SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie dziewczyny tak jak psioszka pisze
Jeśli kogoś uraziłam to PRZEPRASZAM!
Ja tylko chciałam swoje zdanie, odczucia napisać.....
A teraz lecę na godzinną drzemkę, PAPA mi się drzeniecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
rybka1988 wrote:Moi rodzice sie smieja, ze zamiast popuszczac pepowine do synka to ja ją umacniam:-) moj synek w szpitalu nie byl. Troche za daleko bo ponad 80 km na odwiedziny, a dwa polozne mowily ze to ryzykowne zwgl na bakterie szpitalne, ale przychodzily dzieci. Balam sie tez ze jakby przyjechal to nie chcialby wracac do dziadkow tylko plakalby ze ze mna...
zamiast popuszczać to jeszcze bardziej go przy sobie trzymam
pomimo, ze on juz ma 7 lat ! Ale cóż tam, kocham go ponad swoje zycie i korzystam z tego no juz niedługo bo sam ode mnie ucieknie
rybka1988, niecierpliwa, małaMyszka, Zetka lubią tę wiadomość
-
Psioszka fakt zycie tu nie jest latwe, ale wszystko jest kwestia zorganizowania. Powiem Ci na moim przykladzie. Oboje z mezem jestesmy urzednikami i jak sie domyslasz ani pensja ani socjal nie powala, oboje zarabiamy ok. 1500 netto. Z tego co miesiac odkladam na konto oszczednosciowe 1000 zl. Stac nas na wczasy 2 razy w roku, w tym jedne zagraniczne czy na zakup nowego samochodu z salonu bez kredytu. Co prawda nie mamy wlasnego mieszkania, ale to z wlasnego wyboru, bo jestem jedynaczka, mamuska pracuje i mieszkamy z nia. Rodzice maja dom 50 km za miastem, ojciec jest na rencie i tam mieszka, a my z mamuska jezdzimy na weekendy. I jest nam tak po prostu dobrze, nie raz dre z matka koty, bo mamy takie same cholerne charaktery, ale i nam jest tu dobrze, bo oplaty dzielimy na pol i gotujemy na zmiane
Wiec ja uwazam tak - sam jestes panen swojego losu i masz prawo do wyboru i zyj tak zeby Tobie bylo dobrze, jak narzekasz, ze tak Ci zle zmien cos w swoim zyciu i nie mow, ze sie nie da
W listopadzie tego roku zaczelam lepic pierogi dla znajomych, uwazali, ze sa fenomenalne. Nie robilam tego dla kasy, a po to aby odciagnac mysli, mialam po pracy cale popoludnia i weekendy zajete i nie myslalam o mojej nieplodnosci, o in vitro, o tym ze musimy powiedziec rodzinie, ze zdecydowalismy sie na adopcje dziecka i wiecie jaki byl tego final??? Zarobilam ponad tysiac zlotych na tym rekreacyjnym lepieniu pierogow, a w grudniu trzymalam w rekach pozytywny test ciazowy
Amberla, Pati Belgia, Paula_071, magda sz, małaMyszka, mamasia, Laura, Maniuś, zabka11, Y lubią tę wiadomość
-
Ja jestem przydupasem rodzinnym
Wiec jakbym gdzies wyjechała to bym zwariowała z tęsknoty za rodziną..
Rodzice jak wyjezdzają na tydzien na wczasy to odliczam dni do ich powrotu (mieszkają ok 2-2,5km od nas, czyli mam ich pod bokiem) jak mama ma wolne, (a ma często bo pracuje 7-13, na drugi dzień 13-7rano i 3 dni wolnego)to do mamy lece ;p i pijemy kawke,chodzimy na zakupy,na spacer. Szczerze mówiąc chetniej lece do mamy niz do koleżanekBo dla mnie mama to jest najlepsza przyjaciółka
wiec jakbym miała sie z nią widziec co kilka tygodni a nwet miesiecy.. o Boze, zaryczałabym się ;p
Tata to w ogóle mam na codzień ;p bo jak sie nudze to ide sobie do tata do pracy na kawke ;p
bo my mieszkamy w domu który jest przy firmie mojego Taty, jak budował to z zamiarem ze ja albo brat tu zamieszkamy, a ze ja bylam pierwsza.. ;p
Wiadomo,czasami sytuacja zmusza do pewnych rzeczy, narazie dzieki Bogu żyje nam się bardzo dobrze,mąż ma swoją firme i bardzo go za to podziwiam bo otworzył ją mając 23lata, bardzo sie doszkalał, starał się no i poszło! Reklama i poczta pantoflowa zadziałała i nie powiem bo nie mamy problemów ze czegoś sobie odmawiamy, ale ja narazie nie mam nic i tego troche sie boje..skończyłam studia (kosmetologie)no i postawilismy na dziecko, żeby nie odwlekać, a dopiero jak dziecko sie odchowa to bedziemy myslec nad salonem, chodz boje się tego..wydaje mi sie ze sobie nie poradze ..
