SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Zetka na Twoim miejscu tez bym pojechała to sprawdzić na IP. Może to jakieś skurcze przepowiadajace krzyzowe a nie nerki? Nie denerwuj się, ale w razie czego sprawdź z lekarzem, będziesz spokojniejsza. Iys podziwiam Cię, że sama jesteś cała ciążę. Ja bym chyba nie wytrzymała takiej rozłąki. Ale pomysl, że to już bliżej niż dalej i do spotkania z mężem i do porodu. Szybko zleci
po porodzie będziecie juz razem czy mąż znowu musi wyjechać?
lys, małaMyszka, Zetka lubią tę wiadomość
Ewa123 -
lys wrote:najprawdopodobniej 8-9 sierpnia, a ja mam termin na 15-18 sierpnia...
no to jeszcze miesiac, a w razie czego moze wrocic wvzesniej czy nie?
Odpoczywaj, wiem ze latwo powiedziec ale nie przejmuj sie balaganem
Tak jak mówi Ewa juz blizej niz dalej
lys, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Hej kochane
Wpadlam sie tylko przywitac. U mnie ok. Caly dzien siedzialam na ogrodzie I gralam w skrable z Sebastianem. Jutro Was nadrobie
Dobranoc brzuchatki...Ewa123, lys, małaMyszka, Weridiana, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
Jak nie ma się wyboru to trzeba zagryzać zęby, myśleć pozytywnie i robić dobrą minę do złej gry. Wiadomo, mam dni załamki, tak jak dzisiaj, no ale tu na forum się wyżaliłam, potem mężowi do telefonu troszkę (nie za dużo, żeby go nie stresować, ma wystarczająco dużo stresu w pracy), potem sobie popłakałam 5 minut i już mi lepiej. Emocje opadły.
Ewa123, Paula_071, małaMyszka, Pulpecja, Weridiana, niecierpliwa, gianna88 lubią tę wiadomość
-
No czasem tak niestety jest, że nie ma wyboru i trzeba żyć oddzielnie. Ja najdłużej bez męża byłam 2 miesiące, dawno temu, jeszcze nie byliśmy nawet narzeczenstwem(ale mieszkaliśmy razem). Oj, nie wspominam tego dobrze. Bardzo tesknilam, mimo że codziennie rozmawialiśmy na Skypie. Ale ważne, że wkrótce będziecie mieć 2 miesiące razem
z drugiej strony też się bardziej docenia druga osobę kiedy się jej nie ma na co dzień. Nie ma kłótni o byle pierdoły.. Zawsze są jakieś plusy
ok ja idę spać, bo już padam. W ciągu dnia drzemka była niemożliwa, bo sąsiad wiercil jak opętany w ścianach
dobranoc
lys, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
Ewa123 -
Weridiana wrote:no to jeszcze miesiac, a w razie czego moze wrocic wvzesniej czy nie?
Odpoczywaj, wiem ze latwo powiedziec ale nie przejmuj sie balaganem
Tak jak mówi Ewa juz blizej niz dalej
Niestety, nie może wrócić wcześniej. Dopuszczamy sytuację, że będę rodzić sama, ale mamy nadzieję, że jednak Lily nie będzie się śpieszyć i poczeka na tatę.małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Laura wrote:Ale już nie długo lys będziesz miała dzidziusia i nie będziesz już
taka samotna jak mąż wyjedzie
Na pewno Twoje życie się odmieni na plus
hehehe tak, albo będzie załamka że jestem sama i sobie nie radzę
tak czy owak najważniejsze że na początku będzie ze mną, bo ja mam dużego stracha że nie ogarnę tematu noworodka
małaMyszka, Laura, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Depresyjny dzien dzis strasznie.
Fajno ze wizyty z dobrymi newsami
Apaczka po 20 dziennie? O Jezusie, mam nadzieje ze jak nas trafi to znajdzie sie tam miejsce w sali do porodu rodzinnego.
Wlasnie skonczylismy ogladac Bogowie, swietny film! W domu burdel taki ze tylko sie zastrzelic, wszystkobz kuchni wyniesione do pokoju, maz dzis gipsowal i myl sciany a jutro z rana malujemy. Pozniej sprzatanie.a za tydzien malowanie pokoju Mai i znowu sprzatanieno na brak ruchu nie bede mogla narzekac, wszystko oczywiscie z umiarem i na tyle ile bede mogla. Macica codziennie daje o sobie znac i skurcze sa, ale nic nie biore, niech sobie trenuje, jest to malo przyjemne ale bol do przezycia i szybko mija, no obym wyrobila sie ten pokoj pomalowac wtedy bede miala tez ciaze donoszona.
małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
U mnie ten ból to nie na dole w krzyzu tylko z tyłu plecy na wysokosci żeber. Nasila się jak leże. Na ta chwile nie jest tak źle. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej. Najgorzej na lewym boku.
