SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Boże Miru współczuję. :-*
Co za debile...
Tekst, że każdemu dziecko może umrzeć nawet jak jest zdrowa kobieta - pech. To szok...
Ciąża z zespołem antyfosfolipidowym to ciaza wysokiego ryzyka, ja myślałam, że tylko cc wchodzi w grę. Hmm
3majcie się. :-*
małaMyszka, Neyla lubią tę wiadomość
Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku.
-
Ojej Miru strasznie Ci wspolczuje z tymi szpitalami. Podziwiam Cie ze jeszcze nikogo z nich nie zabilas chocby widelcem.
Czyli teraz wracasz do Pyskowic i tam za kilka dni CC ?
Sprawa sie nadaje do naglosnienia w mediach
zero wyobrazni w tym szpitalu.
Weridiana, małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Miru az szkoda komentowac, powiem Ci ze ja w Rudzie mialam laparoskopie i juz nie chcialam dokladac Ci piszac co tam przezylam...
Czyli co teraz do diabla???? Wracasz do Pyskowic??
Kochana z okazji Twoich urodzin zycze Ci, aby jak najszybciej i pomyslnie cale i zdrowe przyszlo na swiat Twoje dziecko! :*
Weridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ojej Miru współczuję, to są CH...my a nie lekarze! Tak jak Magda napisała sprawa do nagłośnienia!
Również życzę szybkiego rozwiązania i żeby wszystko było po Twojej myśli!
Wszystkiego Najlepszego i dużo zdrówka dla Was!
małaMyszka lubi tę wiadomość
Synuś mamusi i tatusia
Dominiś 2890, 52cm
-
Witamy z rana.
To byla najgorsza noc jaka miałam w tej ciąży. Brzuch twardniał,bolał,skurcze i krzyż nie do wstrzymania. Leżałam i płakałam. Po 3 godz zasnęłam jakoś gdy mąż masował mi plecy. Az sie boje porodu:((
Miru współczuję! Słyszałam o Rudzie dobre rzeczy a tu cos takiego....
Wszystkiego najlepszego! Spełnienia marzeń.
Weridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
Rośnij kinderku ❤❤❤
-
Dzień Dobry Siostry!
Miru, co za debile, krew się buzuje i scyzoryk w kieszeni otwiera! Gdzie Ty teraz jesteś?
Słuchaj, nie wiem czy Ci to pomoże, ale ja swego czasu mieszkałam na Śląsku- trafiłam tam na najlepszego lekarza gina, jakiego w życiu poznałam.Tu we Wro to się chowają wszyscy.Pracuje w Katowicach w szpitalu , jeśli chciałabyś to mogę dać Ci nr i wierzę,że pomógłby, bo to lekarz z powołania.
Nawet się zastanawialiśmy czy tam nie rodzić, żeby nam zrobił cc, ale później logistyka z Katowic do Wro, nie bardzo, mąż musiałby w hotelu mieszkać przez czas porodu.Wiem,że ten gin dobrze by to zrobił, bo robił mi 2 operacje.
Tak czy inaczej trzymam mocno kciuki!
Do Magda- co do wczorajszego wpisu o mężu: ja jak poznałam mojego męża to od razu powiedział mi,że jest oszczędny emocjonalnie. Nie umiał przy ludziach mnie objąć czy pocałować, nie mówiąc o słowach: kocham Cię. Jak zaczęliśmy się spotykać i dzwoniłam np. z pyt czy gdzieś dojechał to był w szoku,że może ktoś się martwić. Z domu za wiele nie wyniósł, dziwna jak dla mnie rodzina od początku. Powiem Ci,że wiele czasu i zagryzionych zębów mnie kosztowało te 8 lat bycia razem, ale nauczyłam. Nauczyłam wszystkiego. Leon jest jego oczkiem w głowie- bo powtarza,że chce mu dać to, czego nie miał.
Wierzę,że Twój mąż jak zobaczy bezbronną Majeczkę- część niego, to zmięknie i tego Ci życzę.
No to się rozpisałam. Dziś znowu wpadnie szwagierka z Włoch- niestety- tym razem z teściową- mamy gdzieś na obiad wyskoczyć. Już mi ciśnienie skacze na samą myśl, bo wiem,że będzie patrzyła mi na ręce- co jem, co pije, a później komentarze w stylu: nie powinnaś pić coli albo coś tam- ehhh.
Zaraz muszę stanąć do żelazka i ogarnąć dom.
Spokojnego piątku!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2015, 07:13
Weridiana, niecierpliwa, małaMyszka, Paula_071, magda sz, zabka11 lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
nick nieaktualnyDzien dobry
Miru nie stresuj sie, rob co mowi Twoja ginekolog. Zmien szpital. Zycid dziecka jest najwazniejsze.
Nie bede komentowac zachowania lekarza, brak mi slow.
Uszy do gory, dacie rade.
Weszlam zobaczyc czy cos nowego na sierpniowkach i nawet nie doczytalam reszty.
Milego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2015, 07:17
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Miru masz chyba nerwy ze stali, tak bardzo Ci współczuję. Trzymaj się dzielnie kobieto!5 poronień-miała pani pecha?No chyba bym zdzieliła lekarza za takie słowa!Szkoda, że tego nie nagraliście bo to jest sprawa dla mediów!Trzymam za Was mocno kciuki!!!
