SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dokładnie, też jestem zdania ze w takim przypadku branie nospy jest duzo bezpieczniejsze niz jej niebranie, ok rodzą sie dzieci z napieciem ale ja np. nie znam zadnego a mam pare znajomych które miały przed wczesne skurcze i były na nospie.
Magda- brak słów..niech ktos przegada twojemu mężowi bo sie dziewczyno wykończysz psychicznie..
Mój mąż odkąd jestem w ciąży, nie dość ze mnie ani razu nie doprowadził do złosci to i jak sie na coś wkurze to próbuje mnie rozsmieszyc zebym tylko sie nie denerwowała, bo wie czym to moze skutkować. Chociaz moze jak zobaczył do czego doprowadził to moze zrozunie..
niecierpliwa, małaMyszka, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Nie nic nie zmienila, tylko na okladce karty zaznaczyla dokladnie, ze mam wade macicy.
Mnie tylko zastanawia jedno na kazdej wizycie u niej oraz u drugiej lekarki na nfz mam badana szyjke recznie i obie na kazdej wizycie mowily, ze jest ok, a wczoraj po badaniu recznym stwierdzila, ze sie skrocila, od razu usg dopochwowe i tam wyszlo, ze zamknieta i 4 cm wiec jak to jest z tym recznym badaniem?
Niecierpliwa, jakbym miała 4 cm... hohoho;0 To bym się cieszyła
niecierpliwa, kasiuleek, małaMyszka, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Euforia, wspaniale, że się trzymacie nadal. Jeszcze chwila i będzie 3/4 ciąży za Tobą. Będzie dobrze
Magda - nie stresuj się przede wszystkim, pewnie z nerwów te skurcze.. A takiego męża tez bym kopnela w dupe chyba.. Zdecydowanie przesadzil
a u mnie dziś zaczyna się 30 tc
z okazji Dnia Mamy życzę Wam i sobie cudownych, zdrowych dzieciątek i bezproblemowego tego ostatniego trymestru
obyśmy nie musiały zjawiac się na IP szybciej niż w dniu porodu, w sierpniu
niecierpliwa, małaMyszka, Martucha86, apaczka, Maniuś, lys, euforia, KasiaeN., jesslin87 lubią tę wiadomość
Ewa123 -
cisnienie 99/66 chyba walne sobie drugą kawe bo kiepsko coś spałam
wiecie co, mój mąż to jest taki że jakby sie cos działo to rzucił by wszystko dla mnie i dziecka, ostatnio po wizycie jak miałam to ciśnienie troche wysoko to odrazu pojechal do apteki po ciśnieniomierz, a jak przyszlismy do domu i po zmierzeniu okazało się ze jest ok to powiedziałąm ze niepotrzebnie kupowaliśmy na co on " przestań już co Ci przeszkadza że kupiłem" , wogóle jak czasme mówie idę się położyc to chodzi kołomnie i pyta czy mnie brzuch boli, czy mi cięzko, nie wyobrażam sobie jakby faktycznie cos sie działo..
małaMyszka, Maniuś, lys, Y, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Migotkaa wrote:cisnienie 99/66 chyba walne sobie drugą kawe bo kiepsko coś spałam
wiecie co, mój mąż to jest taki że jakby sie cos działo to rzucił by wszystko dla mnie i dziecka, ostatnio po wizycie jak miałam to ciśnienie troche wysoko to odrazu pojechal do apteki po ciśnieniomierz, a jak przyszlismy do domu i po zmierzeniu okazało się ze jest ok to powiedziałąm ze niepotrzebnie kupowaliśmy na co on " przestań już co Ci przeszkadza że kupiłem" , wogóle jak czasme mówie idę się położyc to chodzi kołomnie i pyta czy mnie brzuch boli, czy mi cięzko, nie wyobrażam sobie jakby faktycznie cos sie działo..
Mój jest taki sam
tez jak wchodzi do domu a ja np. leże zwinięta to "ojej cos ci boli? cos sie stało? dobrze sie czujesz?"
Jak jestesmy po za domem to mimo ze np.chetnie by jeszcze posiedział u znajomch to pyta co raz jak sie czuje i jak powiem ze juz mi ciezko siedziec to od razu mówi na głos ze bedziemy juz leciec. Tak naprawde to dopiero teraz (w ciąży) doceniłam jak bardzo kochanego mam meża...
małaMyszka, Maniuś, Y, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Magda dokładnie. Tez mi łza poleciała jak to czytałam. Na szczęście ze tylko tak to się skończyło. Czasami mnie przeraża ta bezmyślnosc facetów!
U nas odkąd jestem w ciąży dużo się zmieniło na szczęście na lepsze.bardzo rzadko się kłócimy ale oczywiście zdążają się sytuacje w których czegoś nie przemysli i sprawi przykrość ale na szczęście w porę zawsze się opamięta.