W kazdym bądz razie w Polsce też się da.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2015, 09:11
niecierpliwa, magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Nie ma co generalizowac. w Polsce sie zyje trudno ale to nasz dom. I nie ma co narzekac, dobrze ze nie ma wojny jak w somalii. lekarze sa rozni, szpitale tez. Jak lezalam na nerke w 26 tygodniu to bylam w szoku, co godzine ktos przychodzil pytac jak sie czuje i czy wszystko ok. Tylko zarcie podle ale i tak zjadalam wszystko:) leb mnie boli od nocy cisnienie 105\55, niziutkie...
niecierpliwa, małaMyszka, Laura, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Dokładnie, popieram, jak ktoś nie mieszka w Polsce to niech nie narzeka. Powiem tak. Ja nie mierzę szpitala po tym co zapewnia - czy muszę brać swoje rzeczy czy nie. Tylko po specjalistach. Mogę mieć wszystko swoje. Mi to nie przeszkadza, bylebym wiedziała, że mam najlepszą opiekę. Inna sprawa to taka, że owszem nasz system zdrowia kuleje. Ale wiele rzeczy kuleje w Polsce. A dlaczego? Jesteśmy raptem 25 lat naprawdę niepodlegli. Przepraszam jaki sens ma porównywanie naszego kraju z Niemcami, Danią, Anglią czy jakimkolwiek innym krajem. Po wojnie oni dostawali olbrzymie pomoce finansowe na odbudowanie swoich krajów. Dzięki temu dzisiaj nasi polscy emigranci mogą tam żyć na wyższym poziomie. Niestety 50 lat pod okupantem nie nadrobimy tak szybko. I tak jest u nas powoli coraz lepiej. Dla mnie porównywanie krajów gdzie 50 lat dłużej jest wolny rynek a nie komunizm jezt bezcelowe. Historia mówi sama za siebie. Ale tak naprawdę znając sytuację finansową, w tych innych krajach też już nie będzie wkrótce za wesoło. System socjalny jest dobry do pewnego stopnia. W pewnym momencie nie wydoli.
Inna sprawa - bliźniak P jest od jakiś niecałych chyba 8-10 lat na emigracji. Najpierw Anglia, Londyn, potem Southampton a teraz w Szwajcarii. Powinien być szczęśliwy i nie narzekać.... jest głównym designerem na cały kraj w międyznarodowej firmie zatrudniające chyba nawet setki tysięcy ludzi na całym świecie - Ikei. Zarabia niemało... Czy jest szczęśliwy? Szczerze co jakiś czas słyszymy narzekania. A to o nie jest fajne a to tamto. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. A przecież zarabia lepiej niż dobrze... Więc widzicie. W zeszłym roku chciał wracać do Polski - miał nawet już jakąś pracę - zarobków nie porównuję bo to przepaść. Jednak dostał propozycję z tej Szwajcarii. I pojechał. Bo zarobki większe. Gdyby miał to samo w Polsce nawet by się nie zastanawiał tylko tu został. Tym bardziej, że mówi mojemu P - jak to jemu ( czyli mojemu) jest dobrze. A dlaczego? Bo on tam tyra, zarabia z żoną i dwójką maluszków a tu Paweł ma luuz. To zależy jak podchodzimy do życia. Czy tylko kasa, kasa kasa czy inne rzeczy są ważne. Ja na pieniądze nie narzekam - bo mówiąc szczerze mam pod tym względem super sytuację i pełen komfort. Ale nawet jakby było mniej to uważam, że pracowity zaradny człowiek poradzi sobie bez problemu w tej strasznej Polsce. Nie muszę zarabiać milionów, ważne żebym była szczęśliwa a jestem tu w POLSCEniecierpliwa, Paula_071, magda sz, małaMyszka, Laura, zabka11, Y lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny!
Właściwie się tu nie udzielałam do tej pory, ale muszę przyznać, że czytam Was regularnie, bo też jestem sierpnióweczką.