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Miru trzymaj sie, co za banda idiotów w tym szpitalu;/
Ja wypije kawkę wysusze włosy i spadam na miasteckzo, zobacze sobie za szlafrokiem a potem do siostry i malutkiej siostrzenicy:)
Dzis szybki obiad ziemniaki jajo i kefir:)
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Miru, wszystkiego najlepszego. Zdrowia dla Ciebie i dzidzi.
Madziu, już Ci lepiej? Skurcze minely? Bralas coś?
KasiaeN a jak u Ciebie?
Psioszka, miłej i beznerwowej wizyty
Dziewczynki, czy też jak macie rano przepełniony pęcherz to czujecie ciągnięcie w dole brzucha od pachwin i siusianiem jest bolesne? Nie ze piecze tylko ten ból brzucha? Jakby mięśnie czy więzadła?
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Mnie tak mocno ciągnie, że aż boli. W ogóle rano pachwiny to masakra. Teraz akurat tez plecy bo chyba Malutki mi naciska na cośMigotkaa wrote:Zetka ja to mam takie wrazenie jak by mi coś siedziało i trzymało pecherz zbey wolniutko leciało, nie ma takiego cisnienia i tylko powolutku
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
U mnie skurcze póki co ustały, boję się, ze tak je wyciszyli, ze urodzę w końcu po terminie ;P czuję się ok, no przede wszystkim jestem w domu!przespałam całą noc jest cudownie!
będąc w szpitalu naoglądałam się porodów, w ostatnią noc urodziły dwie dziewczyny.poszło im jak po maśle, rach ciach i dzidziusie na swiecie!nawet rano położne mówiły, ze pięknie im poszło, a niektóre się męczyły.Jedna zaczęła rano i mimo podania oxy nic się nie działo i tak wracała na sale, dwa dni to trwało.Inna znowu męczyła się kilka godzin, główka nie chciała wejść w kanał i po kilkunastu godzinach męczarni w końcu miała cc.I tak sobie myślę jak to będzie u nas.Czy należę do grona szczęściar czy przeciwnie
Zazdrościłam tym dziewczynom, ze mają już swoje dzieci przy sobie, ze mogą je przytulić.Dzieci leżały w tych wózeczkach szpitalnych, otulone po szyję.Tylko łebki wystawały.Widok zapierający dech w piersiach przyszłej matki :)No ale u nas też już bliżej niż dalej
Tylko czasami mam chyba jakąś depresję przedporodową, mam lęki na przemian z radością, jest we mnie tyle skrajnych uczuć!
Zetka, psioszka11, małaMyszka, Weridiana, Paula_071, sylwucha89, witaminkab, lys, mamasia, magda sz, zabka11, kasiuleek lubią tę wiadomość
-
Witam dziewczyny,
Miru po pierwsze szokujace dla mnie jest to ze sie pytali ciebie, jakby skierowania nie widzieli.
podwazyli wiarygodnosc ordynatora innego szpitala.
Jesli nie zgadzaja sie na cc to w pierwszej kolejnosci powinni dzwonic do lekarzy-kolegow i z nimi przedyskutowac cala sprawe.
Współczuję tobie , sama sie zdenerwowalam
I ponownie wychodzi brak komunikacji i traktowanie siebie- mysle o lekarzach jak bogow.
moze Miru skontaktuj sie z trzecim specjalista , w tym wypadku potrzebujesz jeszcze jednej opinii
...
trzymam kciuki
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Kasiu, ja depresję przedporodowa i leki to ostatnio ciągle. Męczy mnie to bardzo i też już się nie mogę doczekać ale z drugiej strony bardzo się boje. Ale musi być dobrze.
Codziennie odliczam dni do ciąży donoszonej, jeszcze 23
No i mój główka do góry
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2015, 08:01
KasiaeN., małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Weridiana wrote:Ewa pytalas o jakis sygnaly przed porodem, ja nie miałam zadnych
Rano obudzilam sie z mokrymi spodniami ale wtedy to wiedzialam ze czeka mnie szpital, zadzwoniłam, kazali przyjechac, a skurcze rozpoczęly sie w szpitalu. Byl to 34tydz.
Teraz 37+1 i zobaczymy
Lady co do ubranek , zobaczysz ze sie napocisz ze zwyklym body. A rajstopy to hoho wyzsza szkola jazdy
Ja osobiście nie lubie rajstop, jakich bym nie kupiła to i tak mnie gryza
Dlatego czulam sie jak wyrodna matka kupujac je mojej corce
Jak juz Laura podrosla kupowalam jej takie mieciutkie , rozciagliwe i bardzo drogie, no ale ja miałam na tym punkcie fisia
Nie pamietam co to za firma byla hmmm
wychowałam 13 dzieci jako niania najmłodsze miało 9 miesięcy najstarsze 13 lat więc wiem co się trudno ubiera a co nie I moim zdaniem sukienki sie zawsze szybciej i łatwiej ubierało niż włąśnie pajacyki czy body.
małaMyszka, Hermiona lubią tę wiadomość
3 cykl Zuzanna Zofia, 20.08.2015, 3180, 56 cm
