SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
gianna88 wrote:Amberla serdeczne gratulacje! dużo zdrówka dla Was dziewczyny
Myszka, co za historia z księdzem... nawet chrzest w tym kraju "po znajomosci" załatwiac trzeba - porażka
lys gratuluję spakowania torby! wyprzedziłaś mnie, moje rzeczy nadal leżą na kupkach, ale dziś belly pokazuje "spakuj torbę do szpitala" więc posłucham się w końcu
Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny z szpitalach, wyczekujące, rodzące
Na koniec zapytał czy chodzi o To dziecko i pokazał na brzuch. Jak potwierdziłam to skomentował: O jeny, co za matka...
I teraz bądź mądra, co za matka - bo jeszcze się nie urodził a już dba o chrzest, czy co za matka - jeszcze nie urodziła i jej odwala...Zetka, Weridiana, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Ofka wrote:jezeli nie macie zamiaru sie rozpakowac przed 4 to ja;)
Trzeba być dobrej myśli. Wszystko jak się popieprzyło to teraz szybko się naprawi...
Nic się nie bój. A kaszel nie zaszkodzi małemu. Dbaj o siebie. -
Myszka niech mąż się nie martwi bo dla małego będziecie całym światem
Ja jeszcze muszę trochę podtuczyć mojego okruszka więc niech grzecznie siedzi jak najdłużejale każdy mi mówi, że brzuch mi się opuścił więc nigdy nic nie wiadomo
w nocy czułam nacisk i bardzo bolesne kłucie w szyjce.. Także coś się dzieje:)
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
ekropka wrote:wczoraj dostałam list od synka:) i powiem Wam, ze w takich chwilach zapomina się o wszystkim:) dla takich chwil warte jest każde poświęcenie:)
Ps. Wybaczcie błędy, ale Piotrek nie chodzi jeszcze do szkoły. Pierwsza klasa czeka go od września:)
Piękneto mamy chyba synkowi w jednym wieku. Mój jest z listopada 2009 teraz tez do pierwszej klasy. Takie listy są cudowne
Amberla gratulacje kochana! Szybko dochodź do siebie i niech Laura pięknie rośnie. Dobrze ze pojechałas wcześniej.małaMyszka, ekropka, magda sz lubią tę wiadomość
-
Kwiauszek wrote:Gratuluję Amberla córeczki,dobrze że już po wszystkim.
Czy wy też czujecie słabiej malucha, bo ja od wczoraj może tylko dwa delikatne kopniaczki, i ciągle brzuch mi się stawia. W nocy myślałam,że mi pęknie. Jadę na 12 do położnej. Mam nadzieje, ze synek poprostu spi
Mój też ostatnie dni słabiej się rusza. Teraz zjadła to tylko chwilę się rozwijał i czasami lekko porusza.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Witam z rana zła jak osa ze bez kija nie podchodzić.
Ambrela gratuluje córeczki. Niech się zdrowo chowa.
Dziewczyny nie pchamy się w kolejkęja tez chce urodzić i to najlepiej dziś bo zwariuje!!!!
małaMyszka, lys lubią tę wiadomość
-
Ammerla- ale Ci sie udalo z jedynka, teraz gdy jest bum porodowy to trzeba miec szczescie. Ja tez w glebi serca na nie licze. Oszczedzaj brzuch, zeby szwy sie nie porozchodzily. Dzielna jestes
Ofka - kurcze, nie masz nikogo do pomocy? Nawet do wiekszosci kont w banku jest ubezpieczenie, ze pielęgniarka przychodzi jesli nie zalatwialas z NFZ jak pisala ktoras z dziewczyn.
Lys - spalowalam 5 podkladow, ale tak mysle ze to malo (w domu mam generalnie 30). Bo i dla mnie i do przewijania malego. Tylko to zajmuje tyle miejsca... w sensie naszykowalam 3 zestawy, by maz kazdego dnia donosil te podkłady, wielgachne podpaski, wkladki laktacyjne, pampersy etc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2015, 09:14
małaMyszka, zabka11, lys lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
5ylwia wrote:Myszka niech mąż się nie martwi bo dla małego będziecie całym światem
Ja jeszcze muszę trochę podtuczyć mojego okruszka więc niech grzecznie siedzi jak najdłużejale każdy mi mówi, że brzuch mi się opuścił więc nigdy nic nie wiadomo
w nocy czułam nacisk i bardzo bolesne kłucie w szyjce.. Także coś się dzieje:)
Pytam: Co???? Rozwieramy się???
A ona: Nie, ale czuć główkę!
Wyszłam z takim bananem, że sama się później śmiałam...bo ludzie pewnie pomyśleli że nawiedzona jestem...
4 sierpnia wizyta. Może ostatnia, a może już na nią nie pójdęgosia.b, Maniuś, Y, 5ylwia, Neyla, zabka11, lys, Laura lubią tę wiadomość
-
Dziekuje Wam za wsparcie...rodzina pomaga jak moze ale pisiora np juz ja musze myc. Tesciowej czy mojej mamie przeciez nie dam. Gdybyscie widzialy co odwalaly w szpitalu. Wyrywaly sobie mokry recznik, jedna mu przecierala twarz druga klate a ten lezal jak kloda. A potem moja mamunia bezceremonialnie odslonila kordle zeby sobie pomgly poogladac rane na nodze, wsadzily tam łby i na moje protesty zeby moze uwazaja bo maz lezy bez majtek stwierdzila ze nie szkodzi bo kiedys sie tak zdarzyo ze przez przypadek widziala wiec luz....
ainer85, Weridiana, małaMyszka, Hermiona, Neyla, zabka11, lys, Zetka, Laura lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:Kochana... Jeszcze nie koniec, bo nie wiem ile mnie policzy teraz... Nie dość, że nie ta niedziela co trzeba, to ilość parafian mu się na mszy nie zgadza, a do tego załatwianie sprawy 1,5 przed...
