SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
euforia wrote:Bez problemu Ci zrobia, to jest minus tego szpitala troszke za chetnie robia cc:) slyszalam ze 70 % porodow to cc. Z mojego pokoju chociaz leze tu juz 10 tyg tylko 5 lub 6 sn reszta to cc.
Ja generalnie nie chciałam cesarki, ale mając wybór poród SN pośladkowy to wolę cesarke. Dziekuje za info.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Kkarolinaaaa wrote:Moze nie na błysk, ale chlewu bym nie zostawiła, wstyd by mi bylo pokazać ze jestem taka sama jak poprzedni mieszkańcy itp.
Posprzątałam dom, kuźwa ale sie zmachałam..ale jak jutro ma byc jeszcze cieplej a w sobote wyjezdzamy to stwierdziłam ze to najlepiej zrobic dziiaj.
Mam z bańki.
Zaraz przyjedzie mąż ze szwagrem i będą przenosić kanape gościnną do drugiego pokoju, zeby w pokoju Poli byly tylko jej rzeczy, za 2 tyg stolarz ma przyjechać z meblami, juhuu!
Zastanawiam sie czy dużo kasy zażyczył czy mało,czy normalnie..bo sie nei znam, moze któraś z was sie orientuje?
Szafa wnękowa 2 drzwiowa na wysoki połysk z lustrem, za jedynymi drzwiami same pólki a za drugimi rurki na wieszaki.
Komoda, duuża, na wzór komody "hemnes ikea 8 szuflad" tez na wysoki połysk.
No i za szafe 2000 za komode 1200.
hm?
Myślę że niedużo. Ja teraz za dwie szafki kuchenne i dwie do salonu zapłaciłam 1600zl. I 6 policzek niedużych.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Matko ale sie umeczylam...
Najadlysmy sie z Julcia gofrow, potem wypucowalam kuchnie i wzielam sie za dokonczenie porzadkow w szafie Julci...dopiero skonczylam,ledwo zyje, ale zadowolona, ze juz zrobione
Jutro sobie poukladam kocyki Klary i ciuszki powyzej 6m w wygospodarowane szuflady
małaMyszka, magda sz, Weridiana lubią tę wiadomość
-
5ylwia wrote:Ah te chłopy! Myszka takie przygotowania poczyniłaś! Od wczoraj o tych gofrach.. Nawet włos zrobiony
żonka czeka na męża, a tu taka reakcja?
Nie zdziwiłabym się jakby mój też tak zareagował! dlatego nie robię takich niespodzianek
Ciekawe co mąż niecierpliwej powiedział na prezent?
mówię, że jest kur*a niewdzięczny. A on, że wraca z pracy, w ciągu dnia nic nie jadł (niby ma to być moja wina), daje mu obiad, a po chwili pokazuje mu gofry...
to mu tłumaczę, że nie kazałam mu ich jeść od razu, tylko pochwaliłam się, że zrobiłam, że stałam pół dni, żeby mu umilić wieczór...
Nosz ja cież pierdzielę, to moja wina jest???!!!!
ubiłam śmietanę przygotowałam dwa talerzyki pierdyknęłam dwa gofery na nie bitą i truskawki, swój talerzyk wzięłam, a on jak będzie chciał to se weźmie!
Ale widzę, że już wpierdziela!
Z tego wszystkiego wpierdzielę jeszcze jednego z masłem orzechowym, a jak na wizycie pokaże mi 10 kg do góry, to powiem, że mąż mnie wkurwił i nażarłam się gofrów z czekoladą... pierdolę noooo
a włosy? zapomnij... mogłabym być łysa, to by nie zauważył...Zetka, lys, jasmine89, zabka11, Weridiana, 5ylwia, mamasia, Maniuś lubią tę wiadomość
-
migotka - dziękuję za przepis! bez cukru wyszły boskie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wpierdzielę jeszcze dwa i w nosie!!!! kto bogatemu zabroni... heheheh i głodnemu nie da??????????????
zabka11, 5ylwia lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:migotka - dziękuję za przepis! bez cukru wyszły boskie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wpierdzielę jeszcze dwa i w nosie!!!! kto bogatemu zabroni... heheheh i głodnemu nie da??????????????
