SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Martucha, Migotka powodzenia, czekamy na wieści!
Miru absolutnie brak słów! Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze i musisz w końcu trafić na kompetentnego lekarza!
Mi dziś trochę lepiej, zaraz idę odebrać wyniki morfo i moczu, mam nadzieję, że ok.
a z chrzcinami to widzę powszechny temat. ostatnio się dowiedziałam, że siostra mojej babci z Gdańska wybiera się na chrzciny. Problem polega na tym, że jej nikt nie zapraszał, bo robimy tylko dla najbliższej rodziny. tj rodzice, rodzeństwo i chrzestni. Ale przecież jej nie zabronię. Jak przyjedzie to obiad dostanie, ale zapraszać nie mam zamiaruTylko jeszcze nie mamy pojęcia kiedy, może się wstrzeli z przyjazdem.
Nr też wyślę, bardzo dobry pomysłmałaMyszka, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
Madzia Sz. Ja też CI teraz wyślę nr. Pamietam, jak po cesarce nawet siły nie miałam na internet - tylko co najwyżej na komie oglądałam zdjęcia córki dopóki mi jej nie przynieśli a potem każdą wolną chwilę na spanie spędzałam w szpitalu. A kto wie - planowana cesarka planowana ale przecież może się zacząć nagle
Ja chrzciny też robię skromne my - rodzice nasi, babcia, chrzestni ( w tym brat Pawła) i drugi brat Pawła. Razem do 12 osób, nie więcej.
Pierwsze chrzciny robiliśmy w lokalu większe - tak ze 30 osób było. Ale lokal okazało się że porażka. Paweł kiedyś był tam na weselu i było super. Niestety właściciel się zmienił i tragedia. Teraz mimo, że możemy w domu zrobić to nie będziemy się bawić w obsługiwanie podawanie itp. Tylko do takiej fajnej małej restauracyjki na obiad i torta zaprosimyI tyle. Bez szaleństw.
małaMyszka, magda sz lubią tę wiadomość
-
Ja chyba tez nie chcialabym hucznych chrzcin. Przecież dziecko i tak nie będzie tego pamiętać, a ja najzwyczajniej nie mam ochoty na organizowanie dużych imprez. Bez sensu wydawać kasę żeby się pokazać. Dziadkowie, rodzice chrzestni i tyle. A po mszy obiad dla wszystkich z winkiem w restauracji, jakiś torcik i do widzenia.
małaMyszka, aaaaga, Cassie_DE, Amberla lubią tę wiadomość
Ewa123 -
Stopa mi sie nię zmieniłą w ogóle, jak jest upał to lekko puchnie ale nie az tak że nie moge zakładać butów które mam
Duzo bardziej puchnął mi palce u rąk..to jest masakra, obrączka do połowy palca nawet nie wejdzie ;/ serdelki..
A co do stóp to nawet Lusia mówiła ze mam jak to ona powiedziała "cudowne stopy" bo 0 obrzękuno ale jak nie poszło w stopy to ze zdwojoną siłą w paluchy u rąk
Zamówiłam, znalazlam je na sizzer za 199zł i darmowa przesłkaaaaaga, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Niecierpliwa ona wpisała na kartce a powiedziała ze on jej kazał. Co okazało się nieprawda. Bo po tej aferze z pacjentka o której mi mówiłaś kazał jej zadecydować.
W Bytomiu zlecielismy kilka pięter i pana docenta nikt nie widział i amy szukać sami jak coś chcemy.
przez godzinę biegalismy a każdy z fochem.
nasza decyzja jedziemy do domu [ bo juz 3 osoby mało dzisiaj nie dostały od Łukasza ) i wywołujemy prod do tygodnia czasu. Z bólami co parę minut pojedziemy do szpitala i będą musieli nas przyjąć fakt dokonany. Detektor jest w ciągłym użyciu co 2-3 h.
Nie będę jeździła od szpitala do szpitala bo każdy powtarza ze zaniedbanie leży po stronie prowadzącego ciążę i nikt nie chce wziąść za to odpowiedzialności.małaMyszka, KasiaeN., psioszka11, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Ewa123 wrote:Ja chyba tez nie chcialabym hucznych chrzcin. Przecież dziecko i tak nie będzie tego pamiętać, a ja najzwyczajniej nie mam ochoty na organizowanie dużych imprez. Bez sensu wydawać kasę żeby się pokazać. Dziadkowie, rodzice chrzestni i tyle. A po mszy obiad dla wszystkich z winkiem w restauracji, jakiś torcik i do widzenia.
Jeszcze tylko muszę powiedzieć mężowi, że jego dziadków nie mam zamiaru gościć...
Ostatnio nawet mnie zaskoczył, bo u niego jest tak, że babcia co miesiąc daje mu emeryturę. Jest to 50 zł. Dostaje ją odkąd nauczył się dysponować pieniążkami.
