memie z pingwonem😅
Oj tak. Mam nadzieję, że po porodzie przejdzie bo współczuję swoim koleżankom z sali 🤣 -
Anuśla wrote:Woreczki to super sprawa. Tylko nimi wyparzalam. Mega wygoda. Niestety nie mamy teraz mikrofali i będę plakac 😭 Będę gotować, wypłyną pewnie, trudno.
Ok to widzę, że to jednak nie taki straszny wynalazek 😅 bo ja to jak że średniowiecza. Woda, ogień i gaz 🙈 -
Jasmin1517 wrote:@KaFka u nas prawdopodobna indukcja przez dużą wagę dziecka + cukrzyca ciążowa, ale to już podpięte tak na sztukę, bo cukry ogarniam dietą i w pierwszej ciąży cukrzyca nie przeszkadzała w przenoszeniu 1,5 tygodnia 🤷🏻♀️
O wow super , że udało się dietą💪 to nie jest taka łatwa sprawa.
A tak zapytam o tą indukcje bo i mnie to pewnie nie ominie (oby) bardzo ciężko było? -
Rzelka wrote:Ja gotowałam cały gar butelek, smoczków, części laktatorów (taka laktacyjna zupa) i kilka rzeczy wypłynęło, ale nie widzę w tym żadnego problemu
tylko raz zamieszałam dla świętego spokoju, żeby jednak te rzeczy które były na wierzchu przynajmniej na chwilę całkowicie zanurzyły się we wrzątku, ale to tyle. Wszystko było pod przykrywką, więc myślę, że ten 1 cm nad powierzchnią i tak temperatura była wystarczająco wysoka.
Tak samo nie wszystkie rzeczy prałam w minimum 60 stopniach, niektórych nie wyprasowałam. No nie dam rady wszystkiego zrobić na 100%. Chciałam nawet zrezygnować z prania pokrowca na materac, ale po rozpakowaniu uderzył mnie fabryczny, chemiczny zapach, więc pokrowiec poszedł do pralki na szybkie pranie, a reszta materaca spędziła kilka godzin na balkonie.
Ja to prałam ubranka tak jak było na metkach zalecane, ale wszystko z dwóch stron prasowalam/prasuję 😅 pokrowiec też prałam, ale o tym żeby wywietrzyć materac to już nie pomyślałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca, 22:21
-
KaFka wrote:O wow super , że udało się dietą💪 to nie jest taka łatwa sprawa.
A tak zapytam o tą indukcje bo i mnie to pewnie nie ominie (oby) bardzo ciężko było? -