Nie mogę się już powstrzymać, żeby nie skomentować tych lamentów na temat tego, jak to w Polsce jest źle. Dla mnie to prosta matematyka, jak komuś jest źle, to może sobie zrobić lepiej i zapomnieć o tym co się nie podobało. Wbijanie kija w mrowisko w kółko jest jakieś dziwne i pachnie jakimiś kompleksami.
Mi w Polsce jest super i nie zamierzam się stąd nigdzie ruszać. Trochę się pokręciłam po różnych miejscach i jednak zawsze tutaj jestem u siebie. Oboje z mężem mieszkamy w Warszawie, mamy dobrą pracę, mamy swoje mieszkanie plus dwa mieszkania na wynajem, zarabiamy tak, że spokojnie nam na wszystko wystarcza, reszta idzie na konto oszczędnościowe.
Do szpitala z chęcią zabiorę potrzebne rzeczy, typu pieluchy tetrowe, czy pierwsze ubranko, bo zwyczajnie chcę, żeby po porodzie dziecko było otulane w rzeczy przyniesione z domu, wyprane i wyprasowane w domu i po mojemu. Nie widzę w tym kompletnie nic dziwnego. Jak się to komuś nie podoba, to myślę, że może pójść do szpitala bez niczego i na pewno nie zostanie odesłany, tylko urodzi tak samo jak reszta.
Denerwuje mnie, że często opluwają Polskę ludzie, którzy nie umieli sobie tutaj poradzić, wyjechali za granicę i wydaje im się, że teraz to już Pana Boga za nogi złapali. A ja myślę, że czas pokaże...
Co do mojej ciąży - termin porodu mam na 28.08.2015, ale c=chyba nie dotrzymam... Mam bardzo krótką szyjkę (po zabiegu operacyjnym), pessar założony od 24 tc, dużo wyleguję się w domu, niestety coraz bardziej męczą mnie skurcze.
Dzisiaj byliśmy z mężem na USG, synek waży 1830g, jest w 50 centylu, lekarz powiedział, że raczej jest już bezpieczny w miarę. Wolałabym urodzić w terminie, ale nie wydaje mi się, abym dotrwała.
Pozdrawiam sierpnióweczki i mam nadzieję, że mnie przyjmiecie.niecierpliwa, Amberla, psioszka11, Pulpecja, 5ylwia, Paula_071, KasiaeN., magda sz, małaMyszka, Lady Savage, mamasia, Laura, Maniuś, zabka11, Y lubią tę wiadomość
-
Wszystkie mamy rację. Cieszmy się z tego co mamy, gdziekolwiek jesteśmy
Zawsze może być gorzej- na łeb nam nie kapie, do gara jest co włożyć, dziecku też nie zabraknie niczego. Nie ma co narzekać!
niecierpliwa, Amberla, Pati Belgia, małaMyszka, Laura, zabka11, aaaaga lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Cześć i czołem
my juz po labku, bo za tydzień wizyta, a na te HCV, serologie i HIV się czeka trochę
teraz śniadanko i podczytuje
aaa... w ogóle jutro psiapsiola organizuje mi ogrodowe baby shower, fajnie lecz troche mnie przeraża temperatura
niecierpliwa, Amberla, małaMyszka, Laura, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Moja przyjaciółka obecnie jest w Angli od 2 lat, tyra w Amazonie i jak to ona sama mówi ze mieszka w kartonie. Bylismy u niej i jak to zobaczylismy to ona zyje w strasznych warunkach, w tych szeregowkach, razem z nią chyba z 8 osob, juz dokładnie ie pamietam ale maja nawet grafik do kibla kto rano idzie bo na 2 lazienke jak rano sie zbieraja do pracy to musi byc ład..
Siedzi tam ze wzgledu na chłopaka, on tam ma bardzo dobrą posade,ale wlasnie niedawno sie dowiedziałam ze bedą zjeżdzać do Polski, on razem z nią bo juz mają dość.
Takze nie zawsze jest tak kolorowo w innym kraju. I tu i tu moze byc dobrze i zle.Amberla, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
mamasia wrote:Cześć i czołem
my juz po labku, bo za tydzień wizyta, a na te HCV, serologie i HIV się czeka trochę
teraz śniadanko i podczytuje
aaa... w ogóle jutro psiapsiola organizuje mi ogrodowe baby shower, fajnie lecz troche mnie przeraża temperatura
No, mnie też ta tempka przeraża. Dzisiaj P. wziął urlop na żądanie wiec jestem przeszczęśliwa. Właśnie napełnia Pauli basen przed domem. Więc cały weekend leniuchowania
Za tydzień w pt. też bierze urlop ale wtedy mamy załatwieniaNotariusza, USC - papiery do ślubu i może jeszcze księdza uda się załatwić, choć pewnie protokołu nie uda się spisać. Ale wolimy to teraz pozałatwiać bo potem poród i dwójka małych dzieci, może być ciężko...
KasiaeN., małaMyszka, mamasia lubią tę wiadomość
-
Agaata wrote:Cześć dziewczyny!
Właściwie się tu nie udzielałam do tej pory, ale muszę przyznać, że czytam Was regularnie, bo też jestem sierpnióweczką.
Nie mogę się już powstrzymać, żeby nie skomentować tych lamentów na temat tego, jak to w Polsce jest źle. Dla mnie to prosta matematyka, jak komuś jest źle, to może sobie zrobić lepiej i zapomnieć o tym co się nie podobało. Wbijanie kija w mrowisko w kółko jest jakieś dziwne i pachnie jakimiś kompleksami.
Mi w Polsce jest super i nie zamierzam się stąd nigdzie ruszać. Trochę się pokręciłam po różnych miejscach i jednak zawsze tutaj jestem u siebie. Oboje z mężem mieszkamy w Warszawie, mamy dobrą pracę, mamy swoje mieszkanie plus dwa mieszkania na wynajem, zarabiamy tak, że spokojnie nam na wszystko wystarcza, reszta idzie na konto oszczędnościowe.
Do szpitala z chęcią zabiorę potrzebne rzeczy, typu pieluchy tetrowe, czy pierwsze ubranko, bo zwyczajnie chcę, żeby po porodzie dziecko było otulane w rzeczy przyniesione z domu, wyprane i wyprasowane w domu i po mojemu. Nie widzę w tym kompletnie nic dziwnego. Jak się to komuś nie podoba, to myślę, że może pójść do szpitala bez niczego i na pewno nie zostanie odesłany, tylko urodzi tak samo jak reszta.
Denerwuje mnie, że często opluwają Polskę ludzie, którzy nie umieli sobie tutaj poradzić, wyjechali za granicę i wydaje im się, że teraz to już Pana Boga za nogi złapali. A ja myślę, że czas pokaże...
Co do mojej ciąży - termin porodu mam na 28.08.2015, ale c=chyba nie dotrzymam... Mam bardzo krótką szyjkę (po zabiegu operacyjnym), pessar założony od 24 tc, dużo wyleguję się w domu, niestety coraz bardziej męczą mnie skurcze.
Dzisiaj byliśmy z mężem na USG, synek waży 1830g, jest w 50 centylu, lekarz powiedział, że raczej jest już bezpieczny w miarę. Wolałabym urodzić w terminie, ale nie wydaje mi się, abym dotrwała.
Pozdrawiam sierpnióweczki i mam nadzieję, że mnie przyjmiecie.małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny dajcie już spokój. Temperatury dziś nie trzeba podnosić !
Swoją drogą czy któraś nie chce mnie zaprosić do siebie i ma dom i basen z wodą?! Bo jak czytam to mnie zazdrość zżera!
Odwdzięczę się
P.S Woda wróciła we Wrocławiu:)Amberla, Paula_071, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Pati, kompletnie nie napisałam, że ktoś wyjeżdża z Polski, bo nie potrafi sobie tu poradzić... Proszę Cię, przeczytaj dokładnie.
Napisałam, że często jest tak, że opluwają Polskę ludzie, którzy wyjechali, bo sobie nie potrafili tu poradzić... a to kompletnie co innego znaczy, więc proszę nie nadinterpretować.
niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
psioszka11 wrote:Dziewczyny dajcie już spokój. Temperatury dziś nie trzeba podnosić !
Swoją drogą czy któraś nie chce mnie zaprosić do siebie i ma dom i basen z wodą?! Bo jak czytam to mnie zazdrość zżera!
Odwdzięczę się
P.S Woda wróciła we Wrocławiu:)
Zapraszam do KrakowamałaMyszka lubi tę wiadomość
-
psioszka11 wrote:Dziewczyny dajcie już spokój. Temperatury dziś nie trzeba podnosić !
Swoją drogą czy któraś nie chce mnie zaprosić do siebie i ma dom i basen z wodą?! Bo jak czytam to mnie zazdrość zżera!
Odwdzięczę się
P.S Woda wróciła we Wrocławiu:)jeszcze jakbyś mogła tylko po drodze mnie ze szpitala ukraść to byłoby super
magda sz, małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość