SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ellena teraz porodowka od kilku dni zapchana totalnie, dziewczyny rodza na sali przedporodowej miedzy parawanami. Polozne nie daja rady, dzis ta laska co miala wczoraj cc mowila ze raz na godzine do niej czasem ktos zajrzal a tak to jak miala parte to wtedy przyszli i probowali wepchnac malego w kanal, malemu tetno spadlo najpierw do 50 a pozniej do zera.. zero sie utrzynywalo kilka min i ekspresowe ciecie. Okazalo sie ze maly byl owiniety kilka razy pepowina i jak go zepchneli do kanalu rodnego to pepowina sie zacisnela jak szubienica.. nikt wczesniej tego nie widzial...mogli usg dokladniejsze zrobic. Ogolnie rodzila 2dni najpierw doba w cewniku ktory nic nie dal, pozniej oksy od 11 rano do 11 wieczorem i cc o 2-3 w nocy..Jak w ubojni,nameczyla sie a i tak cc. Od niedzieli nic nie jadla bo przy oksy nie mozna i pozniej 2dni po cc tez nie mozna wiec jak ona ma karmic.
jak miala oksy to przec caly dzien nie pozwolili jej wstac od ktg na siku ani kupe i nawet basenu nie podstawili. Modle sie zeby nie zaczac rodzic jak taki traffic na porodowce bo wtedy schemat porodu z sr to cos zupelnie innego
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
psioszka11 wrote:Dziewczyny napiszę więcej jutro. Dziś tyle, że po 12h wstałam i się wykapalam.Ciągnie brzuch cholernie, krwawie też więc miodu nie ma, ale jak dziecko leży przy Was to wszelki ból znika.
Psioszka, a jak wyglada u Was temat karmienia??małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Psioszka wiem co to za ból. Ja 15 lat temu miałam ciążę pozamaciczną i też cięta byłam laparatomicznie
ból jakich mało. Z tym że ja spałam i do tego po eterze jeszcze wymiotowałam a przy tym to taki ból był że szok
Czarnaruda Gratuluję!
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Magda, obawiam się, że w Warszawie na porodówkach taki traffic to jest non stop. Ostatnio mój gin z Madalińskiego mi mówił, że jeden dyżur 24 godziny i miał 22 porody w tym 10 cięć cesarskich i że generalnie większośc jego dyżurów tak wygląda.
Porażka trochę, ale co zrobić...
Poza tym ja to myślę, że SR swoje a życie zyciem, nie ma co się za bardzo przywiązywać do tego, co tam mówią, bo i tak poród przebiegnie swoim torem.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Psioszka właśnie utwierdzilas mnie ze się boje. Cały czas sobie wmawialam ze to nic takiego ale teraz wiem ze będę cierpieć :p
Mam nadzieje ze dostane Młodego od razu i nie będę się skupiała na bólu. ...małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Magda taka sytuacja ,o której piszesz może się zdarzyć w każdym szpitalu.Na Żelaznej pół roku temu zmarł noworodek bo za późno cc zrobili...Naprawdę nie ma co się nakręcać.
A ze sterydami ja bym nie szalała, podawanie ich w 38 tc to gruba przesada ale to moje zdanie.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Apaczka zgadzam się z Tobą, że nie ma co przesadzać w żadną stronę. Ale uważam, że jeśli ktoś ma powiedzmy 37t4d i lekarz nie ma pewności co do rozwoju płuc, a dziecko jest małe, to może lepiej zaszaleć i podać na wszelki wypadek.
Koleżanka moja rodziła na Żelaznej w grudniu i zaczęła krwawić podczas porodu, przyszła pani doktor i położna i stwierdziły, że nic się nie dzieje, że to krwawienie z szyjki i kazały rodzić dalej. Niestety później zaczęła już krwawić bardzo mocno i miała cesarkę na cito, okazało się, że się łożysko odkleiło, dziecko w zamartwicy urodzone, na 3 pkt ocenione... Dodam, że wszystko dobrze się skończyło, dziecko ma już 7 miesięcy i jest wszystko ok. Niestety, to są sytuacje nie do przewidzenia raczej i zdarzają się w każdym szpitalu. Ja się tylko obawiam przeciągania porodu w czasie, jeśli dzieje się coś niepokojącego. Chciałabym, żeby w razie czego decyzje zapadały w miare sprawnie i nic nie było opóźniane...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 00:51
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Psioszka, Migotka, Czarnoruda najserdeczniejsze gratulacje
Dziewczyny jeszcze raz dziekuje za mile slowa i trzymam za was kciuki !!!