No i w tym miesiącu pobrał "emeryturę" i mówi, że to już ostatnia.
Więc pytam dlaczego, coś się stało czy co? A on mówi, że teraz mały będzie dostawał.
Zdziwiona zapytałam, czy dzieci jego kuzyna też dostają. Podobno tak. Teraz to już się nie zastanawiam dlaczego przychodzą tylko na początku miesiąca... Ale teraz już wiem.
Na koniec zapytałam go czy jest pewny że nasz syn też będzie miał taki przywilej. Na co odpowiedział, że wątpi...
Tylko że jego kuzyn zawsze był naj i och i ech i ą ę więc w nosie mam ich zdanie.
Widać w każdej rodzinie jest jakiś podział na lepszych i gorszych... -
nick nieaktualny
-
My na chrzciny chcemy ze 20 osob prosic. Tez najblizsi. moja tesciowa to naewet mowila zeby zrobic w domu skromniejsze, i od jej strony zeby nie zapraszac nawet wszystkich. Powiedzialam, ze cenie jej rady, ale ja od mojej strony zapraszam kogo chce od jej strony niech Krzys zdecyduje, jego sprawa, jego rodzina, co mi tam. Ale ona to powiedziala taktownie i delikatnie, ze to nasza decyzja ale u nich w tradycji sa chrzciny skromne. Nic nigdy nie narzuca.
Podjelismy decyzje ze my ze szpitala wracamy wozkiem. Tzn. Krzys z malym wozkiem a ja z mama samochodem bo bede po cesarce.My do szpitala mamy 100 metrow, nie bede wciskala malego w fotelik. Niech ma pierwszy spacer. No ja po cesarce to juz roznie moge sie czuc.
Przyszla poduszka sassy dzisiaj. Spoko, chyba sie przyda.małaMyszka, magda sz lubią tę wiadomość
-
Miru najważniejsze że monitorujesz małego.
Może poczekaj na akcję i jedz normalnie do szpitala w którym chcesz urodzić. Jestem pewna, że z Tobą i małym będzie wszystko w najlepszym porządeczku!!!!
Trzymam kciuki Kochana!!! Już mało nan zostało... -
nick nieaktualnykarolina mi sie noga w zaden but nie miesci... niedosc ze spuchniete to jakies te stopy nie foremne... mam nadzieje ze mi kolejny nr po ciazy nie zostanie bo chyba sie zaplacze...
Kupilam sobie w ctej ciazy na po ciazy sandaly na koturnie, mam nadzieje ze beda mi pasowaly... -
nick nieaktualnyOfka wrote:Ale ona to powiedziala taktownie i delikatnie, ze to nasza decyzja ale u nich w tradycji sa chrzciny skromne. Nic nigdy nie narzuca.
Ta delikatna sugestia to juz w pewnym sensie narzucanie bo to ICH tradycja i zebyscie ja podtrzymali.
Jej jak ja nienawidze gdy tesciowie wtykaja nawet delikatnie palce... grrrr pogryzemałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Ofka ja mam 1,5 km do szpitala... Spacerkiem na luzie 15-20 min hehe hehe hehe
A jak mały będzie płakał, to mąż sobie poradzi? Hehehhe ja to tych naszych menów nie widzę w takiej sytuacji. Będę chyba nagrywać każda reakcję na kupkę, płacz, pobudkę itp jahahhahaah już mi się śmiać chce... Widzę to przerażenie w oczach -
słyszałyście ze w weekend znowu upały??.....nieeeeeeee chce......
co do chrzcin, to u mnie teściowa próbowała wymusić chrzciny na początku sierpnia. Bo akurat wtedy teściu przyjeżdża do Polski na urlop. Po pierwsze nie wyobrażam sobie robić imprezy z świeżopocerowana, krwawiącą dupą, maleńkim dzieckiem, cieknącymi bolącymi cycami.( o ile w ogóle do tej pory by się urodziła) Tym bardziej że cała moja rodzina, mieszka ponad 500 km od nas, więc bym musiała dodatkowo gości jeszcze jakoś umościć na 70 metrach i latać usługiwać im świeżo po porodzie. A tylko dlatego, że akurat przyjeżdża teściu, który z moja Blaną nie rozmawiał już z pół roku, rodzinę praktycznie porzucił, bo kontakt z nim jest sporadyczny, życzenia urodzinowe wysyła przez fb, a dodatkowo ma romans z jakąś litwinką ( co najwyraźniej mojej teściowej nie przeszkadza) Powiedziałam jej prosto z mostu, że chyba na głowę upadła!!!! Chrzciny zrobimy u moich rodziców w domu na Boże Narodzenie. A teściowi powiedziałam, że ma pół roku czasu na załatwienie sobie urlopu na święta ( nie był w polsce na swięta od 5 lat) Uważam że jak będzie mu zależało ogarnie to, a jak nie to jego strata. Nie mam zamiaru podporządkowywać się pod człowieka, który ma wyjebane w rodzinę. Ale żeby nie było, nasza kochana pomysłodawczyni gorąco jeszcze obmyślała kogo na chrzestnych???!!! co ja to kurw..... obchodzi??? i wymyśliła że weźmiemy córkę jej kuzynki, która widziałam 2 razy w życiu na weselach, bo kontakt z nią jest zerowy. Dziewczyna ma może z 20 lat i zamieniłam z nią dosłownie 2 zdania z resztą tyle samo co mój P. A najlepsze że nawet nie gadała tego nam, tylko innym przez telefon!!heheheh taaaa już ją biorę..... Także u nas wpierdalonko na całegoKasiaeN., magda sz, mamasia, Paula_071, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Właśnie teściowa odebrała mój wynik GBSa i jest ... Uwaga! Ujemny! Toż to szok... Byłam przekonana, że będzie coś nie tak. Zbyt pięknie przechodzę cały okres ciąży...
Cassie_DE, Laura, KasiaeN., Hermiona, mamasia, Zetka, Paula_071, zabka11, sylwucha89, Pati Belgia, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
Miru nie wiem co Ci napisać bo to, ze Ci współczuję to jasne.Ale nawet nie wyobrażam sobie jak teraz się czujesz!Ta sprawa na prwadę nadaje się do TV.Jesteś mega dzielną osobą, ja nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu.Dacie radę!Wciąż trzymam kciuki!
Madzia mój nr już masz
Co do chrzcin, to my jeśli będziemy je robić to mega skromnie.Chrzestni Marty, dziadkowie i na nich koniec.
Idę coś przekąsić.A potem chyba się zdrzemnę bo ta pogoda do nieczego innego nie zachęca.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:Ofka ja mam 1,5 km do szpitala... Spacerkiem na luzie 15-20 min hehe hehe hehe
A jak mały będzie płakał, to mąż sobie poradzi? Hehehhe ja to tych naszych menów nie widzę w takiej sytuacji. Będę chyba nagrywać każda reakcję na kupkę, płacz, pobudkę itp jahahhahaah już mi się śmiać chce... Widzę to przerażenie w oczach))
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
jeju Cassie nie strasz tym zostawaniem rozmiaru stopy. mi stopy spuchły i nie mieszczę się w większość butów sprzed ciąży a jestem absolutną butomaniaczką i chyba zwariuję jak mi stopa do rozmiaru nie wróci! wiesz coś więcej na ten temat? to częste czy raczej sporadyczne?
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
ainer85 wrote:słyszałyście ze w weekend znowu upały??.....nieeeeeeee chce......
co do chrzcin, to u mnie teściowa próbowała wymusić chrzciny na początku sierpnia. Bo akurat wtedy teściu przyjeżdża do Polski na urlop. Po pierwsze nie wyobrażam sobie robić imprezy z świeżopocerowana, krwawiącą dupą, maleńkim dzieckiem, cieknącymi bolącymi cycami.( o ile w ogóle do tej pory by się urodziła) Tym bardziej że cała moja rodzina, mieszka ponad 500 km od nas, więc bym musiała dodatkowo gości jeszcze jakoś umościć na 70 metrach i latać usługiwać im świeżo po porodzie. A tylko dlatego, że akurat przyjeżdża teściu, który z moja Blaną nie rozmawiał już z pół roku, rodzinę praktycznie porzucił, bo kontakt z nim jest sporadyczny, życzenia urodzinowe wysyła przez fb, a dodatkowo ma romans z jakąś litwinką ( co najwyraźniej mojej teściowej nie przeszkadza) Powiedziałam jej prosto z mostu, że chyba na głowę upadła!!!! Chrzciny zrobimy u moich rodziców w domu na Boże Narodzenie. A teściowi powiedziałam, że ma pół roku czasu na załatwienie sobie urlopu na święta ( nie był w polsce na swięta od 5 lat) Uważam że jak będzie mu zależało ogarnie to, a jak nie to jego strata. Nie mam zamiaru podporządkowywać się pod człowieka, który ma wyjebane w rodzinę. Ale żeby nie było, nasza kochana pomysłodawczyni gorąco jeszcze obmyślała kogo na chrzestnych???!!! co ja to kurw..... obchodzi??? i wymyśliła że weźmiemy córkę jej kuzynki, która widziałam 2 razy w życiu na weselach, bo kontakt z nią jest zerowy. Dziewczyna ma może z 20 lat i zamieniłam z nią dosłownie 2 zdania z resztą tyle samo co mój P. A najlepsze że nawet nie gadała tego nam, tylko innym przez telefon!!heheheh taaaa już ją biorę..... Także u nas wpierdalonko na całego
ainer85, małaMyszka, Paula_071, zabka11, sylwucha89 lubią tę wiadomość