SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Lys - a nie mozesz na spiocha przekrecic jej glowy? Moj przekrecal sie w poprzek łóżeczka jak byl klin i wtedy go przekladalam na pionowo i sie nie budzil
Ja nie wiem czy mam czas czy nie, ale obiad ugotowany musze miec. Jestem zarlok generalnie wiec musze miec cos ciepłego i smacznego codzienniena obiad juz mam spaghetti (zazwyczaj obiad szykuje podczas robienia sniadania), a wieczorem przyjedzie mama to zrobimy domowa pizze. Jak macie dobry przepis to poprosze
W koncu sie wypogodzilo i mozna posiedziec na lawce.
Za tydzien Wszystkich Swietych. Chyba na groby wybiore sie pod koniec tygodnia zeby nie pchac sie z dzieckiem, bo to cyrk istny jest co roku we Wrocławiu. I korki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2015, 13:53
małaMyszka, Weridiana, Amberla lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
niecierpliwa to w poniedziałek robię ogórkową... ale na w razie W odciągnę ze dwie flachy heheeheh oj nożna sobie dogadzać można...
ostatnio z rana zanim mały wstał prawie przelałam pojemnik w laktatorze - 160 ml z jednego cyca...
Ofka zabijesz mnie tymi tekstami !!! Ty gruba i leniwa??? taaaaaaaaaaaa już to widzę... zaiwaniasz jakbyś motorek miała...
Ja dzisiaj postanowiłam się trochę zbuntować i rano nie wstałam przed moimi mężczyznami tylko leżałam do 7:30 zanim mały się obudził
Z tego względu, że tak:
1. wstaję codziennie ok. 6 rano, robię nam śniadanie i kawę, kanapki i kawę mężowi do pracy...
2. odciągam cyc jak mam chwilę
3. idę się myć i ubierać w domowe łaszki, a na spacer dopiero się "ładnie" ubieram
4. ok. 12-13 idę z małym i małą na spacer, wtedy biorę śmieci (mimo, że zawsze mówię mężowi, że trzeba śmieci wyrzucić, to on zawsze zapomina, a mi śmierdzi później wszystko), robię małe zakupy, głównie warzywa i pieczywo, bo nie wejdę z małą do żadnego sklepu niestety
5. brzuch mnie boli cały dzień non stop od dwóch tygodni chyba i postanowiłam na odstresowanie zrobić małe przemeblowanie, co mąż skomentował, że chyba już mnie nic nie boli...
6. wracam ze spaceru i sprzątam, piorę, gotuję.
Postanowiłam więc, że dzisiaj nie dostanie śniadania ani rano ani do roboty... a dlaczego? bo wczoraj miał zejść po chleb na śniadanie, a leżał w łóżku i przeglądał neta, więc ja poleciałam, a dzisiaj miał polecieć po masło bo się kończyło, a leżał w wyrku i nigdzie nie poszedł, bo spieszył się do roboty... no to kara jakaś musiała być...
Poza tym znowu mamy mega chcicę i chodzimy spięci, bo mały zanim zaśnie to mnie zaczyna mulić, a M odpływa na fotelu i znowu dupa... myślałam, że dorwie mnie dzisiaj rano kosztem braku śniadania, ale niestety;(
niecierpliwa, jesslin87, lys, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Magda - ja staram sie wychodzic codziennie, swieze powietrze dobrze robi i jemu i mi. A przy okazji zakupy w warzywniaku zrobie. Dzisiaj juz 2h spacerujemy.
Jeszcze ani jedna osoba nie powiedziala do mnie: chlopczyk? Wszyscy mowia: ale sliczna dziewczynka! Albo dlaczego pani ubiera coreczke na niebiesciutko? Bo to chlopiec:-) moj syn ma bardzo delikatne rysy, gladziutka buzie, wielkie oczy i szeroko sie usmiecha. I uwazam, ze to komplement, ze mowia, ze to dziewczynka
A ogorkowa jadlam we wtorek i nic nie bylo Tomkowi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2015, 14:02
małaMyszka, jesslin87, lys, Weridiana lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
magda sz wrote:Myszka ta kieszonka to chyba nie kieszonka tylko żeby można było wyjąć gąbkę i uprać. Przykrywam materacem stelaż nic nie zakładam
Kuzwa my wczoraj nie byłyśmy na spacerze i dziś chyba też nici bo muszę ogarnąć trochę dom.. Maja tfu tfu śpi dalej mimo że przeniosłam ją z rąk na łóżko..oby tak pospała ze 40 min.. -
lys - to już jakiś postęp, mój mąż chce koniecznie iść z małym do pediatry, bo twierdzi, że mały ma dość duży języczek i mamy wrażenie, że się poddusza... poza tym strasznie często go wywala z buzi
do tego ma jakieś zmiany na policzkach i kolankach. Smaruje je dexerylem w kremie i widzę malutką poprawę.
Dobra dziewczyny spadam na chwilę, bo nic nie poprasuję i się wścieknę, że leży znowu i czeka a jutro nie da rady ...Weridiana lubi tę wiadomość
-
Melduję że Armagedon jeszcze nie nastąpił.Wróciliśmy ze spaceru i dosypia jeszcze więc zdążyłam zrobić pranie i obiad.Jedyne Co to wybudza się z krzykiem strasznym ale to właśnie przez szczepienia położna mówiła że jest emocjonalny i tak to przeżywa.Spuchly mu uda to posmarowałam altacetem.
A jutro jadę na tydzień Do mamy.
małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Melduję że Armagedon jeszcze nie nastąpił.Wróciliśmy ze spaceru i dosypia jeszcze więc zdążyłam zrobić pranie i obiad.Jedyne Co to wybudza się z krzykiem strasznym ale to właśnie przez szczepienia położna mówiła że jest emocjonalny i tak to przeżywa.Spuchly mu uda to posmarowałam altacetem.
A jutro jadę na tydzień Do mamy.
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
A ja nie prasuje wcale... dopiero prasujemy jak cos na siebie zakladamy. To byla kara dla meza bo szykujac ubrania do wyjscia potrafil zrobic taki syf w polce ze sie zbuntowalam. Juz 4 lata beda. A i maz sam sobie prasuje przed wyjsciem a ja nie raz podrzuce mu moje ciuszki do wyprasowania.
Paula_071, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:
Poza tym znowu mamy mega chcicę i chodzimy spięci, bo mały zanim zaśnie to mnie zaczyna mulić, a M odpływa na fotelu i znowu dupa... myślałam, że dorwie mnie dzisiaj rano kosztem braku śniadania, ale niestety;(
Odnośnie chcicy
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3a6d2ef54ba5.jpg
psioszka11, niecierpliwa, lys, Katarka, Paula_071, Maniuś, małaMyszka, Weridiana, Migotkaa, Zetka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Lys a jak jej sie to udalo??
Ona użyła siły, poza tym potrafiła uspokoić małą. Ja nawet na brzuchu nie umiem jej ułożyć tak żeby nie ryczała, co dopiero tą główkę przekręcić. Tylko ona jest fizjoterapeutką i wie co może zrobić a co nie. Ja się boję, że zrobię krzywdę.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
lys wrote:Ona użyła siły, poza tym potrafiła uspokoić małą. Ja nawet na brzuchu nie umiem jej ułożyć tak żeby nie ryczała, co dopiero tą główkę przekręcić. Tylko ona jest fizjoterapeutką i wie co może zrobić a co nie. Ja się boję, że zrobię krzywdę.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Lys - a nie mozesz na spiocha przekrecic jej glowy? Moj przekrecal sie w poprzek łóżeczka jak byl klin i wtedy go przekladalam na pionowo i sie nie budzil
Paula u nas nie o to chodziLily, jak leży na pleckach to układa główkę raz na prawo raz na lewo, ale widać że wyraźnie preferuje prawą stronę. Tak samo w nocy, jak śpi to potrafi ułożyć główkę i na prawo i na lewo. Problem pojawia się, jak leży na brzuszku - wtedy głowa jest zawsze tylko na tą jedną stronę zwrócona i ona nie umie jej obrócić na drugą stronę, a ja też nie mogę wtedy tej główki obrócić bo Lily się opiera.
Tak samo, jak leży u mnie na klatce piersiowej na brzuszku to główka zawsze tylko na tą jedną stronę, nawet jak podnosi główkę to też główka jest zwrócona na tą jedną stronę i nie może jej obrócić.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:lys - to już jakiś postęp, mój mąż chce koniecznie iść z małym do pediatry, bo twierdzi, że mały ma dość duży języczek i mamy wrażenie, że się poddusza... poza tym strasznie często go wywala z buzi
do tego ma jakieś zmiany na policzkach i kolankach. Smaruje je dexerylem w kremie i widzę malutką poprawę.
Dobra dziewczyny spadam na chwilę, bo nic nie poprasuję i się wścieknę, że leży znowu i czeka a jutro nie da rady ...
z tym jezykiem dziwna sprawa
te zmiany to wysypka? może to alergia? policzki normalne czy jakby świecące - "lukrowane"?małaMyszka lubi tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:'Ale pokazala Ci jak to robic??
niecierpliwa to wyglądało normalnie, zwyczajnie po prostu powoli przekręciła główkę najpierw na środek a potem na boczek, jednocześnie masując szyjkę z tej strony, którą dziecko preferuje (tam mięsień prawdopodobnie mostkowo-obojczykowo-sutkowy jest trochę napięty)magda sz, niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Paula ja musze zniesc i wniesc 20 kg z 2 pietra. Dla mnie wyjscie na spacer to wyprawa, nie daj Boze o czyms zapomniec. Za kazdym razem klne jak pojebana znoszac wozek..maz tez klnie bo schody okragle skosne o jak schodze to chyba wszyscy wiedza ze schodze bo nawalam w metalowe barierki.. chcielismy na parterze zostawiac ale sasiadka powiedziala ze nie radzi bo jej zawalili kola od wozka... 5 lat temu kupujac te mieszkanie w ogole nie myslalam ze kiedys bede musiala to przezywac, wtedy liczylam sie z problemem jak ja pijana z imprezy wejde po tych skosnych schodach, czasem wejscie na 2pietro zajmowalo mi kilka ladnych min
to byla prawdziwa wspinaczka:) wiem ze powinnam wiecej z nia na spacer wychodzic ale czasem nie mam sily tego dzwigac
moze na balkon przynajmniej ja wystawie tylko ile ona pospi w stojacym wozku. Maz wraca o 17 to sie sciemnia juz.
Dlatego nadzieja w chusciejeszcze dwa dni spania na niej i powinna byc gotowa do motania
Paula_071, Maniuś, małaMyszka, Weridiana, zabka11 lubią tę wiadomość
-
psioszka11 wrote:Lys A U kogo byłaś? Wstyd się przyznać ale ja jestem fizjoterapeuta z zawodu ale Nie robiłam specjalizacji z maluchów i mojego Leona to tak na ślepo trochę ćwiczę.
pani Anna mnie w domu odwiedziła, tylko że jakoś od listopada będzie miała przerwę bo jest w zaawansowanej ciąży
http://www.fizjomedica.wroclaw.pl/
http://www.znanylekarz.pl/anna-godula-2/fizjoterapeuta/wroclawmałaMyszka lubi tę wiadomość