Na koniec zapytał czy chodzi o To dziecko i pokazał na brzuch. Jak potwierdziłam to skomentował: O jeny, co za matka...
I teraz bądź mądra, co za matka - bo jeszcze się nie urodził a już dba o chrzest, czy co za matka - jeszcze nie urodziła i jej odwala...
"O jeny, co za ksiądz"... Boże widzisz a nie grzmisz! Takie sytuacje, tematy, księża działają na mnie jak płachta na byka... jeszcze wymyśli sobie cenę "co łaska, nie mniej niż...", a do tego rzuci na kazaniu jakimś dziwnym tekstem
ehh, w każdym bądź razie trzymam kciuki za pomyślne załatwienie sprawy i żeby Cie już nie denerwował!
A propos to trzeba chrzcic w swojej parafii?małaMyszka lubi tę wiadomość
-
ofka to pierwsze lody maja przełamane, możesz już im dać pisiora do mycia
ale tak na serio współczuje, bo sama powinnaś się uwalić i wykurować, a tu musisz latać i się chłopem zajmować i do tego niewyspanie..... Niech moc będzie z Tobą!!małaMyszka, zabka11, lys lubią tę wiadomość
-
Amberla wielkie gratulacje ekspersowa mamusko :*
Kochane wychodze! Ublagalam lekarza zeby przejsc na antybiotyki doustne bo crp mi spadlo. Wlasnie jestem po badaniu i usg, wszystko spoko i wczorajsze ktg tez ok
Mam sie codziennie zglaszac na ktg do przychodni do rozwiana...ale lepsze to niz mieszkanie w szpitalu. Rozwarcie na 2 cm, ale lekarz ktory mnie badal wygladal jak goliat, mial graby jak niedzwiedz wiec nie wiem czy 2 czy wiecej. W kazdym razie powiedzial ze moge skakac w domu i czesto schodzic po schodach i moze zobaczymy sie na porodowce. Maja jest mega wiercipieta bo pepowina jest poskrecana jak sempertyna ale powiedzial ze to nie szkodzi, pytal sie czy czuje te piruety. Waga 3kg tak jak w poniedzialek, dokladnie mi nie zmierzy bo glowa nisko i nie wykonalne to.
Jezus ale sie ciesze wole w domu czekac na porod zdecydowanie!!! To co sie dzieje tu na patologii i na sali przedporodowej nie jest fajneekropka, ainer85, gianna88, Katarka, Weridiana, 0na88, Paula_071, Agaata, KasiaeN., mamasia, futuremama, witaminkab, Maniuś, Pati Belgia, Y, małaMyszka, kasiuleek, aaaaga, sylwucha89, zabka11, lys, Zetka, Laura lubią tę wiadomość
-
hej.
amberla gratuluje !!!!!!!!!
ofka wspolczuje chorobskaco do pielegniarek no masakra.... pocisnelabym z nimi ale z drugiej strony one nie powinny na to zwracac uwagi.. wiadomo ze pisiorka tesciowa czy ktos inny nie bedzie myc bo to malo komfortowe dla meza... i dla nich.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
Pierwsza noc za nami...tra ge dia!!! Oczywiście wszystko jest winą braku pokarmu-Leon się nie najada mlekiem,ulewa,ma czkawką no i drze się w nieboglosy.Obudził nam się o północy i cyrk do 1:40. Nie miałam Już sił go nosić robić cokolwiek. Kryzys.Mąż na prawdę mi pomaga,ale bezradność jest straszna.Płaczesz Ty płacze dziecko nie wiesz co robić. O 11 przyjdzie położna ze SR to może pomoże.
Amberla gratulacje i dużo sił!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2015, 09:34
małaMyszka lubi tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
psioszka11 wrote:Pierwsza noc za nami...tra ge dia!!! Oczywiście wszystko jest winą braku pokarmu-Leon się nie najada mlekiem,ulewa,ma czkawką no i drze się w nieboglosy.Obudził nam się o północy i cyrk do 1:40. Nie miałam Już sił go nosić robić cokolwiek. Kryzys.Mąż na prawdę mi pomaga,ale bezradność jest straszna.Płaczesz Ty płacze dziecko nie wiesz co robić. O 11 przyjdzie położna ze SR to może pomoże.
Amberla gratulacje i dużo sił!Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
psioszka11 wrote:Pierwsza noc za nami...tra ge dia!!! Oczywiście wszystko jest winą braku pokarmu-Leon się nie najada mlekiem,ulewa,ma czkawką no i drze się w nieboglosy.Obudził nam się o północy i cyrk do 1:40. Nie miałam Już sił go nosić robić cokolwiek. Kryzys.Mąż na prawdę mi pomaga,ale bezradność jest straszna.Płaczesz Ty płacze dziecko nie wiesz co robić. O 11 przyjdzie położna ze SR to może pomoże.
Amberla gratulacje i dużo sił!małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Amberla - gratulacje
Dzisiaj kolejna nieciekawa nocTen ból... Krzyża? Nie wiem czego... Gdybym chociaż wiedziała co mnie boli i dlaczego, a nie wiem nic. Tylko tyle, że boli cholernie, wydaje mi się, że mam przy tym twardy brzuch. Ostatnio pomagało przewrócenie się na plecy, ale dzisiaj już mniej działało.
małaMyszka lubi tę wiadomość