Rybka pytalas chyba o wage 3kg.
pochwale sie ze dzisiaj czyli we wtorek odpadla pepowinaczyli po 4 dniach. Nie stosowalam niczego (takie tu wytyczne) tzn.dostep powietrza i nie moczylam pepka.
Bole parte byly bolesne, bo czulam jakby jedne na drugie sie nalozyly ale swiadomosc ze ten ból jest po cos daje sile i dzidzius to wynagradza w 100%
lys, ekropka, magda sz, Paula_071, gianna88, 0na88, futuremama, kasiuleek, aaaaga, Y, witaminkab, zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
I u mnie. Nie dosc, ze tak duszno, ze koszule to wyciskac moge, to jeszcze o spaniu moge zapomniec.
Miru tez sie boje tego bolu po cc, mam nadzieje, ze nie beda zalowac lekow przeciwbolowych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 02:58
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Było tak:rano przyjechaliśmy przed 7.Już usłyszeliśmy,że nie przyjmują bo mają full.Zadzwoniłam do tej kumpli i przyjechała w godzinę. Przyjęli mnie i w ciągu 20min lezalam na stole.Najpierw kto,cewnik,antybiotyk kroplowka. Na sali jest ok8 osób. Wygląda to mega p poważnie.Anestezjolog robi wklucie w kręgosłup -boli bardzo przez chwilę. Potem Cię kładą, zasłaniają parawan i tyle.Nie czuje się nic żadnego bólu. Takie dziwne odczucie jakby ktoś brzuchem kolysal.Trwa to kilka min i dziecko jest na świecie. Przy Was ważą itp.Mi od razu małego dali.Cudowne uczucie.Jest taki ciepły.Potem dali mężowi.I uwaga: tylko dlatego że znamy Age -takiej procedury Kamieńskiego nie ma.Potem szyja i na salę pooperacyjne. I tu też Aga przywiozła małego i przystawila do piersi.Ssal ale nic nie leciało.Podobno do 4 dni tak może być.Później małego zabrali,zaszczepili przebrali i mąż mi przywiózł.Laski co leżały obok do 12h nie widziały dziecka,więc to zasługa Agi. Mogłam już go mieć na noc ale nie mam sił jeszcze. Lezy się do 12h później karza wstać i tak jak pisalam- boli kurewsko. A znieczulenie schodzi po jakiś 6h wtedy czuje się nogi. No i tyle.Do przeżycia choć lekko nie jest.
Ewa123, magda sz, lys, Paula_071, mamasia, Laura, gianna88, ainer85, Griszanka, 0na88, Lady Savage, futuremama, aaaaga, sylwucha89, Y, Maniuś, witaminkab, AgaSad, Weridiana, Katarka, zabka11, Martucha86, małaMyszka lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
psioszka11 wrote:Było tak:rano przyjechaliśmy przed 7.Już usłyszeliśmy,że nie przyjmują bo mają full.Zadzwoniłam do tej kumpli i przyjechała w godzinę. Przyjęli mnie i w ciągu 20min lezalam na stole.Najpierw kto,cewnik,antybiotyk kroplowka. Na sali jest ok8 osób. Wygląda to mega p poważnie.Anestezjolog robi wklucie w kręgosłup -boli bardzo przez chwilę. Potem Cię kładą, zasłaniają parawan i tyle.Nie czuje się nic żadnego bólu. Takie dziwne odczucie jakby ktoś brzuchem kolysal.Trwa to kilka min i dziecko jest na świecie. Przy Was ważą itp.Mi od razu małego dali.Cudowne uczucie.Jest taki ciepły.Potem dali mężowi.I uwaga: tylko dlatego że znamy Age -takiej procedury Kamieńskiego nie ma.Potem szyja i na salę pooperacyjne. I tu też Aga przywiozła małego i przystawila do piersi.Ssal ale nic nie leciało.Podobno do 4 dni tak może być.Później małego zabrali,zaszczepili przebrali i mąż mi przywiózł.Laski co leżały obok do 12h nie widziały dziecka,więc to zasługa Agi. Mogłam już go mieć na noc ale nie mam sił jeszcze. Lezy się do 12h później karza wstać i tak jak pisalam- boli kurewsko. A znieczulenie schodzi po jakiś 6h wtedy czuje się nogi. No i tyle.Do przeżycia choć lekko nie jest.