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
lys wrote:super czytać o tym, jak piszesz jak odnalazłaś swoje szczęście, po pierwszym nieudanym małżeństwie
jasmine89, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
a ja poszlam powiesic pranie, zalozylam krotkie spodnie a moj mi na to ze tak nigdzie nie pojde, ze mam zakladac dlugie. a ja na to ze go powalilo bo jest goraco, a on na to ze nie chce zeby ktos patrzyl na moje nogi(!)powiedzialam ze jet nienormalny i wyszlam. uroki bycia z kims z innej kultury...ale i tak wie do niego nie odzywam, co on mysli ze ja tego goraca nie czuje?
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
lys wrote:Właśnie mąż odpisał, "nic się nie stało, to tylko zadrapanie, bądź ostrożna, Ty i Lily jesteście najważniejsze, postaraj się zawsze zachować odstęp od ścian, ten parking nie jest zbyt dobrze zaprojektowany do manewrowania"
Kochaniutki
Wowto massz meza skarb,bo ja to bym z pewnoscia zjebe dostala.
Na szczescie nigdy jeszcze nic nie zarysowalam, nie uderzylam, jezdze caly czas, jedynie z dluzszych dystansow zrezygnowalam, bo brzuszek mnie wtedy boli...
Malamyszka- a co mezowi nie pasowalo w gofrach???? Ze to mial zjesc na obiad czy jak?????nawet jesli o to mu chodzilo, to by sie zamknal i docenil twoje starania...no ale coz....chlopy.....rece opadaja czasami poprostu z bezsilnosci.....
Niecierpliwa- super ze niespodzianka sie udala:) choc faktycznie, kosztowna troche
lys, niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
zabka11 wrote:Mamasia - czasem taki numer wywiniety mezowi dziala jak kubel zimnej wody na glowe i jest potrzebny.
U mnie dzis spiecie z mezem bylo, bo niczego ze mna nie ustalajac pojechal na rynek i kupil owoce, zaczal robic soki po czym zawolal mnie do kuchni i kazal mi zrobic dzem z moreli. We mnie sie az zagotowalo bo nienawidze przetworow i zawsze to maz robil, bo chce i potrafi. Ja jedynie robie ogorki w roznej postaci.
Wiec jak mi wyjechal z dzemem to sie wnerwilam. Zaczela sie pyskowka, w koncu pojechalam mu po calosci: ze czuje sie jakbym sama chodzila w tej ciazy, ze on ma tylko swoje sprawy, prace i fife i nic go wiecej nie interesuje. Ze mnie nie przytula, nie interesuje sie jak sie czuje, ze jak ja jego reki na brzuchu nie poloze, to sam tego nie zrobi...ze wnerwia mnie i sprawia mi przykrosc swoja obojetnoscia i ze malutka czuje wszytskie moje nastroje....ze nie dociera do niego,ze juz za miesiac Klara moze sie urodzic, poza tym ja mam miec spokoj i wsparcie w nim, bo gdyby cos sie stalo w wyniku moich nerwow, to malutka pewnie by wyladowala w inkubatorze.wywrzeszczalam mu to wszytsko, zeby wiedzial,czym grozi denerwowanie ciezarnej i zeby sie czasem ugryzl w jezyk i przemyslal wszytsko.
Wynik byl taki, ze jak wychodzil do pracy, to sie ze mna pozegnal czule i ucalowal brzuszek (co mu sie zdarzylo moze 2 razy w przeciagu pol roku)....
Zobaczymy czy moj dzisiejszy wybuch dotarl do niego i czy w koncu sie ogarnie...u mnie i u Ciebie zdały egzaminy póki co, ciekawe na jak długo
zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
magda sz wrote:Ja mam wrażenie że facetom to można gadać i gadać, to wszystko działa ale krótkotrwale. Co raz trzeba im znowu zwracać uwagę bo się zapominają. No ale przecież trzeba próbować, co by to było jakby im nic nie się nie mówiło.