Pierwsza ciąża stracona a w tej tez było trochę nerwów wiec może dlatego.
I Wam życzę z okazji Dnia Matki samych juz spokojnych dni. Żeby nasze maluszki przyszły na świat zdrowe i o swoim czasie:) a także by nasi mężowie potrafili docenić trud jaki czasami musimy włożyć by tak się stało.
MIŁEGO DNIA!
niecierpliwa, Amberla, małaMyszka, Laura, Maniuś, KasiaeN., jesslin87, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Odnośnie karmienia i diery matki karmiącej... Można wszystko jeść??? Hmmm... dla mnie to ściema, przynajmniej przez pierwsze ok.3 miesiące. Wiadomo, że jest wytwarzane z krwi. Ale to przenika. Dlatego nie pijemy alkoholu podczas karmienia. Jak macie to szczęście, że możecie jeść wszysto to gratuluję. Ale jak jecie wszystko a dziecko boli brzuszek a wy myślicie że taka uroda to cóż... Na własnym przykładzie przerobiłam. Miałam bardzo fajną położną. W tym roku odeszła na emeryturę, czego bardzo żałuję. Ale mimo, że to nie była najmłodsza osoba, to cały czas się dokształcała. Byłą na bieżąco z najnowszymi metodami, badaniami i wszystkim. Mówiła jak to się kiedyś robiło a jak jest teraz i dlaczego - że był takie czy inne badania. Super babka naprawdę. Po powrocie ze szpitala do domu zjadłam chyba brzoskwinie... a potem się dziwiłam, czemu dziecko tak brzuszek boli, ze masakra. Od niej właśnie usłyszałam, żeby do dwóch tygodni ( czasem krócej) jeść gotowane - unikać surowych warzyw, owoców. Potem już nie ma problemu. I faktycznie zadziałało. CO dalej? Moje dziecko karmione piersią nie tolerowało jak jadłam jabłka. I to zostało sprawdzone kilkukrotnie. Córka nigdy nie miała kolek - ale jak zjadłam jabłko to miała takie bóle brzucha i ryk, ze zrezygnowałam z jabłek. Później przy rozszerzaniu diety to samo - nie tolerowała jabłka. Dopiero chyba po 10 -12 miesiącu zaczęła je tolerować i nic się nie działo. Jak zjadłam cos z czosnkiem to mimo, że była piekielnie głodna nie chciała jeść z cyca..... To co jemy ma naprawdę wpływ. Jest tylko jedna sprawa - na jedno dziecko nie będzie miało żadnego wpływu a na inne ogromny. Jedno nie będzie tolerowało tego czy tamtego a inne czego innego. Trzeba po prostu obserwować - dziecko - czy wyskakuje my wysypka, boli brzuch, ma inne kupy. I wtedy zastanowić się czy zjadłam cos nowego. Dziecko ma pierwsze miesiące niewykształcony układ pokarmowy i jedzenie w tym czasie np. grochu, fasolki, kalafiora może skutkować w najlepszym przypadku ogromnymi gazami, w gorszym bólem brzuszka. Jedyne dobre że takie rzeczy nie trwaja długo i koło 3 miesiąca to mija i można jeść już naprawdę " wszystko". Zresztą zobaczycie jaki ten układ pokarmowy na początku jest niewykształcony - będziecie słyszały wszystko - bączki, przewracanie się itp.
niecierpliwa, małaMyszka, Cassie, Maniuś, jesslin87, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Kurcze Magda, też się poryczałam czytając Twojego posta
dobrze, że tak się skończyło, że wszystko ok! Oby Twój mąż się ogarnął po tej sytuacji, może taki silny wstrząs go zmieni. Oby!
Euforia, też cały czas trzymam kciuki, dzielna mamusia z Ciebie, na pewno jeszcze długo zostaniecie w dwupaku
Ale mnie dziś mój mąż zaskoczył... wstaję a na stole w kuchni prezent z karteczką "Dla Mamy od Pestka" (tak nam się utrwaliło od początku ciąży gdzie wszędzie było napisane, że dziecko jest wielkości pestki jabłka, brzoskwini itp)... no tak się rozryczałam! i tak mi miło się zrobiło! jeszcze jednocześnie Mały dał mi parę kopniaków to już w ogóle mnie rozkleiło
Eh co to będzie za rok, jak synek da mi sam kwiatka
Amberla, niecierpliwa, Paula_071, magda sz, małaMyszka, Maniuś, lys, euforia, mamasia, Y, jesslin87, zabka11 lubią tę wiadomość
-
kasiuleek wrote:Magda dokładnie. Tez mi łza poleciała jak to czytałam. Na szczęście ze tylko tak to się skończyło. Czasami mnie przeraża ta bezmyślnosc facetów!