Ale dostajesz jakies przeciwbolowe??
Pomimo tego, ze bylas wpisana na cc planowe to chcieli Cie odeslas, gdyby nie znajoma polozna?????
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 04:38
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Doszlam do wniosku, ze chyba ta bezsennosc to nie jest normalna, na sali jeszcze 3 ciezarne i kazda chrapie jak moj maz.
Czy, ktoras z Was ma juz stare lozysko??? Oczywiscie z bezsennosci zaczelam czytac i to jak zwykle byl glupi pomysl. Jak zapytalam lekarke co to znaczy to powiedziala, ze porod juz blisko - tez mi nowina.
A tak w ogole strasznie mi smutno, w poniedzialek zdecydowalam, ze poprosze meza o sesje domowa,zeby uwiecznic brzuszek, przygotowalam sobie ciuszki, akcesoria, parda pomyslow, maz poszedl sprzatac piwnice dodatkowa, ktora wynajelismy, stwierdzil, ze trzeba odmalowac i tak mu zeszlo do wieczora i odlozylam to na nastepny dzien, a teraz dotarlo do mnie, ze jak przyjdzie mi tu siedziec caly tydzien do cc to nawet nie mam praktycznie zdjecia w ciazy, a czy bedzie mi dane byc jeszcze kiedys w ciazy to nic pewnegoWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 05:06
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Mi nic lekarz na temat łożyska nigdy nie mówił, dziś mam wizytę to zapytam jak to u mnie wygląda. Ja juz jestem po śniadaniu. Liczę, że może później się jeszcze chociaż trochę przespie. Jakaś niespokojna jestem i zdolowana tymi szpitalami i Waszymi opowieściami jak to wygląda na porodowkach. Rodzenie za parawanen, późna decyzja o CC, fakt że matka na dziecko w razie cc musi czekać 12 godzin. Jakoś tak mi smutno i źle
chyba czas wrócić do spania i wstać później prawą nogą dla odmiany
małaMyszka lubi tę wiadomość
Ewa123 -
niecierpliwa wrote:Ale dostajesz jakies przeciwbolowe??
Pomimo tego, ze bylas wpisana na cc planowe to chcieli Cie odeslas, gdyby nie znajoma polozna?????
Niecierpliwa co prawda to nie do mnie pytanie, ale cesarkę miałam 6 lat temu i niestety jeszcze dużo z niej pamiętam:) Otóż przeciwbólowy to tylko paracetamol:) ewentualnie Ketonal w kroplówce, ale wtedy nie można karmić dziecka. Tak było 6 lat temu w Poznaniu na Polnej. Być może tam gdzie Ty rodzisz jest inaczej:)
Witam się bo mega nieprzespanej nocy. Co chwilę miałam skurcze. Na szczęście dziś wizyta i będę mogła się wyżalić
Spokojnego i miłego dniamałaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzien dobry
Ja urodzilam syna z czarnym lozyskiem. Na sali odkarzono mnie ze jestem nalogowa palaczka i alkoholiczkai jaka to ja krzywde dziecku zrobilam... raz jestem abstynentka, nienawidze alkoholu pod zadna postacia a papierosa miala w buzi raz majac nascie lat w LO... moj maz nie pali, nikt z rodziny nie pali, nie chodzilam po pubach ani w miejscach gdzie palono ale... codziennie palilam weglem w centralnym i nawdychalam sie paskudztwa co poszlo na lozysko.
Wiec jak widac stare lozysko to nie zawsze pwod ze ciaza jestbstarsza czyncos jest nie halo.
Janjuz spac nie moge. O 12 mam termin w szpitalu na omowienie planu porodu i ustalenie daty cc az sraczki dostalam
Zycze Wam milego dnianiecierpliwa, Weridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Niecierpliwa zaopatrz się we własny paracetamol b tam skapia. Jedna chyba dają do 12 h po i nic. Ten polozny kumpli mówił ze może brać paracetamol wiec mąż jej kupił i przywiózł.
Ja mam nadzieje ze nie będzie aż tak strasznie. Ze to po prostu zależy od osoby tak jak poród SN jedna boli druga mówi ze nie było źle. .
boże zaczynam szaleć z nerwów.
W nocy skurcze od kręgosłupa. Ból brzucha jakby ktoś na nim siedział i popychal młodego. Mam nadzieje ze nie urodze wcześnie bi jeszcze nie jestem gotowa psychiczne na ta igłę cennik i lewatywemałaMyszka lubi tę wiadomość