Wiecie co dziś zrobiłam wysłałam mężowi mmsa z tym zdjęcie http://emaluszki.pl/images/articles/image_1070.jpg
Pisałam już mu smsa - piękne te dzieci jak się rodzą nie ma coale nie zdążyłam napisać bo już dzwonił ledwo mówiąc bo słyszałam w słuchawce jak mu serce biło -co to? jak kto?, gdzie ja jestem ??
hi hihih
no i że więcej takich żartów mam nie robić..no jak mi go szkodatrochę się na nim pomszczę za te jego wybryki.
Zastanawiam się nad tymi literkami
http://allegro.pl/litery-drewniane-sklejka-brzozowa-6mm-wys-15-19cm-i4789794408.html
Tanio wychodzą, farby do decoupage mam kilka, najwyżej dokupię kilka kolorów jeszcze.
Miru co za koszmarna wizytaw głowie się nie mieści na co nas skazują w tej ciaży. Lekarz też człowiek i może wczoraj było pacjentek ale kurde jak się taki zawód wybiera i jeszcze bierze za to pieniądze prywatnie to powinni skakać wokół nas...
Pati super wiadomościa niech mają trochę stresu te nasze chłopy
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Znowu nie mogę nadrobić, ale jestem na wsi i szkoda mi czasu na siedzenie przed kompem, chociaż czytanie forum wciągaaaaaa
Co do seksu, to mi wciąż mało, a widujemy się niestety głównie wieczorami, po całym dniu to już często siły nie maBuuuu. Też się boję, jak to będzie po ciąży. A teraz 2 tygodnie rozłąki, dawno nie miałam takiej abstynencji.
W naszej szkole rodzenia bardzo polecali seks. W trakcie ciąży, że to jak masaż krocza i przygotowuje do porodu (ale nie na siłę, jak ktoś nie ma ochoty, ma być przyjemnie), a pod sam koniec ciąży, już kiedy jest donoszona że pomaga otworzyć szyjkę tuż przed porodem. Ale żeby się nie bać, że otworzy w trakcie ciąży, bo to działa dopiero jak dziecko będzie gotowe.
Coś jeszcze komuś miałam odpisać, ale zapomniałam
W ogóle to przed wyjazdem byliśmy na dniach otwartych szpitala, na który już prawie się zdecydowałam i tak mi się nie spodobał z wyglądu (sale poporodowe głownie), że mam ochotę uciec i urodzić w lesie. Albo przynajmniej w domu, bez żadnych obcych ludzi...
Dziewczyny z Krakowa, gdzie planujecie rodzić?Weridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Skoro mowa o mężczyznach. ..
No to dziewczyny apel :
Wychowujcie synkow na fajnych facetów, wlaczajcie we wszystkie prace domowe , aby nasze córki w przyszłości miały fajnych mężów :-)hahalys, 5ylwia, zabka11, mamasia, Ewa123, Hermiona, Maniuś, niecierpliwa, Laura, Pati Belgia, aaaaga, małaMyszka, gianna88, Paula_071, magda sz, Zetka, witaminkab lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:migotka - dziękuję za przepis! bez cukru wyszły boskie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wpierdzielę jeszcze dwa i w nosie!!!! kto bogatemu zabroni... heheheh i głodnemu nie da??????????????
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Weridiana wrote:Skoro mowa o mężczyznach. ..
No to dziewczyny apel :
Wychowujcie synkow na fajnych facetów, wlaczajcie we wszystkie prace domowe , aby nasze córki w przyszłości miały fajnych mężów :-)hahamój mąż podchodzi pod pedancika, bardzo lubi porządek
Pomagał mamie w sprzątaniu, a teraz pomaga mi
mój brat całe życie palcem nie ruszył! Mama do 30 roku życia mu w pokoju sprzatała! Współczuję jego żonie
zamieszkali razem i już się żalila na niego.. Wątpię żeby się teraz zmienił w wieku 33 lat! Dobrze, że ja trafiłam na taki model
Weridiana, Laura, małaMyszka lubią tę wiadomość