U nas odkąd jestem w ciąży dużo się zmieniło na szczęście na lepsze.bardzo rzadko się kłócimy ale oczywiście zdążają się sytuacje w których czegoś nie przemysli i sprawi przykrość ale na szczęście w porę zawsze się opamięta.
Pierwsza ciąża stracona a w tej tez było trochę nerwów wiec może dlatego.
I Wam życzę z okazji Dnia Matki samych juz spokojnych dni. Żeby nasze maluszki przyszły na świat zdrowe i o swoim czasie:) a także by nasi mężowie potrafili docenić trud jaki czasami musimy włożyć by tak się stało.
MIŁEGO DNIA!
Magda Sz. - Co do facetów, cóż tacy są. Współczuję. Daj mu solidnego kopa w dupę. Facet nieraz nie pomyśli. Wiem, bo jak była w pierwszej ciąży to się bardzo duo kłóciliśmy. Ale im większy brzuch miałam to chyba bardziej do niego docierało. Wiesz dla faceta to jest nowa inna sytuacja... to nie w nim rośnie nowe życie, wiec nie nie potrafi tego zrozumieć... Teraz w drugiej ciąży mój P. jest jak do rany przyłoż. Wszystko robi, lata wokół mnie. Nie muszę się o nic prosić. Ostatni to zaczynam myśleć jak on ze mną wytrzymuje bo ja się ostatnio zrobiłam taka jedza, zołza,że masakra....
niecierpliwa, małaMyszka, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry w dniu mamy kochane. Z samego rana przed pracą maz przyniosl mi bukiet roz i czekoladki. Z okazji dnia matki w imieniu naszego syna. Powiedzial ze Iwo poprosil go o zastepstwo:) urocze to bylo.Madzia nawet nie wiem jak skomentowac zachowanie Twojego meza, a juz to zebupadlas, cala sytuacja...bardzo mocno Cie przytulam...juz Wam pisalam, ze to moje drugie malzenstwo, moj pierwszy maz byl wlasnie taki nieodpowiedzialny samolub...najgorsze jest to ze drugi zwiazek po rozwodzie tez byl porobiony. Ocknelam sie jak mialam 32 lata. I myslalam ze chyba nikt juz mnie nie zechce. Nagle zjawil sie moj obecny maz. 10 miesiecy temu. Po trzech tygodniach mi sie oswiadczyl, po 4 tygodnisch zamieszkalismy razem, po 3 miesiacach bylam w ciazy, a po 7 wzielismy slub...nawet jak mialoby sie miedzy nsmi popsuc, to on tymi paroma miesiacami wynagrodzil mi lata pomylek...ech...taki nastroj filozoficzny mam dzisiaj. W kazdym razie....moj pierwszy maz chcial miec dziecko, ja nie. Poprostu sie balam takich sytuacji jak Magdy. ze on nie dzwignie.I bardzo Ci Madziu tego stresa wspolczuje. Mam nadzieje ze nie bedzie mial takich wyskokow jak Wasza coreczka sie urodzi, to jest podobno meksyk, bedziesz umeczona, rozdrazniona... ja sie tego na msksa boje. Wsparcie meza mysle bedzie tu bardzo wazne..
gianna88, małaMyszka, niecierpliwa, Maniuś, lys, mamasia, Y, jesslin87, zabka11 lubią tę wiadomość

-
Dzien dobry mamusie

Wszystkiego najlepszego z okazji naszego swieta
Wiele z Was juz obchodzilo je wczesniej 
Magda Sz. ach Ci faceci, powaznie nie wiedza kiedy sie ugryzc w jezor!!! Moj tez ostatnio zaczyna sie uruchamiac, moze udziela im sie napiecie, ze swiat do gory nogami sie przewraca. Mnie wczoraj zrobil awanture, bo sie nie dogadalismy, zwykle nieporozumienie, a awantura z jego strony na cztery fajery. Tak mnie wkurzyl, ze myslalam, ze mu oczy wydrapie. Pozniej sie okazalo, ze problemem nie bylo to, ze sie nie dogadalismy, tylko, ze ktos mu grzechotki rozpieprzyl, a on chcial cos naprawic. Rece mi opadly. Faceci i ich zabawki wrrr. Oczywiscie brzuch zaczal bolec, twardniec, na szczescie po magnezie, nospie i espumisanie przeszlo. Mial szczescie tylko, ze nie mialam nic ciezkiego pod reka
To jednak prawda, ze faceci dojrzewaja po 80-tce, tylko nie kazdy tego dozywa.
Iys, Psioszka, ja tez sie wczoraj oparzylam - co za dzien. Smazylam placki ziemniaczane i tak chlusnelo olejem, ze na palcu od razu pojawil sie babel. Na szczescie dzisiaj tylko boli jak wycieram rece, bo ten babel haczy.