Lys, ja też podziwiamlys, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Zetka moze to dzidzia uciska, mnie rozne kosci bola, czasem czuje sie jak babcia, zwykle wlasnie bolo jak leze albo siedze dluzej w jednej pozycji.
Lys ja tez podziwiam taka milosc na odleglosc, jestem zbyt zaborcza i zbyt przytulinska zeby na tydzien zostac sama a co mowic kilka miesiecy. Moze jakby od poczatku tak bylo to potrafilabym ale teraz sobie tego nie wyobrazam nawet jak sie poklocimy i nie odzywamy to musze wiedziec ze jest blisko jakby co. Sporo osob teraz tak zyje i daja rade wiec to jest do wypracowania, mimo wszystko podziwiammałaMyszka, lys, futuremama, Zetka lubią tę wiadomość
-
Ale mnie bolą plecy na środku po prawej stronie. Była dzisiaj rehabilitantka z rana, zrobiła mi masaż, ale wydaje mi się, że teraz boli mnie jeszcze bardziej
Chyba wezmę paracetamol, bo inaczej nie zasnę, w każdej pozycji boli okrutnie:(
Była dzisiaj na wizycie w Luxmedzie. Lekarz trochę wprowadził we mnie niepokoju. Powiedział, że lepiej mieć cesarkę jak zaczną się skurcze, bo wtedy macica jest cienka i cieńsza jest też blizna, a jak cc jest z wyprzedzeniem to jest to i szokiem dla dziecka i gorzej potem goi się rana na brzuchu. Hmmm...
małaMyszka, Hermiona, Zetka lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
W dupę z chrzcinami!
Nasłuchałam się, że obcy, że z rodziną nie utrzymuję kontaktów, a Sebastiana chcę na chrzestnego, że to musi być osoba, której się ufa, że wymyślam, kombinuję...
Pierdole, mój syn będzie chrzestną sierotą, tylko z matką chrzestną...
Hermiona, Pulpecja, 0na88, magda sz lubią tę wiadomość
-
Tak, po 20 dziennie
też mnie to przeraziło ale podobno co roku w wakacje tak jest. Rodzą się jesienne dzieci, a jesień jaka jest każdy wie - długie wieczory itp
W tej sytuacji cieszę się, że nie zdecydowałam się rodzić na Żelaznej bo to by dopiero był problem.
małaMyszka, magda sz lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Ale mnie bolą plecy na środku po prawej stronie. Była dzisiaj rehabilitantka z rana, zrobiła mi masaż, ale wydaje mi się, że teraz boli mnie jeszcze bardziej
Chyba wezmę paracetamol, bo inaczej nie zasnę, w każdej pozycji boli okrutnie:(
Była dzisiaj na wizycie w Luxmedzie. Lekarz trochę wprowadził we mnie niepokoju. Powiedział, że lepiej mieć cesarkę jak zaczną się skurcze, bo wtedy macica jest cienka i cieńsza jest też blizna, a jak cc jest z wyprzedzeniem to jest to i szokiem dla dziecka i gorzej potem goi się rana na brzuchu. Hmmm...
Z tym szokiem dla dziecka to rzeczywiście czytałam o tym, ale gojeniu się rany nic mi się o "uszy nie obiło".małaMyszka lubi tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:W dupę z chrzcinami!
Nasłuchałam się, że obcy, że z rodziną nie utrzymuję kontaktów, a Sebastiana chcę na chrzestnego, że to musi być osoba, której się ufa, że wymyślam, kombinuję...
Pierdole, mój syn będzie chrzestną sierotą, tylko z matką chrzestną...
W idei rodziców chrzestnych rzeczywiście chodzi o kogoś z bliskiego kręgu (niekoniecznie rodzina, ale ktoś nam bliski), w końcu to są także obowiązki, pamięć o urodzinach chrześniaka, uczestnictwo w jego ważnych życiowych chwilach, komunia itd itd
A w praktyce wiadomo różnie bywa.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
lys wrote:W idei rodziców chrzestnych rzeczywiście chodzi o kogoś z bliskiego kręgu (niekoniecznie rodzina, ale ktoś nam bliski), w końcu to są także obowiązki, pamięć o urodzinach chrześniaka, uczestnictwo w jego ważnych życiowych chwilach, komunia itd itd
A w praktyce wiadomo różnie bywa.
Mam to w nosie, nie będę się denerwować!