SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny ale mam ochotę na zupkę pomidorową Amino (taką z proszku)... wiem że to cholernie nie zdrowe i sama chemia dlatego jeszcze w sklepie nie byłam
ale nie wiem jak długo dam się oprzeć tej pokusie
a domowa pomidorowa to nie to samo, chodzi konkretnie o tą Amino
-
nick nieaktualny
-
Gołąbki... jak nie wiedziałam co bym zjadła to chce je tu i teraz!

Tak jak wczoraj, z mężem wracałam z występów chrześnicy - jemu się piwka zachciało, więc zahaczyliśmy o sklep. Mąż się pyta czy chcę coś słodkiego a ja juz rogalem na twarzy trzymałam pierogi ruskie
I gotowałam a jakże o 21 z oczami na zapałkach
Aga89, Cassie lubią tę wiadomość
-
Malgosia, juz po obiedzie? Matko ja pol godziny temu zjadlam sniadanie. Po mojej rzucaniu sie przez pol nocy, zasnelam o 7 rano i stosunkowo niedawno sie obudzilam

Tak czytam o Waszych wagach i moge tylko zazdroscic :p Jakos dwa lata temu strach bylo sie wazyc, pomimo, ze cwiczylam, staralam sie uwazac na to co jem, to kazde kolejne wazenie pokazywalo wage na +. Najwyzsza wage jaka ujrzalam bylo 96 kg - moze i bylo wiecej, ale obrazilam sie na wage i balam sie na nia stanac. Zalamka. Pozniej moj gin wyslal mnie na badania cukru i insuliny pod obciazeniem i okazalo sie, ze mam insulinoopornosc. Kazal odstawic wszystkie diety, wprowadzic regularne pory posilkow i przyjmowanie glucophage i w rok moja waga spadla samoistnie - z urzadzeniem wazacym sie nie widywalam, nadszedl ten czas kiedy na nia stanelam i pokazala 80 kg. Nawet nie wiecie jak sie cieszylam. Przed in vitro musialam odstawic leki, przez pol roku przybylo 5 kg, ale sie tym nie martwie. Obecnie waze 83 kg, jem to, na co mam ochote, a ze jest tego niewiele, to tez nie jest zle. Poki co zamierzam sluchac poloznej, powiedziala, ze bedziemy wspolnie ustalac diete i celowac w minimalny przyrost wagi i tego zamierzam sie trzymac. Przy okazji jest duze prawdopodobienstwo, ze bede miala cukrzyce ciazowa, a na takiej diecie ciezko duzo przytyc
A waga zaczne martwic sie po ciazy, wtedy zamierzam umowic sie do dietetyka, ktory ustawi mi diete z uwzglednieniem mojego schorzenia
A teraz zamiast przejmowac sie kg zamierzam cieszyc sie ciaza
-
nick nieaktualnyGriszanka to nie masz lekko.
ja najwiecej na wadze mialam 86kg ale to przed pierwszy porodem.
Najnizsza wage po ciazach mialam 57kg a potem wyjechalam do Niemiec i mi dupsko uroslo
Ja wlasnie gotuje. Ale siadam co chwile bo mam straszne zawroty glowy...
Andzia pewnie wiazadla sie rozciagaja i stad ten bol.
Malgosia jakbym miala do Ciebie blizej ojjj
-
nick nieaktualny
-
Cassie, teraz to nie jest zle, bo przynajmniej zdaje sobie sprawe z tego, ze nie wynika to z mojego zaniedbania, a z choroby. Dzieki tej swiadomosci jest mi zdecydowanie lzej. Teraz wiem, ze wszystkimi dietami, ktorymi probowalam sie ratowac, tylko sobie szkodzilam. Teraz wiem jak bede musiala sie do tego zabrac po ciazy

Cassie lubi tę wiadomość
-
Ja staram sie unikac wszelkich kosmetykow z parabenami, staram sie wybierac te, ktore wg skladu wydaja sie bezpieczne. Szampon, zel pod prysznic, plyn do higieny intymnej - glownie z serii Bialy Jelen albo z Rossmanowej serii Neutral. Z kremow od dawna uzywam Biodermy do skory atopowej, bo okropnie mi sie przesuszala i robily mi sie suche placki na twarzy (tez jest bez alergenow i parabenow). Cialo smaruje zamiennie Neutrogena sensitive i oliwka nivea baby. Kosmetyki kolorowe to inna bajka, maluje sie tym co wczesniej (wszystko hypoalergiczne), odpuscilam sobie tylko kolorowe szminki i blyszczykimałaMyszka wrote:Mam strasznie głupie pytanie... malujecie się normalnymi kosmetykami, które używałyście przed ciążą, czy stosujecie jakieś obojętne dla cery? Podobno kosmetyki w ciąży nie są wskazane


Dla mnie to i tak niewielkie zmiany, bo mam skore wrazliwa i sklonna do alergii
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Ja ostatnio miałam tak że codziennie coś słodkiego musiałam zjeść. Przed ciążą nie jadłam za bardzo słodyczy i chyba przez ostatni czas się zaśłodziłam i na samą myśl mi niedobrzeCassie wrote:Futuremama dla mmie cos slodkiego to kebab...

Od mięsa tez mnie coś odrzuca, pierogi moim bogiem, wszelkie sery i na dziś... GOŁĄBKI
Ale już jestem nieżywa, a co dopiero jak z pracy wyjdę... nie zrobię ich na pewno dziś. Także jesli wytrzymam do weekendu będzie dobrze a jak nie... będę musiała wymyslić gdzie można dobre i świeże kupić
-
Dziewczyny, wyjaśniło mi się z L4, źle naliczone.
Piękne zdjęcia brzuszków, ja niestety mam wagę 3 cyfrową także takich zdjęć nie udostępnię. Mam dużą niedoczynność, do tego PCO. Miesiąc przed zajściem w ciążę poszłam do dietetyczki, zmobilizowałam się i zrzuciłam 10 kg! Żałuję tylko, że nie wzięłam się za to wcześniej. Ale na razie od początku ciąży mam tylko 0,5kg na plus. Muszę się bardzo pilnować, bo później będzie katastrofa
-
nick nieaktualnyZmieniajac temat jedzenia na 'kolorowy'

Jakie wedlug Was sa kolory neutralne?
Chce juz powoli zaczac cos kupowac zeby potem na koniec nie zostac z lista bez konca, plci pewnie dlugo jeszcze nie poznamy wiec chcialabym cos w neutralnych kolorach. -
Cassie wrote:Zmieniajac temat jedzenia na 'kolorowy'

Jakie wedlug Was sa kolory neutralne?
Chce juz powoli zaczac cos kupowac zeby potem na koniec nie zostac z lista bez konca, plci pewnie dlugo jeszcze nie poznamy wiec chcialabym cos w neutralnych kolorach.
Ecri, żółty, jasny niebieski tak mi się wydaje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2015, 14:08
Cassie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U mnie na obiad barszcz ukraiński oraz risotto

Brzuch mam płaski, jak przed ciążą, więc nie mam czemu robić zdjęcia.
Zobaczyłam piękne słońce, wyszłam na spacer, ale tak mi się zakręciło w głowie po 10 minutach, że musiałam usiąść na murku i odpocząć. Kupiłam pączka z różą i cukrem pudrem (moje wspomnienie z dzieciństwa), zjadłam i zrobiło mi się lepiej. Jutro już wracam do pracy, więc muszę szybko nabrać sił
małaMyszka, Cassie lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
a ja na obiadek właśnie wstawiam ziemniaczki i kurki w śmietanie - oczywiście tegoroczne, też zbierałam...
Co do wagi, to też się na razie nie przejmuję, bo i tak za późno, żeby coś z tym zrobić... Nie jestem chętna do ćwiczeń. Myślę, że jak mój organizm się przyzwyczai do regularnego jedzenia, to też będzie inaczej. W pracy najczęściej jadłam szybko, zimne, podgrzewane w mikrofali set razy, do tego kawa, mało płynów... Nic dziwnego, że żołądek oszalał... Codziennie ciepły posiłek, śniadanie, później drugie, po obiedzie jakiś owoc i kolacja... mało ale często...
Ja za to mam w szafce Amino - barszcz czerwony. Walczę z nim od miesiąca. Niby jak zjem raz to nie się nie stanie, ale muszę jeszcze wytrzymać... Dzisiaj już chyba pęknę i zjem zanim M. wróci z pracy ... nie będzie żadnych śladów. Opakowanie schowam głęboko w śmieciach...
Dzisiaj skusiłam się na 3 ptasie mleczka Wedla i cierpię... niedobrze mi, mam wrażenie jakbym miała zgagę i odczuwam to na żołądku.
Oj niedobrze... co mnie pokusiło... fuj....
Zetka, Aga89, bosa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny


3500g 55cm 