Euforia juz blizej jak dalej. Za dwa tygodnie przekroczysz kolejna magiczna bariere. Pozniej kolejne 6-8 tygodni, jak glowa bedzie ciut spokojniejsza, poleci z gorki i urodzisz w terminie :* Grunt, ze masz dobra opieke i malenstwo na sile nie chce wychodzic
Milego dnia brzuchatki :*
małaMyszka, niecierpliwa, magda sz, kasiuleek, Maniuś, lys, euforia, jesslin87, zabka11 lubią tę wiadomość
-
ja mam poduchę cebuchę zwaną Agatką, jest ze mną od stycznia i mogę ją wykorzystać też do karmienia, a później to osłony małego jak będzie siedział np. na podłodze, żeby się nie przechyliłMigotkaa wrote:up up, kupuje któras rogala poduszkę?
jesslin87, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Bosz dziewczyny, co się dzieje, już chyba teraz tak będzie- im dalej w las tym ciemniej, więc mam nadzieję,że wszystko nam się ułoży i z okazji Dnia Matki tego sobie i Wam Siostry życzę.
Magda strasznie współczuję podejścia męża. Mój może nie jest ideałem, ale jeśli chodzi o ciążę to narzekać nie mogę. Co chwilę pytanie jak się czujecie, co mi jest itd- oczywiście śmieje się,że tą dobroć odbije sobie po porodzie i spierze mnie na kwaśne jabłko za moje humorki i zachowanie:) Wczoraj wieczorem zapytał czy może wypić piwko czy te skurcze przeszły czy jedziemy do szpitala?! Powiedziałam mu,żeby pił- w razie czego sama wsiądę są i taxi.A on i tak stwierdził,że odpuści ,że już do porodu chyba będzie abstynentem,bo niewiadomo jak będzie.
Ja już posprzątałam (o i tu też zawsze na mnie krzyczy ,że mam nie robić), będę piekła jabłecznik,bo mama dziś wpadnie do nas to będzie do kawki na jej święto.
Miłego i spokojnego dzionka!
małaMyszka, niecierpliwa, Maniuś, lys, jesslin87 lubią tę wiadomość

Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Kochane! Ja idę do parku, bo za chwilę mi słońce ucieknie.
Wrócę to Was nadrobię
moja myszka zasnęła muszę ją wyciągnąć na spacerek...Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2015, 10:07
Magd, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Ja kupiłam rano ten leżaczek w Smyku, bo od jutra mam nowe rozliczenie na karcie i może mi to wpadnie już na nowy miesiąc
Kupiłam nowy bo mama mnie uświadomiła, że przecież na nowy jest gwarancja - a ja debil sobie o tym zapomniałam, mimo, że przecież magisterkę pisałam z praw konsumenta ;P Dzięki Gianna raz jeszcze 
Teraz szukam sklepu gdzie kupię resztę rzeczy i szlag mnie trafia - bo nie ma w jednym miejscu wszystkiego co bym chciała. Jak w jednym miejscu jest laktator któy chcę to nie ma tam np. takiej butelki jak chcę. A butelkę mam sprecyzowaną i taka musi być - firmy MAM antykolkowa - genialna. Miałam przy córce i do tej pory używam rano jak podaję mleko ( raz dziennie).
małaMyszka, Y, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo nie zgodze sie z okresleniem 'faceci tacy sa' bo to wrzucanie wszystkich do jednego wora.
Ja na mojego nie powiem zlego slowa.
amberla odnosnie karmienia zgadzam sie z Twoim postem w 100%.
Ja jestem przeciwna braniu jakichkolwiek lekow w ciazy. Nospy kiedys nie bylo, istnieje na rynku stosunkowo krotko i skutki uboczne opisywane i podawane przez pediatrow wystarcza mi na tyle zeby jej nie brac.
W Niemczech zadnen ginekolog nie poda leku rozkurczowego w ciazy i zadnego takiego nie zaleci. Cos sie dzieje IP, KTG i obswerwacja ale nie faszerowanie lekami mamy i dziecka.
niecierpliwa wybacz dosc z Polskimi lekarzami przezylam i widze co nadal sie dzieje. Moze maja swoje 'dyplomy' a ilu z nich to lekarze z powolania? Wiekszos to gbury odwalajace swoja robote i patrza na zegarek kiedy minie ich zmiana.
Nie mow ze tak nie jest bo to zaprzeczanie rzeczywistosci.
Amberla, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Amberla wrote:Jak w jednym miejscu jest laktator któy chcę to nie ma tam np. takiej butelki jak chcę. A butelkę mam sprecyzowaną i taka musi być - firmy MAM antykolkowa - genialna. Miałam przy córce i do tej pory używam rano jak podaję mleko ( raz dziennie).
Podasz link do laktatora?
małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r.
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH















